Z uwagi na fakt, ze moje tetrody mocy maja ciut dluzszy czas nagrzewania niz diody w zasilaczu, chce je wlaczac nieco pozniej. Pytanie - jaki wlacznik wytrzyma 400-500 V, 200 mA ? Czym wlaczacie napiecie anodowe - czy bazujecie na opoznionym jego wlaczania dzieki diodom w zasilaczu (o ile to sa lampy) ? Chyba trzeba poszukac przekaznikow WN albo stycznika
Problem opóźnionego załączania napięcia anodowego rozwiązałem kiedyś takim układem http://www.trioda.nazwa.pl/trioda/php/f ... php?t=5130
Jeśli chodzi o element wykonawczy, to można wykorzystać przekaźnik na napięcie 250V ac o prądzie znamionowym niezbyt dużym, ale wyposażony w kilka par zestyków. Przy szeregowym ich połączeniu łuk będzie gaszony jednocześnie na kilku przerwach i z wyłączeniem prądu nie powinno być problemów. O przekaźnikach WN i stycznikach można zapomnieć. Pierwsze kojarzą mi się z aparaturą trakcyjną, a drugie są chyba zbyt potężne (np. seria styczników SU) http://www.gepc.pl/index.php?l=p&c=p_sty&page=1 Tu przykład przekaźnika, który warto wykorzystać w takich układach - duży odstęp między stykami i kilka par zestyków. Po wymontowaniu z obudowy RU-400 jest jeszcze na tyle nieduży, że można go sensownie upchnąć w urządzeniu.
Możesz też zastosować szeregowy rezystor w obwodach anodowych wartości kilku - kilkunastu kilo i po jakimś czasie go po prostu bocznikować stykami przekaźnika/wyłącznika, załączając wtedy pełny prąd na wzmacniacz...
A ja nie mam tego typu problemów, ponieważ Uf i Ua usyskuję z osobnych transformatorów, a odpowiednie wyłączniki umieszczam oczywiście przed transformatorami.
Nawiasem mówiąc próbowałem też przekaźników i przełączników na 230V w układzie z 450V i od ponad pięciu lat działają bezawaryjnie. Oczywiście są to dość solidne, duże elementy, a nie takie niebieskie badziewie
Ja też używam wyłączników. Mam już nawet standard montażu
Z lewej główny, a z prawej anodowe.
Spokojnie mogę przecież poczekać tą minutę i sobie załączyć ręcznie, muzyki nie słucham codziennie
A propos wszelkich styków, to montowane między trafem a prostownikiem (czyli na AC) wytrzymują więcej niż na napięciu stałym.