Coś takiego jest u nas w szkolnym muzeum elektroniki. Pływa w tym kilkadziesiąt ml rtęci. Ma podobne elektrody jakby na dole balonu. Sam balon jest większy niż 2-litrowa butelka cocacoli. Ogólnie przypomina ośmiornicę Jak kiedys zrobie zdięcie to Wam pokażę
Owszem to gazotron ale bardzo sprytnego kształtu.
Co do prostownika w którym pływa rtęć to jest to prostownik rtęciowy wielofazowy miały od3 do12 anod i stąd ten wygląd ośmiornicy
Ostatnio zmieniony pn, 1 maja 2006, 06:59 przez Andrzej Molicki, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawie identyczne jak ta ze szkoły. Tamta ośmiorniczka ma dwie duże macki i kilka mniejszych I troche smuklejsza jest.
Ta rtęć w niej troche głupia jest. Kiedyś próbowałem postawić lampe do pionu i zlać rteć na swoje miejsce, ale się nie dało bo zawsze zostawał z niej jakiś osad na szkle. Co to jest?
Lampa używana więc pewnie dostała jakiegoś metalu z którejś elektrody. W każdym bądź razie bez powodu się tam nie znalazła, sprawna napewno nie jest (jedyne co działa w tym muzeum do Schaub, którego naprawiłem...)
Rtęć nie zwilża szkła a zjawisko jakie zauważyłeś jest spowodowane skraplaniem się par rtęci na zimnym szkle.
Dlatego że twój przełącznik nie posiada próżni i nie jest podgrzany zjawisko to nie wystąpi
W prostownikach rtęciowych i gazotronach pracujących na czystych parach rtęci bez dodatku gazu szlachetnego zjawisko to jest szczególnie widoczne w postaci plam ,okopceń i drobnych kropelek na szkle.
Ze względu na wysoki stopień reaktywności rtęci do innych metali styk katody (zalany lustrem rtęci) takich prostowników robiony jest z chromoniklu lub stali nierdzewnej. Anody najczęśćiej są grafitowe w prostownikach szklanych i ceramicznych chłodzonych powietrzem .
W prostownikach wielkiej mocy z korpusem metalowym sam korpus jak i anody (stal nierdzewna z nakładką grafitową wydrążone od wewnątrz) posiadają chłodzenie wodne,i wlasny układ pomp próżniowych . http://toronto.ieee.ca/history/aiee1930 ... tifier.jpg
I pomysleć, że obecnie można takiego potwora zastąpić malutką szafeczką z diodami krzemowymi i to na przestrzeni zaledwie 70 lat (praktycznie 20, 30 lat). Ehh jak ten świat się zmienia . A swoją drogą to tyle prądu stałego to zapewne do napędu jakiś kolejek ?
No ale to raczej w przypadku niezmodernizowanych sieci. Obecnie zbudowanie diody krzemowej nawet na kilka kA nie stwarza większych trudności, nawet jeśli ma to pracować na kV. Inną sprawą jest odpornośc na przeciążenia, które zapewne gazotron lepiej znosi.
Rtęć chętnie tworzy z różnymi metalami amalgamaty- czyli roztwory tego metalu w rtęci. Jeśli z takiego amalgamatu odparuje rtęć to pozostanie brzydkie "okopcenie", czyli metal.
Nie widzę szans na robienie takich gazotronów, a to za sprawą konieczności używania toksycznej rtęci i to jeszcze destylowanej