Witam.
Vault_Dweller pisze:A ma pracować z czy bez prądu siatki?
kk84 pisze:Dweller`ku otóż to ma być AB1, wiec BEZ prądu siatki
Powiedzenie, że wzmacniacz jest zaprojektowany tak, aby pracował z prądem siatek jest w pewnej części błędne. Wzmacniacz, w którym siatki S1 sterowane są bezpośrednio z katod lamp sterujących (połączenie galwaniczne, czyli bez kondensatora separującego składową stałą) aż do normalnego pełnego wysterowania pracuje BEZ prądu siatki, czyli w czystej klasie A, a dopiero zwiększenie wysterowania ponad tą wartość powoduje pojawienie się prądu siatek i wejście w tzw. klasę A2. W związku z tym do pewnej mocy oba rozwiązania (sprzężenie lamp przez kondensator / połączenie ich galwaniczne) wykazują podobne cechy i mówienie o jednym z nich, że pracuje w klasie A1 a drugi w A2 (z prądem siatki) jest całkowicie błędne.
Różnica pojawia się dopiero, gdy sygnał przekroczy wartość pełnego wysterowania w klasie A. W układzie gdzie stopień sterujący połączony jest z lampą końcową przez kondensator przy przesterowaniu pojawią się duże zniekształcenia wywołane „przejściem” punktu pracy lampy z klasy A do klasy AB, B lub nawet C. W tak rozwiązanym układzie średnia wartość prądu pobieranego przez lampę spadnie przy każdym silniejszym przesterowaniu (przez pewną chwilę popłynie też prąd siatki!). W przypadku typowego stopnia SE na lampie 6C33C średnia wartość prądu pobieranego przez lampę może spaść np. z 200 mA do 100mA (lub nawet bardziej). Natomiast układ zaprojektowany tak, aby w krytycznych momentach przesterowania mógł popłynąć prąd siatek bez zmiany punktu pracy lamp (układ z połączonymi galwaniczne siatkami lamp końcowych z katodami lamp sterujących) zachowa się zupełnie odmiennie gdyż tu po przesterowaniu średni prąd lamp końcowych wzrośnie. Wzrośnie też maksymalna moc wyjściowa (około 5W w przypadku SE na pojedynczej 6C33C) oraz „dynamika” tak zaprojektowanego wzmacniacza w stosunku do klasycznego rozwiązania układowego.
Różnica „na ucho” jest naprawdę ogromna!
We wzmacniaczu PP zbudowanym na triodach w stopniu wyjściowym pracujących klasie AB zachowanie się obu rozwiązań w pewnym stopniu będzie analogiczne do opisanego.
Przepraszam Kolegów za rozwleczoną formę, ale nie bardzo wiedziałem jak inaczej opisać subtelną różnicę występującą między zachowaniem się obu rozwiązań układowych tak, aby była ona zrozumiała.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .