fugasi pisze:) Noty jak noty, ja miałem na myśli ich budowę wewnętrzną, nie wiem w jaki sposób zmniejszenie jakiejś lampy (o ile tak jest w istocie - wspomniałem że nie mam tych dwu lamp) przekłada się na zmianę parametrów. Chodzi o to czy EL84 powstała właśnie w ten sposób że jakiś producent uznał iż warto mieć taką mniejszą EL34 i to zrobił.
Parametry lampy zalezą od jej budowy mechanicznej, rozmieszczenie elektrod, gęstość nawoju siatki itd. Idąc Twoim tropem wszystkie lampy są podobne , albo mniejsze albo większe. Jednak czasem niewielka różnica, np. odpowiednie nawinięcie siatek z tetrody robi tetrodę wiązkową, czyli praktycznie inny typ lampy biora pod uwage charakterystyki anodowe.
Z uwagi na zastosowanie można by w sumie powiedzieć, że coś zostało przeznaczone do wzmacniania mniejszych mocy i uznać wtedy za mniejszego brata, czy coś w tym stylu.
Pozdrawiam Łukasz Długosz
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
Hmm, ja tam widzę 2 siatki, i ew. ekran. Więc jest to kwestia nazewnictwa a nie ilości siatek.
Pozdrawiam Łukasz
A co by się stało gdyby rdzeń zastąpić drewnem?
Nic! - zupełnie? - tak! gdyby uzwojenie zastąpić sznurkiem!
ŁDŁ Elektronika http://www.ldl-elektronika.pl
choć główny wątek to El34, jednak skoro Fugasi poruszył temat EL84,
myślę,że koszt wykonania wzm. dla obu typu lamp jest dość podobny a na pewno czas, jaki samemu trzeba temu poświęcić (odpowiednio dla A, SE i PP) a korzyść z tego doświadczenia, że z EL34 w A, SE nagłośnisz dobrze pokoik, a z EL84 nie bardzo, więc widziałbym drogę najpierw z El34 choćby w kl A, potem z EL84 PP, a potem, to już ...
LEKTRON
moim zdaniem różnica w SE jest jeszcze mniejsza. mając odpowiedni układ dla jednej EL34 tzn zasilanie, transformatory itp można swobodnie zapodać dwie EL84 połączone równolegle. skutek będzie bardzo podobny, jedynie nachylenie i w konsekwencji wzmocnienie stopnia na 2xEL84 będze większe, czyli prostszy stopień sterujący, ew mniej zniekształceń z tego samego stopnia z powodu mniejszych amplitud i silniejszego sprzężenia zwrotnego przy zadanej czułości całego wzmacniacza.
wg mnie mitem są specjalne kable, pozłacane wtyczki itp.- jeśli nie zmierzę różnicy ohmomierzem - to uważam że strata pieniędzy (to tylko mit); a estetyka to inna sprawa (to dla oka, nie ucha), a może to na osobny wątek, a.... nie szukam zaczepki