Zasilanie 220/127/110V stałe /zmienne - sztuka dla sztuki??

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Zasilanie 220/127/110V stałe /zmienne - sztuka dla sztuki??

Post autor: frycz »

Witam

Od pewnego czasu zastanawiam się nad tematem zasilania odbiorników. Konstruktorzy np Pionierków zadawali sobie trud robienia na napięcie stałe/ zmienne 125/220V -~ Mazur i inne - tak samo 125/220V~

No i tu przechodzę do sedna, czy któryś z Kolegów spotkał się /słyszał kiedykolwiek w Polsce o sieci innej niż 220V /50Hz ? :roll:
Ja nigdy nawet nie słyszałem o czymś innym, a przełączniki twardo były montowane nawet w radiach z lat 60?? Tylko po co?

Pozdrawiam bardzo dociekliwie
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Zasilanie 220/127/110V stałe /zmienne - sztuka dla sztuk

Post autor: tszczesn »

frycz pisze: Ja nigdy nawet nie słyszałem o czymś innym, a przełączniki twardo były montowane nawet w radiach z lat 60?? Tylko po co?
Przed wojną to było normalne. A w Warszawie jeszcze w latach 60-tych były gniazdka ze 120V w środku.
Awatar użytkownika
jdubowski
moderator
Posty: 928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk

Re: Zasilanie 220/127/110V stałe /zmienne - sztuka dla sztuk

Post autor: jdubowski »

frycz pisze:No i tu przechodzę do sedna, czy któryś z Kolegów spotkał się /słyszał kiedykolwiek w Polsce o sieci innej niż 220V /50Hz ?
W dzielnicy w której mieszkałem "za bajtla" (Katowice-Załęże) aż do 1972r. było w sieci 110V/50Hz.
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
jantu
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 210
Rejestracja: ndz, 9 października 2005, 10:06
Lokalizacja: okolice Bialegostoku

Post autor: jantu »

Witam!

WBialymstoku powstala w 1909 roku elektrownia,belgijska spolka rozsylala prad staly o napieciu 100V i to dosc dlugo.To tylko ciekawostka.Czyli bylo roznie.
Po pierwsze-nie nudzic sie......
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zasilanie 220/127/110V stałe /zmienne - sztuka dla sztuk

Post autor: frycz »

jdubowski pisze: W dzielnicy w której mieszkałem "za bajtla" (Katowice-Załęże) aż do 1972r. było w sieci 110V/50Hz.

No to już cos wiemy. A jak w takim razie /110V50Hz/ wyglądała eksploatacja żarówek, odkurzacza "alfa", czy TV ??

pozdrawiam ciągle dociekliwie:)
Robert SP5RF
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

Żarówki zapewne były produkowane w różnych wersjach na odpowiednie napięcia, a odbiorniki RTV miały wspomniane przełączniki.
Poza tym były w obiegu wszelkiej maści autotransformatory, chociaż te szerzej wykorzystywano do kompensacji wahań napięcia w sieci. W tamtych czasach o stałości amplitudy w dłuższym czasie można było sobie tylko pomarzyć :roll:
Ostatnio zmieniony sob, 5 sierpnia 2006, 16:38 przez Piotr, łącznie zmieniany 1 raz.
jantu
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 210
Rejestracja: ndz, 9 października 2005, 10:06
Lokalizacja: okolice Bialegostoku

Post autor: jantu »

Poprostu:byly i na takie napiecia tak jak radia.
Po pierwsze-nie nudzic sie......
_idu

Post autor: _idu »

A jaki problem. Żaden.
W Łodzi i zapewne w innych miastach przemysłowych tuż obok fabryki budowano osiedla dla robotników (Księży Młyn w Łodzi - własna szkoła, szpital, poczta - wszystko wybudował fabrykant budujący jednoczesnie swoją fabrykę). Więc gdy pojawiły się elektrownie w fabrykach to często z niej zasilano te domy. A że ze względu na możliwość regulacji obrotów silników stosowano prąd stały to taki dostaczano do mieszkań. Napięcie 110, 125, 127V.... Zobaczcie że w USA króluje 110V. Jaka wada - większe natężenia pradów. Ale na przełomie XIX - XX jaki odbiorniki prądu podłączano. Ba nawet do lat 60-tych? Obecnie to wyższe napiecie oznacza korzysci ekonomiczne - koszt przewodów.

Jeszcze jedno co ciekawe jak budowano w Łodzi tramwaje KEŁ i ŁWEKD - miały one własne elektrownie. ŁWEKD np. pod swoje elektrownie podłączała wtedy okoliczne małe wsie - np. Chocianowice. Elektrownie miejskie powstały znacznie pózniej niż pierwsze zelektryfikowane osiedla. w centrum miasta w drogich kamienicach królowało oświetlenie gazowe uważane za lepsze i nowocześniejsze od elektrycznego. W latach 50 i 60 w zasdadzie w każdym mieszkaniu w luksusowych kamienicach były pod sufitem instalacje gazowe oświetleniowe sam to pamiętam.

Wracając do nietypowego napięcia w Łodzi dopiero za tow. E. Gierka ujednolicono napięcie w sieci zasilającej.

A co do żarówek. Są np. obecnie produkowane na napięcie 127V i nieco mniejsza ilość na napięcie 150V. Pierwsze to oświetlenie w wagonach 13N i pochodnych od 102N - tam jest ZAWSZE 6 żarówek w szeregu, a 150V był w tramwajach generacji N - 5 zarówek w szeregu. Zakładano standard niemiecki czyli nominalne 750V w trakcji (obecnie np. w Łodzi jest to 660V z założeniem przedziału 400 - 800V - obecna norma).
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: frycz »

Super!
Czyli wielonapięciowość odbiorników miała jednak głębszy sens i w takich zagłębiach przemysłowej wielokultury jak Łódź, Śląsk, Wa-wa do lat 60 faktycznie było to przydatne...

Czuję sie poznawczo spełniony :D

Pozdrawiam
Robert SP5RF