Żywotność lamp

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Ja miałem niestety przykrą przygodę- w fabrycznie nowej EL34 Tesli urwało się "skrzydełko" (radiator siatki sterującej, zgrzany z miedzianym drutem) i zrobiło zwarcie. Wsadzam lampę do BISa, włączam... bezpiecznik anodowy siada, a lampa się grzeje jak skurczybyk. Wyjmuję bańkę, potrząsam- no i lata sobie to felerne skrzydełko... No ale ten incydent nie zmienił czasoprzestrzeni na tyle, żebym zrezygnował z używania Tesli i RFT- zdarzają się pechowe egzemplarze, ale wciąż te lampy można przy odrobinie szczęścia dostać całkiem tanio, a dla mnie to jest ważny czynnik.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

wasylak pisze:Lampy się grzeją, na razie dźwiękowo jest szybciej i stereofonia też się wyostrzyła...choć dźwięk lekko odchudzony.
:shock: :?
Chyba nie ten kącik...

ps. Żywotność - mam wzmacniacz według Williamsona na EL34 wyciągniętych ze starych zasilaczy i pobieżnie dobranych w pary. Mimo, że lampy były mocno używane, a od siedmiu lat pracują prawie codziennie włączane rano, wyłączane na noc (żarzenie często włączone cały czas, szczególnie w zimie ;) ) nie wykazują oznak zużycia.

pss. Zniekształcenia - przy niedokładnym dobraniu w pary rosną głównie parzyste alikwoty. Na pomiarach widać jak na dłoni, ale uchem nie bardzo...
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Zwłaszcza EL84...,

Post autor: ZoltAn »

Retroman pisze:Witam
RFT robiła lampy dobre i do "d'.
... określenie "gówno" w odniesieniu do tego (nowo)tworu RFT made to jeszcze za delikatne słowo :!: :twisted:

Na ileś tam naprawionych przeze mnie Beethovenów, Berlinów, MV3 i "piętnastek" przynajmniej w 75% walnięte były własnie EL84: rozbiegiwanie się, stuki, przerwy i zwarcia międzysiatkowe, zagazowania, czarne naloty nad i pod talerzykami mikowymi, ekstremalne rozrzuty parametrów w parowanych lampach po nawet krótkiej pracy. :!: :idea: :shock:

Drugie miejsce na podium to ECC85.

Kwestia dobrania kwartetu EL34 RFT: w przypadku dysponowania wiekszą (ca 10szt.) ilością NOS z tej samej serii produkcyjnej da się "od biedy" sklepać kwartecik bez specjalnego nawet wysiłku.

Dobranie zaś pary z kilku na chybił trafił wspomnianych NOS jednoseryjnych lamp nie jest problemem - rozrzut parametrów jest naprawdę mały.

Wiem od osoby, która pracowała w KZT (gdzie trzaskali TELOSY), że wstawiano do nich lampy wyjmowane ze zbiorczych kartonów - bez większego pieprzenia się w parowanie czy czwórkowanie - przechodziły tylko elementarne sprawdzanie w "kontroli dostaw".

Pzdr. Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/