zabytkowy oscyloskop - reanimacja

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

rdtin
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 52
Rejestracja: ndz, 18 czerwca 2006, 02:08
Lokalizacja: Szczecin

zabytkowy oscyloskop - reanimacja

Post autor: rdtin »

Witam !

Przeglądałem sobie allegro i natrafiłem na konstrukcję, która mnie urzekła.
Jako miłośnik lampowych urządzeń, nie mogłem się oprzeć chęci posiadania prawdziwego, w pełni lampowego oscyloskopu. Początkowo miał on spełniać jedynie walory estetyczne, ale gdy odebrałem paczkę postanowiłem ostrożnie go uruchomić. Co się okazało ? Od dłuższego czasu musiał stać nieużywany, jest w tym sprzęcie jedno takie miejsce (przy trafie) które gdy "zaśniedzieje", odcinana jest strona pierwotna transformatora. Tak też było i w tym przypadku, a ilość utlenionej warstwy metalu pozwala rokować, że stał on schowany gdzieś całymi latami. Brak też było przewodu zasilającego (fabrycznie jest on przylutowany w środku) ale to mnie tylko uspokoiło. Po wstępnym przeglądzie okazało się, ze wszystkie elektrolity są w wzorowym stanie(!), a te sprzęgające już niestety nie (popękały itp. historie) lampy były w przyzwoitym stanie, poza ECH81 któa jest już prawie czarna w środku i lampy prostownika głownego napięcia (EZ80). Pomimo to postanowiłem zaryzykować, na początku przez autotrafo...
Oscyloskop ożył, ale przebiegi były rysowane prawie na samej górze ekranu i jakby trochę przesunięte w lewo. Ustawiłem więc źródło wyzwalania na zewnętrzne aby uzyskać jedynie kropke na ekranie. Faktycznie była ona przesunięta w w/w kierunkach a do tego miała skłonności do "pływania". Postawiłem więc na upływność tych sprzegających kondensatorów, wymieniłem tyle ile dałem radę (tzn ile akurat miałem pod ręką a była pierwsza w nocy). Po tej operacji wszystko się zmieniło, synchornizacja zaczeła działać zdecydowanie lepiej, przebiegi są już rysowane prawie na środku, co mam nadzieje zmieni się dalej po wymianie wszystkich kondensatorów. W tym właśnie momencie zatrzymałem się, na szybkiego wstawiałem MKP10 WIM'y itp. ale cały urok tego sprzętu od razu prysł -no może nie tak całkiem- bo jak w oscyloskopie z 40-któregoś roku (tak mniemam) mają wyglądać jaskrawo-czerwone, "nowoczesne" kondensatory ? Wogóle to nie wygląda na tyle, że postanowiłem nie pokazywać zdjęć po ich wymianie. Co więc zastosować ? Myślałem nad rosyjskimi K40.. etc. i akurat takie są dostępne na allegro (tylko drogie, coś koło 4zł/szt.) Chodzi mi o to, że zauroczony tym oscyloskopem postanowiłem zacząć go normalnie używać i chcę aby pracował on jak najlepiej przy zachowaniu jednak pierwotnej "konstrukcji". Posiadam wszak inny sprzęt tego typu, ale lampowy oscyloskop posiada jedną, wielką zaletę -pomijam te estetyczne- gdy zapomni się przestawić dzielnika na sondzie, jedyne co się stanie to "obcięty" sygnał na ekranie. Miałem już parę razy "co nieco" popalone w cyfrowym oscyloskopie mi. właśnie z tego powodu, ale też dwa razy poległ przy stanie (bardzo)nieustalonym na wejściu. Czy ktoś ma zatem jakieś sugestie na temat tych kondensatorów ? głównie jest to 100n, co zresztą widać na schemacie do którego link podam na dole (strona 11 schemat, 14 opis wartości elementów) Całość jest w trochę "niewygodnym" -bo wymagającym dedykowanego programu Djvureader- formacie.
Lampy które znalazłem w tym oscyloskopie to "oczywiście" Mullard'y, Philips'y i Telefunken'y :) (poza ECC81 RFT)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Z kondensatorami nie powinno być problemu. Kupujesz jakieś zwijki, np. miflexy, wyciągasz flaki ze smolaków [pomaga podgrzanie i wytopienie smoły] i pakujesz zwijki w obudowy od nich.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4017
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: zabytkowy oscyloskop - reanimacja

Post autor: jethrotull »

Wspaniałe czapeczki na lampach :)

Ale musze też pomarudzić:
miał on spełniać jedynie walory estetyczne
jedno takie miejsce które gdy "zaśniedzieje", odcinana jest strona pierwotna transformatora
pozwala rokować, że stał on schowany gdzieś całymi latami
Rozumiem że opis miał byc "poetycki" ale mi zaczęły oczy krwawić i zęby boleć...
rdtin
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 52
Rejestracja: ndz, 18 czerwca 2006, 02:08
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: rdtin »

Rozumiem że opis miał byc "poetycki" ale mi zaczęły oczy krwawić i zęby boleć...
Nie miał być "poetycki" i faktycznie jest pare "ciekawych" momentów, chyba to skutek zmęczenia (trzecia nad ranem była).



Pozdrawiam i przepraszam za krwawiące oczy :-)
maciekb44
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 240
Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 15:53
Lokalizacja: Łódź

Post autor: maciekb44 »

Cieszę się ,że udało się "odpalić" ten oscyloskop :)