Czemu nie ma PY86?

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

szalony

Czemu nie ma PY86?

Post autor: szalony »

Jest EY, i DY żarzona z trafa linii. A czemu nie było takiej lampy do włączenia szeregowo z innymi ?
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

a jak z izolacją katoda/grzejnik?
szalony

Post autor: szalony »

"brak danych"
Ale teraz wkopałem się bardziej w kartę, i wyczytałem coś o regulacji temperatury żarnika "na oko" w ciemnym pomieszczeniu. :roll:
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

niebałbyś się DY lub EY z 25KV na anodzie szergowo z PCL włączyć?
szalony

Post autor: szalony »

W sumie racja... Chociaż PY88 jest włączona, a też napięcie niemałe. Zaznaczam, że nie znam się zbytnio na działaniu linii TV

PS. Teraz widze że regulacja żarzenia ma się tylko do żarzenia z trafa linii, gdzie nie znamy dokładnie napięcia.
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Boguś »

No PY jest właczona w szereg, tylko że jest na niej o te 20kV mniej :wink:
szalony

Post autor: szalony »

Dzięki ;) To odejdźmy lekko od tematu. Mógłbyś opisać w paru zdaniach jak działa ten cały układ ? Tzn rozumiem że PL... to lampa mocy sterująca trafem. I co dalej ? Mam przed sobą schemat "Algi" ;)

http://fonar.com.pl/audio/schematy/trusz/alga.htm
Alek

Post autor: Alek »

Rzeczywiście, PL500, PL504 czy jak tutaj PL36 jest lampą napędzajacą stopnia odchylania poziomego. Pełni ona funkcję swego rodzaju klucza. Napięciu sterującemu, zbliżonemu do prostokątnego ( z pewnych względów jest to suma przebiegów :piłowego i prostokątnego) odpowiada piłokształtny kształt prądu w cewkach odchylających- zachodzi liniowe odchylanie promienia elektronowego w kineskopie. Transformator, a raczej autotransformator linii pełni dwie role: po pierwsze dopasowuje cewki odchylania do lampy, po drugie zaś służy do uzyskiwania wysokiego napięcia. Podczas powrotów linii występują znaczne skoki napięcia- do kilku kV na anodzie pentody. Można powiedzieć, że z punktu widzenia procesu odchylania te przepięcia są niepożądane. Tu jednak otwiera się możliwość wykorzystania tej "ułomności" do zasilania anody kineskopu. Co prawda przepięcia na anodzie pentody są Jest to jednak za mało dla kineskopu, wobec czego dodaje się uzwojenie wysokiego napięcia. Napięcie to prostuje kenotron. Żądamy przy tym dobrej izolacji katody- musi ona niejako "wisieć" na około kilkunastu kV. Z racji wysokich napięć wchodzi w grę nawinięcie na transformatorze wysokiego napięcia 1- 3 zwojów drutem w dobrej izolacji. W innym wariancie należałoby dodać specjalny transformator sieciowy, co jest nieekonomiczne- wydatek żelaza, miedzi i zwiększenie ciężaru odbiornika. Ponieważ kenotron jest żarzony impulsowo z transformatora wysokiego napięcia i obciąża go, należy więc dążyć do tego, aby kenotron pobierał mały pprąd żarzenia. Dlatego opracowano lampy typu DY80, DY86, EY86 czy EY51. Należy jeszcze wspomnieć o możliwości powstawania szkodliwych oscylacji (indukcyjność transformaotra i pojemności pasożytnicze). Zapobiega temu dioda tłumiąco-usprawniająca.

W zasadzie jest to bardzo skrótowy opis. Polecam przejrzenie Urbańskiego lub Lewińskiego.
Awatar użytkownika
Ukaniu
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 837
Rejestracja: sob, 31 grudnia 2005, 15:05
Lokalizacja: Jaktorów

Post autor: Ukaniu »

Alek pisze: Ponieważ kenotron jest żarzony impulsowo z transformatora wysokiego napięcia i obciąża go, należy więc dążyć do tego, aby kenotron pobierał mały pprąd żarzenia. Dlatego opracowano lampy typu DY80, DY86, EY86 czy EY51
Prąd mały czy duży - to pozostaje bez znaczenia, liczy się moc pobierana.
Stosowano lampy D z uwagi na niskie napięcia żarzenia przez co nie trzeba było motać za dużo zwojów na trafie linii. (Iż DY86 to 550mA).

Dioda usprawniająco tłumiąca jest konieczna z uwagi na taki układ pracy z przekazywaniem energii w czasie otwierania klucza, pasożyty są sprawą 2 rzędu.

Często w tamtych czasach nie wszystkie warsztaty posiadały mierniki WN dlatego oglądało się kolor żarzenia katody, by potwierdzić czy nie następują jakieś straszne odchylenia od nominału. Widoczne także jako zmiana wielkości obrazu

Pozdrawiam Łukasz
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
OTLamp

Post autor: OTLamp »

Ukaniu pisze: Dioda usprawniająco tłumiąca jest konieczna z uwagi na taki układ pracy z przekazywaniem energii w czasie otwierania klucza, pasożyty są sprawą 2 rzędu.
Pojemności pasożytnicze były główną przyczyną wprowadzenia diody tłumiącej (jej usprawniające działanie na układ odchylania dostrzeżono później). Pojemności te powodowały powstawanie oscylacji na początku okresu wybierania (gdy lampa końcowa miała jeszcze zbyt duży opór by je stłumić), objawiających się na ekranie w postaci pionowych ciemnych i jasnych pasów.
Ukaniu pisze: Często w tamtych czasach nie wszystkie warsztaty posiadały mierniki WN dlatego oglądało się kolor żarzenia katody, by potwierdzić czy nie następują jakieś straszne odchylenia od nominału. Widoczne także jako zmiana wielkości obrazu
Raczej nie wszystkie warsztaty posiadały mierniki true RMS, więc pomiaru napięcia żarzenia dokonywano metodą porównawczą oceniając jasność świecenia katody.
Awatar użytkownika
Ukaniu
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 837
Rejestracja: sob, 31 grudnia 2005, 15:05
Lokalizacja: Jaktorów

Post autor: Ukaniu »

OTLamp pisze: Pojemności pasożytnicze były główną przyczyną wprowadzenia diody tłumiącej
Patrząc na układy odchylania nie widzę możliwości zadziałania bez tej diody w normalny sposób, więc osobiście nie przypuszczam, żeby istniało jakiekolwiek pierwszeństwo pomysłu tłumienia czy też usprawniania.
OTLamp pisze: Raczej nie wszystkie warsztaty posiadały mierniki true RMS, więc pomiaru napięcia żarzenia dokonywano metodą porównawczą oceniając jasność świecenia katody.
Napięcie WN na kineskopie jest stałe, nie potrzeba pomiaru RMS - pośrednią metoda oceny WN był kolor świecenia DY.

Teraz kiedy żarzenie kineskopów jest z traf WN, pomiat T-RMS jest konieczny.

Pozdrawiam Łukasz
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
OTLamp

Post autor: OTLamp »

Ukaniu pisze: Patrząc na układy odchylania nie widzę możliwości zadziałania bez tej diody w normalny sposób, więc osobiście nie przypuszczam, żeby istniało jakiekolwiek pierwszeństwo pomysłu tłumienia czy też usprawniania.
Bo patrzysz na układy późniejsze.
OTLamp pisze: Napięcie WN na kineskopie jest stałe, nie potrzeba pomiaru RMS - pośrednią metoda oceny WN był kolor świecenia DY.
Ja mówię (i mówiłem) o pomiarze napięcia żarzenia diody WN (czasem się tego dokonywało, choć rzadko), a nie wysokiego napięcia.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ukaniu
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 837
Rejestracja: sob, 31 grudnia 2005, 15:05
Lokalizacja: Jaktorów

Post autor: Ukaniu »

OTLamp pisze: Bo patrzysz na układy późniejsze.
No fakt poczyniłem odkrycia archeologiczne - że to im działało. Oczywiste jest przecież dodanie tej diody
OTLamp pisze: Ja mówię (i mówiłem) o pomiarze napięcia żarzenia diody WN (czasem się tego dokonywało, choć rzadko), a nie wysokiego napięcia.
Ja zwykle u wszystkich znajomych serwisantów spotykałem się tym co opisywałem, czyli określenie poprawności WN na podstawie żarzenia. Oczywiście powinno mierzyć się i jedno i drugie, bo nie można być pewnym jakiejkolwiej zależności.

Pozdrawiam Łukasz
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
Awatar użytkownika
Retroman
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 452
Rejestracja: wt, 7 marca 2006, 22:32
Lokalizacja: Lublin

Re: Czemu nie ma PY86?

Post autor: Retroman »

szalony pisze:Jest EY, i DY żarzona z trafa linii. A czemu nie było takiej lampy do włączenia szeregowo z innymi ?
Witam
Istnieje coś takiego jak bilans mocy układu odchylania poziomego OTV i z niego wszystko wynika. P to 300 mA, czyli trochę dużo, ale jak by się uparł, to może by i bilans wyszedł pozytywnie. Trzeba by się zastanowić nad opornością żarnika tej lampy.
Pozdrowienia
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Awatar użytkownika
Ukaniu
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 837
Rejestracja: sob, 31 grudnia 2005, 15:05
Lokalizacja: Jaktorów

Re: Czemu nie ma PY86?

Post autor: Ukaniu »

Retroman pisze: Istnieje coś takiego jak bilans mocy układu odchylania poziomego OTV i z niego wszystko wynika. P to 300 mA, czyli trochę dużo,
[/quote]

Szkoda, że nie ustosunkowałeś się do tego co napisałem -
Dy pobiera 550mA :-P
Ostatnio zmieniony śr, 12 kwietnia 2006, 14:40 przez Ukaniu, łącznie zmieniany 1 raz.
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl