Szlast pisze: ↑pt, 17 lutego 2023, 09:08
Dzięki za linka. Na tej stronce jest napisane, że ten mod symuluje zachowanie starych lampowców z prostownikiem na lampie. Z tego co patrzę to mało który prostuje napięcie anodowe lampą. W Marshallach nie ma, w Soldano nie ma, w Mesa Boogie Dual Rectifier są dwie z możliwością przełączenia na diody, ale nie słyszę żeby jakoś szaleńczo wpływało to na dźwięk.
Gitara elektryczna jest już używana przez 100 lat.Muzycy stosowali różne style gry,ale wątpię aby dziś w naszym kraju znalazł się choć jeden potrafiący tak grać {z retro brzmieniem},jak mistrzowie.Inna epoka,inne gusta.
Marek7HBV pisze: ↑pt, 17 lutego 2023, 09:31
Gitara elektryczna jest już używana przez 100 lat.Muzycy stosowali różne style gry,ale wątpię aby dziś w naszym kraju znalazł się choć jeden potrafiący tak grać {z retro brzmieniem},jak mistrzowie.Inna epoka,inne gusta.
Wbrew pozorom jest dużo młodych gitarzystów, którzy odważę się powiedzieć technicznie wyprzedzają dawnych znanych gitarzystów, ze względu na niesamowity dostęp do materiałów, lekcji do nauki. Problem w tym, ze moim zdaniem teraz większość skupia się na technice i precyzji, ekonomii itp.. Niektórzy brzmią niemal jak roboty. A dawni gitarzyści często grali bardziej energicznie, ekspresyjnie, prosto, brudno i to sprawiało, że czasem proste podciągniecie sprawiało, że włosy dęba stawały. Inną też kwestią znacznie trudniejszą jest własna twórczość i umiejętność komponowania, bo to dzięki temu gitarzyści stali się legendami
Szlast pisze: ↑pt, 17 lutego 2023, 09:08
Dzięki za linka. Na tej stronce jest napisane, że ten mod symuluje zachowanie starych lampowców z prostownikiem na lampie. Z tego co patrzę to mało który prostuje napięcie anodowe lampą. W Marshallach nie ma, w Soldano nie ma, w Mesa Boogie Dual Rectifier są dwie z możliwością przełączenia na diody, ale nie słyszę żeby jakoś szaleńczo wpływało to na dźwięk.
Mam teorie ze chyba tylko Holdsworth tego lampowego prostownika uzywal
Wracając do tematu tutaj jeszcze znalazłem schematy do rackowych produktów z asortymentu Mesa, m.in Mesa Boogie Studio Preamp (coś a'la Mesa Boogie Mark IV) i Mesa Poweramp 50/50. Patrząc pobieżnie to po prostu rozcięte wzmacniacze w pętli efektów. Nie widzę żadnych dodatkowych patentów tam.
Lampy prostowniczej w zasilaczu użyłem tylko raz budując JTM45, zrobiłem to z ciekawości. W porównaniu z diodami prostowniczymi nie ma porównania, drastycznie spada dynamika.
Nie bez powodu producenci wzmacniaczy gitarowych odeszli od diòd próżniowych jak tylko pozwoliła na to dostępność nowej technologii. Koszty i żywotność diòd krzemowych, też grają dużą rolę.
Jeśli masz możliwość złóż taki zasilacz, wtedy będziesz miał obraz tego co tracisz a co zyskujesz.
W zasilaczu polecam przewymiarowanie prądowe transformatora zasilającego o przynajmniej 100%.
nxn68 pisze: ↑ndz, 19 lutego 2023, 10:58
Lampy prostowniczej w zasilaczu użyłem tylko raz budując JTM45, zrobiłem to z ciekawości. W porównaniu z diodami prostowniczymi nie ma porównania, drastycznie spada dynamika.
Nie bez powodu producenci wzmacniaczy gitarowych odeszli od diòd próżniowych jak tylko pozwoliła na to dostępność nowej technologii. Koszty i żywotność diòd krzemowych, też grają dużą rolę.
Jeśli masz możliwość złóż taki zasilacz, wtedy będziesz miał obraz tego co tracisz a co zyskujesz.
W zasilaczu polecam przewymiarowanie prądowe transformatora zasilającego o przynajmniej 100%.
1. W sensie dynamika spada na diodach czy na lampie?
2. Ten układzik co emuluje SAG to będzie emulował właśnie taką lampę w prostowniku?
3. Jak będę budował taką niezależną końcówkę mocy to jest sens dawać dodatkowo jako opcja taką lampę w prostowniku np z możliwością przełączania na diody, czy to bardziej ma sens w przypadku klasycznej konstrukcji wraz z przedwzmacniaczem?
Taki fajny filmik znalazłem porównujący brzmienie diody i lampę w prostowniku.
We wzmacniaczach hi-gain miękki zasilacz (lampa, powielacz) zabija ideę/brzmienie hi-gain. Tego typu wzmacniacze najlepiej grają z bardzo sztywnym zasilaczem (przewymiarowany transformator zasilający i krzemowy prostownik + duże pojemności filtrujące). Miękkie zasilacze mają sens w konstrukcjach do bluesa. Takie mam zdanie.
Nom. Dokladnie jak painlust napisal, imo - raczej nie warto, drogie, zawodne, wymaga trafa pod taki prostownik, a i tak prawdopodobnie wlaczysz 2 razy pierwszy i ostatni i pozostaniesz przy krzemie. To juz lepiej sobie te redukcje mocy co wrzucilem zaimplementuj
Potrzebuję jeszcze raz Waszej opinii i wskazówek. Obecnie zainspirowałem się trochę wzmacniaczami Bogner Ecstasy i preampem Triple Giant i pomyślałem czy by jednak nie zbudować uniwersalnej głowy 50W. Wzmacniacz posiadałby kanał czysty Fender 1 - lampa, kanał Marshall zawierający PLEXI dwukanałowe i JCM800 i tutaj albo by wyszło 3 lampy albo 2,5 w zależności od sposobu przełączania na bazie opracowania "Dual Marshall Steve Luckey". Kanał 3 to Mesa Boogie Dual kanał czerwony z czego tutaj liczę 1,5 lampy bo chciałbym się potem wpiąć do triody z wtórnikiem katodowym przed korekcją w Marshallu bo w zasadzie jest ta sama. Sam preamp by wyszedł 5 - 6 lamp + pętla 1 + odwracacz fazy 1 czyli 8 ECC83 albo 6n2p dla oszczędności i do tego 2xEl34 w końcówce.
Nie widziałem fabrycznych wzmacniaczy z tyloma lampami w preampie, więc mnie to zastanowiło, czy iść tą drogą. Stąd moja prośba o Wasze zdanie, co może być tu problemem?
Szlast pisze: ↑sob, 3 czerwca 2023, 14:12
co może być tu problemem?
Problemem może tu być opanowanie wszystkich gałek przez gitarzystę - dlatego nie produkuje się takich mega uniwersalnych wzmacniaczy. Może Kolega będzie pierwszym?
A skłamałem są fabryczne produkcje tego typu np: Hughes & Kettner TriAmp Mark 3 9 lamp w preampie i 6 w końcówce
Ja jestem fanem dużej ilości gałek i przełączników żeby się potem móc bawić dowolnie brzmieniem
Nie mam jeszcze doświadczania z dużej mocy wzmacniaczami, dlatego chciałbym poprosić o opinię czy dadzą radę te transformatory czy poszukać traf dla 100w wzmacniaczy. Te co podesłałem mają prąd żarzenia 6A, a moja konstrukcja by na oko brała 3A na 2xEL34 i 2,4A dla 8 lamp ECC83, więc bym miał te 0,6 zapasu. A w przypadku prądu anodowego to te trafa mają 200mA, a dwie EL34 powinny wziąć 160mA i 8 lamp ECC83 weźmie biorąc zapas max 20mA, więc zostaje 20mA zapasu.
painlust pisze: ↑pn, 20 lutego 2023, 09:05
We wzmacniaczach hi-gain miękki zasilacz (lampa, powielacz) zabija ideę/brzmienie hi-gain. Tego typu wzmacniacze najlepiej grają z bardzo sztywnym zasilaczem (przewymiarowany transformator zasilający i krzemowy prostownik + duże pojemności filtrujące). Miękkie zasilacze mają sens w konstrukcjach do bluesa. Takie mam zdanie.
Napiszę teraz komentarz do własnej wypowiedzi z którą nadal się zgadzam czyli, ze hi-gain najlepiej brzmi ze sztywnym zasilaczem o nadmiarowej wydajności prądowej. ALEEE... jak wiadomo zrobiłem jednego hi-gaina z lampowym prostownikiem czyli PENTAGRAMA i po wymianie trafa wyjściowego na takie z odpowiednim Raa szczena mi opadła. jechałem ostatnio do Łodzi i zabrałem go do Ksantypa77 (zostawiłem go u niego na miesiąc) i sam byłem zdziwiony jak zagrał z Gibolem. Nie jest to typowy sound SLO, ale rzuca gruzem niemiłosiernie. Ciekawe czy przyczyną tego nie jest przewymiarowane trafo (było wykonane dla wzmacniacza stereo 2x50W i daje napięcia typowe dla prostowników lampowych czyli 2x380 czy 2x390V). lampa prostownicza to sowiecka 5C3S czyli lekko słabsza niż GZ34. Nie sprawdzałem nigdy jak bardzo siada napięcie w zasilaczu. Może sam zasilacz daje tak wysokie napięcie, ze przysiadanie tego napięcia jest do wartości 450V anodowego i nie spada niżej.