Wzmacniacz zamiast słuchawek
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
Wzmacniacz zamiast słuchawek
Załóżmy że zamiast widocznych na schemacie słuchawek wysokoomowych, których nie mam szczęścia posiadać, chciałbym dołączyć jakiś zewnętrzny wzmacniacz, ot, choćby aktywne kolumienki komputerowe.
Na słuchawkach występuje pełne napięcie anodowe, w tym akurat przypadku jeszcze w miarę niskie ale dla innego typu lamp może być i ponad 200V. Czy jedyne rozwiązanie to transformator ?
Na słuchawkach występuje pełne napięcie anodowe, w tym akurat przypadku jeszcze w miarę niskie ale dla innego typu lamp może być i ponad 200V. Czy jedyne rozwiązanie to transformator ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
_
-
- 15...19 postów
- Posty: 19
- Rejestracja: śr, 31 maja 2006, 17:00
Zwróć uwagę na dwie sprawy:
1. Napięcie, a raczej potencjał, na którym są słuchawki, odnosi się do punktu masy na Twoim schemacie. A więc dopóki ten punkt masy nie jest połączony z ziemią, to nie ma znaczenia, czy jest tam 45, 200 czy 800V. Natomiast jeśli połączysz z ziemią (co jest uzasadnione - radyjko lepiej będzie grało) - to wszystko zależy od odizolowania słuchawek (albo tego, co ma je zastąpić) od ziemi - dopóki będą odizolowane, nic się nie stanie.
2. Słuchawki są obciążeniem anody lampy, a więc, jeśli chcesz zamiast nich podłączyć wzmacniacz, musisz zastąpić je rezystorem o oporności takiej, jaką mają słuchawki, czyli 2kohm.
Ja bym to zrobił najprościej tak, że zamiast słuchawek dałbym te 2kohm (0.5W wystarczy), do punktu połączenia anody lampy z tym rezystorem dołączyłbym kondensator 100...220nF/100V, a głośniczki komputerowe podłączyłbym pomiędzy masą układu a drugim końcem tego dodanego kondensatora. Wtedy problem potencjału zniknie na amen.
1. Napięcie, a raczej potencjał, na którym są słuchawki, odnosi się do punktu masy na Twoim schemacie. A więc dopóki ten punkt masy nie jest połączony z ziemią, to nie ma znaczenia, czy jest tam 45, 200 czy 800V. Natomiast jeśli połączysz z ziemią (co jest uzasadnione - radyjko lepiej będzie grało) - to wszystko zależy od odizolowania słuchawek (albo tego, co ma je zastąpić) od ziemi - dopóki będą odizolowane, nic się nie stanie.
2. Słuchawki są obciążeniem anody lampy, a więc, jeśli chcesz zamiast nich podłączyć wzmacniacz, musisz zastąpić je rezystorem o oporności takiej, jaką mają słuchawki, czyli 2kohm.
Ja bym to zrobił najprościej tak, że zamiast słuchawek dałbym te 2kohm (0.5W wystarczy), do punktu połączenia anody lampy z tym rezystorem dołączyłbym kondensator 100...220nF/100V, a głośniczki komputerowe podłączyłbym pomiędzy masą układu a drugim końcem tego dodanego kondensatora. Wtedy problem potencjału zniknie na amen.
-
- 500...624 posty
- Posty: 593
- Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
- Lokalizacja: Radomsko
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
-
- 500...624 posty
- Posty: 593
- Rejestracja: pn, 16 maja 2005, 00:10
- Lokalizacja: Radomsko
No ale ta stara typowa konstrukcja jest bardziej ryzykowna dla słuchającego w przypadku np. perzebicia uzwojenia. Metal czyli nmagnes, prymitywny karkas, drut z izolacją najczęściej bawełnianą i metalowa membrana kóra może sie zetknąc z rdzeniem magnesu. A współczesne słuchawki to głównie plastik skutecznie izolujący skutecznie ucho od przewodów.
Naprawde wydumany nadmiernie problem napiecia wzgłędem masy. Bo na końcach wyprowadzeń słuchawek jest zaledwie 20 V - 60V w przypadku odbiorników ze wzmacniaczami projektowanymi dla słuchawek. [/i]
Naprawde wydumany nadmiernie problem napiecia wzgłędem masy. Bo na końcach wyprowadzeń słuchawek jest zaledwie 20 V - 60V w przypadku odbiorników ze wzmacniaczami projektowanymi dla słuchawek. [/i]
-
- 625...1249 postów
- Posty: 748
- Rejestracja: ndz, 18 września 2005, 19:47
- Lokalizacja: Gdynia
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 6544
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 4191
- Rejestracja: pt, 2 grudnia 2005, 20:47
-
- 625...1249 postów
- Posty: 748
- Rejestracja: ndz, 18 września 2005, 19:47
- Lokalizacja: Gdynia
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1299
- Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
- Lokalizacja: Warszawa
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1572
- Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
- Lokalizacja: Toronto
Czesc
Ja mysle, choc moze sie myle, ze trzeba wieksze przelozenie trafa. Obciazeniem anody sa sluchawki 2kom, bo takie byly robione, ale prawdziwe obciazenie chyba by bylo blizsze do 20kom. Prad anody jest kilka mA, a moze tylko 1mA, wiec....
Lepszym wiec by byl jakis maly TS2, 3, czy 5 i napieciem wyjsciowym 8 czy 10V.
Dioda szumowa sluzyla, w najprostrzej wersji, jako generator tzw "szumu bialego" w pasmie od 0.1 do ponad 100MHz przy wersji lampowej i do ponad 500MHz w wersji krzemowej.
Dioda lampowa wykorzystywala zjawisko "srutowania", a krzemowa, czesciowe zjawisko "przebicia lawinowego".
Pozdrowienia
Ja mysle, choc moze sie myle, ze trzeba wieksze przelozenie trafa. Obciazeniem anody sa sluchawki 2kom, bo takie byly robione, ale prawdziwe obciazenie chyba by bylo blizsze do 20kom. Prad anody jest kilka mA, a moze tylko 1mA, wiec....
Lepszym wiec by byl jakis maly TS2, 3, czy 5 i napieciem wyjsciowym 8 czy 10V.
Dioda szumowa sluzyla, w najprostrzej wersji, jako generator tzw "szumu bialego" w pasmie od 0.1 do ponad 100MHz przy wersji lampowej i do ponad 500MHz w wersji krzemowej.
Dioda lampowa wykorzystywala zjawisko "srutowania", a krzemowa, czesciowe zjawisko "przebicia lawinowego".
Pozdrowienia