Kolego, widzę że masz chęci i zapał, ale naprawdę nic z tego nie będzie. Układ jest źle zaprojektowany. Po pierwsze lampa PC92 nie nadaje się do przedwzmacniacza do gramofonu magnetycznego. W praktyce stosowano tam wyłącznie dwie lampy: ECC83 oraz EF86 (a także ich specjalne wersje oraz lampy podobne, np. ECC808, E80F, etc. - w zastosowaniach profesjonalnych). Na innych nic z tego nie będzie, chociaż oczywiście nie bronię ci spróbować, tylko chcę ci oszczędzić niepotrzebnej pracy i rozczarowania.
Jedziemy dalej.
Niepotrzebny kondensator 10 nF tworzy z opornikiem siatkowym pierwszej lampy stałą czasową 0,47 ms, co powoduje obcięcie niskich tonów już od... 340 Hz
Jeżeli już koniecznie musisz tam mieć
zbędny w tym zastosowaniu kondensator wejściowy, to opornik obciążający wkładkę magnetyczną (47 k) powinien być połączony bezpośrednio z wejściem, dopiero dalej kondensator i opornik siatkowy kilka megaomów (typowo 10 M). Katoda lampy na masie.
Taki tradycyjny sposób polaryzacji prądem wybiegu pozwala na uniknięcie kolejnego błędu konstrukcyjnego, jakim jest niezablokowany opornik katodowy stopnia wejściowego,
na co zwróciłem ci już uwagę w poprzednim poście.
Oczko sterowane w ten sposób nie będzie działać prawidłowo. Potencjometry 100 k i wynikające z tego pojemności w obwodzie regulacji barwy to zły wybór, stanowią bowiem bardzo trudne obciążenie, dodatkowo o zmieniającym się w widmie częstotliwości module impedancji. To nie jest obciążenie na wątłe barki stopnia oporowego WK, tu trzeba wtórnika katodowego (zmarnowana kolejna lampa...). Sam widzisz, kombinowanie jak koń pod górę, tylko właściwie nie wiadomo w imię czego. Gdybyś zdecydował się na tradycyjne w tego typu obwodach wartości rzędu 1 M uniknąłbyś zmagania się z tymi wszystkimi problemami. Oczywiście dla dobrych rezultatów jakościowych, bo mierne uzyska się już w takim układzie, jak na rysunku.
PS. Umasione jednostronnie żarzenie to oczywiście skrót myślowy, prawda?