fugasi pisze:"Melomany" chyba mają szczęście... , albowiem posiadał drobną wadę - fabrycznie niechlujnie umocowaną tylną ściankę,
Melomany to w ogóle była parada niechlujności i bylejakości. Seryjna amatorszczyzna w najgorszym wydaniu.
Naprawiałem kilka tych wzmacniaczy i muszę stwierdzić, że nie umiałbym wybrać z nich dwóch takich samych

Każdy się czymś różnił - pomijam już
kowalskie wykonanie samego chassis. Takze układowo.
Oczywiście były to naprawy metodami prób i błędów - oryginalnego schematu nigdy nie widziałem na oczy
Przykład
drugojapońskiego systemu jakościowego
yakotako 
konsekwentnie wdrażanego w firmie Polkat czy czystopolskie
kręcenie bicza z gówna
Trudno powiedzieć...
Ale, zapraszam do obejrzenia zdjęć w galerii Fonaru:
Wzmacniacz lampowy rozgłoszeniowy WR40 - "Ampli 40" - gdzie widać jak z upływem czasu wykonanie wiązek stawało się coraz bardziej niechlujne

Do tego w
Państwowych Zakładach Teletransmisjnych a nie powrocławskim
Fitulitengeszefcie
... tak że jej otwory niedokładnie pokrywały się z gniazdami wejściowymi uniemożliwiając włożenie weń wtyków!
... i chyba nie tylko w Twoim...
Jakby nie patrzeć: bez konkretnego powodu Meloman ów nie przeleżałby w szafie aż tyle lat...
Zoltan
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.