Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Korzystając z majówki, wziąłem się trochę za zaległe prace. Otrzymałem onegdaj do przeglądu i kalibracji dwa multimetry V-640 prod. zakładów Meratronik. Wyśmienite te mierniki często są "jako-tako" sprawne, ale. Przeważnie w handlowych okazach zawsze coś niedomaga, a to zerowanie pływa, a to zero przesuwa się przy zmianie zakresu, a to nie da się ustawić wskazówki na środku skali, a to napięcia źle wskazuje, etc., etc.

Mierniki te, pierwszorzędne jeżeli chodzi o klasę wykonania i projekt elektroniczny, a także podzespoły, nierzadko sprowadzane za ciężką walutę z zagranicy (warto wspomnieć choćby przysłowiowe bambusowe wskazówki importowane z Japonii - historia tych mierników jest naprawdę bardzo ciekawa), wymagają po prostu po 40 latach od wyprodukowania uczciwego przeglądu i kalibracji. Trudno oczekiwać, żeby bez tego nadal trzymały parametry z katalogu.

Rozpocząłem od rozłożenia mierników i inspekcji wzrokowej: czy są kompletne, czy nie widać uszkodzeń, czy wszystko jest jak należy. Inspekcja ujawniła błędnie zamontowany kondensator łagodzący rzucanie wskazówką: w jednym egzemplarzu zamieniono polaryzację na przeciwną. Oczywiście wobec panujących tu napięć (rzędu miliwoltów) nie ma to znaczenia praktycznego, ale dobry zwyczaj inżynierski nie pozwala na tak nonszalancki montaż elementów.
DSCN2474_Easy-Resize.com.jpg
Po podłączeniu zasilania i nagrzaniu urządzeń przeprowadziłem wstępne testy kwalifikujące do określonych napraw. A więc sprawdziłem po kolei działanie zerowania, kalibrację, stabilność wskazań. W obu miernikach występowały niedogodności wymagające usunięcia. Nie będę tu w szczegółach opisywał, dość że większość skupiła się na wyczyszczeniu (tylko i wyłącznie czystym spirytusem na watce!) złoconych powierzchni przełącznika, ustawieniu potencjometrów i trymerów (kompensujących dzielnik wejściowy dla w.cz.) wg procedury kalibracyjnej i weryfikacji wskazań. Używałem do tego zasilacza stabilizowanego INCO typu IZS, wyregulowanego wg wskazań woltomierza różnicowego Fluke, którego znowu kalibrację sprawdziłem z woltomierzem z Politechniki Warszawskiej, który uznaję za standard. Jako źródło napięć przemiennych używałem generatora RC prod. "Marconi", cechowanego j.w.
DSCN2472_Easy-Resize.com.jpg
Jedyny stricte wadliwy element to telpodowski potencjometr 22 k, który odpowiadał za ustawienie wskazówki na środku podziałki przy korzystaniu z woltomierza +/-. Zastąpiłem go identycznym wymiarowo potencjometrem radzieckim 15 k (takie miałem; zakres regulacji jest więcej niż dostateczny).
DSCN2477_Easy-Resize.com.jpg
Budowa tych przyrządów jest taka, że aby dostać się do wnętrza należy wykręcić nóżki. Często widzę te przyrządy z poniszczonymi (połamanymi) nóżkami, bo ludzie to przecinaki i najpierw robią, a potem myślą, ale już wtedy nie ma nad czym. Z dwóch urządzeń udało mi się odzyskać tylko cztery nóżki, z czego dwie musiałem i tak kleić. Postanowiłem jeden przyrząd wyposażyć w komplet oryginalnych nóżek, a do drugiego - dorobić nowe. Wytoczyłem je z aluminium i opatrzyłem moletką, dla łatwiejszego wykręcania, plastykowe nóżki trudno jest odkręcać palcami, zwłaszcza, że nie są duże i się uślizgują.
DSCN2471_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2482_Easy-Resize.com.jpg
Po przeprowadzeniu kalibracji oba mierniki wykazują odchyłki mniejsze niż podano w specyfikacji przyrządu. Właściciel może się szykować na wizytę kuriera ;)

Apeluję: dbajmy o nasze przyrządy pomiarowe. Przeprowadzajmy okresowe przeglądy i kalibracje, a odwdzięczą się dokładnością, trwałością i wygodą użytkowania pozbawionego takich uroków jak niekontaktujące styki czy płynące zero :)

Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z prac.

Pozdrawiam,
Jakub
Załączniki
DSCN2470_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2475_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2476_Easy-Resize.com.jpg
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Trafiłem przypadkiem (szukając wewnętrznych szczęk do okazyjnie nabytego NOS uchwytu tokarskiego 125 mm) do składu przedsiębiorstwa likwidacyjnego (tzw. szaberplacu). Skład to może źle powiedziane, to raczej przypomina regularne złomowisko na dość sporym placu + kilka kontenerów (jak do przewozu wielkomorskiego towarów). Od słowa do słowa okazało się, że w jednym z nich zalega towar ze zlikwidowanego zakładu doświadczalnego przy jakimś instytucie. Sezam to mało powiedziane, choć rozgardiasz niewypowiedziany, wszystko na kupie i pod nogami. Ale towar zacny - nabyłem cztery przyrządy pomiarowe, z czego z dwóch jestem szczególnie dumny - do tego stopnia, że zaprezentuję je tutaj (mimo, że nie są lampowe; no, może - warunkowo) oraz skrzynię kondensatorów styrofleksowych (większość wartości z typoszeregu, po kilka paczek z każdej, perełka). Jestem umówiony na zakup oporników MŁT, jest tego kilka skrzyń, może trafi się coś jeszcze ze sprzętu. Niestety przechowywane to jest w kiepskich warunkach, w brudzi i wilgoci, ale cóż, to nie hurtownia.

Pierwsze z urządzeń to multimetr cyfrowy A203 produkcji angielskiej, Solartron-Schlumberger. Wyświetlacz na pięciu lampach Nixie (Mullard, Made in Great Britain), w podstawkach, coś jak w V543. Możliwości pomiarowe podobne, z postawy bardziej przypomina częstościomierze PFL-20 i podobne (obudowa niska i rozłożysta). Jest w nim jakiś problem z kontaktem lub z lutami (wilgoć...), gdyż przy dotykaniu płytek z układami scalonymi wynik wariuje. Część analogowa jest zamknięta w ekranowanej puszcze. Istotną zaletą (względem analogicznych Meratroników) jest funkcja automatycznego przełączania zakresu pomiarowego, duża wygoda.
Ze względu na brak dokumentacji w sieci oraz tranzystorowo-scaloną (to nie moja działka) budowę przewiduję, że sporo wody upłynie zanim przywrócę go do pełnej sprawności. Problemem może też być nietypowe gniazdko do podłączenia sondy, o nieznanym układzie podłączeń. Uprzedzając pytania: nie, nie sposób wywnioskować po podłączeniu przewodów, gdyż dostęp do nich jest zerowy.

Zwracam uwagę na przepiękne wykonanie i niespotykaną dziś jakość podzespołów. Zwróćcie uwagę na obfitość złoceń, człowiek się czuje niemal jak w cerkwi :lol:
No i niespotykane dziś napisy w rodzaju "made in England", teraz raczej inne bywają inskrypcje ;)

Pozdrawiam,
Jakub
Załączniki
DSCN2487_Easy-Resize.com.jpg
Widok po demontażu ekranu części analogowej
Widok po demontażu ekranu części analogowej
Płytki części analogowej
Płytki części analogowej
DSCN2490_Easy-Resize.com.jpg
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Drugim przyrządem jest zupełna perełka: precyzyjny miernik kąta przesunięcia fazowego prod. amerykańskiej Krohn-Hite, model 6500. Miernik ma powalającą dokładność 0,01 stopnia w zakresie częstotliwości 3 Hz do 5 MHz (!). Porównuje fazę dwóch sygnałów, A i B, przedstawiając wynik jako sygnał analogowy 10 mV/stopień (dostępny na wyjściu BNC na tylnym panelu urządzenia) oraz w postaci cyfrowej na wyświetlaczu. Ale co to za wyświetlacz! Myli się ten, kto myśli, że to pospolity wyświetlacz 7-segmentowy: jest to planarny wyświetlacz neonowy, nazywany też numitronowym. Działa na zasadzie analogicznej jak lampy Nixie, lecz elektrody nie są wygięte w cyfry 0-9, a prostoliniowe segmenty, z których dekoder składa cyfry. Cudo, mówię wam!

Po podłączeniu (nie po raz pierwszy ale trzeci czy czwarty) rozległ się ogłuszający huk i rozbłysło światło, gdzieś w okolicach gniazdka sieciowego. Okazało się, że kondensatorek ceramiczny 2 nF na 1000 V dostał przebicia i zwarł zaciski sieci. Producent zastosował trzy kondensatorki łączące w trójkąt fazę, zero i uziemienie, służące tłumieniu zakłóceń, jako prosty filtr sieciowy. Mimo wysokiego ratingu napięciowego, kondensatorek nie podołał. Wymieniłem je na KSE na 1000 V, te zawsze stają na wysokości zadania :)

Na ten moment miernik nie jest sprawny - występuje wzbudzenie układu pomiarowego na częstotliwości ułamka herca. Problem do zwalczenia, choć na razie nie mogę się tym zająć - wracam na studia kończyć pracę dyplomową. Będzie musiał poczekać. Szczęśliwie jest dostępna instrukcja wraz ze schematem, niestety schemat jest podłej jakości i nie widać na nim zupełnie oznaczeń elementów i napięć. Cóż, jak to dawniej mawiano lepszy wróbel w ręku niż gołąb na sęku.
Wstępnie (wbrew moim zwyczajom) wymieniłem wszystkie kondensatory elektrolityczne, zauważyłem bowiem wyciek elektrolitu w dwóch egzemplarzach, a na cztery wylutowane do zmierzenia tylko jeden miał prawidłową pojemność (ok. 100 uF), pozostałe - ok. 5 nF (!). Wskazuje to na słabą jakość kondensatorów elektrolitycznych Sprague, a przynajmniej tej partii. Dziwne, skoro nasze kondensatory z tamtych lat (początek produkcji urządzenia - kwiecień 1983) sprawują się doskonale, a użyte kondensatory przecież nie należały do najtańszych (był to wysokiej klasy sprzęt profesjonalny; nawet mierniki HP charakteryzowały się przeważnie rozdzielczością 0,1 stopnia, nie zaś 0,01 jak tutaj). Wymieniłem więc wszystkie kondensatory aluminiowe na niebieskie Elwy o takich samych parametrach. Problem nie został przez to rozwiązany, choć były to bez wątpienia konieczny krok. Najbardziej obawiam się, że kondensatory tantalowe (niebieskie krople, którymi wprost usiana jest płytka) też wymagają wymiany, wówczas roboty będzie na pół dnia. Na szczęście druk jest porządny i ścieżki nie odchodzą od krzywego spojrzenia, a nawet od solidnego przygrzania (czyli dało się? dało się, ale nie u nas).

Kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę jest wybitna konstrukcja mechaniczna obudowy. Wierzcie lub nie, ale żeby uzyskać dostęp z wszystkich czterech stron do wnętrza (i to dostęp pełen, a nie jakiś połowiczny - z elementów ścian zostają tylko narożne kątowniki) wystarczy odkręcić cztery śrubki. Tak, cztery! Dla kogoś, kto zmagał się z PMZ-11 lub innymi dokonaniami PMT (de facto PMZ-11 jest ukradzioną 1:1 kopią miernika HP - a myślałem, że to NRDowcy specjalizowali się w reverse engineering :lol: ) jest to prawdziwy szok.

Zapraszam do zapoznania się z kilkoma fotografiami tego cuda.

Pozdrawiam,
Jakub
Załączniki
Płytka zasilacza stabilizowanego z kompensacją termiczną; dostarcza napięć +/-8 V oraz +13 V
Płytka zasilacza stabilizowanego z kompensacją termiczną; dostarcza napięć +/-8 V oraz +13 V
DSCN2480_Easy-Resize.com.jpg
Bardzo interesujące potencjometry kalibracyjne, wcześniej takich nie widziałem
Bardzo interesujące potencjometry kalibracyjne, wcześniej takich nie widziałem
Czarny blok widoczny w rogu to kompletny woltomierz cyfrowy wraz z zasilaniem i ze wszystkim; ma odrębną tabliczkę znamionową (jest wyprodukowany przez inne przedsiębiorstwo) i nie jest objęty instrukcją obsługi jeżeli chodzi o schemat czy opis; mierzy napięcie na wyjściu analogowym miernika fazy i wyświetla je w jednostkach kąta
Czarny blok widoczny w rogu to kompletny woltomierz cyfrowy wraz z zasilaniem i ze wszystkim; ma odrębną tabliczkę znamionową (jest wyprodukowany przez inne przedsiębiorstwo) i nie jest objęty instrukcją obsługi jeżeli chodzi o schemat czy opis; mierzy napięcie na wyjściu analogowym miernika fazy i wyświetla je w jednostkach kąta
Transformatorek sieciowy jest malutki i wygląda parszywie, zwłaszcza w kontraście do pozostałych podzespołów
Transformatorek sieciowy jest malutki i wygląda parszywie, zwłaszcza w kontraście do pozostałych podzespołów
Widok z góry na płytę główną
Widok z góry na płytę główną
Te kondensatorki urządziły mi mały pokaz fajerwerków
Te kondensatorki urządziły mi mały pokaz fajerwerków
Widzicie go?
Widzicie go?
Widok urządzenia po wymianie kondensatorów elektrolitycznych
Widok urządzenia po wymianie kondensatorów elektrolitycznych
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7358
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: Thereminator »

kubafant pisze: sob, 8 maja 2021, 20:11 Ale co to za wyświetlacz! Myli się ten, kto myśli, że to pospolity wyświetlacz 7-segmentowy: jest to planarny wyświetlacz neonowy, nazywany też numitronowym. Działa na zasadzie analogicznej jak lampy Nixie, lecz elektrody nie są wygięte w cyfry 0-9, a prostoliniowe segmenty, z których dekoder składa cyfry. Cudo, mówię wam!
Chyba jednak nie. Numitron to wyświetlacz, w którym świecą żarzące się jak w żarówce żarniki (przy napięciach rzędu 3-4V i prądach rzędu 20mA na każdym elemencie) tworzące strukturę wyświetlacza 7-segmentowego.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Masz rację, pomyliło mi się. Powinienem był napisać panaplex, nie numitron.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7358
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: Thereminator »

Tak czy inaczej - gratuluję fajnego nabytku.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Dzięki! Ten miernik fazy to perełka w moich zbiorach. Mam nadzieję, że uda mi się go w pełni przywrócić, choć układ jest bardzo skomplikowany, z wieloma pętlami w pętlach + schemat jest prawie nieczytelny. Załączam link do DTRki, gdyby to kogoś zainteresowało: https://archive.org/details/6500-man/page/19/mode/2up

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3936
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: Marek7HBV »

Oj,miały te przyrządy szczęście trafić na Kolegę :roll: Inaczej,marny by był ich los.Gratulacje. :D
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Oj, zaprawdę marny - widziałem na hałdzie złomu części do różnych urządzeń pomiarowych a i przełączniki złocone wysokiej klasy, a także wspomniane lampy EL34 i ECC83.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Winetu
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 193
Rejestracja: śr, 10 października 2007, 22:23
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: Winetu »

Dzięki uprzejmości kubafant, udostępniam dokumentację techniczną mostka Elpo E-303.

Chomikuj - transfer jest płatny
Za darmo - za jakiś czas może zniknąć
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Dokonałem pewnych postępów z miernikiem fazy Krohn-Hite. Przeanalizowałem opis układu w instrukcji serwisowej i miejsce po miejscu, porównując przebiegi oscyloskopowe z podanymi na (ledwo czytelnym) schemacie doszedłem do wniosku, że prawie wszystko jednak działa dobrze. Do wymiany kwalifikuje się jeden układ scalony, który nie spełnia wymagań podanych w instrukcji. Jest to (wg instrukcji) LM318N, de facto MC1420G. Czy są zamienne? Gdzie można takie starocia kupić? Moje zapasy układów scalonych są płytkie i składają się niemal wyłącznie z czarnych kostek. Potrzebny jest układ scalony w okrągłej obudowie blaszanej.

Napięcie na wyjściu analogowym jest takie, jak trzeba. To jedynie wyświetlacz pokazuje bzdury! Nie myślcie, że tego nie sprawdziłem na początku - owszem, tylko tak podstępnie się złożyło, że wynik na wyświetlaczu oscyluje w okolicach zera, a napięcie na wyjściu analogowym (bez podłączonego sygnału) też oscyluje ok. zera. Dopiero po podłączeniu sygnału i wypróbowaniu opcji kalibracji 0 i 360 stopni okazało się, że napięcie na wyjściu analogowym prawidłowo osiąga wartości odpowiednio 0,0 i 360,0 V, gdy wyświetlacz wciąż pokazuje bzdury.

Cyfrowy woltomierz to obcy moduł, produkcji innej firmy (Newport Laboratories Inc.). Nie jest opisany w instrukcji, nie ma też schematu. Wymontowałem woltomierz i otworzyłem ekran. Wewnątrz znajdują się dwie płytki połączone kawałkiem taśmy, odekranowane od siebie. Na pierwszy rzut oka zauważyłem popękany kondensator foliowy (typu tropical fish), ale nie sądzę by to on był przyczyną problemu. Na jednym z układów scalonych widać ślady lutowania, jakby ktoś przeciął dwie nóżki, a potem zlutował je ponownie. Czyli ktoś już tu był, ale sobie nie poradził. W sieci absolutny brak wspomnienia o tym aparacie, nie wspominając o dokumentacji technicznej. Przypuszczam, że jest zbudowany podobnie jak większość innych woltomierzy cyfrowych. Gdzie powinienem szukać usterki? Wyświetla cyfry, a nie przypadkowe kreski, więc domniemywam, że dekodery sterujące wyświetlaczami są sprawne. Wskazywana wartość oscyluje nieco poniżej zera, po stronie wartości ujemnych (nie pojawia się znak +).
Liczę na waszą pomoc, Koledzy, bo w kwestiach cyfrowo-scalonych nie jestem mocny. Pomożecie?

Pozdrawiam!
Jakub
Załączniki
DSCN2527_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2528_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2529_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2530_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2531_Easy-Resize.com.jpg
DSCN2532_Easy-Resize.com.jpg
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2556
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: Einherjer »

LM318N to "szybki i precyzyjny" wzmacniacz operacyjny, ciągle w produkcji. Tyle tylko, że -N to wersja w obudowie PDIP a w Twoim mierniku jest metalowa puszka, więc powinno być LM318H. Jego wersja z mniejszymi napięciami niezrównoważenia, czyli LM118H jest też jeszcze produkowana, kosztuje jedyne 100 zł netto. Jak Ci ta cena nie odpowiada, to szukaj LM318H na portalach aukcyjnych. MC1420G to nie jest zamiennik LM, jest w ogóle nietypowy, bo ma różnicowe wyjście, ale wsadzony w miejsce LMa może jakoś działać.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: tszczesn »

Te scalaki to zwykłe wzmacniacze operacyjne. Może pasować każdy w miarę szybki, musi mieć SR 50V/µs, 250nA prądu polaryzacji, pasmo 15MHz (i pracować z napięciami jakie są u ciebie, pewnie ±12V lub ±15V. Z dostępnych od ręki w TME - NTE871, ale tani nie jest - 55zł Bez problemu da się wcześniej czy później coś pasującego na Allegro czy Ebayu znaleźć.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2556
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: Einherjer »

A jeśli chodzi o moduł woltomierza to sprawdziłbym część analogową. Napięcie z wejścia modułu musi po odpowiednim przeskalowaniu trafić na wejście przetwornika analogowo cyfrowego. Trzeba je odnaleźć i zobaczyć czy zmiany napięcia na wejściu modułu powodują zmiany na wejściu przetwornika.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Galeryjka lampowej aparatury pomiarowej

Post autor: kubafant »

Dzięki za odzew!
Einherjer pisze: wt, 3 sierpnia 2021, 22:45 LM318N to "szybki i precyzyjny" wzmacniacz operacyjny, ciągle w produkcji. Tyle tylko, że -N to wersja w obudowie PDIP a w Twoim mierniku jest metalowa puszka, więc powinno być LM318H. Jego wersja z mniejszymi napięciami niezrównoważenia, czyli LM118H jest też jeszcze produkowana, kosztuje jedyne 100 zł netto. Jak Ci ta cena nie odpowiada, to szukaj LM318H na portalach aukcyjnych. MC1420G to nie jest zamiennik LM, jest w ogóle nietypowy, bo ma różnicowe wyjście, ale wsadzony w miejsce LMa może jakoś działać.
Informacja o LM318N pochodzi z instrukcji. Na końcu znajduje się wykaz części z wyszczególnieniem tranzystorów, układów scalonych, etc. Figuruje tam (we wszystkich miejscach, gdzie w naturze znajduje się MC1420G) właśnie LM318N. W urządzeniu - tak jak napisałem, MC1420G. Na moje oko fabrycznie wlutowane. Numer seryjny urządzenia jest trzysta-coś, nie pamiętam dokładnie. Może to efekt owych zmian zastrzeżonych przez producenta, nie ujętych niniejszą instrukcją?
Wspomniany wzmacniacz operacyjny jakoś działa, ale chyba ma za małe wzmocnienie. W instrukcji każą zewrzeć kondensator USZ (wejście z wyjściem) i zmierzyć napięcie na wyjściu, które powinno wynosić wtedy 0 V, z dopuszczalną odchyłką ±15 mV. W moim egzemplarzu napięcie to wynosi 30 mV.
Dopóki nie znajdę zamiennika (może nie być łatwo) nie będę go ruszał. Czy są znane odpowiedniki MC1420G? Moje poszukiwania nic nie dały :(
tszczesn pisze: wt, 3 sierpnia 2021, 22:53 Te scalaki to zwykłe wzmacniacze operacyjne. Może pasować każdy w miarę szybki, musi mieć SR 50V/µs, 250nA prądu polaryzacji, pasmo 15MHz (i pracować z napięciami jakie są u ciebie, pewnie ±12V lub ±15V. Z dostępnych od ręki w TME - NTE871, ale tani nie jest - 55zł Bez problemu da się wcześniej czy później coś pasującego na Allegro czy Ebayu znaleźć.
Blisko, zasilanie jest ±8 V. Układ scalony, który wymieniłeś ma inną liczbę nóżek, więc nie nada się na zastępstwo (chciałbym wlutować zastępcę 1:1, bez przerabiania ścieżek, itd.
Einherjer pisze: wt, 3 sierpnia 2021, 23:17 A jeśli chodzi o moduł woltomierza to sprawdziłbym część analogową. Napięcie z wejścia modułu musi po odpowiednim przeskalowaniu trafić na wejście przetwornika analogowo cyfrowego. Trzeba je odnaleźć i zobaczyć czy zmiany napięcia na wejściu modułu powodują zmiany na wejściu przetwornika.
Też obstawiam część analogową. Pomyślałem, że zewrę wejście z masą i będę szukał, w którym miejscu pojawiają się fluktuacje napięcia (miernik niezależnie od podawanego napięcia wskazuje niewielkie, bezładnie wahające się napięcie ujemne). Gorzej z lokalizacją konkretnych fragmentów układu - nie mam nawet cienia schematu :(

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
ODPOWIEDZ