Lampowy tuner AM/FM

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: Tomek Janiszewski »

kubafant pisze: śr, 19 grudnia 2018, 20:16 Nie będę robił na płytce, bo chcę żeby dekoder przystawał estetyką do tunera (i do historycznych dekoderów)
Historyczne dekodery w lampowych odbiornikach były robione na tranzystorach :P
także będzie to zrobione w montażu łączówkowo-przestrzennym na niedużym chassis (może z gotowego ceownika duralowego, jeszcze nie wiem). W związku z tym chciałbym zastosować filtry w aluminiowych ekranach, takie żeby dało się je zamontować na chassis.
Ekrany są w tym zastosowaniu mało krytyczne, tym trudniej będzie znaleźć odpowiednie rdzenie które byłyby jeszcze do tego ekranowane.
Powiem szczerze: nie znam zupełnie asortymentu rdzeni. Jakie uważasz, że byłyby najlepsze (biorąc pod uwagę to, co pisałem powyżej - o montażu)?

Zawsze można zmontować np. kubki ferrytowe wraz z plastikowymi korpusami mocującymi na mini-płytkach drukowanych i nakryć całość ekranem aby płytek nie było widać. Tylko co to ma wspólnego z historycznością? Podejrzewam że nawet owe tranzystorowe stereodekodery były montowane na druku, bez względu na to jak montowany był lampowy tuner.
Z ewentualnym przezwojeniem nie powinno być kłopotów, chyba nie trzeba nawijać cewek koszykowych?
Nie trzeba, wręcz przeciwnie, takie nawijanie byłoby niekorzystne z uwagi na słabe wypełnienie zwojami. Aczkolwiek nie polecam również nawijania bezładnego, dominującego w sprzęcie niższej klasy (np. Pionier Stereo), gdzie cewki nawinięto na polietylenowych korpusach od obwodów oscylatora LW/MW nakrytych chwiejącymi się garnkami ferrytowymi. Ani to przyzwoitej dobroci, ani stabilności nie miało. Przy odrobinie wprawy można nawijać uzwojenia zwój przy zwoju (nawet bifilarne, występujące w stereodekoderach na elementach dyskretnych) z palca, nie potrzeba do tego nawijarki. Przykład takiego tranzystorowego stereodekodera znajdziesz np. na schemacie Meluzyny ( http://www.oldradio.pl/foto_schematy/00 ... %20101.pdf ), może on posłużyć za wzór dla stereodekodera lampowego, choć oczywiście pewne zmiany układowe warto poczynić, np. zastępując diodowy podwajacz częstotliwości podwajaczem lampowym na duotriodzie, wówczas osobny stopień wzmacniający 38kHz okaże się zbędny. Niepotrzebna będzie też wstępna polaryzacja demultpleksera diodowego (przez rezystory 1M na schemacie) bowiem lampowe diody EAA91 przewodzą prąd także bez polaryzacji.
Nie rozumiem kilku rzeczy. Gdzie tu jest generator lokalny (wydaje mi się, że jest to "dolna" ECC85) i jak jest sprzęgnięty z lampą mieszającą?

Może występować sprzężenie indukcyjne obu cewek: obwodu wyjściowego wzmacniacza w.cz. i oscylatora. Jest to częste rozwiązanie w telewizyjnych przełącznikach kanałów VHF na lampach.
W jakim celu podaje się dokładnie wygładzone (filtr z 3 oporników i 3 kondensatorów) napięcie na siatkę drugiej triody (nóżka 2) "dolnej" ECC85?
Ta prawa połówka ECC85 jest lampą reaktancyjną i służy do automatycznej regulacji częstotliwości. Dziś w tej roli stosuje się diody pojemnościowe, (stosowało się je nawet w głowicach lampowych). Pojemność wejściowa tej lampy zależy od jej nachylenia (na które wpływ ma napięcie stałe na siatce) i pojemności pasożytniczej anoda-siatka.
Czy druga 6BA6 (ta z katodą na masie) jest polaryzowana przez wyprostowane jednopołówkowo (na diodzie S1-K) napięcie sygnału p.cz. - dobrze myślę?
Tak właśnie jest, wzmacniacz z tak rozwiązaną polaryzacją wykazuje dobre właściwości ograniczające. Jest szeroko stosowany, zarówno w lampowych radiach UKF jak i torach fonii OTV.
Po co ten rezystor nastawny 750 R na drodze do siatki oczka magicznego? Chwilę zajęło zanim rozgryzłem co to za element, ale jest niewyraźny napis "750 R", pod spodem po odchyleniu widać, że to reostat drutowy. Po co drutowy i tak małej wartości opornik w siatce lampy? Gdyby miał kilkaset kiloomów to pomyślałbym, że może reguluje czułość oczka, ale taki?
Mogło chodzić o odfiltrowanie resztek sygnałów p.cz. występujących w torze automatycznej regulacji wzmocnienia (poprzez siatkę pierwszej pentody p.cz. zanim wprowadzi się go na długi kabelek prowadzący do oczka. Dlaczego zaś jest drutowy i ma tylko 750 omów i do tego jeszcze niepotrzebny do niczego suwak - może po prostu taki był pod ręką?
Nie wiem czy nie jest dodany, montaż nie jest zbyt profesjonalny. Jak sądzicie?
Sądzę że cały schemat jest mało profesjonalny. Nie ma ani mostka sprzęgającego heterodynę z mieszaczem (wskutek czego sygnał heterodyny przedostaje się na anodę wzmacniacza w.cz. a przez ułamek pF pojemności anoda-katoda na antenę) ani mostka p.cz. na wyjściu triodowego mieszacza, wskutek czego małe jest jego wzmocnienie a tłumienie pierwszego obwodu p.cz. przez małą rezystancję wewnętrzną triody - silne. Do tego jeszcze wskutek braku neutralizacji odkładające się na anodzie mieszacza napięcie p.cz. przedostaje się wstecz na siatkę mieszacza, i tu ulega ponownemu zmieszaniu z częstotliwością heterodyny odtwarzając niepożądany sygnał w.cz. który zniekształca charakterystykę selektywności obwodu w.cz. (mieszanie wsteczne). Lampowe głowice UKF (np. Elwro) miały oba te mostki, nie występowały one natomiast w głowicach telewizyjnych. Ale tam mostek p.cz. był zbędny dzięki zastosowaniu pentody w układzie mieszacza, natomiast przenikaniu sygnału heterodyny do anteny zapobiegał kaskodowy wzmacniacz w.cz. z neutralizacją. Widać po tym układzie piętno szkolnej wiedzy jakie odcisnęło się na świadomości jego autora. Niechybnie pochodzi on z czasów gdy technika odbioru na UKF dopiero raczkowała, i zmyślne rozwiązania układowe, jak np. mostki p.cz. oraz heterodyny nie były znane.
Ostatnio zmieniony czw, 20 grudnia 2018, 11:17 przez Tomek Janiszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: kubafant »

Tomek Janiszewski pisze: czw, 20 grudnia 2018, 08:05 Historyczne dekodery w lampowych odbiornikach były robione na tranzystorach :P
Ale mi chodzi o takie zza oceanu (tak samo jak tuner!), po wpisanie w google "stereo multiplex adapter" wyświetla się sto milionów takich dostawek, 99% to małe chassis, na nim transformator zasilający, EZ90, kilka lamp i filtrów w ekranach i tyle.
Zawsze można zmontować np. kubki ferrytowe wraz z plastikowymi korpusami mocującymi na mini-płytkach drukowanych i nakryć całość ekranem aby płytek nie było widać. Tylko co to ma wspólnego z historycznością?
A to zależy z której strony na to spojrzeć. Być może nie stosowano wówczas takich podkładek, ale też amerykańskie przystawki stereo, na których chcę się wzorować były montowane przestrzennie i z rdzeniami w kubkach, więc autentyczność wymaga, aby to było w tym samym stylu. Inna sprawa, że dajemy ersatz z braku właściwych podzespołów, ale to chyba problem nie do przeskoczenia.

Ergo: pomysł z osadzeniem rdzeni w kubkach za pomocą płytki drukowanej (albo i kawałka tekstolitu!) moim zdaniem bardzo dobry.

Też tak myślałem o sposobie nawijania, ale wolałem się upewnić. Prymitywną nawijarkę (choć raczej transformatorów) mam, myślę że będzie można nawinąć cewki z jej pomocą. Czy trzeba do tego jakiegoś specjalnego drutu (powiedzmy: w bawełnie)?

Mam 0,2 mm najcieńszy, taki byłby dobry czy trzeba kupić o mniejszej średnicy?
Sądzę że cały schemat jest mało profesjonalny. [...] Widać po tym układzie piętno szkolnej wiedzy jakie odcisnęło się na świadomości jego autora. Niechybnie pochodzi on z czasów gdy technika odbioru na UKF dopiero raczkowała, i zmyślne rozwiązania układowe, jak np. mostki p.cz. oraz heterodyny nie były znane.
Cóż, można to traktować jako ciekawostkę historyczną, niekoniecznie zaś techniczną doskonałość. Też bym wolał stereofoniczny tuner wysokiej klasy np. McIntosh czy Harman Kardon, ale cóż... ceny nie te. I sprowadzenie czegoś zza oceanu kosztuje mały majątek, a ten egzemplarz był akurat dostępny za płotem, w może umiarkowanie korzystnej cenie, ale jak to mówią lepszy wróbel w ręku niż gołąb na sęku.

Czy (ewentualnie) istnieje możliwość, żeby go trochę podrasować układowo? Dodać te elementy, których oni wówczas nie znali (mostki, neutralizację) celem zapewnienia lepszej jakości odbioru? Napisałem: ewentualnie, bo zdecydowałbym się na to, gdyby to nie oznaczało jakichś dużych ingerencji - mimo wszystko warto zachować oryginalność.

Pozdrawiam!
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: Tomek Janiszewski »

kubafant pisze: czw, 20 grudnia 2018, 10:27 Ergo: pomysł z osadzeniem rdzeni w kubkach za pomocą płytki drukowanej (albo i kawałka tekstolitu!) moim zdaniem bardzo dobry
Do rdzeni kubkowych stosowano gotowe akcesoria mocujące, w postaci polistyrenowej lub plexiglasowej podstawki-uchwytu z końcówkami do druku oraz sprężyną dociskową. Trzeba szukać w katalogach POLFER.
Czy trzeba do tego jakiegoś specjalnego drutu (powiedzmy: w bawełnie)?
Nic podobnego.
Mam 0,2 mm najcieńszy, taki byłby dobry czy trzeba kupić o mniejszej średnicy?
Mniej więcej taki powinien być, generalnie im większy rdzeń tym drut może być grubszy. Orientacyjna pojemność obwodów rezonansowych wynosi 10nF, w przypadku lamp wskazana byłaby mniejsza pojemność a większa indukcyjność. Jak trafi już Ci się rdzeń, oblicz jaką indukcyjność uzyskasz przy uzwojeniu do pełna i czy wypadnie wówczas sensowna pojemność.
Cóż, można to traktować jako ciekawostkę historyczną, niekoniecznie zaś techniczną doskonałość. Też bym wolał stereofoniczny tuner wysokiej klasy np. McIntosh czy Harman Kardon, ale cóż... ceny nie te. I sprowadzenie czegoś zza oceanu kosztuje mały majątek, a ten egzemplarz był akurat dostępny za płotem, w może umiarkowanie korzystnej cenie, ale jak to mówią lepszy wróbel w ręku niż gołąb na sęku.
Obawiam się jednak że odbiór UKF, przy tak licznych a słabych stacjach jak obecnie może okazać się marny, lepszy wprawdzie niż z przystawki superreakcyjnej Podhala ale gorszy niż z pierwszego brzegu Kankana gdzie głowica ma wprawdzie tylko jedną lampę ECC85 ale za to wykorzystaną zgodnie z zasadami sztuki.
Czy (ewentualnie) istnieje możliwość, żeby go trochę podrasować układowo? Dodać te elementy, których oni wówczas nie znali (mostki, neutralizację) celem zapewnienia lepszej jakości odbioru? Napisałem: ewentualnie, bo zdecydowałbym się na to, gdyby to nie oznaczało jakichś dużych ingerencji - mimo wszystko warto zachować oryginalność.
Zasadniczo w lampowych odbiornikach stereo stosowało się trzy a nie dwa stopnie p.cz. (patrz DSL-201, DSTL-202). Głowica jest jak już napisałem wyżej - nędzna, zachowując 2 lampy można by wykonać kaskodowy wzmacniacz w.cz. na E88CC (jednak wówczas pożądany byłby przestrajany obwód w.cz. na wejściu) oraz mieszacz z osobną heterodyną na ECF82 (lepsza byłaby ECF801 lub ECF803 z napinanymi siatkami, jest ona jednak trudno dostępna zaś telewizyjna PCF801 wymagałaby podwyższonego napięcia żarzenia). Robienie mostków przy zachowaniu strojenia kondensatorem oznaczałoby konieczność wykonania zupełnie nowych cewek, z wysoką precyzją. Wrzuć może fotę głowicy ze wskazaniem na kondensator strojeniowy i przynależne mu cewki.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: kubafant »

Tomek Janiszewski pisze: czw, 20 grudnia 2018, 11:38 Obawiam się jednak że odbiór UKF, przy tak licznych a słabych stacjach jak obecnie może okazać się marny, lepszy wprawdzie niż z przystawki superreakcyjnej Podhala ale gorszy niż z pierwszego brzegu Kankana gdzie głowica ma wprawdzie tylko jedną lampę ECC85 ale za to wykorzystaną zgodnie z zasadami sztuki.
Eee :cry:
Rozczarowałem się, bo już sporo sobie obiecywałem po tym napisie "HIFI", a zwłaszcza, biorąc pod uwagę, że to japoński sprzęt.
Zasadniczo w lampowych odbiornikach stereo stosowało się trzy a nie dwa stopnie p.cz. (patrz DSL-201, DSTL-202). Głowica jest jak już napisałem wyżej - nędzna, zachowując 2 lampy można by wykonać kaskodowy wzmacniacz w.cz. na E88CC (jednak wówczas pożądany byłby przestrajany obwód w.cz. na wejściu) oraz mieszacz z osobną heterodyną na ECF82 (lepsza byłaby ECF801 lub ECF803 z napinanymi siatkami, jest ona jednak trudno dostępna zaś telewizyjna PCF801 wymagałaby podwyższonego napięcia żarzenia). Robienie mostków przy zachowaniu strojenia kondensatorem oznaczałoby konieczność wykonania zupełnie nowych cewek, z wysoką precyzją. Wrzuć może fotę głowicy ze wskazaniem na kondensator strojeniowy i przynależne mu cewki.
Jeżeli pisząc o precyzji wykonania cewek masz na myśli tylko indukcyjność (bo dobroć chyba będzie podobna, jeżeli zastosuję te same rdzenie i technikę nawijania), to tę jestem w stanie zmierzyć do 3 (formalnie 4, ale czwartej bym nie ufał) cyfr znaczących - mam bowiem lampowy dekadowy mostek E-303, także metodą odwijania i dowijania jestem w stanie wykonać dokładne cewki :)

Dodatkowego stopnia p.cz. raczej nie dostawię, bo choć miejsce jest, to nie zdobędę nigdzie takiego kubka ekranującego, a z innym to od razu widać będzie, że sprawa doklejona, zupełnie jak ten reostat drutowy...

Wrzucam obiecane zdjęcia tunera, w tym i szczegóły "głowicy" UKF... mogliby chociaż zainwestować w jakieś ekrany, skoro nie chciało im się robić osobnej puszki...

Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: Tomek Janiszewski »

Sprzężenie indukcyjne między cewkami obwodu wyjściowego w.cz. i heterodyny jest tu raczej pomijalne, większą rolę w pracy mieszacza odgrywa najpewniej pojemność między sekcjami kondensatora. Rdzeni tu nie widzę, więc o jakich rdzeniach piszesz?
Przy wykonywaniu cewek dla mieszacza UKF z mostkiem heterodyny i przestrajaniem pojemnościowym istotną rolę odgrywa położenie odczepu na cewce. Dlatego też popularniejsze były głowice strojone indukcyjnie, gdzie odczepu nie było, za to występował dzielnik pojemnościowy. Niezależnie od sposobu strojenia niezbędny był transformator bifliarny (układ Meissnera) zamiast pojedynczej cewki. Można by jeszcze sprawdzić czy i w jakim stopniu poprawi się praca głowicy przy zachowaniu obecnych cewek, jedynie po zastąpieniu mieszacza triodowego pentodowym. Najpierw jednak wskazane byłoby uruchomić układ w obecnym stanie. Czy pokrywa on całe pasmo UKF od 87,5 do 108MHz?
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: kubafant »

Tomek Janiszewski pisze: czw, 20 grudnia 2018, 13:13 Rdzeni tu nie widzę, więc o jakich rdzeniach piszesz?
[...]
Najpierw jednak wskazane byłoby uruchomić układ w obecnym stanie.
Pisałem o rdzeniach i cewkach w kontekście tego, co napisałeś wcześniej - o konieczności nawinięcia dokładnych cewek, gdyby zdecydować się na przeróbkę głowicy.
Oczywiście, najpierw uruchamiamy tak jak jest. Ciekaw jestem jak to zagra.
Czy pokrywa on całe pasmo UKF od 87,5 do 108MHz?
Z cienia skali na szybce wynika, że tak.
Co zaś do stanu rzeczywistego to nie wiem, bo nie mam tu warunków do uruchamiania. Prace trzeba zacząć od sprawdzenia przydatności głównego kondensatora elektrolitycznego i jego zaformowania, jeżeli okaże się podatny na ten zabieg. Dalej trzeba wymienić kilka papierzaków, które się w układzie znajdują i chociaż wyrywkowo sprawdzić oporność rezystorów. Myślę, że kondensatory ceramiczne nie psują się. Lampy ponoć mają być dobre.
Pewną bolączką jest transformator na 110 V (czy, jeśli wierzyć napisowi na cewce - 100 V). Przewinięcie nie wchodzi w grę, natomiast dodatkowy transformator obniżający to, powiedzmy, średnio praktyczne rozwiązanie.
W związku z niedużą mocą pobieraną przez ten wynalazek rozważałem zastosowanie kondensatora o dobranej pojemności w szereg z zasilaniem, ale niesie to ze sobą pewne zagrożenia. W momencie załączenia prądu może powstać oscylacja zdolna uszkodzić np. kondensatory. Przez kilka sekund kiedy włókna będą już gorące - a katody wciąż jeszcze zimne, opór wejściowy zasilacza będzie większy od znamionowego i w związku z tym, do momentu kiedy popłynie pełny prąd anodowy napięcie na uzwojeniu pierwotnym będzie większe od 110 V. Pytanie o ile i co na to żarniki.

To wszystko oczywiście jest do zweryfikowania w kontrolowanych warunkach, ale podaję ten pomysł do dyskusji.

Pozdrawiam
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: Tomek Janiszewski »

kubafant pisze: czw, 20 grudnia 2018, 13:37 Oczywiście, najpierw uruchamiamy tak jak jest. Ciekaw jestem jak to zagra.
A potem można spróbować dołączyć dowolny stereodekoder (nawet scalony) i sprawdzić czy odbiór będzie nadal zadawalający. Byle go nie przeciążyć zbyt silnym sygnałem.
W związku z niedużą mocą pobieraną przez ten wynalazek rozważałem zastosowanie kondensatora o dobranej pojemności w szereg z zasilaniem, ale niesie to ze sobą pewne zagrożenia. W momencie załączenia prądu może powstać oscylacja zdolna uszkodzić np. kondensatory. Przez kilka sekund kiedy włókna będą już gorące - a katody wciąż jeszcze zimne, opór wejściowy zasilacza będzie większy od znamionowego i w związku z tym, do momentu kiedy popłynie pełny prąd anodowy napięcie na uzwojeniu pierwotnym będzie większe od 110 V. Pytanie o ile i co na to żarniki.
Właśnie z powyższego powodu marnie to widzę. Nie zdobędziesz dowolnego transformatora z dzielonym uzwojeniem? Np. od Mazura; uzwojenie 4V dla żarzenia AZ1 można przewinąć na 6,3V bez rozbierania rdzenia gdyby istniejące uzwojenie 6,3V okazało się za słabe. Można też użyć dwóch transformatorów TS30/1 (od Kankana) po rozłączeniu uzwojeń anodowych na poszczególne połówki i połączeniu ich parami tak aby każdy transformator wykorzystany był w obu półokresach.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: kubafant »

Tomek Janiszewski pisze: czw, 20 grudnia 2018, 13:49 Właśnie z powyższego powodu marnie to widzę. Nie zdobędziesz dowolnego transformatora z dzielonym uzwojeniem? Np. od Mazura; uzwojenie 4V dla żarzenia AZ1 można przewinąć na 6,3V bez rozbierania rdzenia gdyby istniejące uzwojenie 6,3V okazało się za słabe. Można też użyć dwóch transformatorów TS30/1 (od Kankana) po rozłączeniu uzwojeń anodowych na poszczególne połówki i połączeniu ich parami tak aby każdy transformator wykorzystany był w obu półokresach.
Z tym nie ma problemu. Nawet jak nie mam akurat takiego transformatora, mógłbym nawinąć nowy, tylko chodzi o oryginalność - widać będzie, że to transformator od Mazura, a nie japoński. Ten ma dekielek i dziury w chassis wywiercona pod wymiar.
Najmniej inwazyjne byłoby po prostu podłączanie przez dodatkowy transformator. Ale to ma być sprzęt do pokoju, a nie do warsztatu i dlatego wolałbym uniknąć tego rodzaju manewrów.
Spróbuję tej metody z kondensatorem, zobaczymy jakie tam się pojawiają napięcia. Moc anodowa raczej nie jest głównym składnikiem mocy pobieranej z sieci przez ten tuner - napięcie uzwojenia wtórnego to tylko 2x160 V, przy wydajności 70 mA. Te kilka triod i pentod chyba raczej tyle nie ciągnie. Natomiast żarzenia jest do 10 lamp (obecnie 8 - nie ma dwóch oczek), co sumuje się do 22,5 W.
Tak więc nawet przy 100% wykorzystaniu uzwojenia mamy niecałe 16 W mocy anodowej.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4012
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: Marek7HBV »

Kolego Kubafant trzeba podjąć decyzję,czy zwandalizować tuner i wykorzystać obudowę do nowej konstrukcji[firma nieznana to może mała strata.a może nie :roll: ] lub regenerować to co jest?W razie wybrania pierwszej opcji można zrobić wszystko.Natomiast opcja druga ma ograniczenia,czyli nieznana selektywność i czułość odbiornika.Ten tuner ma tor FM zaprojektowany obioru mono z dewiacją małą,może się okazać że poszerzenie pasma faktycznie bardzo ograniczy czułość.Zanim Kolega wybierze opcję niszczącą warto spróbować podłączyć sygnał z detektora do innego toru[przyzwoitej klasy] aby ocenić jakość i zachowanie głowicy i pcz,a jeżeli okazałoby się że jednak jest nędzne stereo to spróbować delikatnie rozstroić pcz aby poszerzyć pasmo.Sam obwód dekodera może wymagać przeróbki,ale może najpierw test.Rozpieprzyć można zawsze póżniej :lol: M.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4012
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: Marek7HBV »

Powyższy tekst pisałem przed konwersacją z Kolegą Tomkiem.Tuner ma stałe obciążenie zasilania,więc można bawić się z kondensatorem-zalecałbym zastosowanie bezpiecznika na żarzeniu i diod zenera na 10V połączonych anty równolegle szeregowo.M.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: kubafant »

Marek7HBV pisze: czw, 20 grudnia 2018, 14:12 Kolego Kubafant trzeba podjąć decyzję,czy zwandalizować tuner i wykorzystać obudowę do nowej konstrukcji[firma nieznana to może mała strata.a może nie :roll: ] lub regenerować to co jest? [...] Rozpieprzyć można zawsze póżniej :lol: M.
Może wyrażałem się do tej pory niedostatecznie jasno (choć mam nadzieję, że to jednak przebija z moich wypowiedzi): jestem zapiekłym konserwatystą w temacie podejścia do techniki i jej odnawiania/przerabiania/rozbierania na części. W innych tematach zresztą też, he he.
Pomysł jak najmniej ingerujących poprawek ewentualnych celem podniesienia jakości odbioru jest u mnie na szarym końcu w kolejności wykonywania: najpierw chcę odtworzyć to, co wyszło z fabryki, a potem ewentualnie podjąć się wprowadzania jakichś niewielkich ulepszeń.
Tak więc z pewnością od momentu, kiedy tuner trafił w moje ręce jego byt i wartość historyczno-upamiętniająca są zabezpieczone.

A jeszcze w kwestii firmy mało znanej i jak to wpływa na powyższe. Prawda, że wielkoseryjne Pioneery czy inne Marantze uzyskują wyższe ceny na aukcjach. Ale ich jest mnóstwo, a ja jestem w posiadaniu egzemplarza urządzenia firmy, o której istnieniu pewnie 99% z nas dowiedziała się właśnie przeczytawszy o moich zmaganiach z tymże egzemplarzem. Poza nim bowiem w całym Internecie istnieje jeszcze tylko jedna wzmianka na ten temat: na przytoczonej przez mnie stronie radiomuseum.
All in all. Skrupulatna i wiernie przeprowadzona rekonstrukcja Pioniera U2 jest rzeczą piękną i chwalebną, ale tych radio są tysiące. Siła ich oddziaływania na nasze dzieje również nie była mała, stąd i należy się im szczególne miejsce w panteonie, ale nadal jest ich mnóstwo i jeden w tę czy w ową stronę, odrestaurowany albo zniszczony odbiornik - w zasadzie niewiele zmienia. Natomiast w omawianym przypadku mamy być może do czynienia z kilkudziesięcioma, może kilkuset odbiornikami, wykonanymi w niedużej serii, w specyficznym etapie rozwoju techniki odbioru FM. Moim zdaniem wartość historyczna takiego urządzenia, zwłaszcza doprowadzonego do pełnej funkcjonalności z użyciem oryginalnych podzespołów jest nie do przecenienia.
Zanim Kolega wybierze opcję niszczącą warto spróbować podłączyć sygnał z detektora do innego toru[przyzwoitej klasy] aby ocenić jakość i zachowanie głowicy i pcz,a jeżeli okazałoby się że jednak jest nędzne stereo to spróbować delikatnie rozstroić pcz aby poszerzyć pasmo.Sam obwód dekodera może wymagać przeróbki,ale może najpierw test.
Jasna sprawa, to właśnie planuję przeprowadzić, po uruchomieniu elektrycznym.
Jaki dekoder Kolega ma na myśli? Na razie nie mam jeszcze żadnego.

Z tym stałym obciążeniem to też trochę niezupełnie, bo przełącznik "POWER" podaje napięcie anodowe na lampy toru AM, FM, bądź oba naraz zależnie od wybranej pozycji. Żarzenie jest na krótko.

Pozdrawiam
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5475
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: AZ12 »

Witam

Można kupić tanio transformator sterujący/separacyjny z uzwojeniem pierwotnym 380/220V. Po podłączeniu pierwotnego do zasilania 230V można uzyskać ok. 130V.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: kubafant »

Wszystko można, ale nie wszystko przynosi korzyść.

Przecież napisałem wyżej, że chcę uniknąć dodatkowego transformatora.
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4012
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: Marek7HBV »

kubafant pisze: czw, 20 grudnia 2018, 15:38

Jasna sprawa, to właśnie planuję przeprowadzić, po uruchomieniu elektrycznym.
Jaki dekoder Kolega ma na myśli? Na razie nie mam jeszcze żadnego.

Z tym stałym obciążeniem to też trochę niezupełnie, bo przełącznik "POWER" podaje napięcie anodowe na lampy toru AM, FM, bądź oba naraz zależnie od wybranej pozycji. Żarzenie jest na krótko.

Pozdrawiam
Ooo,Tak!.Pochwalam zachowanie dla potomnych unikalnego sprzętu.Sam osobiście nawet nie próbowałbym zmieniać cokolwiek,oprócz przywrócenia do stanu orginalnego[co tam,niech będzie mono] i działającego.Co do zasilania to można anodowe w obu torach na stałe i gra-osobiście zastosowałbym autotransformator.Dekoder stero?,jaki problem.Wystarczy dowolny odbiornik stereo o klasie trochę wyższej niż Jubilat Stereo i kawałek drutu.M.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Lampowy tuner AM/FM

Post autor: kubafant »

Marek7HBV pisze: czw, 20 grudnia 2018, 17:45 Dekoder stero?,jaki problem.Wystarczy dowolny odbiornik stereo o klasie trochę wyższej niż Jubilat Stereo i kawałek drutu.
Dekoder stereo, o którym nieco wcześniej była mowa absolutnie nie będzie umieszczony w tunerze na zasadzie modyfikacji! Będzie to po prostu niewielka przystawka, osobno zasilana, tak jak to było w pierwszych latach stereofonii - zwłaszcza za oceanem popularny temat. Tembardziej, że tuner posiada wyjście "FM - M/X", a więc możliwość takiego połączenia była obecna w zamyśle konstruktorów.

Pozdrawiam,
Jakub

PS. Szukam oczek 6E5. Wiem, że można zmienić gniazdka na oktal i dać 6E5S, ale nie.
Na Ebayu można je dostać, nawet umiarkowanie drogo, ale koszty przesyłki są powalające. Jedynie u tego sprzedawcy: https://www.ebay.com/itm/1PCS-Defective ... :rk:3:pf:0 to $3,50. Czyli do zaakceptowania. Dwa oczka wyszłyby poniżej $20 z wysyłką. Pytanie jaka jest najbardziej prawdopodobna przyczyna tego defektu, czy myślicie, że to coś wewnątrz bańki czy może tylko brak kontaktu - popsuta spoina w nóżce?
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa