Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Miałem (mam) okazję kupić czechosłowacką tokarkę precyzyjną, ale nie doszliśmy do konsensusu co do ceny. Kobita chce 4000, ja daję 2500. Za 3000-3200 bym kupił, ale skoro ona wcale nie chce zejść z ceny, to cóż ja mogę. Ale już mi moje skąpstwo wyszło bokiem - gdybym kupił, już mógłbym trzy stówy od ceny odpisać...
Usiadłbym sobie na spokojnie, wziął rysunek i po ułamku milimetra wytoczył jak trzeba. Wykończyłbym powierzchnię jak trzeba, słowem - byłbym zadowolony z jakości wykonania.
Ale to takie moje podejście. Jak ktoś coś do mnie zaniesie do roboty, to nie robię w pośpiechu i na "odwal się", tylko powoli i starannie. A jeżeli powiem komuś wycenę, to jest to dla mnie świętość i nigdy bym jej nie podwyższył, bo to niehonor. Wyjątkiem, gdyby trzeba było dokupić jakieś części, ale to się samo przez się rozumie.
I takiego samego podejścia spodziewałem się po innych fachowcach, a już zwłaszcza po człowieku wykształconym (chyba musiał mieć przynajmniej tytuł inżyniera, żeby uczyć?). Jak to się znowu okazało, takie liczenie na kogoś kończy się zaskoczeniem.
Nie wiem czy nie zadzwonię do tej kobiety i nie kupię w końcu tej tokarki.
Usiadłbym sobie na spokojnie, wziął rysunek i po ułamku milimetra wytoczył jak trzeba. Wykończyłbym powierzchnię jak trzeba, słowem - byłbym zadowolony z jakości wykonania.
Ale to takie moje podejście. Jak ktoś coś do mnie zaniesie do roboty, to nie robię w pośpiechu i na "odwal się", tylko powoli i starannie. A jeżeli powiem komuś wycenę, to jest to dla mnie świętość i nigdy bym jej nie podwyższył, bo to niehonor. Wyjątkiem, gdyby trzeba było dokupić jakieś części, ale to się samo przez się rozumie.
I takiego samego podejścia spodziewałem się po innych fachowcach, a już zwłaszcza po człowieku wykształconym (chyba musiał mieć przynajmniej tytuł inżyniera, żeby uczyć?). Jak to się znowu okazało, takie liczenie na kogoś kończy się zaskoczeniem.
Nie wiem czy nie zadzwonię do tej kobiety i nie kupię w końcu tej tokarki.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 125...249 postów
- Posty: 149
- Rejestracja: sob, 28 stycznia 2017, 21:22
- Lokalizacja: Dąbrowa Tarnowska
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Wybacz, ale jakbym miał wybulić 4 patyki za starego grata w stanie niewiadomym, którego doprowadzenie do używalności może pociągnąć w cholerę kosztów (vide Twoja problemy z wiertarką), to trzepnąłbym kasą i kupił taką zabawkę, (marzy mi się
)
https://holzmann.pl/produkty/item/2259/ ... n-ED-300FD
V.

https://holzmann.pl/produkty/item/2259/ ... n-ED-300FD
V.
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Po warunkiem, że ta tokarka nie jest rozklekotana - nie ma luzów, wytartego łoża, itp....kubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 20:08 Miałem (mam) okazję kupić czechosłowacką tokarkę precyzyjną, ale nie doszliśmy do konsensusu co do ceny. Kobita chce 4000, ja daję 2500. Za 3000-3200 bym kupił, ale skoro ona wcale nie chce zejść z ceny, to cóż ja mogę.
Trzeba by to najpierw sprawdzić. Wtedy można kupić.
Bo inaczej władujesz się w kolejną naprawę - tym razem tokarki do kompletu.
Ale generalnie tokareczka zawsze się przydaje - i uwalnia od "fachowców"

Żeby ten łuk był wszędzie taki sam, to ja bym zrobił nóż kształtowy o wklęsłości odpowiadającej połówce tego łuku i za jego pomocą zaokrąglił krawędzie kół (o ile oczywiście dobrze sobie wyobrażam kształt jaki mają mieć te koła).
Ale zrobienie noża wymaga sporo pracy i tokarzowi nie będzie się tego chciało robić, więc pewnie robi tym co ma pod ręką.
Tokarka CNC złożyłaby ten łuk z dwóch odpowiednich i jednoczesnych ruchów w osiach X i Y - ręcznie nie da się tego dobrze zrobić.
Ostatnio zmieniony pt, 21 sierpnia 2020, 21:05 przez Jado, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Heh...ja mam podobną, ale mniejszą:vorlog pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 20:54 [..]trzepnąłbym kasą i kupił taką zabawkę, (marzy mi się)
https://holzmann.pl/produkty/item/2259/ ... n-ED-300FD
V.
https://holzmann.pl/produkty/item/2543/ ... -ED-300ECO
Marzenia trzeba spełniać

Ale jest to tzw. chińczyk, więc cudów nie ma, choć pewnie lepsza od starego grata.
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Właśnie rzecz w tym, że to nie stary grat w stanie niewiadomym (jak moja wiertarka z giełdy staroci), a kompletna tokarka z wyposażeniem, w stanie takim, że jeszcze pół roku człowiek na niej pracował, ale mu się zmarło i teraz tokarka (i cały warsztat innych narzędzi) stoi i czeka na rozprzedaż.
Ja już nabyłem stamtąd trochę fantów. Radio, opisywane w innym wątku, szufladę pilników za trzy dychy, piłę tarczową do dłużycy, itd.
Ja gdyby mi postawiono tokarkę czechosłowacką (nawet do zrobienia), a tokarkę chińską (nawet z gwarancją) to z zawiązanymi oczami sięgam po czechosłowacką.
Zwłaszcza, że tamta jest w bardzo dobrym stanie, osobiście ją oglądałem, wszystko ma na miejscu.
PS. To jest taka, typu MN-80: https://maszynymetal.pl/tokarki/tokarka ... n-80-f-vat
Ja już nabyłem stamtąd trochę fantów. Radio, opisywane w innym wątku, szufladę pilników za trzy dychy, piłę tarczową do dłużycy, itd.
Ja gdyby mi postawiono tokarkę czechosłowacką (nawet do zrobienia), a tokarkę chińską (nawet z gwarancją) to z zawiązanymi oczami sięgam po czechosłowacką.
Zwłaszcza, że tamta jest w bardzo dobrym stanie, osobiście ją oglądałem, wszystko ma na miejscu.
PS. To jest taka, typu MN-80: https://maszynymetal.pl/tokarki/tokarka ... n-80-f-vat
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 726
- Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Witam.
Kolego Kubafant gdybyś się zdecydował na koła pasowe, to nie było by problemu. A tak sam widzisz jak proste zlecenie pokonuje " fachowców " przemyśl raz jeszcze tę sprawę. Co do wymiarowania to powiem tak do wszystkich malkontentów spróbujcie sami wykonać jakiś detal z rysunku i sprawdźcie jak wyszło wam pasowanie
. Zrozumiecie jak ciężko jest dopasować wymiar do zamówienia mając niewiadomą w postaci błędu noniusza na maszynie i błędu odczytu zwykłej suwmiarki, wtedy zrozumiecie o czym piszecie.
Druga sprawa to umiejętności i cała gama noży tokarskich i akcesoriów, które kosztują łącznie nie mniej niż tokarka. Nawet z nową tokarką nie uzyskasz precyzji większej niż 0,1 mm i to przy obróbce metali typu aluminium, przy stali precyzja jeszcze spadnie, ponadto tego typu sprzęt nie umożliwia obróbki większych elementów.
Kolejny problem to serwisowanie, masz przykład z prostym urządzeniem jakim jest wiertarka a tokarka to jest już inna bajka. Wiele części jest nie do dorobienia, a kupienie nowych może być niemożliwe. Tego typu sprzęt musi być oceniony przez kogoś kto sam miał do czynienia z tokarką i będzie ją mógł sprawdzić. Inaczej kupujesz kota w worku.
Pozdrawiam.
Kolego Kubafant gdybyś się zdecydował na koła pasowe, to nie było by problemu. A tak sam widzisz jak proste zlecenie pokonuje " fachowców " przemyśl raz jeszcze tę sprawę. Co do wymiarowania to powiem tak do wszystkich malkontentów spróbujcie sami wykonać jakiś detal z rysunku i sprawdźcie jak wyszło wam pasowanie

Pierwsza sprawa za tą cenę można kupić nową niewielką tokarkę do majsterkowania, sprawdź w internecie, lub większą profesjonalną ale używaną.kubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 20:08 Miałem (mam) okazję kupić czechosłowacką tokarkę precyzyjną, ale nie doszliśmy do konsensusu co do ceny. Kobita chce 4000, ja daję 2500. Za 3000-3200 bym kupił, ale skoro ona wcale nie chce zejść z ceny, to cóż ja mogę. Ale już mi moje skąpstwo wyszło bokiem - gdybym kupił, już mógłbym trzy stówy od ceny odpisać...
Usiadłbym sobie na spokojnie, wziął rysunek i po ułamku milimetra wytoczył jak trzeba. Wykończyłbym powierzchnię jak trzeba, słowem - byłbym zadowolony z jakości wykonania.
Druga sprawa to umiejętności i cała gama noży tokarskich i akcesoriów, które kosztują łącznie nie mniej niż tokarka. Nawet z nową tokarką nie uzyskasz precyzji większej niż 0,1 mm i to przy obróbce metali typu aluminium, przy stali precyzja jeszcze spadnie, ponadto tego typu sprzęt nie umożliwia obróbki większych elementów.
Kolejny problem to serwisowanie, masz przykład z prostym urządzeniem jakim jest wiertarka a tokarka to jest już inna bajka. Wiele części jest nie do dorobienia, a kupienie nowych może być niemożliwe. Tego typu sprzęt musi być oceniony przez kogoś kto sam miał do czynienia z tokarką i będzie ją mógł sprawdzić. Inaczej kupujesz kota w worku.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Faktycznie nie znam się na tym jakoś specjalnie, ale to tłumaczenie wydaje mi się dość naciąganefaktus pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 21:09 Kolego Kubafant gdybyś się zdecydował na koła pasowe, to nie było by problemu. A tak sam widzisz jak proste zlecenie pokonuje " fachowców " przemyśl raz jeszcze tę sprawę. Co do wymiarowania to powiem tak do wszystkich malkontentów spróbujcie sami wykonać jakiś detal z rysunku i sprawdźcie jak wyszło wam pasowanie. Zrozumiecie jak ciężko jest dopasować wymiar do zamówienia mając niewiadomą w postaci błędu noniusza na maszynie i błędu odczytu zwykłej suwmiarki, wtedy zrozumiecie o czym piszecie.

Gdyby to wszystko było takie niemożliwe jak piszesz, to te wszystkie rzeczy by nie istniały, a są.
Nie sądzę, aby w fabryce, gdzie produkowali np. moją wiertarkę (pomijając już fakt, że w niej koła były bakelitowe - ale inne maszyny miały przecież metalowe) odwalali taką chałturę i każde koło było inne.
Żałosne są próby usprawiedliwiania fuszerki (błąd średnicy 10 mm, błąd wysokości 3 mm - to też poza granicami techniki?) jakimiś ograniczeniami narzędzi.
Pierwsza sprawa za tą cenę można kupić nową niewielką tokarkę do majsterkowania, sprawdź w internecie, lub większą profesjonalną ale używaną.
Już pisałem co sądzę o nowoczesnych narzędziach za cenę, na jaką mnie stać. Na narzędzia profesjonalne mnie stać tylko pod warunkiem, że będą sprzed pół wieku

Nie od razu Rzym zbudowano, nie?Druga sprawa to umiejętności (...)
Tak jak pisałem, jest kompletna z wyposażeniem.i cała gama noży tokarskich i akcesoriów, które kosztują łącznie nie mniej niż tokarka. Nawet z nową tokarką nie uzyskasz precyzji większej niż 0,1 mm i to przy obróbce metali typu aluminium, przy stali precyzja jeszcze spadnie, ponadto tego typu sprzęt nie umożliwia obróbki większych elementów.
Z nową tokarką (chińską) na pewno większej precyzji nie uzyskam. Ale tokarka, o której mówię to tokarka precyzyjna, zegarmistrzowska, jubilerska, nazwijcie jak chcecie. Oczywiście może wymagać ustawienia i ogólnie przeglądu, ale hej - od czegoś trzeba zacząć, a jak będę wciąż siedział z pilnikiem w jednym ręku i młotkiem w drugiej to całe życie będę musiał skomleć łaski jakichś fachowców, co mi się już przejadło (a na razie to było dopiero kilka razy).
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1572
- Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
- Lokalizacja: Toronto
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Czesc
Jakiej szerokosci i grubosci sa paski, no i z jakiego materialu. Czy ze skory czy kordowo gumowe, czasem nazywane parcianymi.
Jado na Twojej tokarce nad lozem masz przeswit wiekszy jak 120mm, nie widze wiec prolemu w zrobieniu takich kol.
Pozdrowienia
Jakiej szerokosci i grubosci sa paski, no i z jakiego materialu. Czy ze skory czy kordowo gumowe, czasem nazywane parcianymi.
Jado na Twojej tokarce nad lozem masz przeswit wiekszy jak 120mm, nie widze wiec prolemu w zrobieniu takich kol.
Pozdrowienia
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Muszę sprawdzić grubość, na oko około milimetra. Szerokość 16 mm. Pasek współczesny, bezszwowy, cięty z rękawa na odpowiednią szerokość. Warstwa robocza jest gumowa, po drugiej stronie coś jakby sztuczna tkanina.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 726
- Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Witam.
skoro tak jesteś przywiązany do staroci. To oczywiście żart myślę, że się nie obrazisz. Przecież sprzet którego używasz na co dzień to konglomerat produktów wytworzonych na całym świecie w tym i w Chinach i to ci nie przeszkadza?
Nowoczesne maszyny w tym i tokarki o których Koledzy wspominali sprawdzają się u innych, ale ty wolisz starego gruchota, z którym będą tylko same kłopoty.
Ale Ty nie chcesz wyjść z tej roli bo ciągle marzysz o cudownych narzędziach z przed dekad, tyle że one wymagają prawdziwych fachowców by mogły być sprawne a Ty masz samych "pajaców" sam sobie stwarzasz problemy i nie chcesz tego przyjąć za fakt.
Pozdrawiam.
Widać jakich fachowców masz w okolicy. Po raz kolejny proponuje Ci zastąpić tego typu koła kołami pasowymi pod pasek klinowy. Ile jeszcze będziesz sie upierał przy tym rozwiązaniu.kubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 21:24 Żałosne są próby usprawiedliwiania fuszerki (błąd średnicy 10 mm, błąd wysokości 3 mm - to też poza granicami techniki?) jakimiś ograniczeniami narzędzi.
Tyle, że wtedy produkty o których piszesz były produkowane od A do Z przez jednego człowieka, który pasował ze sobą części i w ten sposób powstawał produkt. Dlatego w tych czasach tego typu produkty były niesamowicie drogie, dziś produkcja masowa spowodowała spadek ceny a precyzja wzrosła.kubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 21:24 Faktycznie nie znam się na tym jakoś specjalnie, ale to tłumaczenie wydaje mi się dość naciągane Sto lat temu narzędzia były nie precyzyjniejsze niż dzisiaj, a udawało się wykonywać, i aparaty fotograficzne, i części do samochodów, samolotów, mechanikę precyzyjną, itd.
Gdyby to wszystko było takie niemożliwe jak piszesz, to te wszystkie rzeczy by nie istniały, a są.
Nie sądzę, aby w fabryce, gdzie produkowali np. moją wiertarkę (pomijając już fakt, że w niej koła były bakelitowe - ale inne maszyny miały przecież metalowe) odwalali taką chałturę i każde koło było inne.
Ciekawe jakiego komputera używasz może pracujesz na ODRZE, a telefon jest na korbkękubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 21:24 Już pisałem co sądzę o nowoczesnych narzędziach za cenę, na jaką mnie stać. Na narzędzia profesjonalne mnie stać tylko pod warunkiem, że będą sprzed pół wieku


Nowoczesne maszyny w tym i tokarki o których Koledzy wspominali sprawdzają się u innych, ale ty wolisz starego gruchota, z którym będą tylko same kłopoty.
kubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 21:24 Tak jak pisałem, jest kompletna z wyposażeniem.
Z nową tokarką (chińską) na pewno większej precyzji nie uzyskam. Ale tokarka, o której mówię to tokarka precyzyjna, zegarmistrzowska, jubilerska, nazwijcie jak chcecie. Oczywiście może wymagać ustawienia i ogólnie przeglądu, ale hej - od czegoś trzeba zacząć, a jak będę wciąż siedział z pilnikiem w jednym ręku i młotkiem w drugiej to całe życie będę musiał skomleć łaski jakichś fachowców, co mi się już przejadło (a na razie to było dopiero kilka razy).
Ale Ty nie chcesz wyjść z tej roli bo ciągle marzysz o cudownych narzędziach z przed dekad, tyle że one wymagają prawdziwych fachowców by mogły być sprawne a Ty masz samych "pajaców" sam sobie stwarzasz problemy i nie chcesz tego przyjąć za fakt.
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Prześwit to nie wszystko.Jado na Twojej tokarce nad lozem masz przeswit wiekszy jak 120mm, nie widze wiec prolemu w zrobieniu takich kol.
1. Trzeba złapać wałek o grubości 125mm w uchwyt o średnicy 80mm.
2.Trzeba odjechać nożem na odległość ponad 60mm od osi tokarki - od samego czubka przecinaka, a przecinak musi mieć te 65 mm długości, żeby mógł odciąć wytoczony element od wałka czyli mamy już 125mm od osi tokarki do imaka.
3. Silnik musi mieć odpowiednio dużą moc, żeby był w stanie obracać materiałem przy tak dużej średnicy materiału.
Może by się udało gdyby mieć już wycięte koło, z otworem w środku, gdzie dało by się trzpień z nakrętką, który następnie złapało by się w uchwyt tokarski. A nożem trzeba by podjechać równolegle do osi tokarki, a nie prostopadle jak normalnie.
I tylko zaokrąglić krawędzie tego koła - bardzo delikatnie i powoli.
Nie wiem jak Wam, ale mnie już udało się wjechać nożem pod materiał - nie jest to zbyt miłe - tokarka staje dęba, a nóż się łamie.
Wolałbym tego nie powtarzać

Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2899
- Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
- Lokalizacja: Białystok
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Do skutku.faktus pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 22:07 Widać jakich fachowców masz w okolicy. Po raz kolejny proponuje Ci zastąpić tego typu koła kołami pasowymi pod pasek klinowy. Ile jeszcze będziesz sie upierał przy tym rozwiązaniu.
Już ze trzy razy w tym wątku wyjaśniałem, dlaczego zostają koła pasowe. Nie potrafisz przyjąć tego do wiadomości?
Oczywiście, ale to nie należy do zagadnienia. Przykład przytoczyłem po to, żeby udowodnić, że wykonanie kół pasowych to nie jest problem dostępnej techniki, a problem profesjonalizmu i podejścia. Usprawiedliwianie tej chałtury ograniczeniami technologicznymi wydaje mi się po prostu śmieszne.Tyle, że wtedy produkty o których piszesz były produkowane od A do Z przez jednego człowieka, który pasował ze sobą części i w ten sposób powstawał produkt. Dlatego w tych czasach tego typu produkty były niesamowicie drogie, dziś produkcja masowa spowodowała spadek ceny a precyzja wzrosła.
Telefon już gdzieś pokazywałem, jak chcesz to poszukaj. A co do komputera, to gdyby były dostępne komputery z epoki, na których da się podłączyć do internetu, sprawdzić pocztę, forum i inne podstawowe rzeczy, to nie śmiej wątpić, że takiego bym właśnie używał. Różnica między komputerem a wiertarką czy tokarką jest taka, że użyteczne komputery produkują dopiero od 20-30 lat, a użyteczne wiertarki czy tokarki od stu i ich konstrukcja za wiele się nie zmieniła.Ciekawe jakiego komputera używasz może pracujesz na ODRZE, a telefon jest na korbkę![]()
skoro tak jesteś przywiązany do staroci. To oczywiście żart myślę, że się nie obrazisz. Przecież sprzet którego używasz na co dzień to konglomerat produktów wytworzonych na całym świecie w tym i w Chinach i to ci nie przeszkadza?
Gadasz jak mój dziadek, zwolennik wiertarki "Parkside" z Lidla. Ile to razy słyszałem "zostawiłbyś ten przeżytek, tu masz za trzy stówy wiertarkę jak marzenie, nową, śliczną, ze wszystkimi przyjemnościami". Błogosławieni, co uwierzyli.Nowoczesne maszyny w tym i tokarki o których Koledzy wspominali sprawdzają się u innych, ale ty wolisz starego gruchota, z którym będą tylko same kłopoty.
O żadnych cudach nie marzę, tylko o minimum profesjonalizmu. Czy jeżeli zanoszę rysunek prostej bryły obrotowej, bez żadnych wodotryków, do wytoczenia i mam pretensje, bo wymiary nie zgadzają się z rysunkiem (o milimetry, a nie setne milimetra), a powierzchnia przypomina odlew, tak jest daleka od gładkości, to to jest wygórowane oczekiwanie?Ale Ty nie chcesz wyjść z tej roli bo ciągle marzysz o cudownych narzędziach z przed dekad, tyle że one wymagają prawdziwych fachowców by mogły być sprawne a Ty masz samych "pajaców" sam sobie stwarzasz problemy i nie chcesz tego przyjąć za fakt.
Rzeczywiście, na razie trafiłem na dwóch pajaców, jednego po drugim - to robi wrażenie tłoku. Dlatego trzeba wziąć sprawy w swoje ręce - i wierz mi, zrobiłbym to już dawno, ale naprawdę nie mam narzędzi. Stąd dygresja o tokarce. Napisałem, że cztery za nią nie dam, choć trzy bym dał. Co dostaniesz za trzy - podstawowego chinola, nic więcej. To mnie nie zadowala.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
-
- 625...1249 postów
- Posty: 726
- Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Witam.
Właśnie w tym jest problem brak profesjonalizmu i odpowiedniego parku maszynowego powoduje, że ta przysłowiowa wiertarka z Lidla bije tę remontowaną. A wiesz dlaczego bo działa tak jak powinna czyli potrafimy za jej pomocą wiercić otwory
.
Identycznie może się okazać z tą tokarką i znowu wtopisz.
Pozdrawiam.
PS
Korzystając z tego, że nikt więcej nie bierze udziału w dyskusji napiszę jak ja wykonałbym owe koła pasowe pod pasek płaski płaskie.
Ponieważ nie da się uchwycić średnicy 120 mm w uchwyt tokarski małej tokarki, owe koła musiały by być złożone z kilku elementów o mniejszej średnicy które skręcamy za pomocą śrub. Teraz mając możliwość uchwycenia najmniejszej średnicy w tokarce, po wymianie szczęk uchwytu tokarskiego na przystosowany do mocowania po zewnątrz elementu, można przystąpić do obróbki koła pasowego. Tutaj jedna uwaga wszystkie operacje łącznie z wykonaniem otworu centralnego wykonujemy z tzw. jednego uchwytu czyli do końca obróbki nie demontujemy koła z tokarki.
Problem z wykonaniem krzywizny na kołach pasowych da się w warunkach amatorskich obejść poprzez wykonanie tzw. stopniowania średnicy każdego koła pasowego w obu kierunkach. Nie jest to idealne odwzorowanie oryginału ale spełnia te same wymogi.
Problem pojawi się z wykonaniem otworu w kole pasowym i jego pasowaniu, bo jak pisałem tolerancje pomiary mogą być różne. Otwór pod koło pasowe wykonujemy w kilku etapach, najpierw wiercimy otwór który docelowo jest około 0,5 mm mniejszy niż wymagana średnica. Następnie za pomocą rozwiertaka wstępnego rozwiercamy otwór do średnicy 0,2-0,1 mm mniejszej niż wymagany otwór. Na koniec za pomocą rozwiertaka końcowego powiększamy otwór do średnicy nominalnej.
Niestety nie mam wymiarów średnic owych kół, oraz średnicy otworu, więc nic więcej nie jestem w stanie napisać, jak przystało na " dyletanta "
.
Więcej mógłbym napisać gdyby Kolega Kubafant zamieścił rysunek odręczny z wymiarami tych feralnych kół pasowych.
Z tego co napisałem wyciągasz złe wnioski nikt nie zabrania odnowić wiertarki i przywrócić do stanu pierwotnego. Tyle,że na to zawsze jest czas a działająca wiertarka zawsze się przyda, a tak masz muzealny eksponat. Niestety sposób który zaproponował Kolega Jado nie sprawdzi się przy wykonaniu krzywizny na tych kołach i efekt zawsze będzie taki sam. Co do mocy to swoją po awarii napędu przerobiłem tak, że mocy jej nie brakuje i rośnie ona wraz z zmniejszeniem obrotów, bo wzrasta przełożenie pomiędzy silnikiem a uchwytem tokarskim, tak jak w profesjonalnym sprzęcie.kubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 22:20 Już ze trzy razy w tym wątku wyjaśniałem, dlaczego zostają koła pasowe. Nie potrafisz przyjąć tego do wiadomości?
kubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 22:20 O żadnych cudach nie marzę, tylko o minimum profesjonalizmu. Czy jeżeli zanoszę rysunek prostej bryły obrotowej, bez żadnych wodotryków, do wytoczenia i mam pretensje, bo wymiary nie zgadzają się z rysunkiem (o milimetry, a nie setne milimetra), a powierzchnia przypomina odlew, tak jest daleka od gładkości, to to jest wygórowane oczekiwanie?
Rzeczywiście, na razie trafiłem na dwóch pajaców, jednego po drugim - to robi wrażenie tłoku. Dlatego trzeba wziąć sprawy w swoje ręce - i wierz mi, zrobiłbym to już dawno, ale naprawdę nie mam narzędzi. Stąd dygresja o tokarce. Napisałem, że cztery za nią nie dam, choć trzy bym dał. Co dostaniesz za trzy - podstawowego chinola, nic więcej. To mnie nie zadowala.
Właśnie w tym jest problem brak profesjonalizmu i odpowiedniego parku maszynowego powoduje, że ta przysłowiowa wiertarka z Lidla bije tę remontowaną. A wiesz dlaczego bo działa tak jak powinna czyli potrafimy za jej pomocą wiercić otwory

Identycznie może się okazać z tą tokarką i znowu wtopisz.
A Ty kupisz zdezelowanego w niewiadomym stanie rupiecia, ot cała różnica, a twierdzenia że mąż na niej niedawno pracował są tak samo prawdziwe jak stwierdzenie o kiepskiej jakości " chinoli " z Lidla. Tam dają przynajmniej trzyletnia gwarancję , a Ty co otrzymasz? słowo warte tyle co nic.kubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 22:20 Co dostaniesz za trzy - podstawowego chinola, nic więcej. To mnie nie zadowala.
Pozdrawiam.
PS
Korzystając z tego, że nikt więcej nie bierze udziału w dyskusji napiszę jak ja wykonałbym owe koła pasowe pod pasek płaski płaskie.
Ponieważ nie da się uchwycić średnicy 120 mm w uchwyt tokarski małej tokarki, owe koła musiały by być złożone z kilku elementów o mniejszej średnicy które skręcamy za pomocą śrub. Teraz mając możliwość uchwycenia najmniejszej średnicy w tokarce, po wymianie szczęk uchwytu tokarskiego na przystosowany do mocowania po zewnątrz elementu, można przystąpić do obróbki koła pasowego. Tutaj jedna uwaga wszystkie operacje łącznie z wykonaniem otworu centralnego wykonujemy z tzw. jednego uchwytu czyli do końca obróbki nie demontujemy koła z tokarki.
Problem z wykonaniem krzywizny na kołach pasowych da się w warunkach amatorskich obejść poprzez wykonanie tzw. stopniowania średnicy każdego koła pasowego w obu kierunkach. Nie jest to idealne odwzorowanie oryginału ale spełnia te same wymogi.
Problem pojawi się z wykonaniem otworu w kole pasowym i jego pasowaniu, bo jak pisałem tolerancje pomiary mogą być różne. Otwór pod koło pasowe wykonujemy w kilku etapach, najpierw wiercimy otwór który docelowo jest około 0,5 mm mniejszy niż wymagana średnica. Następnie za pomocą rozwiertaka wstępnego rozwiercamy otwór do średnicy 0,2-0,1 mm mniejszej niż wymagany otwór. Na koniec za pomocą rozwiertaka końcowego powiększamy otwór do średnicy nominalnej.
Niestety nie mam wymiarów średnic owych kół, oraz średnicy otworu, więc nic więcej nie jestem w stanie napisać, jak przystało na " dyletanta "


Więcej mógłbym napisać gdyby Kolega Kubafant zamieścił rysunek odręczny z wymiarami tych feralnych kół pasowych.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Mark Twain
-
- 1250...1874 posty
- Posty: 1572
- Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
- Lokalizacja: Toronto
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Czesc
Napisze jak kiedys sam robilem potrzebne kola pasowe. Twoj pasek ma 16mm, tak ? Dla takiego paska zakladal bym poszczegolne kola o szerokosci 19 do 20mm. Podzielil bym szerokosc biezni kola na trzy czesci: srodkowa zostawil bym nie ruszana, a boczne stoczyl po stozku do srednicy na krawedzi o 3 do 4 mm mniejszej od czesci srodkowej. Teraz plaski pilnik oblozony papierem sciernym 320 i wygladzamy - zacieramy granice miedzy stozkami a cylindrem, starajac sie nie "uszkodzic" co najmniej 4mm czesci srodkowej. To tyle na temat toczenia powierchni "krzywizn".
Teraz na temat mozliwosci toczenia "wiekszych" rozmiarow. Musisz miec szczeki zewnetrzne oraz kiel obrotowy. Jezeli trzeba opisac wszystkie kroki, to opisze, ale to zajmie troche czasu. Jezeli nie masz takiego kla, to mozesz zrobic prowizoryczny na lozysku 6303, bo bez kla nie masz szans na sukces.
Teraz jesli chodzi o rodzaj paska: fakt pasek plaski pozwala na szybsze obroty, ale praktycznie tylko 50% jego powierzchni jest pracujaca, a pozostale 50% "wisi w powietrzu". Nastepna sprawa: pasek klinowy 8mm, czy 6mm, taki jak do maszyny do szycia, pracuje z szybkoscia do 3000 obrotow na srednicy okolo 25mm. No i najwazniejsza sprawa: na szerokosci trzech stopni paskow plaskich mozna zrobic 6 stopni paskow klinowych. Pozwala to na lepsze wykorzystanie mocy silnika przy wierceniu duzych srednic. Praca bez poslizgow ! Przy przelozeniu wiekszym jak 1 : 3, pasek plaski zacznie sie slizgac, na klinowym 1 : 6 to normalka.
Pozdrowienia
Napisze jak kiedys sam robilem potrzebne kola pasowe. Twoj pasek ma 16mm, tak ? Dla takiego paska zakladal bym poszczegolne kola o szerokosci 19 do 20mm. Podzielil bym szerokosc biezni kola na trzy czesci: srodkowa zostawil bym nie ruszana, a boczne stoczyl po stozku do srednicy na krawedzi o 3 do 4 mm mniejszej od czesci srodkowej. Teraz plaski pilnik oblozony papierem sciernym 320 i wygladzamy - zacieramy granice miedzy stozkami a cylindrem, starajac sie nie "uszkodzic" co najmniej 4mm czesci srodkowej. To tyle na temat toczenia powierchni "krzywizn".
Teraz na temat mozliwosci toczenia "wiekszych" rozmiarow. Musisz miec szczeki zewnetrzne oraz kiel obrotowy. Jezeli trzeba opisac wszystkie kroki, to opisze, ale to zajmie troche czasu. Jezeli nie masz takiego kla, to mozesz zrobic prowizoryczny na lozysku 6303, bo bez kla nie masz szans na sukces.
Teraz jesli chodzi o rodzaj paska: fakt pasek plaski pozwala na szybsze obroty, ale praktycznie tylko 50% jego powierzchni jest pracujaca, a pozostale 50% "wisi w powietrzu". Nastepna sprawa: pasek klinowy 8mm, czy 6mm, taki jak do maszyny do szycia, pracuje z szybkoscia do 3000 obrotow na srednicy okolo 25mm. No i najwazniejsza sprawa: na szerokosci trzech stopni paskow plaskich mozna zrobic 6 stopni paskow klinowych. Pozwala to na lepsze wykorzystanie mocy silnika przy wierceniu duzych srednic. Praca bez poslizgow ! Przy przelozeniu wiekszym jak 1 : 3, pasek plaski zacznie sie slizgac, na klinowym 1 : 6 to normalka.
Pozdrowienia
-
- 625...1249 postów
- Posty: 1009
- Rejestracja: ndz, 14 maja 2017, 20:24
Re: Remont wiertarki precyzyjnej BT-6 prod. WMW "Fritz Heckert"
Widzę, że Kolega jest zadufany w swojej wiedzy technicznej a pisze po prostu bzdety.kubafant pisze: pt, 21 sierpnia 2020, 11:56 Dziękuję za skan, to bardzo cenne informacje! Krzywizna, którą podałem tokarzowi (w=0,75 mm) jest sporo większa niż ta, która wynikałaby z zastosowania wzorów ze skanu (w=0,20 mm), ale nie powinna zaszkodzić. W jeszcze innym miejscu znalazłem zalecenie, aby wynosiła ona 0,80 mm dla koła o tych rozmiarach. Także co autor, to opinia. Z rozmowy z tokarzem wynikało, że nie jest to bardzo krytyczna sprawa i trochę większa w niczym nie zaszkodzi (pasek jest elastyczny).
A jednak będę się upierał, że inżynierowie z WMW zastosowali napęd płaski nie z powodu zacofania czy sentymentów, a z powodów rzeczowych: przekładnia z pasem płaskim w porównaniu do przekładni z pasem klinowym może przenosić większe prędkości, a także silnie eliminuje drgania. Może te własności okazały się kluczowe w małej (a więc niekoniecznie mocnej), ale precyzyjnej (drgania) i przeznaczonej do małych wierteł (duże prędkości) wiertarce?
Tak czy inaczej, nie uważam się za upoważnionego do poprawiania inżynierów z WMW i wszystko zostaje tak, jak zaprojektowali.
Napęd paskiem płaskim przy niedużych mocach i powtarzalności wyrobów jest po prostu najtańszym rozwiązaniem.
Koła były prasowane z masy termoutwardzalnej, więc były tanie, a do ich produkcji nie potrzeba było fachowców, tylko nawet uczniów z zakładów szkolnych.
Ponadto koła na pas klinowy się nie zrobi w prostej matrycy, a koło pasowe na pas płaski bez problemu o tym powie koledze każdy technolog.
Do wykonania krzywizn potrzeba albo specjalny nóż kształtowy albo kopiał, gdyż w praktyce tylko one zapewnią identyczność obu powierzchni.
Różne krzywizny wykonania mogą powodować drgania pasa lub nawet jego zsuwanie z koła.

Podobnie jest z prędkościami liniowymi pasa płaskiego - przy wyższych prędkościach pas może po prostu zjechać z przekładni, czyli kolejna fikcja o której kolega pisze, że to zaleta.
Z tymi poglądami miałby kolega trudności z zaliczeniem 2 roku na wydziale MT w zakresie Podstaw Konstrukcji Maszyn.
Najważniejsze że kolega stworzył "swój wewnętrzny własny świat" w którym wszystko co nowe jest złe, a stare rzeczy otoczył własnymi poglądami ( nie wiem z resztą skąd branymi) i chce aby wszyscy uznali tylko jego racje.
Paski klinowe - pełne i zębate mają identyczne zalety co pasy płaskie , ponadto mają też kilka zalet dodatkowych.
Wg mnie jak kolega robi dla siebie to tam powinien być pasek klinowy , najlepiej zębaty i wtedy mogą być obroty nawet do 10tys/min
PS
Pasy płaskie pamiętam sprzed 60-lat, kiedy każdego roku, mniej więcej o tej porze przyjeżdżała młocarnia napędzana z kola zamachowego ciągnika takim właśnie pasem, który kilka razy dzienni spadał i trzeba było uciekać aby nie zrobił krzywdy.
Pozdrawiam
Wiesław