Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

wolah12
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 99
Rejestracja: pt, 10 listopada 2006, 17:04
Lokalizacja: Świnoujście

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: wolah12 »

Merlin Blencowe w swojej książce "Desingning High-Fidelity Valve Preamps" pokusił się o wykonanie pomiarów THD+N w paśmie akustycznym kilku kondensatorów i faktycznie Mullard C296 400V axial (mustard) wypadł najlepiej - choć nie sadzę żeby ktoś miał sluch czuły na poziomie miernika AP1 :?
Załączniki
mb.png
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: kubafant »

Moim zdaniem różnice odsłuchowe między różnymi kondensatorami nie biorą się z mierzalnych czy obiektywnych różnic, a wyłącznie z autosugestii. No kto usłyszy ten 0,01% THD?

Słuchajcie, jak człowiek da sobie wmówić, że syrop na kaszel czy aspiryna jest lekarstwem na jego ciężką chorobę - i ten człowiek rzeczywiście zdrowieje (a medycyna potwierdza powszechność tego zjawiska począwszy od starożytności) - wyłącznie z powodu autosugestii, to cóż wobec tego znaczy usłyszenie różnicy w brzmieniu, która obiektywni nie zachodzi?
Mówię Wam, autosugestia i kropka. I nie ma w tym niczego złego, skoro człowiek zdrowieje, albo poprawia sobie humor (zależnie o którym przypadku mowa) :D

A teraz już na poważnie. Ciekawe z czego wynikają te nieznaczne (a jednak względnie duże) różnice między poszczególnymi kondensatorami? Tylko jakość dielektryka czy może coś jeszcze?
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: painlust »

Ja już swoje zdanie powiedziałem, ale spotkałem się z opinią dwóch kolesi którzy razem robili sobie kopie SLO. Jedyne czego użyli różnego to własnie kondensatorów i wzmacniacze te grały inaczej. Nie lepiej/gorzej tylko inaczej choć nie znaczy to, że było to związane z kondensatorami bo nie przekładali transformatorów czy lamp pomiędzy egzemplarzami aby to sprawdzić. Powiedzmy, że różnica będzie bo przecież kondensatory nie składają się tylko i wyłącznie z pojemności. Kwestią jest lepiej/gorzej a to przecież nie zależy od ceny tych kondensatorów. Może się okazać, że lepiej komuś leży brzmienie na elementach wyprodukowanych w związku sowieckim czy NRD niż na zgniłym zachodzie w podobnych czasach.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3932
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: Marek7HBV »

Gitarzysta,jego gitara,piec i kolumna to jest czwórka instrumentów z których każdy może mieć swój pierwowzór,albo być tym pierwszym.Gdy uruchomiłem mój pierwszy fuzz ,to instruktor zespołu kazał natychmiast wyłączyć to pierdzidło.Podobno wydawało dzwięk nie mający nic wspólnego z muzyką :lol: .Był to koniec lat sześćdziesiątych[w polsce].Muzycy dzielą się na takich co naśladują[występują] i takich co grają[tworzą],czyż nie tak?. M.
odrpol
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 73
Rejestracja: czw, 21 listopada 2013, 20:52

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: odrpol »

Witam
No cóż w ramach poprawiania sobie humoru :lol: :lol: :lol: (w dniu dzisiejszym :mrgreen: ) zakupiłem komplet MULLARD C296 SERIES AXIAL POLYSETER CAPACITORS MUSTARD CAPACITORS (a co jestem ojcem rodziny, haruję cały tydzień, to mogę sobie pozwolić). Co prawda nie było 0,022uf /400V więc zdecydowałem się na 0,033 uf/400 + 0,1 uF/400V. Z moich obserwacji, taka zmiana w torze sygnału powinna zmienić brzmienie w kierunku zwiększenia obecności niższych częstotliwości (więcej basu) oraz mniejszym wycinaniu wysokich częstotliwości. Właśnie hig treble trochę mi brakuje w mojej obecnej konstrukcji. Zobaczymy czy taka zmiana subiektywnie mi się spodoba.
Co do ceny – może to nie był to zakup życia , ale komplet wyszedł taniej niż kupno nowych SOZO z Tube Town czy Amptone. Koszt kompletu z przesyłką do PL to ca. PLN 245,00 (chyba zwariowałem) – też nie mało, ale bez ryzyka nie ma postępu. Przesyłka pojawi się zapewne pod koniec tygodnia więc jak podmienię komponenty na pewno się odezwę i opiszę swoje subiektywne odczucia :shock: :? :oops: :roll: :lol: :lol: :lol: :lol: .

Pojawiło się zdanie, że niektóre komponenty produkowane po prawej stronie Łaby mogą konkurować z tymi produkowanymi na zgniłym zachodzie, to poproszę o więcej danych tych komponentów zwłaszcza jeżeli chodzi o kondensatory sprzęgające, które można użyć w replikach Marshalla. Ja do tej pory próbowałem tylko sowieckich kondensatorów olejowych, ale w gitarach jako kondensatory tonu – jakoś na moje ucho czy CCCP czy Orange Drop nie skutkuje jakąś magią w tonie gitary – zmiana wartości to i owszem , ale 0,022uF CCCP czy 0,022uF Orange Drop dla mnie brzmi tak samo po skręceniu potencjometru Tone w gitarze.

Pozdrawiam
Odrpol
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: jethrotull »

BTW, naprawdę wsadzilibyście do swojego wzmacniacza kondensatory papierowe czy foliowe sprzed pół wieku? Jak taki kondesator zacznie przewodzić prąd stały, a jest duża szansa że zacznie, to pociągnie za sobą lampy mocy, lampę prostownika albo i trafa.
Awatar użytkownika
Thereminator
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 7357
Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: Thereminator »

Wtajemniczeni mówią, że przesterowany wzmacniacz brzmi najlepiej tuż przed awarią. :wink:
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: kubafant »

jethrotull pisze: ndz, 21 października 2018, 11:02 BTW, naprawdę wsadzilibyście do swojego wzmacniacza kondensatory papierowe czy foliowe sprzed pół wieku? Jak taki kondesator zacznie przewodzić prąd stały, a jest duża szansa że zacznie, to pociągnie za sobą lampy mocy, lampę prostownika albo i trafa.
Nie ma ryzyka, nie ma zabawy :lol:
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: jethrotull »

kubafant pisze: sob, 20 października 2018, 09:42 No kto usłyszy ten 0,01% THD?
Przypomnij mi, jakie THD ma Marshall Plexi? :lol:
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: painlust »

Podejrzewam że może mieć blisko 100%...
odrpol
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 73
Rejestracja: czw, 21 listopada 2013, 20:52

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: odrpol »

jethrotull pisze: ndz, 21 października 2018, 11:02 BTW, naprawdę wsadzilibyście do swojego wzmacniacza kondensatory papierowe czy foliowe sprzed pół wieku? Jak taki kondesator zacznie przewodzić prąd stały, a jest duża szansa że zacznie, to pociągnie za sobą lampy mocy, lampę prostownika albo i trafa.
Witam.
Rzeczywiście włożenie kondensatora , który ma już swoje lata do własnej wymarzonej konstrukcji może być zagrożeniem. Jeżeli chodzi o kondensatory elektrolityczne – raczej bym tego nie zrobił, to samo z olejowymi. Ale akurat Mullard C296 maja opinię „koni roboczych” jeżeli chodzi o kondensatory w starszych aplikacjach oraz ich renowacji. Poczytałem trochę na innych forach i spotkałem się ze zdaniami , że i owszem , należy bardzo uważać, na różnej marki kondensatory zachodnie z lat 60-tych, 70-tych bo po tylu latach nie trzymają parametrów, i są delikatnie mówiąc zawodne, ale z tych opinii wyłamują się właśnie „musztardy” Philipsa – które jak twierdzą niektórzy są „niezawodne”. Czytałem opinie uczestnika na „UK Vintage Radio Repair and Restoration Forum” który twierdzi, ze na przestrzeni jego 40 letniej pracy z zachodnią elektroniką użytkową (naprawa radia i telewizorów ) tylko kilkukrotnie był zmuszony do wymiany właśnie tych kondensatorów. Zresztą patrząc się na ilość obecnie tworzonych konstrukcji w stylu Vintage, gdzie te komponenty są stosowane chyba nie słychać informacji, że te podzespoły są wadliwe i stanowią problem. Gdyby tak było chyba nie byłoby takiego popytu na te kondensatory, a co za tym idzie ceny nie byłyby takie kosmiczne.

Jak pisałem poprzednio udało mi się zakupić te kondensatory o ca ½ taniej (niż na Ebay), okazało się że 5 sztuk (0,033 uF/400V) jest w specyfikacji montażu pionowego gdzie jedna z nóg jest krótsza od drugiej. W związku z tym sprzedawca zaproponował jeszcze upust 50% na te 5 sztuk ze względu na brak opisu tego faktu.

Teraz czekam na przesyłkę i będę sprawdzał co i jak.

Ale nadal chciałbym poznać opinie innych, po doświadczeniach z używaniem starych i nowych kondensatorów sprzęgających tych samych wartości w konstrukcja opartych na schematach Marshalla.

Pozdrawiam
Odrpol
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: jethrotull »

Raczej nie spodziewaj się żadnych obiektywnych informacji opartych na pomiarach i ślepych testach, co najwyżej możesz liczyć na "morskie opowieści" rodem z forów audiofilskich. Skoro już kupiłeś te kondensatory, po prostu je zamontuj (po upewnieniu się że nie mają upływu przy nominalnym napięciu :!: ) i przekonaj się sam.

EDIT: znalazłem taki status na profilu jednego z kolegów:
-Czy słychać jakąś radykalną różnicę między tymi mkse a np range dropami czy mallroyami ?
-Słychać różnicę przy potrzasaniu portfelem. Przy Miflexach jest głośniej.
pozdrawiam,
Paweł
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6923
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: Romekd »

Witam.
Koledzy, ilekroć wiedzę wyniki pomiarów jakichś parametrów elektrycznych, jak te zniekształcenia harmoniczne, wprowadzane przez kondensatory poliestrowe, zamieszczone w pierwszym poście wątku, zastanawiam się na ile są wiarygodne i jakie może być ich odniesienie do parametrów osiąganych przeze mnie w budowanych układach audio. Pan Merlin Blencowe zniekształcenia sprawdził w układzie filtru górnoprzepustowego RC (1 kΩ i 0,1 μF) o częstotliwości granicznej ok. 1,6 kHz. W budowanych przez Was wzmacniaczach lampowych kondensatory sprzęgające na pewno nie są dobrane na uzyskanie tak wysokiej częstotliwości granicznej, więc i zniekształcenia przez nie wprowadzane będą dużo niższe (być może w ogóle nie dające się zmierzyć, a co dopiero usłyszeć...). Rezystory polaryzujące siatki pierwsze lamp mają przeważnie od 47 kΩ do 1 MΩ, a kondensatory sprzęgające są odpowiednio do nich dobrane i mają od 10 nF do 220 nF. Ponadto z wykresu wynika, że im większe napięcie zmienne odkłada się na kondensatora, w stosunku do napięcia dopuszczalnego danego kondensatora, tym zniekształcenia są wyższe, co jest zrozumiałe. Tylko kto w układach wzmacniaczy lampowych stosuje kondensatory sprzęgające o dopuszczalnym napięciu pracy 50 V?
Poniżej skan arkusza kalkulacyjnego, w którym przedstawiłem jak rozkładają się napięcia sinusoidalne o częstotliwościach od 20 Hz do 14 kHz na dwójniku RC 100 nF i 1 kΩ (pola w odcieniu koloru żółtego) oraz 100 nF i 100 kΩ (zestawienie bliższe układom lampowym; odcień zielony). Uc, to napięcie na kondensatorze, a Uwy to napięcie na rezystorze, przy napięciu doprowadzonym 10 V.
RC.png
Poza tym zastanawiam się jak pan Merlin Blencowe mierzył zniekształcenia harmoniczne dla niższych częstotliwości sygnału, gdy amplituda pierwszej harmonicznej spadała, a wyższe harmoniczne i szumy samego źródła sygnału (powyżej 1,6 kHz) pozostawały na niemal tym samym poziomie (może tym należy tłumaczyć tym wyższy poziom zniekształceń harmonicznych im niższa była częstotliwość sygnału podawanego na dwójnik RC :roll: ).

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: kubafant »

odrpol pisze: pn, 22 października 2018, 09:48 Rzeczywiście włożenie kondensatora , który ma już swoje lata do własnej wymarzonej konstrukcji może być zagrożeniem. Jeżeli chodzi o kondensatory elektrolityczne – raczej bym tego nie zrobił, to samo z olejowymi.
A ja będę polemizował i bronił tych emerytowanych elektrolitów. Znowu wszystko zależy jak leży. Polskie Elwy, czechosłowackie Tesle czy włoskie Ducati nie miały sobie równych, co zresztą widać po tym ile lat służą, często w trudnych warunkach (elektrolit nie lubi ciepła). Ciekawe czy współczesne buble chińskie, tajwańskie czy jakie tam sobie chcecie, zminiaturyzowane do granic możliwości będą się do czegoś nadawać po półwieczu pracy.

Nie wszystkie kondensatory były dobrej jakości, nie wiem jak z angielskimi czy amerykańskimi (nie mam doświadczeń), ale na przykład radzieckie albo wschodnioniemieckie to tragedia. Z tego co wiem, Elwa zakupiła w latach 60. licencję na elektrolit z prawdziwego zdarzenia od Japończyków, a ruscy walczyli sami, NRD oczywiście tak samo, bo we wszystkim małpowali towarzyszy radzieckich.

A już odchodząc od spraw jakościowych a przechodząc do estetyki - moim zdaniem współczesna barwna tandeta w plastikowych koszulkach pasuje do lamp jak pięść do nosa. Ja widzę w tym połączeniu jedynie stare, dobre KENy przykręcane do chassis, względnie KEO, jak rzeźbimy w laminacie. To oczywiście moja opinia, ale chciałbym podkreślić, że kondensatory elektrolityczne z epoki są obecnie przeważnie traktowane per noga, to chyba taki trend. Nagminne wymienianie bez sprawdzenia czy choćby podejrzenia o niesprawność (dyskryminacja? :lol:) - w ten sposób niszczy się oryginalność wielu zabytkowych urządzeń bez żadnego uzasadnienia.

W nowych urządzeniach, cóż - to zależy od konstruktora. Ja używam wyłącznie kondensatorów ze starej produkcji, NOSów, które jeszcze można rozsądnie nabyć. Wymagają oczywiście starannego zaformowania, ale trud niewielki, a efekt znakomity.

Pozdrawiam!
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Kondensatrory sprzęgające PLEXI 50W

Post autor: jethrotull »

Stare kondensatory się wymienia bo po pierwsze są tanie, a skutki ich pozostawienia mogą być bardzo kosztowne jeśli kiedyś zawiodą. Podobnie, jeśli wymieniasz pompę wody w aucie to wymieniasz też rozrząd, bez zastanawiania się czy jest jeszcze dobry, bo dodatkowy koszt wymiany rozrządu jest niski, a koszt remontu silnika w wyniku zerwanego paska - wysoki.
Po drugie, ostatnie czego potrzebujesz grając koncert to awaria wzmacniacza - tutaj niezawodność jest ważniejsza od oryginalności, dlatego ja też bym w swoim wzmacniaczu wymienił elektrolity bez sprawdzania gdybym tam znalazł np. kondensatory ELWA KEN albo jakiekolwiek papieraki czy kondensatory foliowe, przynajmniej przed lampami mocy.

Oczywiście powyższe nie odnosi się do bardzo rzadkich, unikatowych i cennych urządzeń (do których Marshall Plexi się jednak nie zalicza). Takie urządzenie pozostawiłbym bez modyfikacji i po prostu bym go nigdy nie włączał do prądu.

Z ciekawości - mierzyłeś kiedyś jaki ESR i upływ przy nominalnym napięciu mają takie KEN-y?
ODPOWIEDZ