W koncu zaczynam skladac wzmacniacz...

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Zasilacz

Post autor: tszczesn »

W załączniku jest schemat zasilacza, a tutaj kilka uwag do niego.

Wartość prądu wyjściowego w tym projekcie to ok 100mA, można osiągnąć więcej, albo wymieniając tranzytor Q1 na mocniejszy, albo dodając go nad Q1 jako trzeci tranzystor w Darlingtonie. policzyć też trzeba wzmocnienie prądowe, i gdy prąd bazy dla maksymalnego obciązenia wyjdzie większy niż teraz to zmniejszyć odpowiednio opornik R1 i ewntualnie wymienić tranzystor Q3 na mocniejszy np. BF259 (w najbardzije niekorzystnym przypadku może przez niego płynąć prąd wymuszony przez R1, maksymalna moc wyniesie Uwe^2*R1/4).

Diody Zeneraz D1 i D2 nie są krytyczne. Dioda D1 to źródło napięcia odniesienia, jej wartość może być dośc dowolna, byleby mniejsza od Uwy, ale nie wielkrotnie - np. dla Uwy = 200V D1 może być zarówno na 20V jak i na 75V. Jako, że prąd płynący przez nią jest niewielki to może być to dioda dwoonej mocy. Dioda D2 służy wyłącznie do ewentualnego zabezpieczenia tranzsytorów mocy w sytuacji gdy napięcie na nich będzie wysokie (istatne zwłaszcza przy włączaniu, bo wtedy Uwy jest jeszcze równe 0). Gdy tranzstory mają odpowedni zapas napięcia można ją pominąć, wartośc napięcia Zenera tej diody powinna byc znacząco większa od różnicy maksymalnego chwilowego napięcia wejściowego i napięcia wyjściowego i mniejsza od napięcia granicznego Q1 i Q2.

Oporniki R2, R3 i R4 tworzą dzielni napięcia wyjściowego, tak aby (pomijam tu do obliczeń potencjometr) Uwy*R2/(R2 + R3) było równe napięciu diody D1 - dobierając stosunek tych oproników można regulowac napięcie wyjściowe. Dokładna ich wartość nie jest istotna, ważne jest aby Uwy/(R2 + R3) dawało prąd rzędu 0.5 - 1mA. Większy niepotrzebnie będzie zużywał moc, a mniejszy może pogorszyć jakoś stabilizacji.

Dodatkowego wyjaśnienia wymaga kondensator C4. Służy ona zapobieżeniu wzbudzaniu układu i można go nie montować, jak zasilacz się nie wzbudza, przy wzbudzeniu jego wartość może wymagać modyfikacji.

Ten zasilacz da się łatwo dotosować do dodolnych napięć i prądów wejściowych i wyjściowych, dopbierając tylko elementy należy pamiętać o wybraniu elementów wytrzymujących odpowednie moce i napięcia.

Ten zasilacz da się też rozbudować, dodając ograniczenie prądowe czy możliwość stabilizacji napięcia znacznie większego niż Uce nawet wytrzymałych tranzystorów
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Post autor: adamst_ »

Jeżeli chodzi o filtrację i dławik, ja w swoim wzmacniaczu SE na 6P14P użyłem jako dławika transformatorka sieciowego TS5/... i działa bezproblemowo.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

adamst_ pisze:Jeżeli chodzi o filtrację i dławik, ja w swoim wzmacniaczu SE na 6P14P użyłem jako dławika transformatorka sieciowego TS5/... i działa bezproblemowo.
Działać będzie, ale nienjlepiej. Taki transformator nie ma szczeliny w rdzeniu i już stosunkowo niewielkie natężenie prądu stałego go nasyci i skuteczność dławika spada (tzn. jego reaktancja dla składowej zmiennej). Jak chcesz użyć transformator sieciowy (bez szczeliny) to rdzeń powinien być większy niż w pięciowatowym maleństwie.
NukeIt
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 14
Rejestracja: pt, 21 maja 2004, 08:37
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: NukeIt »

:arrow: tszczesn
Dziękuję za przydatne informacje :)
O mocy tranzystora i konieczności użycia radiatora, oraz napięciu na tranzystorze wiedziałem i pamiętałem, ale o wielkości kondensatora za stabilizatorem już nie - od teraz będę pamiętał
Mój transformator daje około 250V napięcia przemiennego (co daje jakieś 350V po wyprostowaniu), więc o spadek napięcia nie muszę sie martwić.
Uprzedzając pytanie - czemu chcę z 350V stabilizować 220V? - Nie mam innego transformatora, a i pieniędzy na wydatki też niewiele - dlatego staram się używać tego, co mam pod ręką.

Za mostkiem mam duży (gabarytowo) elektrolit 150uF 400V (kawałek płytki z mostkiem i kondensatorem wyciąłem z płyty głównej monitora, więc powinny ze sobą bez problemów pracować).
Z tego samego monitora wyciągnąłem również taki oto wstępny filtr napięcia, który umieściłem przed transformatorem (wartości poszczególnych elementów w tej chwili nie pamiętam, ale jakby komuś zależało to mogę sprawdzić).
To, co wygląda jak dwa dławiki to w rzeczywistości podwójny dławik na napięcie przemienne (na jednym rdzeniu)
Czy ktoś z Was stosował kiedyś układy tego typu?
Jak to wychodzi w praktyce?

Pozdrawiam serdecznie
NukeIt
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

NukeIt pisze::arrow: tszczesn
Dziękuję za przydatne informacje :)
O mocy tranzystora i konieczności użycia radiatora, oraz napięciu na tranzystorze wiedziałem i pamiętałem, ale o wielkości kondensatora za stabilizatorem już nie - od teraz będę pamiętał
Mój transformator daje około 250V napięcia przemiennego (co daje jakieś 350V po wyprostowaniu), więc o spadek napięcia nie muszę sie martwić.
Uprzedzając pytanie - czemu chcę z 350V stabilizować 220V? - Nie mam innego transformatora, a i pieniędzy na wydatki też niewiele - dlatego staram się używać tego, co mam pod ręką.
Zauważ, że ja mówiłem o najmniejszych i największym napięciu _chwilowym_, czyli uzwględnaijąc tętnienia pod obciązenim. Bez kondensatora za mostkiem minimalne napięcie chwilowe będzie wynosić 0V, im większy kondensator tym więcej. Bez problemu można to wyliczyć znając pojemność kondensatora, prąd obciążenia i czas rozładowania (10ms dla prostownika dwupołówkowego i 20ms dla jednopołówkowego).
NukeIt pisze:Za mostkiem mam duży (gabarytowo) elektrolit 150uF 400V (kawałek płytki z mostkiem i kondensatorem wyciąłem z płyty głównej monitora, więc powinny ze sobą bez problemów pracować).
Z tego samego monitora wyciągnąłem również taki oto wstępny filtr napięcia, który umieściłem przed transformatorem (wartości poszczególnych elementów w tej chwili nie pamiętam, ale jakby komuś zależało to mogę sprawdzić).
To, co wygląda jak dwa dławiki to w rzeczywistości podwójny dławik na napięcie przemienne (na jednym rdzeniu)
Czy ktoś z Was stosował kiedyś układy tego typu?
Jak to wychodzi w praktyce?
Dobrze wychodzi - jest to typowy filtr przeciwzakłóceniowy. Spróbuj jeszcze do poszczegolnych diod mostak dolutować równolegle kondesatory 10nF/1000V - taki układ też pomaga tłumić zakłócenia.
NukeIt
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 14
Rejestracja: pt, 21 maja 2004, 08:37
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: NukeIt »

tszczesn pisze:Spróbuj jeszcze do poszczegolnych diod mostak dolutować równolegle kondesatory 10nF/1000V - taki układ też pomaga tłumić zakłócenia.
Oj, z takimi kondensatorami będzie problem - coś mi się zdaje, że nie mam nic na tak wysokie napięcie :?
No, może za wyjątkiem jednego 51n 1600V
Czy kondenstor na tak wysokie napięcie jest konieczny? Nie wystarczy np. 300, czy 500V?

Pozdrawiam serdecznie
NukeIt
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

NukeIt pisze:
tszczesn pisze:Spróbuj jeszcze do poszczegolnych diod mostak dolutować równolegle kondesatory 10nF/1000V - taki układ też pomaga tłumić zakłócenia.
Oj, z takimi kondensatorami będzie problem - coś mi się zdaje, że nie mam nic na tak wysokie napięcie :?
No, może za wyjątkiem jednego 51n 1600V
Czy kondenstor na tak wysokie napięcie jest konieczny? Nie wystarczy np. 300, czy 500V?
Pamiętaj, że jest to napięcie stałe (podawana na kondensatorach). A wartość amplitudy napięcia zmiennego jest SQRT(2) raza większa od napięcia skutecznego, + ewentualne szpilki, przepięcia itp. Poprostu bezpieczniej jets dać takie kondensatory. Można dać na 630V, ale wtedy margines zapasu jest mały.
Awatar użytkownika
taboret1
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 290
Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 22:47
Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.

Post autor: taboret1 »

Zrobilem schemat filtru napiecia anodowego ktorego zamierzam wykonac do tego wzmacniacza. Czy bedzie ok? Czy filtracja bedzie dosc duza?
Czy wspolczynnik filtracji bedzie odpowiedni do tego typu wzmacniacza? Dane: SE na EL84
pobor pradu: 100mA
napiecie trafa zasilajacego 190V
Zamierzam dac taki filtr na jeden kanal, a na drugi taki sam.
Na jakie natezenie dac mostek prostowniczy?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Z praktyki wiem, że lepiej jest dać kondensatory o stopniowo zwiększających się wartościach- np. bezpośrednio za mostkiem 47uF, za pierwszym opornikiem lub dławikiem 100uF, a za drugim np. równolegle połączone kondensatory 47 i 100uF (dobrze jest wykorzystywać podwójne kondensatory ze starych zapasów części- Elwa nie była taka zła ;) tylko zazwyczaj trzeba kondziołki zaformować).
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
taboret1
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 290
Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 22:47
Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.

Post autor: taboret1 »

Jak juz pisalem mam duzo kondensatorow 330uF i nie mam zamiaru kupowac innych czy tez dlawika.
NukeIt
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 14
Rejestracja: pt, 21 maja 2004, 08:37
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: NukeIt »

:arrow: tszczesn
Przeglądałem domowe zapasy i znalazłem masę 47nF 630V - możnaby dać po 2 takie szeregowo na każdą diodę (oczywiście do diody podłączone równolegle), czy nadal pojemność będzie zbyt duża?
W końcu 23,5n to nie 10n

:arrow: taboret1
Skoro masz dużo 330uF, to możesz najpierw dać 2 połączone szeregowo, potem 1, a na końcu 2 połączone równolegle - wtedy wyjdzie Ci pierwszy kondensator 180uF, drugi 330uF, trzeci 660uF
To by rozwiązywało problem stopniowego zwiększania pojemności
Problem tylko z tym, czy takie pojemności będą odpowiednie do tego filtra


Pozdrawiam serdecznie
NukeIt
Awatar użytkownika
taboret1
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 290
Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 22:47
Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.

Post autor: taboret1 »

Jasny gwint... znowu komplikacje. Mam malo miejsca w obudowie :twisted: , a takie laczenie kondensatorow byloby wg. mnie niecelowe. Wiec jak by sie sprawowal moj filtr?
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11244
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

NukeIt pisze::arrow: tszczesn
Przeglądałem domowe zapasy i znalazłem masę 47nF 630V - możnaby dać po 2 takie szeregowo na każdą diodę (oczywiście do diody podłączone równolegle), czy nadal pojemność będzie zbyt duża?
W końcu 23,5n to nie 10n
Też będzie dobre - ważne jest, żeby były to kondensatory bezindukcyjne - najlepiej ceramiczne 'talerzyki'.
Piotrek
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 168
Rejestracja: śr, 9 kwietnia 2003, 18:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Piotrek »

taboret1 pisze:Jasny gwint... znowu komplikacje. Mam malo miejsca w obudowie :twisted: , a takie laczenie kondensatorow byloby wg. mnie niecelowe. Wiec jak by sie sprawowal moj filtr?
Ja jak kiedyś robiłem podobny wzmacniacz, to dałem duży prostownik , a za nim kondensator 470u, potem mały rezystorek, a za nim 800u Elwy. Grało wspaniale, wogóle nie brumiało, nic się nie paliło, ale warunek to duży mostek Graetza (krzemowy), który wytrzyma udar prądowy.
Trafko wcale nie było `ponadwymiarowe`, było `uszyte na wymiar`.
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Kowalski
Awatar użytkownika
taboret1
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 290
Rejestracja: pn, 1 marca 2004, 22:47
Lokalizacja: Grodzisk Wlkp.

Post autor: taboret1 »

Jaki mniej wiecej ten mostek ma byc? 5A wystarczy?