Czego to ludziska nie wymyślą - Obudowa.

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11290
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

STUDI pisze:No bo trzeba spojrzeć inaczej. Na wyjściu ma być 12V - według tego co producent tegoż 7812 podaje. Sam stabilizator ma praktycznie niezależny od przepływającego natężenia prądu (to nie jest 1,5A!!!!) spadek napięcia wejście-wyjście (typowe warunki pracy). Jeśli z jakiegoś powodu wzrośnie znacznie prąd katody - to jeśli napięcie na oporniku miałoby znacznie się podnieść ponad 12V to stabilizator praktycznie stanie się przerwą w obwodzie.
Zupełnie źle myślisz. Napięcie wejście-wyjście nie jest stałe, jest takie, aby między wyjściem a środkową nogą było +12V. Robi się stałe, zbliżone do 1.5V, jeżeli napięcie na wejściu stabilizatora jes za małe, aby na wyjściu było +12V, i już.
_idu

Post autor: _idu »

Chodziło mi o tzw Drop Out. Jest podawana jego zależność od natężenia prądu. Jest najmniejszy możliwy spadek napięcia w stabilizatorze. Jeśli napięcie na wejściu jest znaczne to mamy ten spadek większy. W opisywanym układzie i tak ten spadek ustali się praktycznie stały dopóki napięcie na wyjściu stabilizatora nie przekroczy 12V.

Jeśli na wyjściu nie będzie napięcia 12V to i tak spadek napięcia nie zmniejszy się poniżej wartość Drop Out. Do pewnego momentu będziemy mieć napięcia na katodzie równe Ik * R + Ud. Dopiero po przekroczeniu na wyjściu napiea 12V spadek w stabnilizatorze stanie się funkcją napięcia na wejściu stabilizatora.