Jaka antena do detektorka?

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Post autor: Marcin K. »

Dokładnie o "ABC radioamatora" Klimczewskiego mnie chodzi!!!
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maciek1 »

Witam ponownie :)

Nietety nie mam za domem "hektarów" ale poeksperymentuję z anteną sieciową.
Aha.Mam jesczejedno pytanie czy aby zrobić antenę sieciową wystarczy do wyjścia antenowego w radiu dołączyć kind. 500pf 1500v i podłączyc to do zera w gniazdku sieciowym?
Czy dzięki temu kondensatorowi nie oznam porazenia :? ?

Serdecznie dziękuję wszystkim za pomoc i życzę zdrwych i wesołych śiwiąt Wilekanocnych!!

Maciek1
pierwszy

Post autor: pierwszy »

Maciek1 pisze: ...Aha.Mam jesczejedno pytanie czy aby zrobić antenę sieciową wystarczy do wyjścia antenowego w radiu dołączyć kind. 500pf 1500v i podłączyc to do zera w gniazdku sieciowym?
Czy dzięki temu kondensatorowi nie oznam porazenia :? ?
To teraz niech marcin_oizo sie wypowie jak bedzie :?
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Post autor: Marcin K. »

Ach dziękuję Ci kolego Macska! Proszę bardzo ale jeszcze raz powtarzam UWAŻAJ!!!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
pierwszy

Post autor: pierwszy »

marcin_oizo pisze:Ach dziękuję Ci kolego Macska!
Nie dziekuj kolego marcin_oizo! Sarkazm zachowaj sobie na lepsze czasy.
Popatrz lepiej za kazdym razem, kiedy wchodzisz na forum ilu mamy gosci.
Jezeli niektorzy z nich maja niewielka wiedze o elektronice, to dla takich z dorobkiem 137 postow
marcin_oizo moze byc ekspertem.
Jak jemu sie udalo to mozna tak zrobic! I nawet jak taki "gosc" sam przezyje taki eksperyment
(tak jak Ty), to jego dziecko, zona, tesciowa, sprzataczka, kot lub pies juz niekoniecznie.
jantu
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 210
Rejestracja: ndz, 9 października 2005, 10:06
Lokalizacja: okolice Bialegostoku

Post autor: jantu »

Witam!

Ale i tak jest niebezpiecznie,przyczyn nie musze chyba wyjasniac.Szczegolnie niebezpieczne jest wtedy gdy ma sie staly kontak z jakims elementem urzadzenia np.sluchawki.
Po pierwsze-nie nudzic sie......
Awatar użytkownika
Marcin K.
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6544
Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq

Post autor: Marcin K. »

Ja się za eksperta wcale nie uważam, wręcz można powiedzieć jestem mega amatorem! Dałem artykuł więc jeśli coś sie komuś stanie to proszę do autora: pana Klimczewskiego... Ryzyko istnieje ZAWSZE! Już się nie odzywam.........................
μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
Alek

Post autor: Alek »

Nie wolno bezkrytycznie podchodzić nawet do książek. Nie przeglądałem co prawda skanów, ale jeśli pamiętam to Klimczewski taką antenę kwalifikuje do anten zastępczych, pewnego zła koniecznego w pewnych przypadkach.
Moja porada jest taka:
Lepiej użyć antenę ferrytową, bądź dodać stopień wzmocnienia niż ryzykować utratę życia lub zdrowia. Antena świetlna jest zbyt niebezpieczna.
staszeks
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2966
Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: staszeks »

Uwaga Alka jest jak najbardziej słuszna.
Eksperymenty z napięciem 230V są zawsze niebezpieczne.
Szczególnie gdy słuchawki zakłada się na głowę.
Jedna pomyłka,jeden zły styk i trioda może stracić użytkownika.
Jeżeli sam próbowałbym takiej anteny w odbiorniku ze wzmacniczem
i głośnikiem,to do odbiornika detektorowego ze słuchawkami zakładanymi
na głowę raczej raczej jednak nie.
Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maciek1 »

Witam

Przetestowałem "antenę świetlną" na radiu Menuet i znacznie poprawiła odbiór ale po przeczytaniu ostatnich postów wolę przestać z nią eksperymentować dla bezpieczeństwa.

Dziękuję i pozdrawiam
MAciek1
Awatar użytkownika
marekb
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 933
Rejestracja: pt, 2 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Krosno

Post autor: marekb »

Przed wojną często stosowano podłączanie wejścia antenowego w odbiorniku radiowym do jednego z przewodów sieciowych (patrz Philips 750A z 1937/38). Ale to było przed wojną! Po pierwsze żaden z przewodów dostarczających energię elektrycznądo domu nie był uziemiany, przewody były najczęściej dwa napowietrzne, no i najważniejsze - nie było różnego rodzaju zakłócającego chińskiego świństwa i nie tylko, ba - nie było też za bardzo przemysłu. Zakłóceń w takiej sieci praktycznie nie było żadnych, bo jedynymi odbiornikami były żarówki lub radia. Pięknie rozpięte przewody sieci na izolatorach porcelanowych stanowiły doskonałą antenę. Pamiętam w latach 70-tych telefon MB u mojego dziadka - kilka kilometrów drutów rozpiętych na słupach powodowało głośny odbiór Warszawy I w telefonie! ( trza pamiętać, że moc nadajnika wynosila 2 MW). Dzisiaj po podłączeniu w/w radia do "sieci słychać tylko potężny warkot zakłóceń.
Awatar użytkownika
Bobiq
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 471
Rejestracja: wt, 14 października 2003, 18:04

Post autor: Bobiq »

marekb pisze:Przed wojną często stosowano podłączanie wejścia antenowego w odbiorniku radiowym do jednego z przewodów sieciowych (patrz Philips 750A z 1937/38). Ale to było przed wojną!
Odbiorniki są odizolowane od użytkownika poprzez drewniane skrzynki. Gdy kondensator dostawał przebicia, spaleniu ulegały obwody wejściowe odbiornika, użytkownikowi nic się nie działo . W odbiorniku detektorowym na słuchawki tak nie jest.
Pozatym odległości: transformator WN - odbiorca są niewielkie, przewody prowadzone są pod ziemią (zwłaszcza na dużych osiedlach) - taka antena niebardzo pomoże.
Zadbaj o swoje bezpieczeństwo, bo niewiele zyskasz, a dużo możesz stracić.
Pionier U2
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11248
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: tszczesn »

marekb pisze:Przed wojną często stosowano podłączanie wejścia antenowego w odbiorniku radiowym do jednego z przewodów sieciowych (patrz Philips 750A z 1937/38). Ale to było przed wojną! Po pierwsze żaden z przewodów dostarczających energię elektrycznądo domu nie był uziemiany, przewody były najczęściej dwa napowietrzne, no i najważniejsze - nie było różnego rodzaju zakłócającego chińskiego świństwa i nie tylko, ba - nie było też za bardzo przemysłu. Zakłóceń w takiej sieci praktycznie nie było żadnych, bo jedynymi odbiornikami były żarówki lub radia.
Antena swietlna byla podlaczana zawsze przez kondensator na 1000 lub 1500V. A zaklucenia byly, oj byly - silnikow elektrycznych bylo sporo w okolicy, a potrzebie ich odklocania nikt wtedy nie myslal... Zreszta jes to snatdardowy temat przedwojennych porad radiowych :)
_idu

Post autor: _idu »

Bobiq pisze:
marekb pisze:Przed wojną często stosowano podłączanie wejścia antenowego w odbiorniku radiowym do jednego z przewodów sieciowych (patrz Philips 750A z 1937/38). Ale to było przed wojną!
Odbiorniki są odizolowane od użytkownika poprzez drewniane skrzynki. Gdy kondensator dostawał przebicia, spaleniu ulegały obwody wejściowe odbiornika, użytkownikowi nic się nie działo . W odbiorniku detektorowym na słuchawki tak nie jest.
Pozatym odległości: transformator WN - odbiorca są niewielkie, przewody prowadzone są pod ziemią (zwłaszcza na dużych osiedlach) - taka antena niebardzo pomoże.
Zadbaj o swoje bezpieczeństwo, bo niewiele zyskasz, a dużo możesz stracić.
A to ciekawe co piszesz. A dotykaś siędo komputera nie boisz? Do odtwarzacza DVD, telwizora ... Tam masz zasilacze impuslowe, które na wejściu maja z kondesatorów o wyższych pojemnością niz stosowane w antenach świetlnych zrobioną sztuczną ziemię do odkłócania przewodów zasilających. Natężenia prądu zmiennego z sieci 50Hz przepływajace przez te kondesatory do obudowy, masy urżadzenia są o rząd a nawet dwa rzędy wielkosci większe niż w przypadku anteny świetlnej.

Najlepszym przykładem jak duże są te prądy płynące od sieci do masy są instalacje antenowe kablówek, gdzie dotykanie ekranku kabla anstenowego i masy TV jednoczesnie kopie i to dość intensywnie.

Tego się nie boisz, ale korzystać z TV podłączonego do kablówki, z kompa nie. Ciekawe. [/url]
Awatar użytkownika
Bobiq
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 471
Rejestracja: wt, 14 października 2003, 18:04

Post autor: Bobiq »

STUDI pisze: A to ciekawe co piszesz. A dotykaś siędo komputera nie boisz? Do odtwarzacza DVD, telwizora ... Tam masz zasilacze impuslowe, które na wejściu maja z kondesatorów o wyższych pojemnością niz stosowane w antenach świetlnych zrobioną sztuczną ziemię do odkłócania przewodów zasilających. Natężenia prądu zmiennego z sieci 50Hz przepływajace przez te kondesatory do obudowy, masy urżadzenia są o rząd a nawet dwa rzędy wielkosci większe niż w przypadku anteny świetlnej.

Najlepszym przykładem jak duże są te prądy płynące od sieci do masy są instalacje antenowe kablówek, gdzie dotykanie ekranku kabla anstenowego i masy TV jednoczesnie kopie i to dość intensywnie.

Tego się nie boisz, ale korzystać z TV podłączonego do kablówki, z kompa nie. Ciekawe. [/url]
Czytaj dokładnie, i odpisuj na temat.
Nie chodziło mi o natężenie prądu płynące podczas normalnej pracy anteny świetlnej, tylko o moment przebicia kondensatora, kiedy to napięcie sieci może pojawić się na słuchawkach słuchającego.
Pionier U2