Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Na razie wymieniłem tylko ten w zasilaniu (na KSE011 0,1uF 400V bo taki pasował do obejmy). Pozostałe nie grożą pożarem lub wybuchem, będę z zaciekawieniem śledził ich dalsze losy :twisted: Wylutowywanie z łączówki któregokolwiek z nich - to istna mordęga, opętali ich wyprowadzeniami co tylko się dało. Najracjonalniej będzie je wyciąć, a dopiero potem wylutować kikuty wyprowadzeń, co też przemawiałoby za tym aby zaczekać który z kolei zacznie lać woskiem a przynajmniej lekko się grzać. Nawet i odkręcenie wspomnianej obejmy wścierwiło mnie na maxa, bo wszystko na to wskazuje że Angole użyli śrub i nakrętek... nie, wcale nie samokontrujących, takich z teflonową wkładką bo wtedy jeszcze ich nie było lecz samozacierających - pasowanych na wcisk :evil: Teraz spodziewam się że problem będzie powtarzał się z każdą kolejną śrubą którą uznam za stosowne odkręcić.
Zaraz poeksperymentuję z żarówkami, ale najpierw trzeba będzie wylutować R18. To też zwiększy bezpieczeństwo (żarówki będą mogły w razie "Z" spełnić rolę bezpieczników, jak w Pionierze). Wylutowany rezystor 75 omów być może przydasie w roli rezystora ogólnego minusa, gdbym zdecydował się na tak daleko posunięte grzebanie. Być może, bo muszę obliczyć czy jego moc wystarczy.
Za radio przepłaciłem. Dałem 300zł, a na auukcjach chodzą za ułamek tej ceny. Ale za granicą były one niemal równie popularne jak u nas Pioniery, stąd takie relacje cenowe. Krótkofalowiec urzęduje w tej samej alejce co transformatorowiec, u którego kupiłem radio ale na przeciwleglym jej krańcu, zaraz za Bajanem.
Właśnie wylutowałem rezystor R18 (na razie jedną końcówką bo ta dolna jest trudno dostępna), i żarówki 6,3V 0,22A (takie akurat miałem) z powodzeniem świecą bez jego wsparcia. Dramatu w chwili załączenia radia nie ma: oporność obwodu żarzenia na zimno wynosi prawie 1,5k,toteż nie ma możliwości aby żarowki zostały przeciążone. Na dzisiaj dosyć, zaraz składam radio do qpy (ale bez tylnej ścianki bo otworu pod wtyczkę jeszcze nie rozpiłowałem), stawiam na honorowym miejscu tj na Pionierze i odpalę je jutro przed pójściem do roboty :)
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2232
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Sam mam odbiorniki na rimlockach, ostatnio kupiłem Nornan LV1220, niestety kartoflaki poszły wszystkie do śmieci, bo rozpadały się w rękach, mocno grzała się AZ41, lampa końcowa EL41 też dostała w d.... przez wylany elektrolit katodowy, odbiornik zasyfiony i zniszczony totalnie.
Elektrolit zasilacza jest tam sprawny, nie ma brumu, utlenił się za to opornik ceramiczny między jego połówkami(miał ponad 8kom), lampy podmieniałem dla testu, dopiero po wywaleniu tych papierzaków zaczęło to normalnie grać, obecnie gra na wszystkich zakresach, PR1 bardzo ładnie, EM34 całkiem ładnie świeci.
I wywal te kartoflaki, bo będziesz wymieniał bez końca po jednym, a lampy będą się szybko zużywać, ja wywaliłem i mam sprawne radio ty masz coś w czym trzeba non stop grzebać.
W moim radiu są potencjometry hermetyczne, widział ktoś takie coś?
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3309
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: ballasttube »

Zastanawiałem się nad tym,dlaczego transformator głośnikowy był tak malutki, jak Kolega Tomek to opisał.
Ano,bo prądzik anodowy biega tam malutki i jeszcze napiątko ekranu UL-ki tudzież malutkie.
W takich radyjkach dobrze jest popatrzeć na opornik redukcyjny, aby się upewnić,czy radyjko z tak malutkim
transformatorkiem głośnikowym nie jest czasem na 110-130V zasilania całości.Miałem taki przypadek z radyjkiem
hiszpańskim na bardzo podobnych lampach,tylko tam była UAF zamiast UBC.Dlatego mi się teraz " lampka czerwona
w umyśle" zapaliła.Ale-nie:opornik redukcyjny głównyjest ok.900 omów,więc podawane w załączonej do postu serwisówce
napięcie sieci 250V jest prawidłowe.Co prawda Angole poskąpili napięcia na elektrolity główne,no,ale, jak U robocze
pomnożyć przez pierwiastek z dwóch,to jestem w stanie ich zrozumieć.Pozostałe kondensatory rurkowe są niby
i w większości na co najmniej 350V, ale chyba - próby i gorąco zachęcam za Kolegą Szrotmajstrem do ich wymiany.
Co by się same o to gorąco nie upomniały:-) No lampki rimlokowe na drzewie nie rosną,szczególnie - na jesień:-)
i u nas w kraju.Dziwi mnie,że się przyplątał kondensator na tylko 250V nap.stałego.To była niebezpieczna chytrość producenta.
Wzmiankowana lampa AZ41 do wersji transformatorowo zasilanej radyjek jest wyjątkowo plugawa do zastąpienia przez inną.
I trudna do zdobycia.Do Oriona 420A, który bywał na naszym rynku, dawano AZ21 lub nawet AZ1 na zamianę,ale obciążały
one transformator sieciowy i tak o lichej jakości i było to, jak coś tykającego, a nie zegar.Pomijając to,że zwykle wisiały i groziły,
jak żarówka znanej firmy zachodniej:-), bo jak w malutkim radyjku wprawić podstawkę loktal, lub - co gorsza - bocznostyk?
Życzę Koledze Tomkowi pomyślnego zakończenia tak godnej wszelkiej pochwały odbudowy radyjka i wielu lat pociechy z niego.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Skoro werdykt brzmi: GRZEBAĆ, no to czuję się do tego upoważniony. Grożący pożarem C22 (wg schematu z Oldradio) wymieniłem już na KSE, a gdyby i on nie wytrzymał (z uwagi na napięcie wynoszące tylko 400V), to spalą się jedynie żarówki, bowiem R18 w ramach grzebania usunąłem. Wymieniłem już na początku C18, jedyny kondensator którego awaria zagrażałaby lampom. Sikający olejem C10 katastrofą nie grozi, bowiem jest chroniony rezystorem R5, a jego ewentualne zwarcie wyłączy jedynie prąd w UCH42 oraz UF41. Ale w kolejnym podejściu oczywiście i jego wymienię: skoro coś się z nim dzieje, to należy spodziewać się zwiększonego poziomu szumów, zwłaszcza tzw. wybuchowych. Reszta - to kondensatory katodowe i odsprzęgające obwody siatkowe, których awaria jest mało prawdopodobna z uwagi na bardzo niskie napięcia przy jakich pracują, na poziomie pojedynczych woltów. Toteż zanim je spruję (a to naprawdę rzeźnia z uwagi na sposób w jaki je przylutowano) zbocznikuję kolejno każdy z nich kondensatorem KSE, aby sprawdzić czy nie utraciły pojemności, np. wskutek korozji okładzin, i te wymienię w pierwszej kolejności, jeżeli się okaże że po dołączeniu dodatkowego kondensatora radio działa lepiej. Bardziej niepokoją mnie trymery: śrubki jako tako odblokowałem, ale ich kręcenie zdaje się nie mieć wpływu na dostrojenie. W ogóle, po tym radiu trudno oczekiwać perfekcyjnego zestrojenia skoro brak możliwości korekty indukcyjności obwodów wejściowych (chyba że przez zmianę liczby zwojów) a cewka długofalowa umieszczona wewnątrz średniofalowej rozstraja ją gdy na zakresie SF jest zwarta. A tego niedasie poprawić, bowiem przełącznik zakresów ma tylko dwie sekcje, a jego wymiana na inny oznaczałaby już zbyt daleko posunięte grzebanie. Nie wiadomo zresztą co będzie z trymerami: jeżeli po ich wymontowaniu (a to znów rzeźnia, bo i opętane druty trzeba będzie odlutować, i zatarte nakrętki poodkręcać) okaże się że są zupełnie zniszczone, to czym je zastąpić? Krajowymi dyskowymi trymerami ceramicznymi... na płytce drukowanej? :shock: Bo takie ruskie, z końcówkami oczkowymi zdecydowanie się tu nie zmieszczą, a już na pewno nie tak aby były dostępne poprzez otworki w tylnej ściance chassis. Filtrami p.cz. jeszcze nie kręciłem, i może lepiej tego nie robić...
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5421
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: AZ12 »

Witam
Tomek Janiszewski pisze: wt, 3 listopada 2020, 21:58Na razie wymieniłem tylko ten w zasilaniu (na KSE011 0,1uF 400V bo taki pasował do obejmy)
400V to trochę mało jak na kondensator blokujący zasilanie, lepiej było dać na 1000V jak w telewizorach lampowych.
Tomek Janiszewski pisze: wt, 3 listopada 2020, 21:58żarówki 6,3V 0,22A (takie akurat miałem) z powodzeniem świecą bez jego wsparcia.
Zamiast żarówek 6,3V można użyć jednej 12V 0,225A jak w Sonatinie, jednak podświetlenie skali może nie być równomierne.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: Tomek Janiszewski »

AZ12 pisze: śr, 4 listopada 2020, 08:18 400V to trochę mało jak na kondensator blokujący zasilanie, lepiej było dać na 1000V jak w telewizorach lampowych.
Pewnie tak zrobię, jak znajdę kondensator na 1kV o takiej samej średnicy jaką miał oryginalny i obecny. Nawet niekoniecznie 100nF: 47nF też powinien wystarczyć, skoro Pionier miał kondensator w zasilaniu (włączony jednak inaczej, równolegle do lampy prostowniczej) o pojemności zaledwie 20nF.
Zamiast żarówek 6,3V można użyć jednej 12V 0,225A jak w Sonatinie, jednak podświetlenie skali może nie być równomierne.
Zupełnie bez sensu, nawet jak się ma tylko takie żarówki, to lepiej użyć ich dwóch, aby mieć równomiernie podświetloną skalę. Ich sumaryczne napięcie jest niekrytyczne: zawsze można przestawić kabelek na druciaku w pozycję 210V gdyby na żarówkach odkładało się zbyt dużo. Jak znajdę żarówki na 0,2A (takie były bardziej popularne niż na 0,22A) wszystko jedno czy na 3,5 czy na 6,3V to też je sprawdzę, czy nie będą świeciły za mocno. Obecna siła świecenia wydaje się optymalna: skala świeci już całkiem wyraźnie, a barwa świecenia żarówek jest zdecydowanie żółta, co świadczy o tym że pracują przy niższej temperaturze włókna niż znamionowa i nieprędko się przepalą lub zaczernią.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: Tomek Janiszewski »

No i znowu wykonałem kawał solidnej, nikomu niepotrzebnej roboty. Wymontowałem radio z obudowy, odlutowawszy głośnik aby mieć więcej swobody, powyciągałem lampy i z wielkim trudem wylutowałem z pionowej łączówki R18 który oryginalnie bocznikował żarówki pozbawiając je tym samym ubocznej funkcji bezpieczników, ale od ostatniego grzebania już tylko dyndający na jednym wyprowadzeniu. Oczywiście, zmasakrowałem przy tym kabelki od żarówek w archaicznej gumowej izolacji, jak również "kabelki" wychodzące z chassis, a sporządzone ze srebrzanki (a może cynowanki?) obciągnietej szmacianymi koszulkami. Trzeba było wymienić je na nowe, już nie epokowe bo w izolacji z PVC. Docelowo trzeba będzie zrobić to z pozostałymi, bo tylko patrzeć jak coś się zewrze. Zanim jednak przylutowałem na nowo kable od żarówek, postanowiłem... wlutować R18 z powrotem na jego miejsce! Tylko nowy kabelek wiedzie od żarówek bezpośrednio do wyłącznika zasilania na potencjometrze, omijając R18 na łączówce. Uwidziałem sobie że ten rezystor będzie miał w odbiorniku nową, odpowiedzialną rolę: polaryzacji lamp z ogólnego minusa. Ot mniej więcej tak jak to było w "Promyku":
http://fonar.com.pl/audio/schematics/ra ... _lotos.htm
gdzie odpowiednią rolę pełni R2 - 125 omów. R18 ma wprawdzie tylko 75 omów, szacuję jednak że to wystarczy, wobec napięcia ekranu UL41 obniżonego do 100V. Ponadto za pośrednictwem dzielnika polaryzowana będzie dioda opóźnionej ARW a w konsekwencji siatki sterujace UCH42 i UF41, a być może także siatka triody UBC41, chyba że zdecyduję się na polaryzację tej ostatniej lampy prądem wybiegu na rezystorze upływowym 22M, co przewiduje karta katalogowa. W obu przypadkach prąd anodowy triody przestanie rosnąć wraz ze wzrostem siły sygnału, kiedy to za sprawą ARW maleje prąd katodowy UF41.
Zanim to jednak nastąpi - zapowiada się kolejna rzeźba. Najpierw trzeba będzie odłączyć od masy końcówkę żarzenia UBC41 i włączyć ją tak jak w Promyku, dzięki czemu prąd żarzenia ominie rezystor ogólnego minusa. Rezystor wytrzyma wówczas na pewno: będzie on obciążony tylko impulsowym prądem lampy prostowniczej, takim samym jak identyczny gabarytowo R16 w anodzie tej lampy, a wytracana w nim moc będzie kilkakrotnie mniejsza, z uwagi na stosunek rezystancji: 250 omów w anodzie, 75 omów w ogólnym minusie. Przy tym zmniejszy się szczytowy prąd UY41, i choćby tylko dlatego proponowana modyfikacja zasługuje na uwagę. Ale z powodu późnej pory poprzestałem na przywróceniu R18 na swoje miejsce, i założeniu nowego okablowania żarówek, po czym złożyłem radio aby dziś rano móc na nim słuchać Sygnałów Dnia :wink:
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Kolejne wiadomości. Rozpiłowałem otwór w ściance tylnej aby wtyczka od prodiża się zmieściła, ale jej nie założyłem, bowiem od początku brakowało dwóch śrub, chyba M3,5 bo M3 są za luźne a M4 za ciasne. Pewnie przyjdzie mi przepłacić za 50 szt. u Piekarza, bo gdzie można je kupić na sztuki? Bardziej już w ramach eksperymentów a nie grzebanka zbocznikowałem rezystor w katodzie UL41 elektrolitem 50uF na 6/8V z epoki Koliberka. Oczywiście, zwiększyło to wzmocnienie a tym samym głośność, ale o wiele większy wpływ wywiera zbliżenie dłoni do anteny ramowej (nawet do bocznej ścianki obudowy). Zapewne ręka staje się anteną przewodową, sprzężoną pojemnościowo z obwodem wejściowym, aczkolwiek niewykluczone jest obwód wejściowy jest rozstrojony i zbliżenie ręki dodatkowo poprawia jego dostrojenie. W celu zweryfikowania powyższego odkręciłem już śruby mocujące trymery i zastąpiłem je krajowymi, które nie sprawią już problemów z odkręcaniem. Teraz już jestem pewien że intencjonalnie zastosowano mosiężne nakrętki o zbyt ciasnym gwincie, aby zacierały się na śrubach. Stara śruba daje się bowiem łatwo wkręcić w polskie nakrętki, polska zaś śruba w stare nakrętki - nie, chyba że z ogromną siłą. Tak czy inaczej, teraz przede mną odlutowanie 8 drutów od końcówek trymerów co będzie również bardzo trudne, tak ciasno je opętano. Postaram się rozebrać trymery i zbadać czy są sprawne. Odważyłem się ponadto pokręcić filtrami p.cz., ale jedynym rezultatem okazało się odkręcenie nakrętek, rdzenie pozostały nieruszone. Może zalano je woskiem, a nakrętki miały je ostatecznie unieruchomić? Stosownie do uwagi AZ12 wstawię na wejściu prostownika w miejsce kondensatora 100nF 400V - kondensator także typu KSE011, ale 47nF 630V bo taki mi się poniewierał. Ma taką samą średnicę więc dasie zamocować oryginalną obejmą, jest tylko krótszy.
I jeszcze sprawa żarówek: na tzw. Warszawskiej Giełdzie Elektronicznej w północnym przejściu podziemnym przy GUS można kupić chińskie żarówki z gwintem E12 i kulistą bańką na 6V 250mA. Cena niestety dość wysoka, bo 16zł za 2 szt. w blistrze. Zastąpiłem nimi użyte poprzednio żarówki 6,3V 225mA zachowując je na potrzeby odbiorników z transformatorem sieciowym. Też świecą wystarczająco mocno.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5421
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: AZ12 »

Witam
Tomek Janiszewski pisze: pt, 6 listopada 2020, 08:25Kolejne wiadomości. Rozpiłowałem otwór w ściance tylnej aby wtyczka od prodiża się zmieściła, ale jej nie założyłem, bowiem od początku brakowało dwóch śrub, chyba M3,5 bo M3 są za luźne a M4 za ciasne.
Śruby M3,5 występują w osprzęcie elektrycznym, jednak mają krótki gwint. Podobne z gwintem calowym stosowane są w komputerach.
Tomek Janiszewski pisze: pt, 6 listopada 2020, 08:25Odważyłem się ponadto pokręcić filtrami p.cz., ale jedynym rezultatem okazało się odkręcenie nakrętek, rdzenie pozostały nieruszone. Może zalano je woskiem, a nakrętki miały je ostatecznie unieruchomić?
To chyba coś w rodzaju plomby.
Tomek Janiszewski pisze: pt, 6 listopada 2020, 08:25I jeszcze sprawa żarówek: na tzw. Warszawskiej Giełdzie Elektronicznej w północnym przejściu podziemnym przy GUS można kupić chińskie żarówki z gwintem E12 i kulistą bańką na 6V 250mA. Cena niestety dość wysoka, bo 16zł za 2 szt. w blistrze. Zastąpiłem nimi użyte poprzednio żarówki 6,3V 225mA zachowując je na potrzeby odbiorników z transformatorem sieciowym. Też świecą wystarczająco mocno.
Żarówki te przeznaczone są generalnie na rynek amerykański, może być problem z oprawkami. Można jeszcze kupić samochodowe 12V 3W beztrzonkowe i zacokołować w trzonki E10.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: Tomek Janiszewski »

Pomyliłem się z tymi żarówkami, to oczywiście trzonek E10, a 12 w ich oznaczeniu to chyba średnica bańki w mm. Takie najbardziej typowe jak do PRL-owskich latarek na baterie płaskie, więc do naszych oprawek jak najbardziej pasują. Aczkolwiek stosując je w odbiornikach transformatorowych można obawiać się przyspieszonego zużycia, ponieważ są na 6V a nie na 6,3V a tu dochodzi jeszcze napięcie sieci zwiększone z 220 do 230V. Najbardziej elegancko byłoby chyba zastąpić kabelki drutem oporowym w koszulce, to się te ułamki wolta zbije. Są tam też identyczne gabarytowo żarówki 6V 100mA, a więc takie jakie stosowało się w tylnych lampkach rowerowych na dynamo, tylko jaki sens mają dziś żarówki przy rowerze?
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5421
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: AZ12 »

Witam ponownie.
Tomek Janiszewski pisze: pt, 6 listopada 2020, 11:42Aczkolwiek stosując je w odbiornikach transformatorowych można obawiać się przyspieszonego zużycia, ponieważ są na 6V a nie na 6,3V a tu dochodzi jeszcze napięcie sieci zwiększone z 220 do 230V. Najbardziej elegancko byłoby chyba zastąpić kabelki drutem oporowym w koszulce, to się te ułamki wolta zbije.
W jednym z numerów "Elektroniki dla Wszystkich" był patent autorstwa Jerzego Szymańskiego na zbicie napięcia zasilania poprzez włączenie w obwód dwóch diod krzemowych połączonych antyrównolegle. Użycie przewodu oporowego w koszulce nie jest najlepszym pomysłem, gdyż w przypadku zwarcia drucik może rozgrzać się aż do czerwoności co zaowocuje pojawieniem się dymu. :lol:
Tomek Janiszewski pisze: pt, 6 listopada 2020, 11:42Są tam też identyczne gabarytowo żarówki 6V 100mA, a więc takie jakie stosowało się w tylnych lampkach rowerowych na dynamo, tylko jaki sens mają dziś żarówki przy rowerze?
Ja mam w Jubilacie.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: Tomek Janiszewski »

AZ12 pisze: pt, 6 listopada 2020, 11:59
W jednym z numerów "Elektroniki dla Wszystkich" był patent autorstwa Jerzego Szymańskiego na zbicie napięcia zasilania poprzez włączenie w obwód dwóch diod krzemowych połączonych antyrównolegle.
Szczególnie pasowałoby to do lampowego radia :lol: Zwłaszcza gdy ogólny minus zrobi się na LM317 :P
Użycie przewodu oporowego w koszulce nie jest najlepszym pomysłem, gdyż w przypadku zwarcia drucik może rozgrzać się aż do czerwoności co zaowocuje pojawieniem się dymu. :lol:
A plastikowe diody w tych warunkach - nie wybuchną? Drucik oporowy dzięki znacznej długości bezproblemowo rozproszy te ułamki wata jakie wytracają się na nim w normalnych warunkach. Nawet napięcia żarzenia lamp 6,3V można by redukować przy jego pomocy, gdyby transformator sieciowy dawał nieco za dużo. Oczywiście kable łączące poszczególne podstawki powinien być miedziane aby napięcia na lampach były jednakowe, drut oporowy należy włączyć jedynie między lampami a transformatorem.
Tomek Janiszewski pisze: pt, 6 listopada 2020, 11:42Są tam też identyczne gabarytowo żarówki 6V 100mA, a więc takie jakie stosowało się w tylnych lampkach rowerowych na dynamo, tylko jaki sens mają dziś żarówki przy rowerze?
Ja mam w Jubilacie.
Jeszcze w 1990 roku sporządziłem sobie rowerową tylną lampkę LED z diodami GaAlAs zasilanymi z generatora samodławnego, dzięki czemu lampka zapalała się już przy minimalnej prędkości, a diodom nie groziło przeciążenie przy szybkiej jeździe. Żarówka 6V 100mA zasilana z dynama ma zwyczaj przepalać się w najbardziej niespodziewanym momencie.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5421
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: AZ12 »

Witam ponownie
Tomek Janiszewski pisze: pt, 6 listopada 2020, 13:15Szczególnie pasowałoby to do lampowego radia :lol: Zwłaszcza gdy ogólny minus zrobi się na LM317 :P
Ten scalak to przeżytek, TL431 jest dużo lepszy, choć dość leciwy bo powstał w roku 1977. :roll: :lol:
Tomek Janiszewski pisze: pt, 6 listopada 2020, 13:15A plastikowe diody w tych warunkach - nie wybuchną?
Diody prostownicze krzemowe są dość odporne na przeciążenia przez krótki czas, potem zniszczeniu ulega półprzewodnikowa struktura co oznacza zwarcie. Podobnie jest z transilami używanymi w obwodach zabezpieczających, również w urządzeniach z lampami próżniowymi.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: kubafant »

Tomek Janiszewski pisze: pt, 6 listopada 2020, 08:25 Rozpiłowałem otwór w ściance tylnej aby wtyczka od prodiża się zmieściła, ale jej nie założyłem, bowiem od początku brakowało dwóch śrub, chyba M3,5 bo M3 są za luźne a M4 za ciasne.
Tomku, a może są calowe? Nie zdziwiłbym się zbytnio - ostatecznie to radio angielskie. Mam kilka transformatorów brytyjskiej produkcji, ze skręcanymi obejmami (są na rdzeniach a'la RZC). Wszystkie gwinty są calowe.

Pozdrawiam!
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2232
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Bush DAC90A. Grzebać czy nie grzebać - oto jest pytanie.

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Mam pytanie, właśnie w sprawie żarówek.
Mianowicie mam ogromną ilość żarówek NARVA, nieużywanych, trochę się potłukło ale starczy jeszcze na x lat.
Są to żarówki z kulistą bańką, jak od latarki 6V 0,3A, niestety są obecnie bezużyteczne.
Kiedyś kupiłem Amatora 2b z kolumnami za 20zł w lombardzie, nawet przestrojony, pełny zakres CCIR odbiera. Niestety jest tam napchane żarówek 6,3V 0,3A, typowych "skalówek", założyłem to co mam, większość w kilka godzin zdechła, bańki zaczernione, typowe "skalówki" za drogie, LED-owe zamienniki jeszcze droższe.
Napięcie u mnie sięga 252V, mam stabilizator AVR 2000VA marki VOLT- stale komputer zawieszał się, wreszcie zasilacz zepsuł dwa SSD 512GB jeden po drugim, obecnie jest tam zasilacz za 400zł(dość mam szajsu), dekoder SAT na Enigma2 też głupiał, restartował się.
Prawdopodobnie trzeba będzie kupić niejeden stabilizator w tym jeden 5kVA do piekarnika(pieczona gęś do wyrzucenia-było 242V).
Problem palenia się żarówek jeszcze bardziej wkurza w starych półprzewodnikowych radiach, gdzie zastosowano "skalówki" na 7V, zwykłe palą się błyskawicznie a tych niemieckich nie ma nigdzie. Dawałem szeregowo rezystor 5-10W 10 omów ale to jest druciarstwo i dziadostwo.
Co z tym fantem zrobić?
ODPOWIEDZ