Od jakiegos czasu poszerzam horyzonty hobbistyczne o wysokie napiecia. Mam za soba doswiadczenia z prostymi generatorkami typu flyback, a takze multibratory z pelnym mostem na igbfetach i poteznych mosfetach. Koszotowalo to wieeeele polskich nowych zlotych, w czasie, gdy uczylem sie sterowac mosfetami.... Wszystko to piekne wspomnienia, ale... nawet 300 watowy generator WN nie ma tego uroku, co ogladany kiedys przeze mnie generator do lampy RTG, "produkcji hitlerowskiej"

Ano wlasnie... przeszukujac siec trafilem na prosciutkie schematy generatorow WN na lampach
- bardzo proste flybacki na tetrodzie strumieniowej, odpowiedniki slynnego (i topornego) ukladu z jednym 2n3055 (no coz, moze i toporne, ale na lampce to juz wyglada calkiem inaczej - klasa

- multiwibratory na triodach i pentodzie mocy w koncowce mocy
Wiem, jak sie zachowuja generatory na polprzewodnikach, jakie sa ich zalety, wady - podrecznikowe i rzeczywiste... ale nijak nie mam pojecia, jak to sie ma do lamp ?
Mam tutaj 3 przyklady takich generatorkow:
- prosty flyback http://stalin.flyback.org.ru/tubeflybac ... lyback.jpg
(sa tez wersje z kilkoma 6p45s laczanymi rownolegle)
- flyback ze wzmacniaczem na 6bg6 http://www.electronixandmore.com/project/11.html
- multiwibrator ze stopniem mocy na PL504 http://www.trioda.nazwa.pl/trioda/php/f ... hp?id=2964
----------------------------
W przypadku polprzewodnikow, super efekty daje zawsze flyback, gdyz dzieki sprzezeniu zwrotnemu z uzwojenia sterujacego, uklad dazy do punktu stabilnego i zwykle jest to optymalny punkt pracy (czestotliwosc rezonansowa trafka linii). Niestety, tranzystory byly regularnie uwalane przez potezne szpilki ujemnych napiec z uzwojenia i zadne odprowadzanie mocy nie gwarantowalo bezpieczenstwa. Poza tym tranzystory grzaly sie niemilosiernie. Ale iskra byla naprawde dluga i goraca. Coz - proste jest czesto skuteczne.
Uklad z multiwibratorem byl o 2 rzedy bardziej skomplikowany, glownie przez stopien wyjsciowy, drivery mosfetow, trafko sterujace i inne "bajery". Iskra byla chlodniejsza, ale dluzsza. Mocy mozna bylo dawac ile sie chcialo - byle zasilacz wytrzymal i trafo linii nie poszlo z dymem (super sa trafa zalewane WN, daja sie "doic" i na 300W)
---------------------------------
A ktory uklad (z tych, co podalem linki) wybralibyscie WY ? Co do flybacka, wyciagalem z niego jakies 100 W (potem lecialy tranzystory). Z full-bridge ciagnalem rowno po 300 W. A ile da sie wyciagnac z takich lamp ? np. z 6p45s albo z PL504 ?
Byc moze moje pytanie jest banalne i uklady powinny zachowywac sie tak samo, jak te na tranzystorach. Ale - poniewaz nie zajmowalem sie w zasadzie lampami, poza prostymi ukladami sterowania, wole nie zakladac nic w ciemno, tylko poradzic sie tych, dla ktorych sa one chlebem powszednim.
Najbardziej ciekawi mnie moc, jaka mozna osiagnac na podanych przeze mnie lampach - wszak tutaj radiatora nie zaloze. Mozna co najwyzej stosowac jakis wentylator, ale jak ten siadzie, to lampke zapewne szlag trafi. Z tranzystorami takiego problemu nie bylo (o ile sie dobrze zabezpieczylo uklad), a lampy maja jak sadze spora pojemnosc termiczna i nie ochlodza sie nagle. Albo peknie banka od naprezen wywolanych zmianami temperatury...
I jeszcze jedno - po co jest ta "dioda usprawniajaca" PY88 ? W zadnym ukladzie flyback takowej nie widzialem, dopiero w tym multiwibratorze, co powyzej. W TV taka dioda (EY86, 3c22s) pelnila role chyba tylko prostownika WN ? (choc zawsze nosila nazwe wlasnie "dioda usprawniajaca"...) Czy pelni ona role zabezpieczenia PL504, tak jak np. transil chroni tranzystor przez przepieciami na cewce np. przekaznika, czy pelni inna funkcje ?
Jesli powiedzialem cos durnego w zwiazku z lampami, to darujcie litosciwie
