Rezystory

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Rezystory

Post autor: fugasi »

Właściwie wątek miał dotyczyć rezystorów MŁT ale w trakcie poszukiwania informacji na ich temat za pomocą specjalistycznego narzędzia o nazwie Google pojawiły się nowe zagadnienia. Do tej pory nie zastanawiałem się nad jakością rezystorów, przy zakupie interesowała mnie rezystancja, tolerancja, moc, napięcie graniczne. W sklepie subiekt brał z pudełka rezystory zgodnie z przedłożoną mu "litanią" a mnie nie interesowała jaka na tym pudełku etykietka. W trakcie poszukiwań za pomocą Google przed moimi oczami przewijają się takie nic nie mówiące mi nazwy jak: Vitrohm, Dlarolic (prawie jak Dralowid :P ), Dale, Royalohm, Welwyn. Jednocześnie podczas dyskusji na temat lamp często można spotkać opinie (celuje w tym ZoltAn :) ) o wyższości lamp radzieckich czy pochodzących z zakładów RFT nad ich współczesnymi odpowiedni rodem z Rosji czy Chin. Nazwa typu Royalohm brzmi zbyt chytrze, sprawdziłem i zgadza się - to Tajwan! Dodatkowo, wciąż mam w pamięci narzekania Romkad na jakość współcześnie produkowanych, popularnych potencjometrów.

Biorąc wszystko to pod uwagę nasunęły mi się następujące pytania: jak przedstawia się jakość rezystorów produkowanych pod tymi dumnie brzmiącymi markami?
Czy nie jest przypadkiem tak, że wbrew wieści gminnej, podobnie jak w przypadku lamp, stare, poczciwe, polskie MŁT są od nich o niebo lepsze? No a jeśli nie MŁT to przynajmniej AT? ;)
Jakie rezystory warto kupować a które to zwykły badziew?

I pytanie ostatnie: czy da się rozróżnić rezystory MŁT produkcji polskiej od radzieckich? W szufladzie mam tylko takie opisane cyrylicą - МЛТ ale to nie musi niczego rozstrzygać, biorąc pod uwagę opisywane cyrylicą lampy produkowane w Polsce. Czy istniały opisane po polsku z Ł zamiast Л?
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Ależ oczywiście, że istniały! O ile dobrze wiem robił je tylko OMIG [a nie Telpod- ale jeśli się mylę, to koniecznie poprawcie!]. Pewnie robili i na eksport do "cep cepa cepem pogania", ale z polskimi napisami do kraju również robili. Zauważyłem też, że kolor lakieru jest ciemnoczerwony, a nie pomarańczowobrązowy tak jak w przypadku typowych sowieckich MŁT. Ale widziałem również ciemnoczerwone MŁT znaczone cyrylicą...
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Konstanty
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 431
Rejestracja: ndz, 16 lipca 2006, 19:31
Lokalizacja: Warszawa

rezystory

Post autor: Konstanty »

Rezystory MŁT były produkowne przez firmę OMIG w Warszawie.
Konstanty
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Takich z ładym ciemnoczerwonym lakierem i napisem Omig nie spotkałem, mam jedynie te pomarańczowe o których napisał Vault.
Co możecie napisać o ich napięciach granicznych, współczynniku temperaturowym i szumów i jak parametry katalogowe miały się wobec realnych oporników?
Cygnus
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 157
Rejestracja: śr, 11 października 2006, 13:18
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cygnus »

OMIG robił też rezystory precyzyjne, 2% 1W, ale one są jasnozielone i pisze na nich po polsku OMIG,
nie wiem na jaki rynek były adresowane
Awatar użytkownika
sp5hbt
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 352
Rejestracja: czw, 17 kwietnia 2003, 11:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sp5hbt »

"jest napisane" "jest napis" dziecko pisze dyktando. W gazecie napisali, etc.....
Mietek
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11290
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Cygnus pisze:OMIG robił też rezystory precyzyjne, 2% 1W, ale one są jasnozielone i pisze na nich po polsku OMIG,
nie wiem na jaki rynek były adresowane
OMIG robił tez oporniki 0.1% (i dokładniejsze pewnie też...), a adresowane były tam gdzie są potrzebne - głównie na rynek profesjonalny.
Jasiu

Post autor: Jasiu »

Czołem.

Eszystory MŁT produkował zarówno Telpod, jak i Omig (oczywiście taż parę fabryk w ZSRR). Występowały one w klasach A (szumy 1uV/V - całkiem przyzwoicie) oraz B (5uV/V - raczej kiepsko). Chyba to nie było nijak oznaczane na obudowie i bez pudełka się nie rozpozna. Kolor spotkałem brązowy (jasny i ciemny), czerwony, zielony (jasny i ciemny) i niebieski (ten ostatni ZSRR). Nie sądzę, by on miał jakiekolwiek znaczenie.

W latach 70 produkowano coś około setki typów rezystorów (niektóre oczywiście produkuje się nadal). Bardziej popularne to:
AF, AFL - warstwowe precyzyjne
AT, ATR - warstwowe precyzyjne niskoszumne. Bardzo popularne w sprzęcie pomiarowym.
CASE - precyzyjne, wysokostabilne. Typowo w tolerancjach od 0.1% do 1%, mam takowe 0.01%
RMG - warstwowe precyzyjne wysokostabilne.
OM, MFR i MŁŦ - warstwowe metalizowane
OBM - warstwowe miniaturowe
OBW - warstwowe wysokostabilne
OWS, OWZ - popularne węglowe warstwowe
Do tego jeszcze objętościowe, drutowe, cermetowe, wykonania tropikalno-militarne...

Pozdrawiam,
Jasiu
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Bardzo ciekawe to co piszesz, Jasiu! Nie spodziewałem się ża tyle rodzajów rezystorów u nas się produkowało. Dotąd słyszałem tylko o MŁT, AT (myślałem że one były najlepsze), OWZ oraz dużych drutowych z nazwą rozpoczynającą się od RD...
Czy ktoś mógłby może zamieścić zdjęcia rezystorów AF, AFL, CASE i innych z listy Jasia? Kiedy trafi się jakiś demobil, wartoby wiedzieć z czym ma się do czynienia. :)
A może ktoś ma jakąś notę katalogową oporników MŁT? O szumach już wiem, a co z pozostałymi parametrami?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11290
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

fugasi pisze:Bardzo ciekawe to co piszesz, Jasiu! Nie spodziewałem się ża tyle rodzajów rezystorów u nas się produkowało. Dotąd słyszałem tylko o MŁT, AT (myślałem że one były najlepsze), OWZ oraz dużych drutowych z nazwą rozpoczynającą się od RD...
A sporawo było, także i innych elementów. Proponuję zajrzeć do katalogu 'Podzespoły Elektronicze Elementy Bierne - Poradnik' - tam jest opisana chyba cała polska produkcja od lat 50-tych do 90-tych.
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Jak nie ma go w sieci, to go nie mam. :P

A co ze wspomnianymi wcześniej Vitrohmami, Dlarolicami, Dale-ami i Royalohmami? Czy mam się wystrzegać Welwyna? ;)
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Post autor: VacuumVoodoo »

Vitrohm, Draloric, Dale, Welvyn, Phoenix, Bayschlag, Roe (Roederstein) to znane stare marki.

Royalohm - czemu nie, dane katalogowe wygladaja calkiem ok. A to ze azjaci lubuja sie w kolorystycznych nazwach nie ma znaczenia.
Natomiast dostawcy zerujacy na niewiedzy klientow narzucaja 1000% na cene za chwytliwa nazwe. Audifilia to kosztowny nawyk.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

VacuumVoodoo pisze:Royalohm - czemu nie, dane katalogowe wygladaja calkiem ok. A to ze azjaci lubuja sie w kolorystycznych nazwach nie ma znaczenia.
Natomiast dostawcy zerujacy na niewiedzy klientow narzucaja 1000% na cene za chwytliwa nazwe. Audifilia to kosztowny nawyk.
Bez przesady... W sklepie, w któym najczęściej kupuję rezystory Royalohm leżą tych samych szufladkach, co stare Telpody, czy inne wynalazki i kosztują dokładnie tyle samo (np. 1zł za 5W).
fugasi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4191
Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47

Post autor: fugasi »

Przecież pisalem że Royalohm nie jest jakąś związaną z dworem brytyjskim manufakturą a zwyczajnym tajwańskim geszeftem. :) To dlaczego miałby wobie winszować wysokie ceny?
Kłopot może polegac na tym że nazwa fajna, parametry, jak wyśledził VacuumVoodoo w katalogu fajne ale rzeczywistość może rozczarowywać, jak w przypadku rosyjskich EL34 opisanych przez Zoltana. Choć opornik jest o wiele mniej skomplikowanym urządzeniem ale jak ktoś jest zdolny to i jego spartoli...
O Beyschlagu słyszałem dobre opinie, Roderstein to też uznana marka ale reszta jakaś taka nieznana...
Broń Boże nie chodzi mi o jakąś ałdjofylską bużuterię (Caddock) ale chciałbym np. uniknąć takich elementów które zmieniają rezystancję wskutek podgrzania lutownicę na trwałe.

A ty Piotrze, stojąc przed ladą co ostatecznie wybierasz: Royalohmy czy Telpody. I dlaczego? Mam tego rodzaju dylemat: czy tajwańskie oporniki to nowoczesna technologia i mają jakąś przewagę nad kilkudziesiącioletnimi już MŁT, czy to współczesna tandeta a MŁT są stare ale jare? Akurat mam kupić paręset takich drobiazgów a po co miałbym później żałować gdyby okazało się że za tą samą cenę mogłem wybrać lepiej?
Awatar użytkownika
popiol17
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 866
Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: popiol17 »

Rezystory Royal Ohm całkiem fajnie trzymają podane parametry, kiedyś z nudów bawiłem się miernikiem i stwierdziłem, z kilkudziesięciu sztuk o tolerancji 5% wszystkie trzymają tolerancję 1% :D Niestety mają jedną paskudną przypadłość - wytrzymałość mechaniczna - pękają punkty lutownicze przy wyginaniu płytki (cały czas mowa o wersjach SMD w obudowach 1206 i 0805).

A z potencjometrów preferuję raczej chiński badziew pod nazwą TOMY niż polskie Telpody - malutkie, osie chyba na smarze, styk do części oporowej wykonany w postaci kilku (bodajże pięciu) styków, zero problemów z trzaskami - a już kilka lat mi te potencjometry pracują w efekcie gitarowym i wzmacniaczu....