Żywotność lamp

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

inku
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 5
Rejestracja: pt, 7 lipca 2006, 20:23

Żywotność lamp

Post autor: inku »

Witam wszystkich forumowiczów.Czy mógłby mi ktoś pomóc w takiej sprawie,a mianowicie:
Zakupiłem ostatnio piecyk gitarowy marki FENDER 15W.
Posiada lampki na końcówce 2x12AX7A i na przedwzmacniaczu 2xEL84.piecyk ma 8 lat a były posiadacz nie wymieniał ich od nowości.
Czy istnieje taka możliwość aby lampy które świecą po tylu latach straciły swoje właściwości .tzn czy ma to wpływ na brzmienie lub dynamikę.
proszę o pomoc gdyż jestem laikiem w sprawach lamp.
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Re: Żywotność lamp

Post autor: Vault_Dweller »

inku pisze:Witam wszystkich forumowiczów.Czy mógłby mi ktoś pomóc w takiej sprawie,a mianowicie:
Zakupiłem ostatnio piecyk gitarowy marki FENDER 15W.
Posiada lampki na końcówce 2x12AX7A i na przedwzmacniaczu 2xEL84.
To aż niebywałe! Zazwyczaj stosowali ECC83/ 12AX7 w przedwzmacniaczu, a EL84 (lub inne pentody mocy) w końcówce.
piecyk ma 8 lat a były posiadacz nie wymieniał ich od nowości.
Czy istnieje taka możliwość aby lampy które świecą po tylu latach straciły swoje właściwości .tzn czy ma to wpływ na brzmienie lub dynamikę.
proszę o pomoc gdyż jestem laikiem w sprawach lamp.
8 lat to nie tak dużo- naprawiałem prawie 50-letni wzmacniacz WR40 (ktoś "mądry" przykręcił trafo sieciowe blachowkrętem, który wkręcił się w uzwojenie dławika pod szaską i było zwarcie). Poza wymianą papierowych i elektrolitycznych kondensatorów, usunięciem paru "patentów" powstałych w wyniku grzebania, wymianą wyłącznika sieciowego (ułamana wajcha), założeniem brakującej gałki na jeden z potencjometrów i rozwiązaniem sprawy dławika nic nie trzeba było robić, i ustrojstwo zagrało bez brumu. Tak więc to bardziej niż pewne, że Twój piecyk ruszy- ale sprawdź mu bezpieczniki, czy się nie upaliły (to źle wróży). Nawet kondensatory elektrolityczne powinny spokojnie wytrzymać.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
inku
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 5
Rejestracja: pt, 7 lipca 2006, 20:23

Post autor: inku »

dzięki za info, a jeśli bezpieczniki nie żyją to co to oznacza?
amator
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 625
Rejestracja: czw, 1 grudnia 2005, 23:52

Post autor: amator »

Witam.
Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać...
inku pisze:jeśli bezpieczniki nie żyją to co to oznacza?
Nic innego jak to, że... trzeba je wymienić :D ... a na poważnie - od zwykłego przepięcia w sieci (czasem zdarzy się cud i "topiki" zadziałąją), przez przeciążene układu do absolutu jego egzystencji. Wymień i sprawdź. Jeśli coś jest/będzie nie tak, jak powinno - wysadzi Ci je ponownie. Jeśli już coś jest uszkodzone (jeśli poszło z dymem - łatwo sprawdzić organoleptycznie) to stanu agonii nie pogłębisz... eee... najprawdopodobniej 8) .

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Michu
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 414
Rejestracja: ndz, 3 kwietnia 2005, 21:27
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Re: Żywotność lamp

Post autor: Michu »

Vault_Dweller pisze:ktoś "mądry" przykręcił trafo sieciowe blachowkrętem, który wkręcił się w uzwojenie dławika pod szaską i było zwarcie
Całkiem OT, ale mam w ten sam sposób załatwionego HDD w domu. Blachowkręt wgryzł się w ścieżke 12v akurat. Ale się uśmiałem widząc, to. Jednocześnie byłem pełen podziwu dla tak sprytnej awarii.
Przepraszam za OT.
Gdy nadejdzie Fallout, pomyśl, gdzie się schowasz?
inku
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 5
Rejestracja: pt, 7 lipca 2006, 20:23

Post autor: inku »

Witam!Po 1.Zadając pytanie: a jak bezpieczniki nie żyją to co to oznacza?miałem na myśli{ ale sprawdź mu bezpieczniki, czy się nie upaliły (to źle wróży)}z poprzedniej odpowiedzi.To że trzeba je wymienić jak padły to logiczne..
Po 2.Chodziło mi o to czy lampy mogły stracić swoje właściwości a nie dostałem jasnej odpowiedzi od Vault_Dweller.
Po3.CZY ktoś jest w stanie jasno odpowiedzieć czy tak się dzieje z lampami czy nie? wyczytałem na tej stronie że :
Lampy w odróżnieniu od innych elementów elektronicznych, dość prędko ulegają zużyciu. Spada wówczas jakość brzmienia wzmacniacza, dźwięk jest słaby, mniej dynamiczny, pojawiają się szumy, dzwonienia. Dlaczego tak się dzieje? Powody są różne. Do najczęstszych należą: uszkodzenia mechaniczne wywołane nieprawidłową eksploatacją, spadek próżni wewnątrz lampy, przepalenie katod. Ponieważ lampa jest elementem nierozbieralnym i nienaprawialnym, jedynym ratunkiem pozostaje jej wymiana. Oto link do strony http://www.gitara.pl/lampy.html
Chciałem zapytać Was Fachowców od tych żarówek i dowiedzieć się z ust
prawdziwego miłośnika dżwięku lampowego czy tak istotnie jest.
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

inku pisze: Po3.CZY ktoś jest w stanie jasno odpowiedzieć czy tak się dzieje z lampami czy nie? wyczytałem na tej stronie że :
Jedynym normalnym objawem zużycia lampy jest zmniejszenie się emisji z katody - powoduje to spadek maksymalnej mocy wyjściowej i wzrost zniekształceń. Do sprawdzenia używa się odpowiedniego testera lamp, ale dość łatwo można je też inaczej sprawdzić - wystarczy zmierzyć prądy lamp - czy są takie jakie powinny być w danym punkcie pracy.
inku
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 5
Rejestracja: pt, 7 lipca 2006, 20:23

Post autor: inku »

A czy spadek mocy wyjściowej jest dość dobrze słyszalny tzn:czy jest duża różnica na głośności?
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Vault_Dweller »

Lampy mogą stracić całkowicie lub częściowo emisję katod, jeśli były użytkowane przez długi czas, zwłaszcza w ekstremalnych warunkach (praca z prądem siatki sterującej, wysokie napięcia anodowe i siatki ekranującej). Czas pracy lamp można wydłużyć załączając zasilanie anodowe po nagrzaniu się lampy, unikając pracy przy zbyt wysokich wartościach napięć na anodzie i siatce ekranującej oraz prądu katody i dbając o właściwe napięcie żarzenia (odchyłka Uż lub Iż to dla większości lamp +/-10%). Tak więc jeśli wzmacniacz był używany codziennie po kilka godzin bez wyłączania stand-by podczas przerw w koncertach, może być konieczna wymiana lamp mocy. Należy im zmierzyć prąd płynący przez anodę lub katodę (wtedy będzie to zsumowany prąd anody i siatki ekranującej), najlepiej na mierniku parametrów lamp, np. Elpo P507. Zazwyczaj mamy podane w książeczce pomiarów lub katalogu lamp punkty pracy (Ua, Us2, Us1, Ia i trochę rzadziej Is2), wystarczy porównać zmierzony prąd anodowy (oznaczę go jako Ia) ze znamionowym (Ia0). Ja tam np. kwalifikuję lampy o stosunku Ia/Ia0 mniejszym niż 40% za bezużyteczne, 40- 70% średnio dobre (do wykorzystania np. przy testach konstrukcji, gdzie czasem popełnię jakiś błąd i lampa się "zagrzeje" lub wzbudzi, lub też w przypadku gdy akurat nie mam dobnrych lamp), 70- 90% dobre, a powyżej 90%- bardzo dobre.

Lampa może rozszczelnić się w wyniku np. upadku na podłogę, ułamania "cykusia" (zatopionej rurki do odpompowywania), nieostrożnego wstawiania lub wyjmowania z podstawki czy pogięcia się i nieumiejętnego prostowania nóżek. Wtedy getter (zwany też pochłaniaczem)- lustrzana warstwa napylonego baru, magnezu lub innych aktywnych substancji- zrobi się biała. Uwaga: pewne lampy, zwłaszcza radzieckie (np. 6D22S lub niektóre egzemplarze 6S33S) mają pochłaniacz w postaci metalowego talerzyka, z którego substancja pochłaniająca nie paruje na szkło, lecz "siedzi" tam cały czas. Rozszczelniona lampa z tego typu getterem jest trudniejsza do rozpoznania.

Jeśli bezpieczniki nie żyją, to mogło się zrobić jakieś zwarcie albo przeciążenie, lub też wysiadły "ot tak sobie" np. z powodu przepięcia. Powinieneś wsadzić nowy bezpiecznik o odpowiedniej (takiej jak podana przy gnieździe) wartości, a jeśli się przepali- to nie watuj go drutem, tylko sprawdź koniecznie (lub daj komuś bardziej doświadczonemu do sprawdzenia) co jest grane! Może np. transformator sieciowy ma zwarcie między zwojami, może kondensator elektroityczny w zasilaczu jest przebity (miałem taką usterkę w generatorze)- różne mogą być przyczyny... Najlepiej włączając "trefny" (czyt. zwarty) odbiornik prądu włączyć żarówkę dużej mocy szeregowo w zasilanie.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
inku
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 5
Rejestracja: pt, 7 lipca 2006, 20:23

Post autor: inku »

Dziękuję za wyczerpującą odowiedź!
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Zależy jakie...

Post autor: ZoltAn »

inku pisze:Lampy w odróżnieniu od innych elementów elektronicznych, dość prędko ulegają zużyciu.
... lampy :!:

Szajsowate - czyli współczesna "no name" (ale ukrywająca się pod dumnymi firmowymi - np. Mesa Booge) symbolami chińszczyzna czy ruszczyzna (nie mylić z markowymi sygnowanymi rosyjskimi lampami) jak najbardziej :idea:

Markowe lampy - USA, EU a także demoludowe Tesla, Tungsram RFT i krajówka ZWLE/Telam/Polam - zazwyczaj żyją porażająco długo :!:

Większą rzadkością jest uszkodzona lampa z lat np. 50 - 60 niż pełnosprawna: dowodem na to jest polska czy teslowska NIEŚMIERTELNA EBL/UBL21, także polska 6P3S czy dedeerowska EL34. O lampach małej (EF22, ECH21, EF80, ECC81-83) mocy w ogóle nie wspominając. Te stare lampy wciąż są na chodzie i twardo trzymają katalogowe parametry mimo, iż urządzenia, w których je zamontowano były eksploatowane przez długie lata (radia "pioniero-" i "stolicopodobne", wzmacniacze radiowęzłowe Ampli.

Mam kilkadziesiąt lamp EL34 (głównie Tesla i RFT oraz 8 szt. NOS Philips-a) - wśród nich kilka kompletów wyjętych z zezłomowanych radiowęzłowców. Te zharowane - jak przysłowiowe węglarskie szkapska - lampy nie odbiegaja od swoich NOS sióstr - r4ekordy bija tutaj lampy RFT. To samo dotyczy RFT EL/PL36 - też nie do zajechania.

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
adamst_
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 548
Rejestracja: ndz, 14 grudnia 2003, 13:39
Lokalizacja: Lubin

Post autor: adamst_ »

Ciekawy jestem, czy komuś udało się 'zajechać' EL34 RFT i wyznaczyć jej rzeczywistą żywotność. Co ciekawe, żaden z katalogów dostępnych u Franka nie podaje gwarantowanego czasu pracy dla tej lampy :-D
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Nie spotkałem się...

Post autor: ZoltAn »

adamst_ pisze:Ciekawy jestem, czy komuś udało się 'zajechać' EL34 RFT i wyznaczyć jej rzeczywistą żywotność.
... dotychczas z eksploatacyjnie zajechaną EL34 RFT :shock:

Owszem, miałem raz jedną EL34, która regularnie dostawała "świra" podczas dłuższej, ale normalnej, pracy w PP ("rozbiegiwanie" się przy ściśle katalogowych warunkach roboczych): w lampie najpierw powolutku rozjarzała się siatka druga a potem zaczynała na czerwono świecić anoda.

Najlepsza heca była w tym, że lampy były sparowane :!: Nie pomagało nic - ani kręcenie biasem ponad dopuszczalny ani zwiększanie RS2 (w granicach zdrowego rozsądku oczywiście) ani zamienianie miejscami z drugą siostrą. Pieprzona lampa szalała w każdych warunkach.

W końcu wylądowała w "żydowskim" gitarowym 10W singlu z lekko nadmiarowym opornikiem katodowym i skończyło się babci sranie, wzmacniacz pracował bez zastrzeżeń. :?

Dlaczego tak się działo??? :?: :?: :?: Nie mam kompletnie pojęcia :!: - może to jakieś niewielkie zagazowanie wewnątrz bańki, emisja wtórna (bzdura :!: ), skłonność do generacji ultradźwięków albo jaka jeszcze cholera?

Teraz mam podobnego gagatka w MV3 - jedna z EL84 (też RFT) objawia identyczne zjawisko. Mierzona statycznie na P512 trzyma parametry - identyczne z bliźniaczką. Zmiana miejsca we wzmacniaczu też nie daje efektu - lampa podżarza się cały czas.

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
atom
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 216
Rejestracja: pt, 26 marca 2004, 16:14

Re: Nie spotkałem się...

Post autor: atom »

ZoltAn pisze: Dlaczego tak się działo??? :?: :?: :?: Nie mam kompletnie pojęcia :!: - może to jakieś niewielkie zagazowanie wewnątrz bańki, emisja wtórna (bzdura :!: ), skłonność do generacji ultradźwięków albo jaka jeszcze cholera?
Zoltan
- pewnikiem prąd siatki sterującej, jakaś termiczna historyjka pewnikiem.......generalnie lampa o kant czterech liter.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Re: Okazuje się ...

Post autor: ZoltAn »

atom pisze:...generalnie lampa o kant czterech liter.
..., że nie.

Tak jak pisałem - ograniczona przez rezystor katodowy owa EL34 pracowała stabilnie.

Ale ta EL84 z MV3 jest do dupy - przynajmniej w PP.

Muszę ją sprawdzić w singlu - może jeszcze da się wykorzystać.

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/