EM11

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Petrosbike
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 146
Rejestracja: czw, 16 lutego 2006, 14:33
Lokalizacja: Łęczyca

EM11

Post autor: Petrosbike »

Mam po babcinym radiu EAW taką lampe.Zastosowałem ja do wzmacniacza gitarowego który zrobilem w/g Fender Princeton 5F2.
Siatkę EM11 podłączyłem pod pierwszą siatke lampy 6V6(6P6C-ruska) na której mam -18,6 V - i diode w kierunku minus.Lampka świeci i mruga -jestem zachwycony :D .Reszta połączeń standard w/g producenta tzm anodowe +239 V -bo tyle miałem, i żarzenie 6,3V .
Dodam że równiez zrobiłem podobnie z lampa EM84 i też świeci z tym że tu zastosowałem patent polegający na tym że anodowe podlączyłem przez potencjometr 1Mom .Dzieki temu moge regulowac wielkość paska ,tzn jego wstępną szerokość aby po wysterowaniu wzmaka pasek sie mieścił w zakresie lampki.To dotyczy nózki nr 6.Na nóżkę 7 i 9 podaje napięcie anodowe poprzez opór 470k pełne -ile daje wzmak czyli 239 V.
Teraz mam pytanie :czy te moje pomysły maja ręce i nogi czy też cos pochrzaniłem>?
Czy ta dioda jest niezbedna?
I na końcu pytanie::czy można jakos zregenerować tą lampe EM11 -gdyż bardzo blado swieci? ewentualnie jakos zintensyfikowac jej świecenie poprzez podniesienie napięcia anodowego,albo jeszcze jakos inaczej?
Bardzo mi tej lampy szkoda -raz że piękna ,po drugie że ma dla mnie ogromna wartość sentymentalną?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

regeneracja:
http://www.jogis-roehrenbude.de/Roehren ... egener.htm

(czytaj uważniej inne podobne tematy)
Alek

Post autor: Alek »

Jeśli dobrze widzę, to po prostu podwyższają napiecie anodowe. Trudno uznać to za regenerację.
Z moich doswiadczeń wynika, że najlepsze wyniki regeneracji uzyskuje się przez prażenie luminoforu w piecu indukcyjnym z jednoczesnym żarzeniem lampy napięciem do 10,5V. Ma to na celu zmniejszenie wpływu desorpcji gazów z grzanego luminoforu na katodę tlenkową i jednoczesną jej aktywację.
Awatar użytkownika
altusmann
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 79
Rejestracja: sob, 18 lutego 2006, 21:44
Lokalizacja: Leszno

Post autor: altusmann »

troche może tu wparuje w temat :wink: ale czy da rade zregenerować w podobny sposób EM87 :roll: ma na luminoforze już dość wyraźny cień :cry:
w ryj dać moge dac.....
Alek

Post autor: Alek »

Nie widzę takiej możliwości, gdyż luminofor w EM87 jest naniesiony na szkle a nie na metalu. Ogrzewanie szkła bańki EM87 do znacznej temperatury jest zaś niemożliwe.
Awatar użytkownika
altusmann
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 79
Rejestracja: sob, 18 lutego 2006, 21:44
Lokalizacja: Leszno

Post autor: altusmann »

To wielka szkoda bo to moje pierwsze magiczne oko :cry: mam jeszcze do regeneracji EM80 już kiepsko świeci, dostałem je od kolegi i chciałbym jakoś zwiększyć jej świecenie
w ryj dać moge dac.....
Alek

Post autor: Alek »

W przypadku lamp noval nie widzę łatwej drogi regeneracji.
Awatar użytkownika
altusmann
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 79
Rejestracja: sob, 18 lutego 2006, 21:44
Lokalizacja: Leszno

Post autor: altusmann »

Alku czy próbowałeś przywracać lampą próżnie??? czy cos takiego jest mozliwe w obecnym stanie twoich mozliwości?? wkońcu posiadasz już sprzęt :wink:
w ryj dać moge dac.....
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

jakoś nigdy nie udało mi się zajeźdźić oczka z luminoforem na szkle...
a tak swoją drogą - stosuję EM84 i 87 w moich wzmacniaczach jako wskaźnik obecności napięcia anodowego. zazwyczaj muszę je właśnie przyciemniać zmniejszaniem prądu/napięcia, bo w nocy wyglądają zbyt krzykliwie...
Alek

Post autor: Alek »

W niedługim czasie będzie to możliwe. Dotychczas uzyskiwane próżnie takiej możliwości nie dawały. Najprawdopodobniej w dniu jutrzejszym odbędzie się minimalny rozruch pompy dyfuzyjnej. Spodziewane ciśnienie końcowe poniżej 10^-6 Tr.
To jednak nie załatwia sprawy regeneracji lamp. Lampy z katodą tlenkową, które ulegną zapowietrzeniu tracą emisję bezpowrotnie. Z tego względu należałoby nakładać nowe wartwy emisyjne.
Awatar użytkownika
altusmann
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 79
Rejestracja: sob, 18 lutego 2006, 21:44
Lokalizacja: Leszno

Post autor: altusmann »

w moim EM87 jest już troche inaczej luminofor ma znaczny cień jedynie w środkowej jego części czyli w miejscu stykania się pasków cień nie występuje . :roll: Czy zwiększenie napięcia anodowego w tym oku poprawi jego świecenie?? i do jakiej bezpiecznej wartości mozna je zwiększyć?? :roll:
w ryj dać moge dac.....
Awatar użytkownika
altusmann
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 79
Rejestracja: sob, 18 lutego 2006, 21:44
Lokalizacja: Leszno

Post autor: altusmann »

przypuśćmy że posiadam uszkodzoną EAA91 (POCZTA POLSKA URWAŁA JEJ ODROBINE ŁĄCZENIA BAŃKI) czy ta lampe po uzyskaniu odpowiedniej próżni dało by się w jaki kolwiek sposób przywrócić do działania choćby z połową wydajności orginału??
w ryj dać moge dac.....
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Post autor: Piotr »

katalog podaje Umax=300V.
ale wtedy zużycie powinno się jeszcze przyspieszyć.

co do EAA91, to chyba nie ma sensu, nawet gdyby było możliwe. naprawdę dużo tych lamp się wszędzie szwęda za grosze.
Ostatnio zmieniony wt, 28 marca 2006, 15:09 przez Piotr, łącznie zmieniany 1 raz.
Alek

Post autor: Alek »

Piotr- to dziwne, bo EM84 i EM87 ma właśnie luminofor naniesiony na szkle.
Nawet teslowskie EM84, choć miały osobną płytkę szklaną z luminoforem.

Co do podwyższania napięcia trzeba mieć na uwadze, że jest to metoda opierająca się na podwyższaniu energii kinetycznej elektronów. A zatem trudno przewidzieć, czy nie przyspieszy to degradacji słabego i tak luminoforu.
Alek

Post autor: Alek »

Uszkodzenia balonu przy cokole są w moich warunkach nie do naprawienia. Ogrzewanie balonu palnikiem zakończy się całkowitym pęknięciem. Pękniecie u góry lampy mogłoby rokować pewne nadzieje, z tym zastrzeżeniem, że zakładanie getteru byłoby raczej niewykonalne, zaś emisja lampy byłaby co najwyżej słaba (wymagane nałożenie nowej warstwy emisyjnej, co fizycznie nie jest wykonalne).
Odnośnie lampy EAA91 operacje takie byłyby bardzo nieopłacalne, choćby ze względu na dostępność tych lamp.