Wczoraj wpadł mi w ręce schemat (fragmennt na ksero) wzmacniacza GIGANT 120. Zastanawia mnie jeden szczegół, a mianowicie troszkę "nietypowy" układ w katodzie pierwszej triody lampy sterującej.
Jest tam rezystor 520R połączony szeregowo(!) z kondensatorem.
Czyżby za polaryzację siatki pierwszego stopnia był odpowiedzialny rezystor sprzężenia zwrotnego (3 k) w połączeniu z uzwojeniem wtórnym trafa głośnikowego? Czy może po prostu to błąd?
Ksero zostało zrobione z instrukcji dołączonej do wzmacniacza.....
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Witam.
Schemat nie zawiera błędów, choć przyznaję, że przedstawione rozwiązanie zaskakuje nieco swoją oryginalnością. Wpięcie rezystora katodowego 3k w obwód wtórnego uzwojenia transformatora głośnikowego (połączonego "zimnym" końcem z masą) zamiast bezpośrednio do masy nie ma większego wpływu na stałoprądowy punkt pracy pierwszej triody. Jeśli chodzi natomiast o działanie pętli NFB to rozwiązanie takie cechuje się wzrostem głębokości ujemnego sprzężenia zwrotnego dla najniższych częstotliwości pasma, dla których reaktancja pojemnościowa szeregowo połączonego z rezystorem 560R kondensatora 47uF wykazuje największą wartość (np. dla f=20Hz Xc=169 om). Może to mieć korzystny wpływ na stabilność pracy stopnia końcowego, gdyż niekiedy, wskutek występowania niepożądanych sprzężeń między poszczególnymi stopniami układu przez obwody zasilania, oraz stosunkowo niewysokiej indukcyjności uzwojenia pierwotnego transformatora głośnikowego wzmacniacze m.cz. potrafią się wzbudzać na bardzo niskich częstotliwościach (nawet na częstotliwościach infradźwiękowych).
Dziękuję za odpowiedzi.
Romku, tak też nieśmiało podejrzewałem i błąd był ostatecznością...
Jak zauważyłeś faktycznie rozwiązanie to mogło być zastosowane z uwagi na wzbudzanie się wzmacniacza na częstotliwościach podakustycznych konkretnego modelu.