Kolega przyniósł do mnie „do przejrzenia” wzmacniacz Gryphon Callisto 2100, który przez ostatnie pół roku był w serwisie w pewnym dużym mieście na literę W na wymianę potencjometru głośności i być może wymianę kilku elektrolitów. Przed oddaniem do serwisu wzmacniacz działał tylko trzeszczał przy regulacji głośności – standard przy tak wiekowym (ponad 20-letnim) wzmacniaczu. Naprawiano ten wzmacniacz tak długo po pojawiły się problemy ze zwarciem w prawym kanale – taką informację otrzymał kolega. Gdy w końcu otrzymał swój wzmacniacz, po jednym dniu grania pojawił się komunikat
"ERROR: DC/HF R" (zwarcie lub stałe napięcie na wyjściu?). Zadziałało zabezpieczenie.
Otrzymałem ten wzmacniacz bo kolega nie chce oddawać go do tego samego "serwisu". Nie mam kompletnej wiedzy elektronicznej i tym bardziej bez schematu jest mi trudniej zlokalizować uszkodzenie.
Zajrzałem do środka i to co zobaczyłem najlepiej przekażą zdjęcia:
Po wylutowaniu rezystorów
Wg. karty z naprawy pogwarancyjnej został wymieniony potencjometr, a niestety tylko "przeczyszczono" go czymś lepkim.
Ogólnie wygląda to średnio ale nie poddam się

Na początku naprawię ścieżki, poprawię luty bo na 100% któryś nie przewodził, były suche i przegrzane...
Teraz do meritum.
Dokumentacja serwisowa, a nawet sam schemat Gryphona nie jest osiągalny. Z tego co czytałem strzegą tego bardziej niż KFC przepisu na pikantne skrzydełka...
Może ktoś z Was wie, jakie to tranzystory Q104 i Q204, które w moim egzemplarzu to FZT857, a wlutowane są pionowo i połączone z płytką drutami? Takie też są w stopniu wzmacniacza napięciowego w parze z FZT957 (tak mi się wydaje bo nie mam schematu). To te dwa wlutowane poziomo obok siebie niestety oznaczenia są starte. Być może to tranzystory Q111 i Q112 (analogicznie w prawym kanale Q212 i Q213 bo tak wynikałoby z czytania innych tranzystorów. Czy te, które są u mnie to takie jak powinny być? - wątpię.
W końcówkach mocy nigdy nie była wymieniana pasta termoprzewodząca więc je wymontowałem, sprawdziłem każdy element i nałożyłem nową pastę. Nie było uszkodzeń. Generalnie każdy element sprawdzony jest OK. Czekam na nowy potencjometr, zieloną soldermaskę (będę łatał ścieżki

Kolejne pytanie dotyczy prądów spoczynkowych.
Na płytce końcówki mocy jest tylko jeden potencjometr i zgaduję, że może służyć właśnie do tej regulacji.
Czy ktoś wie jaki powinien być prąd spoczynkowy i czy któryś ze wskazanych punktach punktów służy do jego pomiaru?
Na teraz to tyle.
Pozdrawiam
Zbyszek
Ps. Mam nadzieję, że w dobrym miejscu zamieściłem ten temat
