Jak obliczać kolejne stponie wzmacniaczy ?

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

macylapka
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 329
Rejestracja: sob, 14 stycznia 2006, 22:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Jak obliczać kolejne stponie wzmacniaczy ?

Post autor: macylapka »

Jak obliczyć kolejne stopnie wzmacniaczy P-P qwartet , sekstet i oktet ?Czy oplaca sie kolejne dołanczabie stopni i do jakigo momętu ?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11249
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Jak obliczać kolejne stponie wzmacniaczy ?

Post autor: tszczesn »

macylapka pisze:Jak obliczyć kolejne stopnie wzmacniaczy P-P qwartet , sekstet i oktet ?Czy oplaca sie kolejne dołanczabie stopni i do jakigo momętu ?
Tak samo jak zwykłe PP, tyle, że prądy ci rosną, oporniści spadają tyle razy ile lamp równolegle łączysz. A opłaca się średnio w porównaniu do wsadzenia mniejszej ilości, ale mocniejszych lamp. Zarówno pod względem kosztów samych lamp, jak i reszty - wielkości i masy chassis, cen podstawek itp.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

:arrow: macylapka
Tak jak mówi tszczesn. To zwykłe połączenie równoległe.
ps. Pracuj nad ortografią ;)

:arrow: tszczesn
Jest jednak pewna korzyść z równoległego łączenia lamp.
Wyobraź sobie sytuację, kiedy potrzebujesz tak dużej mocy, że nie da się jej uzyskać za pomocą pojedynczej obsady bez znacznego podwyższenia napięcia zasilania.
Rozmnożenie lamp może być wtedy tańsze i bezpieczniejsze niż stosowanie transformatorów i kondensatorów pracujących w okolicy kilowolta.
Moja praktyka pokazuje, że wyjście poza 400-450V zasilania skokowo powiększa koszty urządzenia, a z jednej pary przy tym napięciu ciężko uzyskać więcej, niż 50-70W. Mam na myśli zastosowanie w miarę popularnych i łatwych do okiełznania typów lamp.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11249
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Piotr pisze: Jest jednak pewna korzyść z równoległego łączenia lamp.
Wyobraź sobie sytuację, kiedy potrzebujesz tak dużej mocy, że nie da się jej uzyskać za pomocą pojedynczej obsady bez znacznego podwyższenia napięcia zasilania.
Rozmnożenie lamp może być wtedy tańsze i bezpieczniejsze niż stosowanie transformatorów i kondensatorów pracujących w okolicy kilowolta.
Moja praktyka pokazuje, że wyjście poza 400-450V zasilania skokowo powiększa koszty urządzenia, a z jednej pary przy tym napięciu ciężko uzyskać więcej, niż 50-70W. Mam na myśli zastosowanie w miarę popularnych i łatwych do okiełznania typów lamp.
Jestem jednak ciekawy, jak by się policzyło całkowite koszty w budowie wzmacniacza o mocy np. 1kW na 30 EL34 i na parce 4-250A to jaka byłaby różnica (i na czyją korzyść :)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Oczywiście, masz rację.
Ale takie układy nie leżą już w kręgu moich zainteresowań/możliwości.

Chodziło mi raczej o moce rzędu 100-300W. Tu akurat wydaje mi się, że na przykład 100W z dwóch par EL34 wypadnie taniej, niż z jednej pary KT88, które będą musiały mieć osobne zasilacze dla siatek ekranujących, znacznie droższe kondensatory elektrolityczne, albo znacznie większe geometrycznie baterie szeregowe i mimo wszystko trudniejszy transformator wyjściowy.

Widzisz, ja znów myślę współcześnie produkowanymi lampami do audio ;)
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11249
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

Piotr pisze: Chodziło mi raczej o moce rzędu 100-300W. Tu akurat wydaje mi się, że na przykład 100W z dwóch par EL34 wypadnie taniej, niż z jednej pary KT88, które będą musiały mieć osobne zasilacze dla siatek ekranujących, znacznie droższe kondensatory elektrolityczne, albo znacznie większe geometrycznie baterie szeregowe i mimo wszystko trudniejszy transformator wyjściowy.
Tu może i fakt, choć IMO 100W to górna granica tego co do domu potrzeba. A wzmcniacze estradowe czy inne 'profi' to juz zupełnie inna dziedzina.
Piotr pisze:Widzisz, ja znów myślę współcześnie produkowanymi lampami do audio ;)
4CX250B jest współczesnie projektowana ;)