Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Romekd »

Czołem.
kubafant pisze: sob, 18 kwietnia 2020, 20:09 ...a oddając sprawiedliwość Tomkowi, dodajmy że prawdopodobnie wiele osób zgłasza jego posty, gdyż Tomek w jakiś sposób zaszedł im za skórę - na przykład wykazując błędy w ich wypowiedziach. Nikt tego nie lubi, a Tomek ma jeszcze dość specyficzny sposób pisania, który nie każdemu odpowiada. Na pewno jednak jego wkład w poziom merytoryczny forum jest wysoki i nie można go w czambuł potępiać za jakieś nawet pomyłki. Nikt przecież nie jest alfą i omegą.
Nie o to chodzi. W wątku padło konkretne pytanie o możliwość adaptacji transformatorów sieciowych na głośnikowe. W wypowiedziach powinna pojawić się odpowiedź na to pytanie, a nie krytyka pomysłu i samego autora wątku. Kolega Wiech zapytał:
Wiech pisze: ndz, 12 kwietnia 2020, 21:33 Mam transformator Zatry TS15/4/676 220v/15V na rdzeniu RZC, blacha dobra - chyba 0,35mm, szczelinę można dowolnie ustawić i chciałem go przerobić na transformator głośnikowy 3,2-3,5k/8.
(...)
Prośba aby ten temat potraktować jako naukę dla innych potrzebujących młodych fanów techniki lampowej.
Czyli bez śmiechów , tylko tłumaczyć tak jak krowie na granicy.(...)
Tomek oczywiście skrytykował sam pomysł, a także w ogóle pomysł budowania jakiegokolwiek wzmacniacza ze stopniem wyjściowym w układzie SE.
Tomek Janiszewski pisze: wt, 14 kwietnia 2020, 09:06 Znów rzeźbienie w klocku. Tak trudno dziś o przysłowiowe TG2,5 a jeżeli bazarowego szmaciarza brak, to czy tak trudno kupić lub zamówić nowy współczesny TGL5 czy podobny? Naprawdę psucie sprawnego TS który może przydać się w standardowym zastosowaniu jest w tej sytuacji warte świeczki? Jak już eksperymentować - to w sposób nieniszczący i mający niezaprzeczalne walory dydaktyczne, których klecenie kolejnego SE pozbawione jest całkowicie. Np. jest taki w miarę popularny transformator sieciowy TS18/6 (przypominający przy tym do złudzenia "prawdziwy" transformator głośnikowy, taki z obejmą) mający uzwojenie sieciowe podzielone na dwie połówki, po to aby można było włączyć go do sieci 110V lub 220V. Taki transformator można bez jakichkolwiek przeróbek wykorzystać we wzmacniaczu PP i to na dwa całkiem różne sposoby.
Czyli w kółko te same "jedynie słuszne", zawsze i wszędzie polecane przez Tomka, aż do kompletnego znudzenia, wzmacniacze w konfiguracji przeciwsobnej (PP). Czy o to pytał założyciel wątku? Można było pokierować go do stron zawierających informacje jak taki transformator wykonać, np. na stronę Jasia ( http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/jasiu/eka/trafo.html ). Można było napisać, że przezwajając taki transformator sieciowy na głośnikowy, przy chęci uzyskania odpowiednio szerokiego pasma przenoszenia, trzeba liczyć ze spadkiem mocy wyjściowej do 15...25% tej, którą miał wcześniej transformator sieciowy. Można było poinformować, że indukcyjność uzwojenia pierwotnego, użytego jako anodowe, po zastosowaniu niezbędnej do SE szczeliny w rdzeniu, okaże się zdecydowanie za niska i je również trzeba będzie przezwoić, nie wspominając już o odpowiednim dzieleniu uzwojeń na sekcje... Ale nie, tego nie udało się zrobić. Za to trzeba było koniecznie po raz n-ty skrytykować sam pomysł budowy wzmacniacza SE, jako bezwartościowego. Pamiętam jeszcze jak w wątku o transformatorach do wzmacniaczy SE, produkowanych przez znaną polską firmę, jeden z Kolegów przedstawił ciekawy i dawno temu produkowany wzmacniacz SE, o bardzo dobrych parametrach technicznych. Po tamtej wypowiedzi Ty razem z Tomkiem Janiszewskim podnieśliście taki wrzask, że po nim nikt już nie wiedział o co w tamtym wątku w ogóle chodziło... W tym wątku, niestety mamy dokładnie to samo... :(

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Tomek Janiszewski »

Romekd pisze: sob, 18 kwietnia 2020, 21:04
Tomek oczywiście skrytykował sam pomysł, a także w ogóle pomysł budowania jakiegokolwiek wzmacniacza ze stopniem wyjściowym w układzie SE.
Tomek Janiszewski pisze: wt, 14 kwietnia 2020, 09:06 Znów rzeźbienie w klocku. Tak trudno dziś o przysłowiowe TG2,5 a jeżeli bazarowego szmaciarza brak, to czy tak trudno kupić lub zamówić nowy współczesny TGL5 czy podobny? Naprawdę psucie sprawnego TS który może przydać się w standardowym zastosowaniu jest w tej sytuacji warte świeczki? Jak już eksperymentować - to w sposób nieniszczący i mający niezaprzeczalne walory dydaktyczne, których klecenie kolejnego SE pozbawione jest całkowicie. Np. jest taki w miarę popularny transformator sieciowy TS18/6 (przypominający przy tym do złudzenia "prawdziwy" transformator głośnikowy, taki z obejmą) mający uzwojenie sieciowe podzielone na dwie połówki, po to aby można było włączyć go do sieci 110V lub 220V. Taki transformator można bez jakichkolwiek przeróbek wykorzystać we wzmacniaczu PP i to na dwa całkiem różne sposoby.
Czyli w kółko te same "jedynie słuszne", zawsze i wszędzie polecane przez Tomka, aż do kompletnego znudzenia, wzmacniacze w konfiguracji przeciwsobnej (PP).
Znów nadinterpretujesz a tym samym manipulujesz, przechodząc do porządku dziennego nad moją wypowiedzią w kolejnym poście:
Tomek Janiszewski pisze:Raz jeszcze powtórzę: jeżeli celem jest budowa najprostszego wzmacniacza SE na lampach, to nic prostszego jak zakupić odpowiedni, przeznaczony specjalnie do tego celu transformator, nowy lub używany.
Ty uważasz mnie za głównego hamulcowego - a ja uważam Ciebie za ignoranta usiłującego pokryć braki w swojej wiedzy zasypywaniem forum setkami wyników pomiarów, z których jednak daleko nie zawsze potrafi się wyciągać właściwe wnioski. Np. poprawnie zbudować i uruchomić prostego wzmacniacza tranzystorowego na BC211/313 oraz samemu wywnioskować że skoro impedancja rzekomo ośmioomowego zespołu głośnikowego KEF-Q4 spada do niecałych 4 omów przy 100Hz to jego konstrukcja jest wadliwa, bo trudno za poprawne uznać użycie zasadniczego głośnika o impedancji 4 omów w zespole po którym oczekuje się impedancji 8 omów. Ty jednak potrafiłeś ze swoich pomiarów wywnioskować jedynie tyle, że impedancja wielu zespołów spada poniżej znamionowej dla pewnego zakresu częstotliwości, i jest to całkowicie normalne. Gdybym na to nie zwrócił uwagi - nawet byś się nie domyślił jaki głośnik tam wsadzili.
Ostatnio zmieniony pn, 20 kwietnia 2020, 14:05 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Tomek Janiszewski »

faktus pisze: sob, 18 kwietnia 2020, 11:22 jak słusznie zauważył Kolega Wiech post dotyczył przeróbki samego transformatora sieciowego do zastosowania jako transformator głośnikowy, dotyczył więc tego jak i co należy zrobić aby uzyskać wymagane parametry.
Wielu z początkujących Kolegów chce " spróbować ", bo akurat posiadają, gdzieś wyczytali, ktoś im zasugerował itp. Jeśli odbywa się to w ramach amatorskich konstrukcji, to dlaczego nie. Niech próbują, mają do tego prawo. Nauka nawet w przypadku błędnych rozwiązań też jest przydatna
Mam jednak wątpliwości co do tego czy jest sens zabierać się za coś co z góry nie rokuje zadowalających rezultatów, gdy środkiem wiodącym do celu jest rozwalanie transformatorów, a końcowym efektem - sterta złomu i innego śmiecia. Przecież eksperymentować z transformatorami sieciowymi można w sposób nieniszczący, i podałem przykłady jak można to zrobić. Nawet gdyby z góry założyć że koniecznie muszą to być TS15/4, to przecież najprostszy wzmacniacz w układzie SRPP (choć mniej sprawny niż z transformatorami w rodzaju TS18/6) można zbudować zawsze, i nie trzeba wówczas robić szczeliny w rdzeniu. Za to ma się wówczas motywację aby przy okazji poznać układ spotykany nie tak często, jak wzmacniacz SE nie różniący się pryncypialnie od tego co spotykamy w pierwszym lepszym Bambino. A jak ma to być koniecznie wzmacniacz SE - to wypadałoby się postarać o odpowiedni do tego celu transformator.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Romekd »

Tomku, i znowu prowokujesz. Z tego co dotąd napisałeś można wywnioskować, że nie zajmujesz się elektroniką na co dzień (jeśli tak faktycznie jest, to uważam że pieniądze podatników, wydane na Twoje kształcenie, zostały zmarnowane...). Kiedyś nawet wspomniałeś, że nie masz miernika z możliwością pomiaru wartości skutecznej napięcia, nie wspominając o bardziej wyrafinowanej aparaturze, która pozwoliłaby Ci zweryfikować własnymi pomiarami wygłaszane przez Ciebie na Forum wnioski, niestety bardzo często błędne :( Wcześniej powstrzymywałem się przed publikowaniem wyników moich badań, które w sposób jednoznaczny podważały Twoje wypowiedzi, ale teraz to się zmieni. Będzie ich dużo, dużo więcej. Na Twoje długaśne, zaczepne, puste od strony merytorycznej wypowiedzi, nie będę odpowiadał (by przeczytać jednego z Twoich ostatnich postów należało przekręcić kółkiem w myszce aż 18 razy, a użyte w nim przez Ciebie argumenty były zupełnie niedorzeczne...).

Mimo wszystko pozdrawiam i zdrowia życzę
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Tomek Janiszewski »

Romekd pisze: pn, 20 kwietnia 2020, 13:52 Tomku, i znowu prowokujesz. Z tego co dotąd napisałeś można wywnioskować, że nie zajmujesz się elektroniką na co dzień (jeśli tak faktycznie jest, to uważam że pieniądze podatników, wydane na Twoje kształcenie, zostały zmarnowane...).

Zmarnowany to został Twój czas poświęcony na wnioskowanie jakobym na codzień nie zajmował się elektroniką, oraz prąd zużyty na podzielenie się tą rewelacją z pozostałymi Forumowiczami :P
Kiedyś nawet wspomniałeś, że nie masz miernika z możliwością pomiaru wartości skutecznej napięcia
Ano nie mam. Ale gdybym go potrzebował, to potrafiłbym zbudować go na układzie scalonym UL1111, oraz czterech wzmacniaczach operacyjnych. Ciekawe czy wiesz chociaż jak. Ba, nawet dawno już go zbudowałem potrzebny do tego celu układ, potrzebowałem jednak naonczas watomierza, i w tej oto roli wykorzystałem ów uniwersalny przetwornik.
nie wspominając o bardziej wyrafinowanej aparaturze, która pozwoliłaby Ci zweryfikować własnymi pomiarami wygłaszane przez Ciebie na Forum wnioski, niestety bardzo często błędne :(
Posiadanie wyrafinowanej aparatury nie chroni przed formułowaniem błędnych wniosków, co wykazałem choćby post wyżej. :oops:
Wcześniej powstrzymywałem się przed publikowaniem wyników moich badań, które w sposób jednoznaczny podważały Twoje wypowiedzi, ale teraz to się zmieni. Będzie ich dużo, dużo więcej.

Już się zaczynam bać :shock:
Ostatnio zmieniony pn, 20 kwietnia 2020, 15:30 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6973
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Adaptacja transformatora sieciowego do celów audio SE

Post autor: Romekd »

Tomek Janiszewski pisze: pn, 20 kwietnia 2020, 14:17
Romekd pisze: pn, 20 kwietnia 2020, 13:52 Kiedyś nawet wspomniałeś, że nie masz miernika z możliwością pomiaru wartości skutecznej napięcia
Ano nie mam. Ale gdybym go potrzebował, to potrafiłbym zbudować go na układzie scalonym UL1111, oraz czterech wzmacniaczach operacyjnych. i Ciekawe czy wiesz chociaż jak. Ba, nawet dawno już go zbudowałem potrzebny do tego celu układ, potrzebowałem jednak naonczas watomierza, i w tej oto roli wykorzystałem ów uniwersalny przetwornik.
Przypominam sobie co najmniej kilkanaście takich układów, publikowanych w różnych książkach oraz kilka swoich własnych. Przydatne w nich były tranzystory wykonane na jednym podłożu, ze względu na podobieństwo charakterystyk i tą samą temperaturę, więc UL1111 również dałoby się w nich wykorzystać. Jednak ten wątek nie nie dotyczy takich zagadnień. Wiem, że potrafisz "wysadzić w kosmos" każdy wątek, w którym ktoś próbuje wykonać układ lub podzespół, którego nie popierasz, ale coś takiego nie będzie już dłużej na "Triodzie" tolerowane, więc przestań pisać nie na temat...
Tomek Janiszewski pisze: pn, 20 kwietnia 2020, 14:17
nie wspominając o bardziej wyrafinowanej aparaturze, która pozwoliłaby Ci zweryfikować własnymi pomiarami wygłaszane przez Ciebie na Forum wnioski, niestety bardzo często błędne :(
Posiadanie wyrafinowanej aparatury nie chroni przed formułowaniem błędnych wniosków, co wykazałem choćby post wyżej. :oops:
Wcześniej powstrzymywałem się przed publikowaniem wyników moich badań, które w sposób jednoznaczny podważały Twoje wypowiedzi, ale teraz to się zmieni. Będzie ich dużo, dużo więcej.

Już się zaczynam bać :shock:
A powinieneś... :wink:

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .