Witam !
Przeglądałem sobie allegro i natrafiłem na konstrukcję, która mnie urzekła.
Jako miłośnik lampowych urządzeń, nie mogłem się oprzeć chęci posiadania prawdziwego, w pełni lampowego oscyloskopu. Początkowo miał on spełniać jedynie walory estetyczne, ale gdy odebrałem paczkę postanowiłem ostrożnie go uruchomić. Co się okazało ? Od dłuższego czasu musiał stać nieużywany, jest w tym sprzęcie jedno takie miejsce (przy trafie) które gdy "zaśniedzieje", odcinana jest strona pierwotna transformatora. Tak też było i w tym przypadku, a ilość utlenionej warstwy metalu pozwala rokować, że stał on schowany gdzieś całymi latami. Brak też było przewodu zasilającego (fabrycznie jest on przylutowany w środku) ale to mnie tylko uspokoiło. Po wstępnym przeglądzie okazało się, ze wszystkie elektrolity są w wzorowym stanie(!), a te sprzęgające już niestety nie (popękały itp. historie) lampy były w przyzwoitym stanie, poza ECH81 któa jest już prawie czarna w środku i lampy prostownika głownego napięcia (EZ80). Pomimo to postanowiłem zaryzykować, na początku przez autotrafo...
Oscyloskop ożył, ale przebiegi były rysowane prawie na samej górze ekranu i jakby trochę przesunięte w lewo. Ustawiłem więc źródło wyzwalania na zewnętrzne aby uzyskać jedynie kropke na ekranie. Faktycznie była ona przesunięta w w/w kierunkach a do tego miała skłonności do "pływania". Postawiłem więc na upływność tych sprzegających kondensatorów, wymieniłem tyle ile dałem radę (tzn ile akurat miałem pod ręką a była pierwsza w nocy). Po tej operacji wszystko się zmieniło, synchornizacja zaczeła działać zdecydowanie lepiej, przebiegi są już rysowane prawie na środku, co mam nadzieje zmieni się dalej po wymianie wszystkich kondensatorów. W tym właśnie momencie zatrzymałem się, na szybkiego wstawiałem MKP10 WIM'y itp. ale cały urok tego sprzętu od razu prysł -no może nie tak całkiem- bo jak w oscyloskopie z 40-któregoś roku (tak mniemam) mają wyglądać jaskrawo-czerwone, "nowoczesne" kondensatory ? Wogóle to nie wygląda na tyle, że postanowiłem nie pokazywać zdjęć po ich wymianie. Co więc zastosować ? Myślałem nad rosyjskimi K40.. etc. i akurat takie są dostępne na allegro (tylko drogie, coś koło 4zł/szt.) Chodzi mi o to, że zauroczony tym oscyloskopem postanowiłem zacząć go normalnie używać i chcę aby pracował on jak najlepiej przy zachowaniu jednak pierwotnej "konstrukcji". Posiadam wszak inny sprzęt tego typu, ale lampowy oscyloskop posiada jedną, wielką zaletę -pomijam te estetyczne- gdy zapomni się przestawić dzielnika na sondzie, jedyne co się stanie to "obcięty" sygnał na ekranie. Miałem już parę razy "co nieco" popalone w cyfrowym oscyloskopie mi. właśnie z tego powodu, ale też dwa razy poległ przy stanie (bardzo)nieustalonym na wejściu. Czy ktoś ma zatem jakieś sugestie na temat tych kondensatorów ? głównie jest to 100n, co zresztą widać na schemacie do którego link podam na dole (strona 11 schemat, 14 opis wartości elementów) Całość jest w trochę "niewygodnym" -bo wymagającym dedykowanego programu Djvureader- formacie.
Lampy które znalazłem w tym oscyloskopie to "oczywiście" Mullard'y, Philips'y i Telefunken'y :) (poza ECC81 RFT)
zabytkowy oscyloskop - reanimacja
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 50...74 posty
- Posty: 52
- Rejestracja: ndz, 18 czerwca 2006, 02:08
- Lokalizacja: Szczecin
zabytkowy oscyloskop - reanimacja
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
Z kondensatorami nie powinno być problemu. Kupujesz jakieś zwijki, np. miflexy, wyciągasz flaki ze smolaków [pomaga podgrzanie i wytopienie smoły] i pakujesz zwijki w obudowy od nich.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4017
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Re: zabytkowy oscyloskop - reanimacja
Wspaniałe czapeczki na lampach 
Ale musze też pomarudzić:

Ale musze też pomarudzić:
miał on spełniać jedynie walory estetyczne
jedno takie miejsce które gdy "zaśniedzieje", odcinana jest strona pierwotna transformatora
Rozumiem że opis miał byc "poetycki" ale mi zaczęły oczy krwawić i zęby boleć...pozwala rokować, że stał on schowany gdzieś całymi latami
-
- 50...74 posty
- Posty: 52
- Rejestracja: ndz, 18 czerwca 2006, 02:08
- Lokalizacja: Szczecin
-
- 125...249 postów
- Posty: 240
- Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 15:53
- Lokalizacja: Łódź