Nie w tym rzecz nawet żeby ją fizycznie zmieścić - wiadomo, że się da, pytanie tylko jak to będzie wyglądać. W moim przekonaniu co najmniej - nieprzemyślanie. Zasadniczy problem jednak to zasilanie dodatkowej lampy, uzwojenie żarzenia jest już wykorzystane w 105%. Ta opcja nie wchodzi w grę, zresztą rozważałem to gruntownie już wcześniej, jeszcze na etapie projektowania. Nie chcę niczego (nadmiernie) przeciążać.Marek7HBV pisze: wt, 3 stycznia 2023, 19:44 Wcisnąć można zamiast potencjometru {który można odrobinę przesunąć} ,jedynie mogłaby wymagać ekranu magnetycznego.
W zasadzie regulacja sprzężeniem nie zaszkodzi,gdyż rzadko balans jest konieczny.
I właśnie dlatego uważam ten pomysł za udany. W położeniu centralnym, którego się używa przez 99,(9)% czasu słuchania muzyki głębokość USZ jest dokładnie taka jak byłaby z konwencjonalnie rozwiązanym balansem. Nieco zmniejsza się lub zwiększa przy używaniu tegoż pokrętła, ale przecież nikt nie słucha muzyki z balansem skręconym w lewo czy w prawo do oporu

Podstawowym bodźcem do budowy tego wzmacniacza była chęć wykorzystania zabytkowych podzespołów, głównie transformatorów właśnie. Gdybym celował w najwyższą dostępną jakość zastosowałbym własnoręcznie nawijane transformatory z o wiele bardziej rozbudowanym podziałem uzwojeń, inne lampy i inny układ elektronicznyNatomiast śledząc wątek i plany zastosowania raczej słabych transformatorów {i unikania kompensacji} widzę potencjalne problemy. Rozumiem że Kolega robi wzmacniacz pod siebie i raczej liczy się współpraca z gramofonem oraz płytami z muzyką klasyczną.A to oznacza że szerokość pasma jest niekrytyczna i będzie można ciąć {bo wynalazku CD i dudniącego basu raczej nie będzie} w razie konieczności.

Wzmacniacz ma być przygotowany do współpracy z dowolną wkładką, zgodnie z przewidywaniami normy.Co do czułości,to są różne wkładki MM.Stosując zabytki można uzyskać dość duże napięcie wyjściowe,co przy nowszych staje się rzadkością {wzmacniacze półprzewodnikowe nie mają z tym problemu}.
W jakim sensie? Taki już urok działania regulacji balansu, że burzy symetrięA tak zgodnie z linią-gdzie tu ta symetria {nawet teoretyczna}?![]()

Pozdrawiam!
Jakub