Problem z przydźwiękiem...

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

pogrom
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 19:53
Lokalizacja: okolice Białej Podlaskiej

Problem z przydźwiękiem...

Post autor: pogrom »

Witam wszystkich.
Jestem nowy na tym forum więc się przedstawię: Pogrom jestem :lol: .
Mam problem następujący...
Zbudowałem sobie właśnie przedwzmacniacz do gitarki (akustyk z dołączonym przetwornikiem). Miałem na początku problem ze znacznym brumieniem ale po poprawieniu prowadzenia masy i zaekranowaniu stopnia wejściowego (standard: ECC82, opór 1M ohm do masy) wszysto było OK. Nie brumiło ani nie trzeszczało, nawet kiedy wejście wisiało w powietrzu.
Problem pojawia się, gdy podłączam do tego urządzonka gitarę... Dzwięczy pięknie, super przesterek, ale pojawia się okropny przydźwiek. Zainwestowałem nawet i kupiłem porządniejszy kabel podejrzewając, że to wina tego badziewia po 50 gr/m którym łączyłem gitarę z przedwzmacniaczem w trakcie jego uruchamiania. Niestety po wymianie kabla niewiele sie zmieniło.
Zauważyłem że przydzwięk znika, gdy wyłączę urządzenie z sieci (kiedy to jedzie jeszcze chwilkę na kondensatorach). Pomyślałem więc, że to może nadal coś z masą i z zasilaniem ale przecież gdy wejście wisi w powietrzu wszystko jest ok. Wydaje mi się więc że do pole magnetyczne wytwarzane w trafie wywołuje takie zakłócenia w kablu. Utwierdziłem się jeszcze w tym przekunaniu kiedy spróbowałem odłączyć przewody od trafa po stronie wtórnej (chwile działało na kondensatorach) i przydzwięk nadal pozostawał. Próbowałem to trafo prowizorycznie oekranować (nakładając nań dużą metalową puszkę :D podłączoną do masy) ale nic to nie zmieniało. Czy to możliwe, żeby trafo wytwarzało aż tak potężne zakłócenia? Czy może to być wina czegoś innego? Dodam ze nie wiem co to za trafo. Wyciągnąłem je z jakiegoś starego generatora lampowego. Żadnych oznaczeń ie widać. Jest sporej mocy i oferuje odpowiednie napięcia.
Jeżeli ktoś miał podobny problem lub/i wie jak go rozwiązać (możw faktycznie solidne ekranowanie trafa) niech da znać. Będe bardzo wdzięczny. Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Problem z przydźwiękiem...

Post autor: tszczesn »

pogrom pisze: Problem pojawia się, gdy podłączam do tego urządzonka gitarę... Dzwięczy pięknie, super przesterek, ale pojawia się okropny przydźwiek. Zainwestowałem nawet i kupiłem porządniejszy kabel podejrzewając, że to wina tego badziewia po 50 gr/m którym łączyłem gitarę z przedwzmacniaczem w trakcie jego uruchamiania. Niestety po wymianie kabla niewiele sie zmieniło.
Wygląda na to, że źródłem przydźwięku jest sama gitara - może tam jest oberwane doprowadzenie ekranu?
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7419
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Post autor: Thereminator »

A może to wina samej gitary - głośno ustawiony wzmak wywołuje rezonans pudła gitary, który przenosi sie na przetwornik - czyli typowe sprzężenie akustyczne. Kiedyś też eksperymentowałem z akustykiem podłączonym do wzmacniacza, generował brudy od brumów przez wycie do pisków i szumu w zależnosci od ustawienia otworu gitary względem głośników.

ps. Tomku napisałeś w dziale Organizacja forum: "Nie wiem jak inni, ale ja np. o wzmacniaczach gitarowych się nie wypowiadam...", cieszę się, że jednak zmieniłeś zdanie.
Ostatnio zmieniony czw, 9 lutego 2006, 22:44 przez Thereminator, łącznie zmieniany 1 raz.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
pogrom
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 19:53
Lokalizacja: okolice Białej Podlaskiej

Re: Problem z przydźwiękiem...

Post autor: pogrom »

tszczesn pisze: Wygląda na to, że źródłem przydźwięku jest sama gitara - może tam jest oberwane doprowadzenie ekranu?
Z masą jest wszysto w porządku. Nic się nie oberwało... Watpliwości budzi przetwornik. Jak jz wspomniłem mam akustyka. Przyczepiłem do niego przetwornik który mam gdzieś z "recyclingu". No i własnie nie wiem, bo może źle jest podłączony? Można go podłączać bezpośrednio do przewodu? Tak jest podłączony teraz czyli prosto d cewki. A moze coś jeszcze jest potrzebne? Jakiś transformator sprzęgający czy coś? (teoretyzuję :) ) Dodam, że przydźwięk z którym się zmagam zależy od rezystancji źródła. Zwieram końce kabla - przydźwięku nie ma (normalny, zdrowy objaw) a im większa rezystancja źródła tym przydźwięk głośniejszy. Przy rezystancji ok. 5k ohm (czy to prawidłowo?) czyli takiej jak ma sam przetwornik przydźwięk jest już bardzo głośny. W obecnej sytuacji przedwzmacniacz nadaje się co najwyżej do mikrofonu dynamicznego :(
pogrom
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 19:53
Lokalizacja: okolice Białej Podlaskiej

Post autor: pogrom »

Thereminator pisze:A może to wina samej gitary - głośno ustawiony wzmak wywołuje rezonans pudła gitary, który przenosi sie na przetwornik - czyli typowe sprzężenie akustyczne. Kiedyś też eksperymentowałem z akustykiem podłączonym do wzmacniacza, generował brudy od brumów przez wycie do pisków i szumu w zależnosci od ustawienia otworu gitary względem głośników.
Co do tej wypowiedzi to chyba raczej nie o to chodzi, gdyż problem pozostaje nawet gdy odłącze przetwornik od gitary. Ba, nawet wtedy, gdy zamiast przetwornika podłączę rezystor 5k6.
Ale dziękuje pięknie za chęci.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11313
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Problem z przydźwiękiem...

Post autor: tszczesn »

pogrom pisze:[Dodam, że przydźwięk z którym się zmagam zależy od rezystancji źródła. Zwieram końce kabla - przydźwięku nie ma (normalny, zdrowy objaw) a im większa rezystancja źródła tym przydźwięk głośniejszy. Przy rezystancji ok. 5k ohm (czy to prawidłowo?) czyli takiej jak ma sam przetwornik przydźwięk jest już bardzo głośny.
Wcześniej piszesz, że wzmacniacz nie brumi, nawet jak wejście wisi w powietrzu - a teraz, że brumi nawet jak zapięte impedancją 5kΩ - no to co się w końcu dzieje?

A kabel masz jaki? Rozumiem, że w ekranie, uziemionym z jednej strony (np. przy wzmacniaczu)?
pogrom
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 19:53
Lokalizacja: okolice Białej Podlaskiej

Re: Problem z przydźwiękiem...

Post autor: pogrom »

tszczesn pisze:
Wcześniej piszesz, że wzmacniacz nie brumi, nawet jak wejście wisi w powietrzu - a teraz, że brumi nawet jak zapięte impedancją 5kΩ - no to co się w końcu dzieje?

A kabel masz jaki? Rozumiem, że w ekranie, uziemionym z jednej strony (np. przy wzmacniaczu)?
Nie brumi kiedy kabel jest odłaczony od wzmacniacza. Kiedy jest podłączony wtedy brumi chyba ze jest zwarty na końcu (od strony gitary). Co do kabla to mam koncentryk silikonowy, dwie zyły w podwójnej izolacji, ekran pleciony. Ekran masowany (tylko) od strony wzmacniacza. Co prawda jest to kabel typowo mikrofonowy ale u kolegi - gitarzysty taki sam sprawuje się świetnie.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11144
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

nigdy nie eksperymentowałem z kablami kierunkowymi, a takim jest ten kabel, który wykonałeś. Zmień kierunki czyli podłącz go odwrotnie i sparawdź. Mnie zawsze uczono, że ekran podpina się od strony wyjścia sygnału w tym wypadku od strony gitary, ale jak wiadomo gitara nie jest uziemiana bezpośrednio, a więc może to nie działać. Druga sprawa to przetwornik. Nie wiem jakiego przetwornika używasz. Czy to jest przetwornik od gitary elektrycznej? Jeśli tak to dedukuje, że singielek (bo piszesz, że ma R około 4k), a taki to zbiera jak antena śmieci z eteru. Ciesz się, że estońskiego radia nie odbierasz. Lampiaki są bardzo wyczulone na właśnie g******e przetworniki, brak uziemienia i pola elektryczne. Żeby było ciekawie to przetworniki typu HB renomowanych firm mimo, że pożądne trzeba dodatkowo zawoskowywać w domowych warunkach bo jak tego nie zrobisz, to blisko wzmaka nie staniesz. Jeden wielki pisk. W dodatku producenci gitar "zapominają" wyekranowywać swoje produkty, a ekran taki także eliminuje różnego rodzaju zakłucenia. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.
pogrom
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 19:53
Lokalizacja: okolice Białej Podlaskiej

Post autor: pogrom »

painlust pisze:nigdy nie eksperymentowałem z kablami kierunkowymi, a takim jest ten kabel, który wykonałeś. Zmień kierunki czyli podłącz go odwrotnie i sparawdź. Mnie zawsze uczono, że ekran podpina się od strony wyjścia sygnału...
A więc:
Po pierwsze: Przetwornik jest od jakiegoś starego basu. Łatwo dał się zmodyfikować aby chodził pod 6 strun.

Po drugie: No nie przetwornik zbiera zaklócenia ale raczej kabel gdyż brumi i trzeszczy nawet jak na koncu kabla zamiast przetwornika dam opór 5k6.

Po trzecie: kombinowałem już z kablem na wszystkie sposoby tj. żyły razem, jedna żyła z masą na obu końcach, jedna zyła z masą na jednym końcu (a'la połączenie symetryczne)... zawsze ten sam efekt - przydźwiek.

Po czwarte: Zakłócenia pochodzą tylko i wyłącznie od trafa zasilającego. (Gdyby było radio to chociaz jakiś pożytek by był :wink: ) Jak pisałem wcześniej znikają kiedy odłącze zasilanie od trafa. Pozostają jednak kiedy odłączam przewody po stronie wtórnej. Nic nie daje oddalenie trafa od układu.

Tak więc cały czas głównym podejrzanym jest transofmator zasilający. Nie wiem juz czy mam go zmienić (innego nie mam), oekranować blachą ołowianą, czy kupić jakis super kabel 100zł/m... A tak chciałem mieć przedwzmacniacz lampowy... :cry:
pogrom
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 19:53
Lokalizacja: okolice Białej Podlaskiej

Post autor: pogrom »

OK. Już wiem w czym jest problem. Tylko, ze za bardzo nie wiem jak go rozwiązać :?
Problemem okazały się śmieci indukowane w chasis urządzenia. Przenoszą sie one następnie na ekran kabla a stąd poprzez jego pojemność na wejście wzmacniacza. Pomogło uziemienie chasis ale nie wyeliminowało to całkiem przydźwięku. Pętli mas też sie już chyba pozbyłem. Już nie wiem co może byc nie tak. Musiałem nieźle się walnąć w konstrukcji urzadzenia, ze mi teraz takie cyrki wychodza. Jeśli ktos miał kiedyś takie problemy to niech da znać. Ja jestem zielony jeszcze - to moja pierwsza konstrukcja lampowa.
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Zibi »

Odizoluj gniazdo od chassis i połącz przewodem z punktem masy lokalnej.
pogrom
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 19:53
Lokalizacja: okolice Białej Podlaskiej

Post autor: pogrom »

OK. Pozbyłem sie tego dziwnego problemu z przydźwiękiem od trafa zasilającego. Nie pytajcie jak bo nie wiem :? Ale jak już sie tego problemu pozbyłem to zauwazyłem kolejny (włąściwie to usłyszałem). Codzi o to o czym mówił kolega painlust
(...)Nie wiem jakiego przetwornika używasz. Czy to jest przetwornik od gitary elektrycznej? Jeśli tak to dedukuje, że singielek (bo piszesz, że ma R około 4k), a taki to zbiera jak antena śmieci z eteru. Ciesz się, że estońskiego radia nie odbierasz. Lampiaki są bardzo wyczulone na właśnie g******e przetworniki, brak uziemienia i pola elektryczne(...)
No właśnie... kabel i przetwornik faktycznie zbierają śmieci. Czy można coś na to poradzić?
Drugi problem to szumy własne takiego urządzonka. Są spore żeby nie powiedzieć duże. Od czego one zależą? Od rodzaju lamp? Oporników? Mój układ jest na dwóch lampach. Na wejściu jest na 100% ECC82 ale co do drugiej nie jestem pewiem bo pochodzi z demobilu i miała zatarte oznaczenie. Ale jest bardzo podobna do ECC82.
Aha i jeszcze jedno...Dodatkowych zakłóceń (jeszcze innych niż te od kabla i przetwornika) pozbyłem sie uziemiając chasis. Ale czy na prawdę to jest konieczne? Czy będę się zawsze musiał podłączać do gniazdka z uziemieniem żeby nie słyszeć tego okropnego przydzwięku?

Boże... ile problemów z tymi lampami... :?
Zibi
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3451
Rejestracja: śr, 23 marca 2005, 18:28
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Zibi »

pogrom pisze:Czy będę się zawsze musiał podłączać do gniazdka z uziemieniem żeby nie słyszeć tego okropnego przydzwięku?
Jeśli nie chcesz kontaktować się z nami poprzez medium, to uziemiaj chassis.
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11144
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Post autor: painlust »

jeśli chodzi o szum to w urządzeniach lampowych bedzie on występował. Aby zmniejszyć szum należy używać do budowy rezystorów metalizowanych a nie węglowych czy jak im tam. Ja używam niemieckich metalizowanych 0,6W. Kupuje je w warszawskim Unizecie, ale pewnie metalizowane można kupić nie tylko tam.
pogrom
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 10
Rejestracja: czw, 9 lutego 2006, 19:53
Lokalizacja: okolice Białej Podlaskiej

Post autor: pogrom »

A co ze starymi MŁT z demobilu? Co to za rezystory? Niegdyś występowały w urządzeniach lampowych więc...?