Napięcie żarzenia w Peavey 5150?? 6.3V?? 5.3V??

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

pudl
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 120
Rejestracja: pn, 7 lutego 2005, 21:00
Lokalizacja: Katowice

Napięcie żarzenia w Peavey 5150?? 6.3V?? 5.3V??

Post autor: pudl »

Zakładam że normalne napięcie żarzenia przy którym lampy optymalnie pracują to 6.3V.. A dziś sie okazało że w piecu Peavey 5150 wynosi ono 5.3V!! Czy jest to normalne?? Czy przypadkiem lampy nie mają pewnej tolerancji która wynosi 6.0 - 6.5V??? Przyznaje że troche zgłupiałem :)
Awatar użytkownika
brys
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1299
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: brys »

O ile mi wiadomo tolerancja wynosi zwykle 5,7...6,9V czyli około 10%.
Awatar użytkownika
VacuumVoodoo
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2007
Rejestracja: śr, 11 sierpnia 2004, 15:51
Lokalizacja: Goteborg, Szwecja

Post autor: VacuumVoodoo »

Jezeli ten wzmacniacz jest w wersji na rynek angielski to transformator sieciowy jest w nim przelaczony na zasilanie z sieci 240V. Sprawdz tez jakie masz napiecie w sieci.
Pozdrawiam
Aleksander Niemand
_______________________________________
Wzmacniacz ma sie do gitary tak jak smyczek do skrzypiec - AN
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Najwyżej będzie trzeba trochę "dogonić" napięcie innym transformatorem sieciowym. Pierwotne równolegle do sieci, a wtórne o odpowiednim napięciu (może być przełączane) szeregowo ze wzmacniaczem- pamiętaj o fazowaniu!

A teraz legenda ze świata elektroniki gitarowej:

Podobnoż Eddie van Halen "eksperymentował" na swoim starym Marshallu z regulowaniem napięcia zasilania za pomocą autotransformatora i obniżał je nieco, co powodowało pracę na niedożarzonych lampach i obniżonym napięciu anod i siatek ekranujących. Czyli- mniejszy headroom (po naszemu: przesterowalność) i większe zniekształcenia, a więc wyciągamy przester. Jego eksperymenty skończyły się jednak padnięciem Marszałka (chyba trafo głośnikowe, ale głowy nie dam) i Peavey zrobił mu sygnowanego 5150.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
pudl
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 120
Rejestracja: pn, 7 lutego 2005, 21:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: pudl »

VacuumVoodoo pisze:Jezeli ten wzmacniacz jest w wersji na rynek angielski to transformator sieciowy jest w nim przelaczony na zasilanie z sieci 240V. Sprawdz tez jakie masz napiecie w sieci.
Pozdrawiam
Jest przełącznik 240V/220V i jest na 220V 8)
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Zibi »

W obwodzie żarzenia Peavey ma bezpiecznik. Być może na nim występuje tak znaczny spadek napięcia. Warto sprawdzić styki i typ bezpiecznika. http://www.blueguitar.org/new/schem/peavey/
Pi-Vo
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: pn, 1 września 2003, 11:12
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Pi-Vo »

Vault_Dweller pisze:

A teraz legenda ze świata elektroniki gitarowej:

Podobnoż Eddie van Halen "eksperymentował" na swoim starym Marshallu z regulowaniem napięcia zasilania za pomocą autotransformatora i obniżał je nieco, co powodowało pracę na niedożarzonych lampach i obniżonym napięciu anod i siatek ekranujących. Czyli- mniejszy headroom (po naszemu: przesterowalność) i większe zniekształcenia, a więc wyciągamy przester. Jego eksperymenty skończyły się jednak padnięciem Marszałka (chyba trafo głośnikowe, ale głowy nie dam) i Peavey zrobił mu sygnowanego 5150.
W tym Marshallu spalił się transformator wyjściowy a po przewinięciu brzmiał inaczej i dlatego powstał całkiem nowy Peavey 5150.Ja bym obstawiał że Peavey zastosował patent Eddiego i tak ma być w tym wzmacniaczu ,w końcu razem ten wzmacniacz konstruowali i to konkretnie pod Van Halena.