Ciekawa lampka: PL841 Telam i Polamp

[ZoltAn]

... słynną 6P3S w tej śmiesznej grubiutkiej "biodrzastej" bańce :D

ZoltAn

[Alek]

...DM70, TG0,1/1,3 i inne tyratrony i gazotrony...

Doprawdy wielka szkoda, że przestali niektóre rzeczy robić.
Teraz tylko robią (z lamp) mikrofalowe lampy z falą bieżącą

[_idu]

POLAMP to zaklad w Pabianicach.
Ta linia w Pabianicach miala tylko produkowac resztki oferty lamp glownie serii P dla telewizorow przez kilka lat.

Owszem robiono serii lamp EF22 np. dla wzmacniaczy radiowezlowych.

[Vault_Dweller]

Widziałem Dolamowskie nixie LC-513 (dwie takie zresztą posiadam czekające na pracę w jakimś stoperze itp.), chyba stabilitrony też...

[ZoltAn]

"Polska" tzw. (pożal się Panie Boże...) "transformacja ustrojowa" zniszczyła i także i oczywiście krajowy przemysł lampowy do cna: doświadczone załogi wylądowały na bruku, zezłomowano (czytaj: porozkradano i zdewastowano!) parki maszynowe, zniszczono dokumentacje produkcyjne i archiwa...

Wiatr hula po pustych halach - jeśli nie rozgrabili ich "złomiarze" do reszty na gorzałę...

Polska ręka wylądowała w nocniku z g**** - podczas, gdy bracia Słowacy, Rosjanie i Ukraińcy w najlepsze zanurzają swoje dłonie w kasetkach ze złotem

Polskiej lampówce: podzwonne...

ZoltAn

[Alek]

W Warszawie stoją tylko na Karolkowej banki. Była chryja z najstarszym budynkiem-skażonym rtęcią. Gruz trafił na nielegalną zwałkę. Obecnie budynek stoi pusty. Pamiętam, jak byłem w ósmej klasie i kiedyś tam pojechałem. Na stercie leżały lampy generacyjne i jakieś tyratrony-ptrzypuszczalnie elementy dawnych pieców indukcyjnych.
Wziąłem co było całe. Na śmieciu walała się księgowość firmy.

[ZoltAn]

Jakby nie spojrzał: zniszczono CAŁY polski przemysł elektroniczny!!!

Ja nie mówię, że był to jakiś światowy potencjał - ale na nasze potrzeby był zupełnie wystarczający.

Rozp****o wszystko: radiówkę, podzespoły, lampówkę, półprzewodniki - czyli to co stanowiło o krajowej samowystarczalności w dziedzinie elektroniki.

Pamiętam jak zwróciłem się kiedyś pisemnie do Foniki w Łodzi z prośbą o informacje odnośnie pierwszego gżamofonu cyfrowego CD001.
Podałem swoj adres domowy i nr telefonu.

Ku mojemu zaskoczeniu zadzwoniła do mnie bardzo miła pani z informacją, że wysyła mi resztki prospektów firmowych jakie udało jej się wyszperać w stercie makulatury zalegajacym w kącie jakiejś hali. Wysłała parę prospektów gramofonów, jakieś ulotki z danymi, jakąś serwisówkę...

Ucięliśmy sobie dłuższą pogawędkę: dowiedziałem się, że spalono w kotłowni CAŁĄ DOKUMENTACJĘ wraz z ARCHIWUM konstrukcyjno-technologicznym, że łopatami wyrzucano do kontenerów pozostałe części i półfabrykaty gramofonów, że porozbijano ultraprecyzyjne narzędzia i specjalistyczne oprzyrządowanie, że powyrzucano na bruk załogę - w tym doświadczonych narzędziowców, którzy potrafili po mickiewiczowsku "z piasku bicz ukręcić".

Tak nie robili nawet barbarzyńcy bolszewicy w 1945r. w zagrabianych poniemieckich fabrykach: po prostu demontowali zagarnięte mienie i wywozili je w głąb ZSRR

I, że w hali montażowej siedzi ostatnie, nie wyrzucone jeszcze na bruk "kilkanaście bab", które... pakują do kartonów plastykowe elementy do neksji czy lanosa Daewoo!!!

A było to jakieś trzy lata wstecz...

Tyle zostało ze "sprywatyzowanego" - a jakże -dumnego zakładu FONICA, który produkował ( murzynił ) swoje gramofony pod wieloma słynnymi europejskimi markami

Tyle zostało także z Zakładów Mechaniki Precyzyjnej "Mera-Błonie", Mera-Elzab, Mera-Pnefal, Mera-KFAP, Mera-Elpo, Mera-Polna, Meratronik, ZEG "Tychy", ZR "Kasprzak", ZR "Eltra", ZR "Lubartów", ZR "Magmor": ze wszystkiego co nasze, polskie i polskimi rękami stworzone od podstaw!

RZYGAĆ SIĘ CHCE!!!!

Mam nadzieję, że Bóg da mi dożyć do czasu, kiedy zobaczę ... no, mniejsza co zobaczę - byle było to co chciałbym zobaczyć!!!

ZoltAn

[Vault_Dweller]

Ja pierniczę, ale burdel... Po prostu skandal- jak tak można? Apokalipsa.

[gsmok]

ZoltAn
Widzę, że bardzo emocjonalnie podchodzisz do sprawy zniszczenia polskiego przemysłu elektronicznego. W takim razie jest nas już dwóch - dopisz mnie do klubu.
Obserwowałem w Warszawie śmierć kilku zakładów elekronicznych w tym ZRK Kasprzak. Wszystko odbyło się tak jakoś cicho i bez rozgłosu. Zakłady nie tylko upadły, ale odbyło się to w jakiś naprawdę "niegodny" sposób - z niezrozumiałym niszczeniem dotychczasowego dorobku, sprzętu itd. Nie przypominam sobie aby np. o upadku "Kasprzaka" była jakaś znacząca wzmianka gdziekolwiek. A przecież to był jeden z większych producentów w Europie. Na kilka miesięcy przed "samozniknięciem" zakład miał duże plany - zakupiono np. sporo sprzętu pomiarowego w tym piekielnie drogiej firmy Bruel&Kjaer. Ico? I nic. Zostało to wszystko zniszczone, rozparcelowane i rozkradzione . Swego czasu kupiłem na allegro parę książek radiotechnicznych. Ponieważ oferent był z tego samego miasta umówiłem się z nim na przystanku autobusowym. Okazało się, że to były pracownik Kasprzaka. Staliśmy prawie godzinę, a on opowiadał co się działo w zakładzie w okresie jego niszczenia. Tego nie da się powtórzyć .

Tak przy okazji, jako elektronikowi jest mi przykro, że krzyczy się o upadku kopalń, czy cukrowni a nikt nie uronił łezki nad naszą elektroniką

[Waldemar D.]

Jest nas trzech. Ze dwadzieścia lat temu pracowałem w Eltrze jako konstruktor. Rok temu pojechałem, tknięty niepokojem, zobaczyć co dzieje się z dawnymi dokumentacjami. To co zobaczyłem wstrząsnęło mną. W pustych pokojach stały kartony z ugniecioną butami całą dokumentacją techniczną. Po pierwszej Eltrze i Kolibrach nie było już niestety ŻADNEGO śladu. Najstarsza, która oglądałem (prawdopodobnie jako ostatni) to była Sylwia. Na ziemii leżał fragment przedwojennej dokumentacji dotyczący willi Ciszewskiego - właściciela zakładu, ze zrębów którego , na początku lat pięćdziesiątych, powstała Eltra. Podniosłem ją i poprosiłem jakiegoś młodego inżyniera, żeby zabrał tę bezcenną pamiątkę do domu ze zwykłego szacunku dla historii, bo jeśli on niczego nie rozumie to może chociaż ocknie się jakiś jego potomek. Dziś nie ma tam nawet tych kartonów... Nie miałem siły powstrzymać tej bandy chamów.
W.D.

[Vault_Dweller]

Na razie musimy ratować to co z naszego przemysłu elektronicznego zostało- kupować potencjometry i in. elementy Telpodu, głośniki i zestawy Tonsila... Niech takie dobre podzespoły nie będą musiały przestać być produkowane- bo inaczej zaleje nas chińska tandeta!

BTW poczytajcie wątek w Audio na Elektrodzie- "Markowe firmy audio oszukują ludzi- Denon, Yamaha???"

[pierwszy]

Czterech, co prawda ja prezez ponad 30 lat mieszkalem na Wegrzech, ale tam tak samo wygladalo po "transformacji".
Tungsram wykupil General- Electric i wszyscy byli bardzo zadowoleni, ale to bylo wrogie przejecie.
Zlikwidowali konkurencje (w Europie zostal tylko Philips, lampy nadawcze) i zdegradowali firme Tungrsam do produkcji lamp oswietleniowych.
Orion, Videoton, ML (Mechanikai Laboratórium) produkujacy sprzet studyjny, nie istnieja, tak samo jak Kasprzak, Fonika, Eltra czy Mera.
Nie jest to teoria spiskowa tylko smutna refleksja.

[Vault_Dweller]

Co nie znaczy że nie można doszukiwać się działania z jednej albo drugiej strony żelaznej kurtyny... Np. Ruscy chcieli się zemścić za rozpad Demoluda i sabotowali przemysł- a że najłatwiej chyba było elektroniczny to tak siuę zdarza.

[ZoltAn]

... to albo międzynarodowa banda złodziejsko-monopolistyczna, niszcząca gospodarki państw, albo kolaboranckie rządy obojętne na los gospodarki "tych" krajów, bo ich członkowie to albo kosmopolici z wiadomymi (nie powiem jakimi - bo nie chcę sie narażać na zarzut jednego z "...izmów") korzeniami albo zwykli łapówkarze.

Dlaczego mnie tak to boli?

Przez wiele lat (od 1972 do 1990) byłem technologiem (najpierw mechanikiem a potem montażu elektromechanicznego) w Zakładach Urządzeń Komputerowych "Mera-Elzab" w Zabrzu, powstałych z filii Zakładów Mech. Precyzyjnej "Mera-Błonie".

Mieliśmy taką załogę, że hej!
Nie było rzeczy, której ci LUDZIE nie umieliby zrobić i w elektronice i mechanice.
Nasze urządzenia peryferyjne do Riadów były używane w całej Europie Wschodniej i wojskach "demoludów" (główni odbiorcy).
To była ELEKTROMECHANIKA pisana z dużej litery i ze zdjętą czapką!!!
Pracowało tam chyba z 1200 osób...
Młodych - więc prężnych i nowatorskich
Zgranych, życzliwych wobec siebie i niezawodnych...

Teraz pracuje tam może ze 100 (jeśli nie mniej...) osób - klepią kasy fiskalne w dzisiejszym "Elzabie" - firemce wykupionej po iluś tam zawirowaniach przez jakiegoś Włocha...

Panu Bogu dzięki jest to wciąż pozostałość dawnej załogi - więc kasy (fiskalne - bo nie zarobki szczątkowej załogi ) Elzabu są dobrej jakości a zakład wciąż istnieje...

I P. PREZES (a dawny dyrektor) wciąż ten sam (jak tylko pamietam) - z wiadomego "towarzystwa" - a jakże!!!

Zawsze pływajacy po powierzchni najbardziej nawet wzburzonej wody jak przysłowiowy korek (a może raczej GÓWNO, które też nie tonie ).

Niezatapialny - nie ruszyła go Solidarność, nie ruszyła go tzw. "transformacja" , wpity w tę firmę jak kleszcz i pasący się na niej (wraz z dobranym gronem) jak bąk na końskiej dupie!

ZoltAn

P.S. Pytanie o ERATRON (logo ERA w rombie na lampach) wciąż aktualne.

Czy (do k**** nedzy) NIKT (łącznie ze mną ) nie wie co to była za firma???

Bo i na rec.audio.tube i pl.misc.elektronika też cicho jak makiem posiał

Czeski film z tą firmą ...

Pzdr. ZoltAn

[Jasiu]

Wiesz co ZoltAnie? Przenieś się na Ukrainę, której przemysł elektroniczny tak Ci się podoba. Może być nawet blisko - do Lwowa. Popracuj w fabryce lamp Polajron (ja ją widziałem i nie chcę...). Nie wiem czy sprawi Ci satysfakcję, że produkowane przez Ciebie na rozpadających się klamotach lampy będą sprzedawane przez różne dziwne firmy jako audiofilski cud techniki, bo przeżyjesz tylko wtedy, gdy kupisz kawał ziemii pod miastem i w niedzielę będziesz uprawiał pietruszkę, albo rodzina z Polski Ci pomoże.

Pozdrawiam,
Jasiu