Sovtek 12AX7WXT
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 25...49 postów
- Posty: 36
- Rejestracja: ndz, 30 lipca 2006, 19:30
Na szczęście pogodziłem się już z myślą, że z gówna samolotu nie zrobię jak McGyver. Na próbie poprostu podstawiam mikrofon:]. Znalazłem fajną przeróbkę która zmienia co nieco ale pobawię się tym kiedy indziej. Za tranzystory dziękuje z góry:], wole swojego kaszlaka:). Mam jeszcze pytanie czy jest jakiś sposób żeby wydłużyc sustain w tym wzmcniaczu?
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4017
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
Zaraz gówno. Fajny wzmacniacz i tyle, tylko słabiutki jak na próby. Jak chcesz większy sustain bez wprowadzania zniekształceń to:
- kup lepsza gitarę, np: z gryfem set in zamiast bolt on, z tune-o-matikiem zamiast floyd rose, lepszymi pickupami, itp;
- zastosuj kompresor;
- naucz sie lepiej grać na gitarze, najwięcej tkwi w paluchach.
Pozdrawiam
- kup lepsza gitarę, np: z gryfem set in zamiast bolt on, z tune-o-matikiem zamiast floyd rose, lepszymi pickupami, itp;
- zastosuj kompresor;
- naucz sie lepiej grać na gitarze, najwięcej tkwi w paluchach.
Pozdrawiam
-
- 125...249 postów
- Posty: 216
- Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14
Przesterowywanie się pierwszego stopnia zależy od kilku różnych czynników i jest ściśle powiązane z tzw headroom-em. Zamiana jednej ECC83 na inną ECC83(tylko inaczej oznaczoną) niczego nie zmieni. Dla konkretnego typu lampy 'przesterowywalność' zależy m.in. od wartości napięcia zasilającego ten stopień (im wyższe, tym mniejsza podatność), od wartości rezystora anodowego (najmniejsza podatność przy "średnich" wartościach, circa 100k, coraz większa przy wartościach skrajnych w dół i w górę, czyli poniżej 68k i powyżej 150k przy zadanym napięciu zasilającym), od wartości rezystora katodowego, od obecności kondensatora katodowego, od obciążenia anody tego stopnia przez kolejne obwody(następny stopień, obwody barwy dźwięku, itd), od konfiguracji ew. gniazd wejściowych i związanych z nimi zazwyczaj rezystorami redukcyjnymi i upływowymi siatki sterującej tego stopnia i wreszcie od "siły" samego sygnału z przystawek gitary. Paradoksalnie to nie aktywne EMG są źródłem najsilniejszych sygnałów, ale bywają nimi niektóre poczciwe pasywne pick-upy. EMG daje - owszem - silny sygnał, ale "fabrycznie" ustawiony, najczęściej nie przekraczający max. amplitudy 2V. Mam pasywną przystawkę, której amplituda sygnału sięga wartości 9-10V w chwili uderzenia w strunę E6 np. na 5 progu, a wartość amplitudy przy akordzie A (chwyt Barre) spada do średniej wartości amplitudy 3-4V(!) w chwilę po uderzeniu. Daje ona miażdżący przester ale w przypadku chęci uzyskania na niej brzmień czystych, nie ma siły, potencjometr Volume w dłoń! Jak widać, nie ma wzmacniacza, który nie uległ by przesterowaniu taką przystawką. Trudno więc znaleźć kompromis w przypadku posiadanego przez Ciebie wzmacniacza - jeśli poprawisz Clean, to na pewno pogorszysz brzmienie przesterowane i na odwrót, a co może mieć miejsce w przypadku eksperymentów z lampami o mniejszym wzmocnieniu - ECC81, ECC82........
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4017
- Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
- Lokalizacja: Poznań
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Teoretycznie można zbudować przystawkę, która da nawet 100V, tylko że bez wzmacniacza z elektrometrem by nie działałajethrotull pisze:atom pisze:Mam pasywną przystawkę, której amplituda sygnału sięga wartości 9-10V w chwili uderzenia w strunę E6 np. na 5 progu, a wartość amplitudy przy akordzie A (chwyt Barre) spada do średniej wartości amplitudy 3-4V(!) w chwilę po uderzeniu.![]()

-
- 125...249 postów
- Posty: 216
- Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14
-
- 9375...12499 postów
- Posty: 11145
- Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42
wiadomo, ze w przystwkach pasywnych duży wpływ na amplitude sygnału ma ilość drgajacego w polu metalu czyli struny oraz amplituda wychyłu takowej. Nie wiem jak określają sygnał wyjściowy producenci przetworników, ale podają jednak napięcie wyjściowe dla swoich produktów. X2N Dimarzio jest chyba najsilniejszym z przetworników tego producenta i producent podeje, ze na jego wyjściu jest 510mV. Nie mam pojecia w jakich warunkach zostało to określone... ale ja osobiście nie spodziewałbym sie 10V na wyjściu jakiegokolwiek przetwornika nawet jak by w jego polu drgało kowalskie kowadło.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1079
- Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
- Lokalizacja: Krk

te twoje pickupy to chyba jakieś radzieckie (pewnikiem single) z partii dla orkiestr wojskowych. EMG wypuszczają najwięcej ok. 2 - 2,8V i są uważane za najmocniejsze.
a gdyby miało sens zbudowanie przystawki (nawet aktywnej) dającej na wyjściu 10V to po co byłyby preampy?
Ostatnio zmieniony czw, 22 marca 2007, 16:44 przez eS, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- 1875...2499 postów
- Posty: 2007
- Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
- Lokalizacja: Goteborg, Szwecja
Przystawki w tym instrumencie daja dosc wysoki sygnal. Niedawno dostsowywalem Fender Bassman 67 (Schemat A165) do tego zwierza. Konieczne bylo m.in. usuniecie kondensatorow katodowych w przedwzmacniaczu.
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
-
- 25...49 postów
- Posty: 36
- Rejestracja: ndz, 30 lipca 2006, 19:30
Więc tak. Mostem mam Tremollo jednostronne, przetworniki uważam, że są chyba dostatecznie dobre, a o grze na gitarze to mnie synku nie pouczaj;].Zaraz gówno. Fajny wzmacniacz i tyle, tylko słabiutki jak na próby. Jak chcesz większy sustain bez wprowadzania zniekształceń to:
- kup lepsza gitarę, np: z gryfem set in zamiast bolt on, z tune-o-matikiem zamiast floyd rose, lepszymi pickupami, itp;
- zastosuj kompresor;
- naucz sie lepiej grać na gitarze, najwięcej tkwi w paluchach.
A w sprawie tego sustainu to chyba pogadam z miejscowym specem;].
Jeden koleś mówił mi, że długość wybrzmienia we wzmacniaczu bez przesterowania zależy od sprzężenia zwrotnego, jak to z tym jest?
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Długość wybrzmienia we wzmacniaczu nieprzesterowanym zależy wyłącznie od instrumentu, chyba że korzystasz z efektów.cooljedi pisze:Jeden koleś mówił mi, że długość wybrzmienia we wzmacniaczu bez przesterowania zależy od sprzężenia zwrotnego, jak to z tym jest?
No i pokaż mi gitarowca ze sprzężeniem zwrotnym

-
- 625...1249 postów
- Posty: 1104
- Rejestracja: pt, 27 lutego 2004, 11:08
- Lokalizacja: Śląsk
A nie chodzi przypadkiem o sprzężenie gitara-wzmacniacz-kolumna?Piotr pisze:Długość wybrzmienia we wzmacniaczu nieprzesterowanym zależy wyłącznie od instrumentu, chyba że korzystasz z efektów.cooljedi pisze:Jeden koleś mówił mi, że długość wybrzmienia we wzmacniaczu bez przesterowania zależy od sprzężenia zwrotnego, jak to z tym jest?
No i pokaż mi gitarowca ze sprzężeniem zwrotnym
-
- 125...249 postów
- Posty: 216
- Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14
- "nowiencwłaśnie"VacuumVoodoo pisze:Przystawki w tym instrumencie daja dosc wysoki sygnal. Niedawno dostsowywalem Fender Bassman 67 (Schemat A165) do tego zwierza. Konieczne bylo m.in. usuniecie kondensatorow katodowych w przedwzmacniaczu.



Podejmowane są różne kroki mające osłabiać przesterowywalność. O niektórych pisałem wyżej. Z nie wspomnianych - oprócz sztuczki z rezystorami 68k, stosuje się dzielnik 1M/1M+150pF, który najogólniej atenuuje sygnał w stosunku 1:2 - i to w zasadzie wystarczy. Stosuje się rozdzielenie toru highgain od toru clean - wtedy na osobnych stopniach triodowych, z zastosowaniem elementów o istotnie różniących się wartościach tworzy się tory przyporządkowane odmiennym funkcjom wzmacniacza. Jako ciekawostkę - w bardzo fajnym piecu, bardzo fajnej firmy, pierwszy stopień triodowy jest wspólny dla dwóch kanałów czystych i dwóch przesterowanych. Natomiast w wyżej opisanym celu stosowana jest sztuczka z przełączaniem dwóch "kompleksów" - rezystorów anodowych wraz z kondensatorami separującymi: 220k+22n dla kanału distort oraz 100k+47n dla kanału clean. Co ciekawe odbywa się to "pod napięciem" z wiadomym skutkiem. Ale szczegółów nie mogę zdradzać

Pomiary sygnału różnych pick-upów:
moja gitara -
humb przy moście - max amplituda 9-10V (obejmuje pierwsze dwa-trzy wychylenia), średnia wartość 0,8-1,2V
single-coil na środku - max amplituda 1-1,2V (obejmuje pierwsze dwa-trzy wychylenia), średnia wartość 50-120mV
humb przy szyjce (Schaller stacked humbucker) - max amplituda 3-4V (obejmuje pierwsze dwa-trzy wychylenia), średnia wartość 200-300mV
American Stratocaster nr serii E 813661 w układzie S-S-S (wszystkie identyczne):
single przy moście - max amplituda 0,8-1,2V (obejmuje pierwsze dwa-trzy wychylenia), średnia wartość 100-180mV
single przy szyjce - max amplituda 0,6- 0,8V (obejmuje pierwsze dwa-trzy wychylenia), wartość średnia 80-160mV
single środkowy daje wartości nieco mniejsze od przyszyjkowego.
W obydwu przypadkach struny znajdują się na różnej wysokości względem przystawek. Na mojej bliżej, na Stracie dalej. Amplituda uzyskanego sygnału wybitnie zależy od miejsca zarwania strun.
Mogę "zbadać" zachowanie sygnału po stałym wzbudzeniu strun - pokaże to rzeczywistą, "stałą" amplitudę uzyskiwanego sygnału. I podam na forum.
-
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Masz rację.atom pisze:Gitara elektryczna należy do najmniej wdzięcznych instrumentów jeśli chodzi o wzmacnianie jej sygnału. Pewnie Piotr jako "muzyk dmuchany" doda coś istotnego od siebie. Wynika to głównie ze sporej dynamiki tego sygnału, gdzie wartości użyteczne (czyli średnia wartość amplitudy sygnału) jest wyraźnie dużo mniejsza od amplitudy maksymalnej wytwarzanej przez przetworniki w chwili uderzenia w struny.
Właśnie dlatego moje instrumenty z reguły słabo brzmią na najlepszych sprzętach gitarowych, a czasami zupełnie nieźle na tanich pierdzidłach.
Sęk w tym, że odwrotnie niż w przypadku gitary dęte drewniane mają dość małą dynamikę sygnału, którą dodatkowo można precyzyjnie kontrolować. W związku z tym kompresja wzmacniacza przydatna dla gitary, dla mnie jest zupełnie niepotrzebna. Co więcej, uniemożliwia pełną kontrolę nad dźwiękiem, za to doskonale wyławia wszelkie śmieci i wydatnie zmniejsza próg sprzężenia akustycznego
