Z tymi lampami jest naprawdę sporo kłopotu

i szczerze powiedziawszy chciałbym możliwie szybko z nich zrezygnować.
Wydmuchanie ładnej, równej kulki wymaga pewnego treningu i zużywa-jak już wspominałem-sporo szkła. Warunkiem wydmuchania równej kulki jest obracanie rurki, z której dmucha się balon. Z tego względu nie mogę ciąć krótszych rur niż ok 20 cm. Z tego potem, po wydmuchaniu balonu odcina się 6-7 cm. Zostaje więc zbędna część rurki jako odpad- 13 cm.
Zatem odpada w tej technologii ponad 50% materiału.
Jedyne sensowne użycie takich odpadów to lampy ołówkowe, bo takie odcinki się tu dobrze nadają.
Można oczywiście dyskutować, że może brać długą rurkę i z niej robić balony, stopniowo odcinając. Rzecz w tym, że operowanie za długą rurą też nie jest wygodne

.
Kolejną niewygodę mamy przy zatapianiu spłaszcza. Tu nie ma wyboru-system jest jakby wrzucany do lampy. Nie ma wkładania systemu jak w lampie ołówkowej (od strony przeciwnej niż wyprowadzenia).System w zasadzie luźno "lata" w balonie i dopiero po zaciśnięciu spłaszcza się trzyma. Konsekwencją tego nie da się super centrycznie zatopić systemu.
Można tu dać cokół, np. drewniany. Wymaga to jednak posiadania nawet nie tyle samej tokarki, co tokarki i tokarza.
Stosowanie kropli szklanej, jako wspornika konstrukcyjnego pozwala w zasadzie na montaż w takim balonie także konstrukcji cylindrycznych.
Nie wystąpiły żadne problemy, których się obawiałem. Dlatego kolejna lampa "globowa" ma wszystkie druty przytrzymane kroplą szkła.
Swoją drogą przy zastosowaniu płaskiej konstrukcji elektrod pojawiła się już możliwość budowy lampy podwójnej. Wydaje się, że można zatopić 5 lub 6 drutów, co pozwalałoby zbudować nawet podwójną triodę.