Zarzucam komuś nieoduczenie w nieuzasadniony sposób? Tamten Kolega dostał wszystko podane na tacy: prosił o schemat wzmacniacza, poświęciłem czas i mu go wykreśliłem, prosił o schemat preampu gramofonowego, również mu go dałem, potem przez dłuższy czas trwała walka z najróżniejszymi prozaicznymi problemami wynikającymi z braków absolutnie podstawowej wiedzy: oporniki antyparazytowe na 10 cm kabelkach, uruchamianie zasilacza i dobieranie oporników do właściwych napięć bez obciążenia (a potem wielkie zdziwienie...), etc., etc.Wiech pisze: ↑sob, 19 października 2019, 23:36 Na twoje ostatnie zdania odpowiem twoim cytatem, z resztą , wg mnie i nie tylko mnie , bardzo niegrzecznym, wprost aroganckim
Bo widzisz, budowa wzmacniaczy lampowych to nie jest taka prosta sprawa, jak się niektórym wydaje - ot, polutować wg schematu i będzie działać. Tu trzeba wiedzy i wyczucia w rozkładaniu elementów w przestrzeni, tak żeby nie wpływały na siebie wzajemnie i łapały jak najmniej zakłóceń. Nie wiem czy tę wiedzę masz i według niej budowałeś wzmacniacz, raczej nie sądząc po np. zapakowaniu do środka (z czułym preampem phono!) przetwornicy impulsowej...
Najgorzej, że nie masz podstawowych narzędzi takich jak oscyloskop czy generator, które pozwoliłyby wiele zbadać.
Poza tym nie do końca rozumiem co właściwie w przytoczonym cytacie jest aroganckiego. Podsumowałem braki podstawowej wiedzy (bo faktycznie tak jest) i trudności w uruchomieniu wzmacniacza wynikające z braku podstawowego sprzętu.
Gość nie zna prawa Ohma i chce uruchamiać wzmacniacz. Podsuwam mu wszystko na tacy, ale to nie ma prawa się udać. Czego ode mnie oczekujesz, że go pogłaskam po głowie i najlepiej za niego poskładam ten wzmacniacz?
Jakbyś przytoczył większy kawałek tej wymiany zdań (choćby z poprzednią wiadomością tamtego Kolegi), a nie tylko wyrwaną z kontekstu moją odpowiedź, to może byłoby to bardziej zrozumiałe. Choć dalej nie dostrzegam tu niczego zdrożnego. Jak ktoś ma podstawowe braki to się go odsyła do książek, zawsze tak było.Proszę się nie zasłaniać chorobą czy starością, nie trzeba chodzić do żadnej szkoły żeby znać prawo Ohma i podobne... wystarczy wziąć do ręki książkę czy odpalić Wikipedię (w opcji dla leniwych) i wszystko jest jak na dłoni.
Czytałeś elektrodę? Tam jest dopiero zero tolerancji dla ignorancji i nieuctwa, jaka na tym forum - dużo bardziej liberalnym co do zasad - jest często prezentowana.Za takie wypisywania na innych forach dają bana na dłuższy czas.
Kolejne nieoparte w niczym kalumnie. Przytocz wątek, gdzie ktoś mi wykazał błąd, a ja tego nie przyjąłem.Ogólnie widzę że kolega innych to lubi ustawiać i pouczać , ale sam nic takiego nie przełknie.
Zwykła pomyłka. Pomyliłem KSF z KSE. Kolega Romekd uświadomił mi ten błąd, podziękowałem i już wiem o co chodzi. Będziesz wyciągał to przy każdej okazji sprzeczki ze mną, nie wiem - żeby jakoś ośmieszyć mnie i moje pojęcie o elektronice?Wiesz sam się zastanawiałem skąd u ciebie na półkach takie ilości wysokonapięciowych styrofleksów, które ponoć wszędzie je stosowałeś i wszystkim polecałeś, a gdybyś wcześniej odpalił wikipedię to byś wiedział co naprawdę masz,
Ale jak sprawa się wyjaśniła, to powiem ci, że w wiaderku 5l mam same takie "styrofleksy" na 1kV, prod polskiej z 1981r ale do audio ich nie używam.
Kiedyś je używałem do budowy powielaczy WN na potrzeby opryskiwaczy rolniczych.
_____________________________
Podsumowując, nie do końca rozumiem po co jest ta bezpłodna dyskusja. Żeby sobie trochę ciśnienie podnieść przy niedzieli? Komentuj proszę na temat, a jak chcesz mi coś zarzucić to napisz do mnie wiadomość. Albo jeszcze lepiej spotkajmy się i powiedzmy sobie w oczy verba veritatis.
Pozdrawiam