Dzięki, nareszcie jakiś konkret.Einherjer pisze: ↑czw, 6 stycznia 2022, 22:03
Filtr Linkwitza-Rileya może być dowolnego parzystego rzędu. Kika przykładów podaje sam Linkwitz: https://www.linkwitzlab.com/filters.htm#2
Kontekstu w książce prof. Dobruckiego wiele więcej nie ma, ale
... w efekcie dałem się wprowadzić w błąd, widząc w liczniku wielomian. Wbrew temu co napisałem w poście wyżej - sam wynalazca zrealizował swoje filtry właśnie z ogniw Sallen - Key. Dobroć każdego z ogniw w filtrze drugiego rzędu (z identycznymi nominałami elementów pasywnych) wynosi 0,5, a więc jest mniejsza nawet niż w filtrze Bessela: jest to zatem w istocie filtr drugiego rzędu z tłumieniem krytycznym. Taką samą charakterystykę można by uzyskać z dwóch identycznych pasywnych dolnoprzepustowych ogniw RC, sprzężonych przez wtórnik separujący. W przypadku filtru rzędu czwartego ogniwa mają większą dobroć (wskutek zróżnicowania kondensatorów w ogniwie dolnoprzepustowym i rezystorów w górnoprzepustowym) i rzeczywiście taką samą jak filtry Butterwortha drugiego rzędu.
Jednak pewne zastrzeżenia są, w wyniku czego oczekwałbym zysku mniejszego niż 3dB. W przypadku zwrotnic aktywnych można swobodnie wybierać co okaże się lepsze: filtry Butterwortha z tłumieniem -3dB na częstotliwości podziału, w przypadku pasywnych - za użycie filtrów Linkwitza płaci się górką na charakterystyce impedancyjnej, która zresztą nie musi wywołać tragedii, skoro nie wywołuje jej (przynajmniej dotąd tego nie stwierdziłem) górka na częstotliwości rezonansowej GDN. Dopiero nieskompensowana niczym indukcyjność pasożytnicza GDS16/15 odpaliła nieoczekiwanie mostkowe zabezpieczenie pzwar, wskutek dużych przesunięć fazowych. Ale też dała się łatwo unieszkodliwić dwójnikiem Zobla, mimo że zapewne i tam wyrównanie charakterystyki impedancyjnej doskonałe nie było.Teoretycznie, bez "licznych zastrzeżeń", zwiększenie efektywności wynosi 3 dB.