szalony pisze:
Najczesciej tak, ze trzeba wysiasc z lokomotywy, i "przewajchowac" rozjazd. Na GKW (Gornoslaska Kolej Waskotorowa) byly kiedys normalne stacje (np. Maciejkowice), ale potem linie zamnknieto, i z nastawni Mc zostal tylko budynek bez okien. Dopiero pare lat temu udalo sie wykupic siec prywaciarzom, i uruchomic ruch turystyczny. Kolejka sie odbudowuje tam gdzie nie rozkradziono torow. W tej chwili na polskich waskich torach chyba nie ma posterunkow ruchowych.
W Maciejkowicach były dwie nastawnie: dysponująca i wykonawcza. Długość torów stacyjnych wynosiła ok. 11km. Stacja ta obsługiwała, jeśli policzyć bocznice na zwały, do pobliskiego szybu ZGH Orzeł Biały i prefabrykatów osiem kierunków. Do najważniejszych należały:Siemianowice-Bytków, bocznica Elektrociepłowni Chorzów, bocznica KWK Barbara, bocznica ZGH Orzeł Biały, i dwutorowy odcinek do stacji Bytom Pole Północne. W Maciejkowicach ręcznie nastawiane były tylko rozjazdy związane z torami w rejonie lokomotywowni i jeśli się nie mylę w okolicy dystrybutorów paliwa oraz częściowo, torów zdawczo-odbiorczych Zakładów Azotowych. No właśnie, Azoty to dziewiąty kierunek. Cała reszta była nastawiana zdalnie ze wspomnianych nastawni. Semafory były świetlne, urządzenia nastawni, oprócz tych sterujących wyświetlaniem sygnałów na semaforach, pochodziły z lat 40-tych.
Układ z nastawniami: dysponującą i wykonawczą wraz z centralnym sterowaniem rozjazdów występował zresztą na wszystkich ważniejszych stacjach położonych na szlakach oraz na wielu bocznicach zakładowych; by wspomnieć tylko w całości zelektryfikowaną bocznicę ZGH Orzeł Biały.
Teraz to jednak tylko historia. Ostatnią istniejącą stacją z czynną nastawnią jest Bytom-Karb Wąski.