Historia polskich ogniw i baterii suchych
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- moderator
- Posty: 11378
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Historia polskich ogniw i baterii suchych
Trafiłem jeszcze na firmę HENKA z Warszawy, Sienna 23.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 634
- Rejestracja: ndz, 27 marca 2016, 18:50
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Historia polskich ogniw i baterii suchych
Bardzo ciekawy wątek.
Mam pytanie odnośnie poniższych pakietów baterii: Czy ktoś dysponuje zdjęciami albo szczegółami jak konstrukcyjnie było to zrobione?
Czy można zastosować w czymś takim współczesne paluszki AA? 80szt np.
Mam pytanie odnośnie poniższych pakietów baterii: Czy ktoś dysponuje zdjęciami albo szczegółami jak konstrukcyjnie było to zrobione?
Czy można zastosować w czymś takim współczesne paluszki AA? 80szt np.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- moderator
- Posty: 11378
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Historia polskich ogniw i baterii suchych
To były paluszki 1.5V (zwykłe cynkowe ogniwa) łączone w szereg, z gniazdami na konkretnych napięciach Dokładnego rozmiaru paluszka nie znam, ale nie zdziwiłbym się, gdyby był typowy w tamtym czasie, np. taki jak w "płaskich" bateriach 3R12, bo po co sobie utrudniać produkcję robiąc jeszcze jeden rozmiar ogniw.
-
- 6250...9374 posty
- Posty: 7458
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Historia polskich ogniw i baterii suchych
Gdyby przyszło komuś składać taką baterię anodową z pojedynczych ogniw 1,5V, musi wiedzieć, że bateria 3R12 ma ponad dwukrotnie większą pojemność niż 3 szeregowo połączone ogniwa LR6/AA. Należałoby policzyć, co będzie bardziej opłacalne.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
-
- 2 posty
- Posty: 2
- Rejestracja: pt, 26 września 2025, 17:50
Re: Historia polskich ogniw i baterii suchych
Witam!
Pozwolę sobie dorzucić w tym wątku ciekawe znalezisko wydłubane z archaicznego odbiornika reakcyjnego (prawdopodobnie z 1928 roku).
Były tam dwie baterie DAIMON (obecnie to 3R12) połączone szeregowo i polaryzujące ujemnie siatkę lampy drugiej (wzmacniacz m.cz.)
Ciekawostka polega na tym, że baterie mają stempel wermachtu z 1938r. a same baterie wydają się mieć datę ważności 07/40 (lipiec 1940r. ?)
Czyżby to był ślad rekwizycji baterii polskiej produkcji na rzecz armii hitlerowskiej?
Raczej już się nie dowiemy, bo historia tego radyjka urywa się rok temu.
Co ciekawe, jedna z tych bateryjek do dziś trzyma różnicę potencjałów ok. 3V, czyli nadal mogłaby pełnić swoją rolę w tym zastosowaniu.
Nie mam pojęcia jakim cudem.
Pozwolę sobie dorzucić w tym wątku ciekawe znalezisko wydłubane z archaicznego odbiornika reakcyjnego (prawdopodobnie z 1928 roku).
Były tam dwie baterie DAIMON (obecnie to 3R12) połączone szeregowo i polaryzujące ujemnie siatkę lampy drugiej (wzmacniacz m.cz.)
Ciekawostka polega na tym, że baterie mają stempel wermachtu z 1938r. a same baterie wydają się mieć datę ważności 07/40 (lipiec 1940r. ?)
Czyżby to był ślad rekwizycji baterii polskiej produkcji na rzecz armii hitlerowskiej?
Raczej już się nie dowiemy, bo historia tego radyjka urywa się rok temu.
Co ciekawe, jedna z tych bateryjek do dziś trzyma różnicę potencjałów ok. 3V, czyli nadal mogłaby pełnić swoją rolę w tym zastosowaniu.
Nie mam pojęcia jakim cudem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- 250...374 postów
- Posty: 271
- Rejestracja: czw, 14 maja 2020, 00:15
- Lokalizacja: Silicon Forest
Re: Historia polskich ogniw i baterii suchych
Robi wrażenie jak dobrze zachowane po ponad 80-ciu latach.
Czy to są klasyczne ogniwa węglowo-cynkowe ?
Czy to są klasyczne ogniwa węglowo-cynkowe ?
-
- 2 posty
- Posty: 2
- Rejestracja: pt, 26 września 2025, 17:50
Re: Historia polskich ogniw i baterii suchych
Raczej tak, ale pewności nie mam, a zaglądać do środka nie mam sumienia.
Nie mam też pomysłu co zrobić z tymi bateriami bo to już chyba podpada pod "zabytek techniki", póki co poszły do pudła z opisem "osobliwości historyczne".
Nawiasem mówiąc całe radio jakimś cudem zachowało się w znakomitym stanie, udało mi się je nawet uruchomić (na współczesnych falach średnich), i to bez żadnych dodatkowych bateryjek w środku, ale to już zupełnie inny wątek.
Nie mam też pomysłu co zrobić z tymi bateriami bo to już chyba podpada pod "zabytek techniki", póki co poszły do pudła z opisem "osobliwości historyczne".
Nawiasem mówiąc całe radio jakimś cudem zachowało się w znakomitym stanie, udało mi się je nawet uruchomić (na współczesnych falach średnich), i to bez żadnych dodatkowych bateryjek w środku, ale to już zupełnie inny wątek.
-
- moderator
- Posty: 11378
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Historia polskich ogniw i baterii suchych
To się pochwal co to za radio.