Co do błędów - jasne, sporo, niektóre dość idiotyczne, ale zważywszy na ogrom materiału zawartego i ogólnie bardziej popularyzatorską formę IMO do przełknięcia. Wzmacniacz do łodzi chciałem robić, ale nie miałem cienkiej blachy ani mięsa

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Zmiany temperatury w lokalu, domu wynoszą zwykle 18-30°C, zwłaszcza gdy nie ma instalacji centralnego ogrzewania.
Użyłem wskaźnika tablicowego MER-72TM na prąd 150uA i dokładności 2,5%.
Lepiej nie bo jak się program zawiesi to się może miernik uszkodzić.Tomek Janiszewski pisze: ↑pn, 22 stycznia 2018, 14:13A może by tak dorobić jeszcze układ automatycznej zmiany zakresów z wykorzystaniem mikrokontrolera przy zachowaniu pojedynczego FET-a?![]()
Dwa tranzystory w stosunku do jednego faktycznie diametralnie poprawią sytuacje, nawet gdy się ich nie sparuje. Problem w tym, że obecnie pojedynczy tranzystor tego typu jest droższy od wzmacniacza operacyjnego z wejściami na fetach, w którym dodatkowo wejście jest lepiej skompensowane temperaturowo, gdyż wszystkie tranzystory w układzie znajdują się w jednej krzemowej strukturze...Tomek Janiszewski pisze: ↑pn, 22 stycznia 2018, 14:13 Dołożenie drugiego tranzystora minimalnie tylko komplikuje układ, a poprawa będzie zauważalna. Tym samym ma to większy sens niż nieudolne próby poprawy sytuacji przy pomocy stabilizatorów scalonych.
To faktycznie musiało być kuriozalne rozwiązanie (jeśli nie dali w szereg z głośnikami choćby jednego kondensatora). A pamiętasz może jaką impedancję miały tamte głośniki wysokotonowe? Były połączone szeregowo między sobą i włączone równolegle z większym głośnikiem (jaką on miał impedancję?)?Tomek Janiszewski pisze: ↑pn, 22 stycznia 2018, 11:44
To że niejaki Tonsil (też zasłużony, w nie mniejszym stopniu niż J.W.) produkował przez pewien czas taki wy-tfu!r jak GDS30/10 składający się ze skądinąd znakomitego głośnika GD30/10 do którego dołączono równolegle dwa głośniczki wysokotonowe GDW6,5/1,5 bez jakiejkolwiek zwrotnicy, nawet w postaci pojedynczego kondensatora(!) nie oznacza chyba że przez wzgląd na szereg innych doskonałych konstrukcji tej firmy nie wypada krytykować babola?
To jest to:Romekd pisze: ↑pn, 22 stycznia 2018, 15:56 To faktycznie musiało być kuriozalne rozwiązanie (jeśli nie dali w szereg z głośnikami choćby jednego kondensatora). A pamiętasz może jaką impedancję miały tamte głośniki wysokotonowe? Były połączone szeregowo między sobą i włączone równolegle z większym głośnikiem (jaką on miał impedancję?)?
Pozdrawiam
Romek
Mogę przywołać jeszcze wielu innych autorów kultowych pozycji z tamtych lat. Sławomir Wolszczak, Janusz Justat, a nawet Konrad Widelski czy Witold Kozak. W ich publikacjach owszem trafiały się niekiedy konstrukcje wątpliwej wartości, ale aż od tylu baboli się nie roiło, co u tego krytykowanego przeze mnie!
W moim jedynym egzemplarzu zasadniczy głośnik miał również 15Ω, natomiast połączone szeregowo GDW - również 15Ω każdy. Nie uchroniło to ich jednak przed śmiercią; gdy zespół trafił w moje ręce oba GDW były już martwe.Głośnik miał 15 omów, gwizdki OIDP po osiem szeregowo bez niczego przyłączone![]()
Jak już wcześniej napisałem, J. Wojciechowski był popularyzatorem elektroniki. Jego książki nosiły tytuł "Nowoczesne zabawki" i cała przyjemność była w tym, że człowiek miał mnóstwo zabawy i frajdy ze znajdowaniem na schematach błędów i uruchamianiu zawartych w książce układów... Jakoś mnie ta książka nie zniechęciła. Wprost przeciwnie... "Między wierszami" w jego książkach dało się zauważyć, że autor nie był ignorantem i miał jakieś pojęcie o elektronice. Niby jego układy tranzystorowe (właściwie to nie jego, gdyż sam się przyznał /w książce wydanej w roku 1963/, że uruchomiał tylko 150 układów, na ponad 500 opublikowanych; nie ma tam ani słowa , by jakiś układ sam opracował...) były najprostsze z możliwych, bez elementów stabilizujących je termicznie. Mimo to na stronie 441 tej samej książki napisał: czyli na pewno wiedział jak się stabilizuje termicznie układy z tranzystorami...przemak pisze: ↑wt, 23 stycznia 2018, 18:35 Jasne, że jest dużo kuriozalnych byków, ale bez tej książki mnie by tu nie było i wielu innych jak czytam też, więc SZACUN!
Z tym głośnikiem to być może jest to jakaś kopia zagranicznego rozwiązania, w którym były gwizdki piezo? Skopiowali i jakoś tak wyszło...