Czym zalaczyc... zasilanie anodowe ?

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Adrian
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 221
Rejestracja: ndz, 2 kwietnia 2006, 20:28

Czym zalaczyc... zasilanie anodowe ?

Post autor: Adrian »

Z uwagi na fakt, ze moje tetrody mocy maja ciut dluzszy czas nagrzewania niz diody w zasilaczu, chce je wlaczac nieco pozniej. Pytanie - jaki wlacznik wytrzyma 400-500 V, 200 mA ? Czym wlaczacie napiecie anodowe - czy bazujecie na opoznionym jego wlaczania dzieki diodom w zasilaczu (o ile to sa lampy) ? Chyba trzeba poszukac przekaznikow WN albo stycznika :?

Tu jest ciekawe urzadzenie, ale to zapewne mosfet :] http://allegro.pl/item99647354_przekazn ... ikowy.html

a tu - kurcze - stycznik wiekszy jak trafo zasilajace... http://allegro.pl/item99370965_stycznik_tsm_1.html
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

Problem opóźnionego załączania napięcia anodowego rozwiązałem kiedyś takim układem http://www.trioda.nazwa.pl/trioda/php/f ... php?t=5130
Jeśli chodzi o element wykonawczy, to można wykorzystać przekaźnik na napięcie 250V ac o prądzie znamionowym niezbyt dużym, ale wyposażony w kilka par zestyków. Przy szeregowym ich połączeniu łuk będzie gaszony jednocześnie na kilku przerwach i z wyłączeniem prądu nie powinno być problemów. O przekaźnikach WN i stycznikach można zapomnieć. Pierwsze kojarzą mi się z aparaturą trakcyjną, a drugie są chyba zbyt potężne (np. seria styczników SU) :) http://www.gepc.pl/index.php?l=p&c=p_sty&page=1
Tu przykład przekaźnika, który warto wykorzystać w takich układach - duży odstęp między stykami i kilka par zestyków. Po wymontowaniu z obudowy RU-400 jest jeszcze na tyle nieduży, że można go sensownie upchnąć w urządzeniu.
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Możesz też zastosować szeregowy rezystor w obwodach anodowych wartości kilku - kilkunastu kilo i po jakimś czasie go po prostu bocznikować stykami przekaźnika/wyłącznika, załączając wtedy pełny prąd na wzmacniacz...
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

A ja nie mam tego typu problemów, ponieważ Uf i Ua usyskuję z osobnych transformatorów, a odpowiednie wyłączniki umieszczam oczywiście przed transformatorami.

Nawiasem mówiąc próbowałem też przekaźników i przełączników na 230V w układzie z 450V i od ponad pięciu lat działają bezawaryjnie. Oczywiście są to dość solidne, duże elementy, a nie takie niebieskie badziewie ;)
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Pyra »

Ja też używam wyłączników. Mam już nawet standard montażu :wink:
Z lewej główny, a z prawej anodowe.
Spokojnie mogę przecież poczekać tą minutę i sobie załączyć ręcznie, muzyki nie słucham codziennie :wink:

A propos wszelkich styków, to montowane między trafem a prostownikiem (czyli na AC) wytrzymują więcej niż na napięciu stałym.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Janusz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 890
Rejestracja: wt, 8 listopada 2005, 15:36
Lokalizacja: Bytom

Post autor: Janusz »

Pyra pisze: A propos wszelkich styków, to montowane między trafem a prostownikiem (czyli na AC) wytrzymują więcej niż na napięciu stałym.
Oczywiście. Dużo łatwiej wyłączyć prąd przemienny, łuk ma wtedy tendencję do samoczynnego gaśnięcia w momencie przejścia prądu przez zero.