Przydźwięk 100Hz w końcówce na EL84

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Plesio
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 152
Rejestracja: czw, 23 lutego 2006, 12:02
Lokalizacja: Racibórz

Przydźwięk 100Hz w końcówce na EL84

Post autor: Plesio »

Witam! Temat morze jak stwierdzam po przeszukaniu forum.

W którejś z porad ktoś napisał:
"podłącz równolegle do diud mostka kondensatory"
I tu pojawia się moje pytanie - Jakie kondensatory ?
(wartość i sposób podłączenia)
Trochę rock'a
http://www.herezis.pl
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

podłącza się zazwyczaj 100n, ale czy to ma wpływ na przydźwięk 100Hz to.....
_idu

Post autor: _idu »

100n to moze juz wg mnie za duza wartosc. Wazne aby kondesator byl jak najblizej diody i mial molziwie najmniejsza wlasna indukcyjnosc. W praktyce wystarczaja pojemnosci 4n7 - 22n. Wieksze wartosci zazwyczaj maja wiesze wlasne indukcynosci.
Wazna uwaga - na kodesatorze moze sie pojawic napiecie wsteczne 1.41 * napiecie na wtornym uzwojeniu bez obciazenia. (mowimy o diodach ploprzewodnikowych)
Plesio
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 152
Rejestracja: czw, 23 lutego 2006, 12:02
Lokalizacja: Racibórz

...

Post autor: Plesio »

To znaczy jak, do każdej diody kondensator (w sumie 4)???
Trochę rock'a
http://www.herezis.pl
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Tak, osobny kondensator dla każdej diody.
Ale wpływ dla przydźwięku 100Hz jest w zasadzie żaden.
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Niby to ma gasić szpile. Ja tam nie zauwazyłem, albo nie miałem aż takich szpil.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

jethrotull pisze:Niby to ma gasić szpile. Ja tam nie zauwazyłem, albo nie miałem aż takich szpil.
Zależy jakich diod używasz. Czasem dodanie kondensatorów zmniejsza sianie przez przewody między mostkiem, a kondensatorem. Nawiasem mówiąc dobrze, jeżeli te przewody są krótkie i dobrze skręcone.
Awatar użytkownika
popiol17
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 866
Rejestracja: ndz, 9 stycznia 2005, 16:27
Lokalizacja: Kraków

Post autor: popiol17 »

A tak nawiasem jakie jest elektryczne uzasadnienie stosowania tych kondensatorów? Cosik tam o uszy obija mi się zjawisko rekombinacji...
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11235
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

popiol17 pisze:A tak nawiasem jakie jest elektryczne uzasadnienie stosowania tych kondensatorów? Cosik tam o uszy obija mi się zjawisko rekombinacji...
Zwierają dla składowych w.cz. diodę, która jest świetnym elementem nielinowym - może np. dojść na niej modulacja wygnału w.cz. zaindukowanego w sieci zasilającej częstotliwością sieci - wtedy nie odbierzesz silnej stacji lokalnej bez brumu. Tłumuią ponadto wszelkie zakłócenia impulsowe których przyczną mogą być same diody.
Plesio
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 152
Rejestracja: czw, 23 lutego 2006, 12:02
Lokalizacja: Racibórz

... 100Hz

Post autor: Plesio »

Zwycięstwo!!!
Znalazłem przyczynę!
Źródłem zła okazał się transformator sieciowy, stary, poczciwy TS 40/25.
Podstawiłem inne trafo, na rdzeniu z blach zwijanych i przeszło!!!
Muszę także przyznać się do osobistego błędu.:oops:
Zalutowałem mostek bezpośrednio na stykach transformatora i to
równierz wprowadzało owe upierdliwe 100Hz.
Dla dobra ""nauki"' wróciłem do pierwszego transformatora
i okazało się, żę przesunięcie mostka ze styków trafa pomogło, ale
tylko częściowo.

Wnioski:
- nie będę stosował TS40/25
- mostek już nigdy nie wyląduje na stykach transformatora

Teraz mogę się cieszyć lampowym brzmieniem i rozpocząć
część ślusarsko-stolarską czyli zająć się obudową :wink:

Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie!
Trochę rock'a
http://www.herezis.pl
_idu

Post autor: _idu »

jethrotull pisze:Niby to ma gasić szpile. Ja tam nie zauwazyłem, albo nie miałem aż takich szpil.
Prawie nie ma ich w diodach Fast Recovery i Schotky (a te tylko dla niskich napiec zaporowych). W zwyklych diodach krzemowych ZAWSZE SA. German jest nieco lpeszy od krzemu - ale ma inne wady.

Stad np. przydzwiek z prostowika selenowego jest "miekki" a z krzemu ostry, metaliczny.

Zjawisko szpilej pradowych jest zwiazane m.in. z rozna "ruchliwoscia" nosnikow w polprzewodniku. Znika pole elektryczne ale nosniki jescze sie poruszaja. Dopoki obydwa rodzaje sa w ruchu nic sie nie dzieje. Ale te wolniejsze powoduja powstanie doatkowegoprzeplywu ladunku - czyli pradu elektrycznego.

Zwykle diody prostownicze sa wykonae w archaicznej technologii.
Im szybsza dioda tym krotszy czas trwania imulsu przetezeniowego.

To samo dotyczy tez bezpiecznikow, dlate we niektorych stosuje sie piasek by natychmiast gasic luk, bedacy zrodlem potwornych przetezen w obwodzie elektrycznym.

Gasic te impulsy pradu nalezy kondesatorami o malych indukcyjnosciach wlasnych polczonych jak najblizej diody. Dodatkowym zyskiem jest ograniczanie zaklocen pochodzacych z sieci, ktore dzieki nieliniowosci diod moga byc zwielokrotnione i przekazane dale. Z elektrolity zazwyczaj slabo zwieraja zaklocenia majace duzy udzial wysokich czestotliwosci w swoim widmie.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Ja zazwyczaj radzę sobie ze sprawą metodą bardziej siłową.
Zawsze bocznikuję elektrolity dobrą zwijką i stosuję bardzo krótkie połączenia między diodami, a filtrem.
_idu

Post autor: _idu »

Piotr pisze:Ja zazwyczaj radzę sobie ze sprawą metodą bardziej siłową.
Zawsze bocznikuję elektrolity dobrą zwijką i stosuję bardzo krótkie połączenia między diodami, a filtrem.
Ale to czasem juz za dluga droga przeplywu impulsow. Kondesatorek rownolegle do diody to nie wysoki koszt. Im blizej tym lepiej.
A blokowanie kondesatorow elektorlitycznych (w zasadzie ostatniego!!!) to inna kwestia i rownie przydatna - ale dla wzmacniacza przylacoznego do zasilacza. Nawet warto przesunac taki kondesator foliowy od kondesatora w zailaczu a jak najblizej stopnia koncowego.

Dobry filtr przeciw zakloceniowy na wejsciu zasilacza (jak dla mnie 30 - 40 zeta to nie koszt za filtr zintegrowany z gniazdem kabla zasilajacego) . Odklocony prostownik (diody z kondesatorami albo diody FR i dwa kondesatory na przekatnych) i zablokowany zasilacz kondesatorem foliowym zamontowanym blisko stopni wyjsciwych (kazdy stopien ma wlasny). To taki nawyk wziety jeszcze z czyfrowki TTL.