
Nie mówię, że filtry z dławikiem są bezwzględnie lepsze. Jak wszystko mają swoje wady i zalety. Oto plusy, które wciąż skłaniają mnie do ich stosowania:
-Filtr RC ma wysoką rezystancję szeregową, więc do zasilania stopni wychodzących z klasy A się nie nadaje. Zbudowanie filtra zawierającego sam kondensator o zadanych parametrach może wymagać bardzo wielkiej pojemności, co powoduje przeciążenie prostownika i wyłacznika przy właczaniu oraz problemy z bezpiecznikami (zaówno w urządzeniu, jak i w ścianie). Zastosowanie dławika w pewnej mierze rozwiązuje ten problem.
-Bardzo ważne jest to, że filtrowanie dławika jest tym skuteczniejsze im większy prąd pobieramy z zasilacza (oczywiście poniżej nasycenia dławika). Ta zaleta szczególnie ujawnia się przy zasilaniu układów o wysokim prądzie spoczynkowym, jak większość moich konstrukcji.
Odwrotnie sytuacja ma się w przypadku kondensatora, który najlepiej filtruje na biegu jałowym.
Stosując równocześnie dławik i kondensator można otrzymać filtr o dobrych własnościach przy szerokiej gamie obciążeń.
-Trochę oderwane od tematu, ale przy wyższych napięciach, gdzie nie można zastosować kondensatorów elektrolitycznych, albo jest to kłopotliwe, nie można uzyskać zadanej filtracji za pomocą samych pojemności.
To wszystko tyczy się zasilaczy półprzewodnikowych z filtrami o wejściu pojemnościowym (CLC).
Zalety filtrów o wejściu indukcyjnym ujawniają się wyraźnie w układach dużych mocy (przemysłowych), do tego stopnia, że innych praktycznie się nie stosuje, ale to już inna bajka...