Mende 216W

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: Jado »

Ed_net dzięki za lampę! :-)

Jeśli chodzi o EBF11, to jest ona pokryta warstwą farby przewodzącej połączonej z katodą lampy (mierzyłem i jest przejście).
Czy mimo to ekran nie jest wystarczający? :roll:
Zawsze można by dać jakąś rurkę z blachy na bańkę - w razie wzbudzania.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: Jado »

Udało mi się wyszperać w internecie zdjęcie z widokiem dolnej ścianki zakrywającej dostęp do "wnętrzności" radia.
Czasami portale aukcyjne się w tym względzie przydają ;-)
46111194 (2).jpg
Wykroić taką płytkę będzie w miarę nietrudno, ale zastanawiam się jaką farbą pomalować to ustrojstwo?
To był chyba jakiś specyficzny niemiecki kolor? ;-)

Pytanie - czy płytka posiadała od spodu pokrycie folią aluminiową czy też była tylko z samej płyty pilśniowej? (o ile to w ogóle pilśnia - może coś innego jeszcze?)
Tam od spodu wisi taki zielony kabelek podłączony jednym końcem do masy...może drugi koniec był właśnie przylutowany do metalizacji na spodniej ściance?

No i widzę tam na zdjęciu kawałek prawdopodobnie oryginalnej (?) wtyczki sieciowej.

Na innym zdjęciu udało mi się wyszperać widok potencjometru:
potencjometr.png
Widać, że pierwotnie i on był przykryty kawałkiem tektury z naklejoną warstwą ekranującą - czego na żadnym innym zdjęciu nie udało mi się zarejestrować. Widocznie potencjometry te często padały (wyłącznik), a naprawiaczom nie chciało się później montować tej tekturki (może nie pasowała do innego potencjometru?).
Ekranowano jak widać na całego :shock:
Ostatnio zmieniony czw, 14 grudnia 2017, 22:39 przez Jado, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11212
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: tszczesn »

Jado pisze:Jeśli chodzi o EBF11, to jest ona pokryta warstwą farby przewodzącej połączonej z katodą lampy (mierzyłem i jest przejście).
Czy mimo to ekran nie jest wystarczający? :roll:
Zawsze można by dać jakąś rurkę z blachy na bańkę - w razie wzbudzania.
Ten ekran odpada od patrzenia. Generalnie - radia z tą lampą które naprawiałem i nie dały się zestroić ze względu na wzbudzenie - natychmiast zaczynały działać z całometalowym Telefunkem.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: Jado »

Witam,

Dzisiaj pierwszy raz radio zagrało :-)
Wciąż jednak jeszcze daleko do pełnego uruchomienia, ale już coś ożyło.

Ale pokrótce jak to było....

Po dokładniejszym obejrzeniu transformatora sieciowego, okazało się, że jednak (na szczęście) byłem w błędzie i transformator sieciowy jest dobry :D
To już połowa sukcesu, bo jego przewijanie nie było by zbyt miłe - począwszy od roznitowania zanitowanych blach (już nie do odtworzenia), aż do przewinięcia wielu uzwojeń i odczepów :?
Zachęcony tym przystąpiłem do dalszych prac nad zasilaczem - kondensator elektrolityczny (francuski), który ktoś tam przy jakiejś starej naprawie wsadził postanowiłem wykorzystać, bo jego wygląd był z epoki, a oryginalnego nie miałem.

Po oczyszczeniu i polakierowaniu zasilacz nabrał wyglądu:
zasilacz_odnowiony.jpg
zasilacz_odn_od_spodu.jpg
Zasilacz po obciążeniu dwiema żarówkami 15W/240V połączonymi szeregowo, wykazał, że działa bezproblemowo.

Przystąpiłem więc do dalszych prac.
Tym razem na warsztat wziąłem głośnik.
glosnik_brudny.jpg

Jeszcze raz pomierzyłem transformator głośnikowy, ale uszkodzenie nie chciało zniknąć - przerwa na pierwotnym :(
Nie pozostawało nic innego jak przewinąć transformator.
Na szczęście miałem potrzebny drut, a że uzwojenie jest tu nawinięte masowo, więc przewinięcie poszło dość szybko.
Przy okazji podczas odwijania drutu, gdy szukałem przerwy (były nawet dwie przerwy), obejrzałem sobie pod mikroskopem koniec owego urwanego drucika (fi 0,13mm) i okazało się, że prawdopodobnie przyczyną przerwy było nie przepalenie, a wilgoć, która zaatakowała cienki drucik - koniec był cały zielony. W całym uzwojeniu widać było również rozsiane zielone kryształki.
Przerwa nastąpiła tuż przy ściance karkasu, który wykonany z preszpanu wchłonął wilgoć i przekazał dalej do uzwojenia.
Gdyby transformator był impregnowany, to być może nie doszło by do tego.

Po śladach rdzy, wokół otworów w koszu głośnika zorientowałem się, że oryginalnie otwory te były osłonięte kawałkami materiału, które albo odpadły, albo ktoś oderwał.
Przegląd zdjęć z internetu potwierdził moje przypuszczenia.
Toteż po oczyszczeniu kosza głośnika przykleiłem w stosownych miejscach odp. kawałki materiału (przy okazji maskując owe ślady po rdzy).
Początkowo głośnik podczas testu ruchu membrany wydawał dźwięk ocierania cewki o membranę i sądziłem, że czeka mnie jej centrowanie, ale po gruntownym oczyszczeniu z kurzu membrany od strony elektromagnesu okazało się, że ocieranie zniknęło :D
Znalazłem tam kawałek złuszczonej farby z kosza głośnika, który utkwił w szczelinie i powodował owo ocieranie.
Tak więc następny problem z głowy :-)

Wymieniłem też filc z przodu głośnika - cały był wygryziony i ponadgryzany :shock:
filc_zezarty.jpg
Wygląda na to, że istnieją jakieś żyjątka, którym smakuje ten filc (znalazłem w piwnicy kawał filcu również mocno ponadgryzany - więc to nie przypadek, ani wietrzenie) - jak się one nazywają ? :roll:
glosnik_wymieniony_filc.jpg
Po wymianie - kolor trochę inny, ale też być może :-)

Po oczyszczeniu głośnik nabrał wyglądu:
glosnik_wyczyszczony.jpg
Teraz zająłem się chassis odbiornika, które było mocno zakurzone:
przod_brudny.jpg
Obłażące z farby:
przod_oblazacy.jpg
I miejscami zardzewiałe:
przelacznik_rdza.jpg
Przełącznik odrdzewiłem i nabrał on dawnego wyglądu:
przelacznik_oczyszczony.jpg
Po oczyszczeniu chassis, agregatu kondensatora, przesmarowaniu w punktach łożyskowania, tak że wskazówka znowu lekko zaczęła się poruszać, można było uznać że chassis jest mechanicznie odnowione.

Teraz przystąpiłem do wymiany kondensatorów papierowych i elektrolitycznych (raptem jeden), które miały dużą upływność i nie nadawały się do dalszego użytkowania. Kilka sztuk oryginałów na razie jeszcze zostawiłem - w miejscach gdzie nie panowało duże napięcie (np. przy opornikach katodowych). Może nie trzeba będzie ich wymieniać. W każdym razie nie grozi to przebiciem.

Przeczyściłem też potencjometr siły głosu i regulacji barwy tonu.

Ponieważ nie mam na razie wszystkich lamp przygotowałem podstawki przejściówki dla lamp EL11 (EBL21) i ECH11 (ECH21).
Po włożeniu lamp odpaliłem zasilanie.
Początkowo była cisza, ale po dobrym nagrzaniu i podłączeniu anteny ramowej, włączeniu jej wtórnika, udało się odebrać kilka stacji - na wszystkich zakresach fal :D

c.d.n.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: Jado »

Na razie odbiornik stoi na stole roboczym " w kawałkach" :wink: :
mende_chassis_na_stole.jpg
mende_glosnik_i_zasilacz_na_stole.jpg
mende_razem_na_stole.jpg
mende_noca.jpg
Pozostały do naprawy trymery ceramiczne (6 sztuk), które straciły metalizację i stały się bezużytecznymi kawałkami ceramiki.
Obwody odbiornika są więc porozstrajane i póki co nie można ich zestroić - to zapewne sprawia, że czułość odbiornika jest tak mała, a dźwięk niezbyt jeszcze czysty. Magiczne oko nawet nie drgnie, a regulator siły głosu musi być ustawiony na max.
Może też jeszcze jakiś kondensator czy rezystor stracił swoje parametry - choć napięcia na lampach są mniej więcej prawidłowe.
Czas i badania pokażą.
Oczko trochę słabe, ale jeszcze coś na nim widać - nowe na Allegro ponad 200zł czyli więcej niż cały odbiornik kosztował.
Nie próbowałem jeszcze przeżarzania - może co pomoże :roll:

Tymczasem tyle - w skrócie ;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Mende 216W

Post autor: staku »

Hej,
Jado pisze: wt, 2 stycznia 2018, 22:44 Przerwa nastąpiła tuż przy ściance karkasu, który wykonany z preszpanu wchłonął wilgoć i przekazał dalej do uzwojenia.
Gdyby transformator był impregnowany, to być może nie doszło by do tego.
Parę takich przypadków miałem i również ogniska korozji były na spodzie uzwojeń. Zastanawiałem się wtedy, czy czasem pierwotną przyczyną nie było aby zbyt duże naprężenie drutu podczas nawijania. Bo że wilgoć dłużej pozostaje wewnątrz to wiadomo, ale coś musiało tę izolację uszkodzić.
Jado pisze: wt, 2 stycznia 2018, 22:55 Może też jeszcze jakiś kondensator czy rezystor stracił swoje parametry
Zazdroszczę, mam na stole Telefunkena gdzie wszystkie kondensatory dosłownie eksplodowały od wilgoci. Może niedługo pokażę coś o tym.

Ostatnie zdjęcie fajne - do kalendarza na 2019! :wink:
Pozdrawiam

Staszek
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: Jado »

Ech - jak tak po kolei sprawdzam, to każdy kondensator nie grzeszy parametrami - pojemność zawyżona, stratność na poziomie D=0,25 i wyżej...
Już wymieniłem 16 kondensatorów (następne papierzaki odkryłem po zdjęciu ekranów z zespołów cewek).
zespol_cewek.jpg
Po tej wymianie jakby ciut lepiej gra na długich, ale może to być też jakaś sugestia albo sprawa baterii zasilającej wtórnik anteny ramowej, która przez noc się nieco zregenerowała i teraz "lepiej gra" :lol:
Na razie jeszcze nie ruszałem trymerów, trzeba tam bardzo uważać, bo cieniutkie druciki z cewek idą bez żadnych pośredniczących grubszych drutów bezpośrednio do łączówek, gdzie są podlutowane te trymery, jakieś kondensatory, druty - tak po 3 do jednej łączówki. Przy wylutowywaniu trzeba uważać, żeby takiego drucika nie zerwać albo zapomnieć go potem przylutować w odp. miejsce (bo się go po prostu nie zauważy).

Tak przy okazji - niedawno oglądałem w internecie filmik z naprawy odb. radiowego (made in USA) i tam gościu miał fajny przyrządzik do sprawdzania upływności kondensatorów (firmy Heathkit). Wyposażony z magiczne oczko, testował kondensatory coraz to wyższym napięciem - od 3 do 600V. I od razu łatwo można było sprawdzić czy kondensator ma upływność.
Oczko magiczne o tyle dobre, że w przypadku przebicia kondensatora miernik nie wygnie wskazówki (jak to mi się niedawno zdarzyło) - jest nieważkie ;-)
Schemacik jest na tyle łatwy, że można by się pokusić o zrobienie sobie takiego testera (nawet w uproszczonej wersji, bo ten fabryczny mierzył jeszcze inne parametry - pojemność, pobór mocy - ale te nie są nam potrzebne, bo na to są inne mierniki).
Przy okazji byłby jeszcze jeden fajny projekcik lampowy ;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Walus
1 post
1 post
Posty: 1
Rejestracja: pn, 6 marca 2017, 11:58
Lokalizacja: Poznań/Gniezno

Re: Mende 216W

Post autor: Walus »

Witam.
Bardzo możliwe, że stosowano zbyt duży naciąg drutu w czasie nawijania. Mam na warsztacie inny model - Mende 365W. Okazało się, że uszkodzone jest uzwojenie elektromagnesu w głośniku. Przerwa była również na spodzie uzwojenia, przy samym karkasie. Zmiany temperatury w czasie pracy radia spowodowały pęknięcie cienkiego (0,2mm), nadwerężonego przy nawijaniu drutu.

Pozdrawiam,
Krzysztof
Załączniki
karkas.jpg
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: Jado »

Współczuję z ilością roboty przy rozbieraniu głośnika i nawijaniu uzwojenia - czy trzeba było zdjąć membranę czy dało się go rozebrać prościej?

Tak jak tutaj się naprawiającemu udało (zdjęcie z jakiegoś niemieckiego forum lampowego):
lautsprecher.jpg
Głośnik o tyle ciekawy, że posiada specjalne uzwojenie kompensacyjne (czyli razem ma trzy uzwojenia - wzbudzenia, kompensacyjne i cewki głośnika), które włączone odwrotnie od uzwojenia wzbudzenia powoduje zniesienie przydźwięku sieciowego.

Ja tymczasem powoli dalej uruchamiam odbiornik - wciąż czeka na mnie naprawa trymerów, ale powymieniałem jeszcze kilka papierowych kondensatorów, a także trochę pokręciłem rdzeniami (na razie tylko na słuch, generatorem będzie później, jak już trymery będą) i radio gra duużo głośniej. Zaczęły się ruszać listki oczka magicznego (przy okazji ciekawostka - samo oczko magiczne jest dość ciemne, ale gdy listki się zejdą bardziej, to te wycinki są dużo jaśniejsze - tak jakby przez lata to oczko cały czas było włączone, ale nie wysterowane i wypalił się tylko luminofor w stanie spoczynku) - choć jeszcze nie udało mi się go tak wysterować, żeby listki się zeszły.

Przy okazji różnych prac i pomiarów, przypadkiem pomierzyłem rezystor katodowy pierwszej lampy (ECH11) - w/g schematu powinien on mieć 250R, tymczasem pomiar wykazuje wartość 298R. Jak widać, z wiekiem trochę on popłynął :?
Zastanawiam się jak bardzo ta zmiana może mieć wpływ na czułość odbiornika - czy powinienem jednak ten rezystor zastąpić innym (tylko 250R to trochę dzisiaj mało popularna wartość, może trzeba będzie złożyć z dwóch)?
Czy może jednak zostawić oryginał?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Mende 216W

Post autor: staku »

Cześć Jado! :D
Jak sam możesz zauważyć liczba osób biorący czynny udział w dyskusjach coś jakby spadła. :wink:

Co do oczka, to mam w którymś z odbiorników właśnie takie. Wydaje się, jakby przez bardzo bardzo długi czas radio używano w tym samym miejscu, bez przestrajania ani zmiany zakresów i luminofor wypalił się na samym początku możliwego do zaświecenia pola luminoforu. Jak listki drgną trochę bardziej oczko ożywa.

Głośnik - nie wydaje mi się aby dodatkowe uzwojenie było czymś szczególnym. W zasadzie wszystkie głośniki z elektromagnesem jakie naprawiałem posiadały coś takiego. Nawet w Stolicach było użyte to rozwiązanie. Daje ono bardzo dużo a jak ktoś nie wierzy, to może dla testu je sobie pominąć. Z ciekawości kiedyś spróbowałem przy okazji odbudowy głośnika do Stolicy. Co do rezystorów, to ja ostatnimi czasy nie wymieniam, o ile ich rozjechane parametry nie mają negatywnego wpływu na inne elementy i nie mogą spowodować poważniejszej awarii. Sama jakość odbioru jest już dla mnie mniej istotna. AM i tak niedługo umrze, a oryginalny element pozostanie.

Pozdrawiam

Staszek
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: Jado »

Cześć :-)

No cóż - Forum przechodzi zmiany - miejmy nadzieję, że nie zniechęcą one starych i nowych użytkowników do odwiedzania Forum.
Sam lubię tu zaglądać - czasami mam wrażenie, że to lekki nałóg - zobaczyć czy nie pojawiło się coś ciekawego w wątkach ;-)
Zastanawiałem się też, czy trochę nie ograniczyć zabawy z tematami lampowymi i przejść na jakiś czas do obozu mikrokontrolerów, który leży już odłogiem od niemal roku - w końcu zapomnę jak się programuje :roll:

Z drugiej strony ten rok zapowiada się ciekawie pod względem technologicznym. Już zakupiłem żywice odlewnicze i silikon formierski, ssak do wytwarzania podciśnienia też już działa - tak więc niedługo będę mógł spróbować odlewów w żywicach.
Wiem, że masz w tej dziedzinie trochę praktyki ;-) Jakby co - to można Cie o coś z tej dziedziny podpytać?

Planuję też dalsze eksperymenty z galwanicznym pokrywaniem metali, metalami.

Fajnie było by też spróbować zabawy z wypalaniem np. pasty ze srebrem, a może grafitem czy węglem - na ceramice.
Niestety proces nakładania, o ile wiem, był wykonywany za pomocą sitodruku, a to już trochę więcej zabawy i trudności.
To a propos naprawy trymerów ceramicznych, o których wyżej w tym wątku ;-)

Przemyśliwuję też od pewnego czasu nad zrobieniem zgrzewarki do metali - może się w końcu zdecyduję?

Kto wie, co może jeszcze z pomysłów technologicznych przyjść do głowy :roll:
Jednakże - jak to kiedyś Alek powiedział - problemem jest brak czasu na to wszystko.
A czasami też motywacji - to Forum czasami dostarczało motywacji - zwłaszcza jak kilka osób pracowało nad tym samym tematem. Np. taka nawijarka cewek koszykowych ;-)

Wracając do tematu wątku...

Te głośniki z cewką wzbudzenia miały kilka zalet (w porównaniu do tych z magnesem trwałym):

1. Nie następowała utrata właściwości magnetycznych magnesu z wiekiem (jak również od wstrząsów mechanicznych).
2. Odbiornik miał do dyspozycji dławik w zasilaczu, który dobrze wygładzał tętnienia sieci - w odbiornikach z głośnikami z magnesem trwałym stosowano najczęściej zwykły opornik.
3. Cewka kompensacyjna spełniała swoją rolę - w odb. z głośnikiem z magnesem trwałym musiano stosować dodatkowe uzwojenie w transformatorze głośnikowym (a najczęściej wcale).
4. Po wyłączeniu elektromagnesu można było łatwo usunąć opiłki żelazne, które dostały się do szczeliny. Podobnie się rzecz miała z centrowaniem elementów szczeliny magnetycznej - nie przyciągały się, łatwo dało się je ustawiać.

No, ale czasami elektromagnesy się przepalały...a wtedy.... :cry:

Nie wiedziałem, że wszystkie te głośniki miały cewkę kompensacyjną :shock: Ale do tej pory trafiały mi się te głośniki sprawne i nie musiałem przy nich nic grzebać.
Swoją drogą ciekawe co by było gdyby zasilić uzwojenie dławika/elektromagnesu przebiegiem zmiennym (nałożonym na prąd stały).
Czy nastąpiło by wzmocnienie działania takiego głośnika np. na zakresie niskich tonów?
Tu kiedyś jeden z kolegów prezentował wykonane przez siebie głośniki, które własnie zamiast magnesu trwałego miały elektromagnesy - nie wiem jak się ten temat skończył. Podobno grały bardzo dobrze.

Co do opornika to znalazłem chyba dobre rozwiązanie. Obliczyłem, że dodanie równolegle opornika 1,5k zmniejszy rezystancję całości do przepisowych 250R. Tak więc stary został, a nowy go bocznikuje.
Swoją drogą - mam całe pudełko takich starych rezystorów, chyba mocno ponad setkę (taka szufladka firmy Konger wypełniona po brzegi) i mimo to nie znalazłem opornika 250R. Prawo Murphy'ego działa jak widać.

My to już za dużo nie odbieramy na AM, ale oglądałem filmiki z restauracji odbiorników lampowych w USA - na koniec człowiek zaprezentował działanie tych odbiorników i z zazdrością można było posłuchać ile stacji, z dobrą jakością dźwięku, wciąż tam jest w użyciu. Pomarzyć...
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
ociec
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 64
Rejestracja: śr, 21 marca 2012, 15:07

Re: Mende 216W

Post autor: ociec »

"Wygląda na to, że istnieją jakieś żyjątka, którym smakuje ten filc (znalazłem w piwnicy kawał filcu również mocno po
nadgryzany - więc to nie przypadek, ani wietrzenie) - jak się one nazywają ? :roll:"
Witam, wszystko wskazuje na to iż winowajcą zajadającym się filcem są mole. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
staku
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 953
Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
Lokalizacja: Nad Sanem

Re: Mende 216W

Post autor: staku »

ociec pisze: ndz, 14 stycznia 2018, 23:55 Witam, wszystko wskazuje na to iż winowajcą zajadającym się filcem są mole.
Przypomnial mi się kawał z długą brodą jak to radzieccy naukowcy wyhodowali już takie mole co to nawet sztuczne futra żrą. Może to te? :wink:

Jado, chętnie pomogę w kwestiach związanych z odlewami, chociaż nie miałem nigdy do czynienia z silikonami formierskimi. Moje doświadczenia bardziej mogą być przydatne dla osób chcących przygotować jakąś porządną galantynę. Właściwie cały sposób przedstawiłem na Triodzie, ale gdyby coś jestem do usług.
Jado pisze: ndz, 14 stycznia 2018, 14:46 Nie wiedziałem, że wszystkie te głośniki miały cewkę kompensacyjną
No, nie wiem czy wszystkie. Wszystkie które ja naprawiałem takie uzwojenie miały co nie oznacza, że zawsze takie uzwojenie kompensujące przydźwięk było używane.
Jado pisze: ndz, 14 stycznia 2018, 14:46 Sam lubię tu zaglądać - czasami mam wrażenie, że to lekki nałóg - zobaczyć czy nie pojawiło się coś ciekawego w wątkach
Mam tak samo i mocno wkurza mnie, kiedy zaglądając na Triodę z użyciem telefonu muszę wejść do każdego z działów aby zobaczyć czy pojawiło się coś nowego. Może to kwestia dziadowskiego telefonu - nie wiem, ale jest to jeden z powodów dla którego nowy wygląd Forum mi słabo odpowiada. Może faktycznie trzeba sobie jakąś przerwę zrobić i wrócić z większym zapałem i nowym spojrzeniem. Plany na przyszłość jak zwykle ambitne, jednak na razie staram się jakoś przetrwać gdzieś tak do kwietnia w związku ze sporą liczbą "atrakcji" w pracy a potem zobaczymy.

Takie podejrzanie rozjechane rezystory traktuję delikatnie mikropalnikiem na przemian z zamrażaczem. Jak nie odleci całkiem, to jest duża szansa po tej terapii, że już takie parametry będzie trzymał. Oczywiście wszystko z wyczuciem.

Pozdrawiam

Staszek
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11212
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: tszczesn »

staku pisze: pn, 15 stycznia 2018, 15:55 Mam tak samo i mocno wkurza mnie, kiedy zaglądając na Triodę z użyciem telefonu muszę wejść do każdego z działów aby zobaczyć czy pojawiło się coś nowego. Może to kwestia dziadowskiego telefonu - nie wiem, ale jest to jeden z powodów dla którego nowy wygląd Forum mi słabo odpowiada. Może faktycznie trzeba sobie jakąś przerwę zrobić i wrócić z większym zapałem i nowym spojrzeniem. Plany na przyszłość jak zwykle ambitne, jednak na razie staram się jakoś przetrwać gdzieś tak do kwietnia w związku ze sporą liczbą "atrakcji" w pracy a potem zobaczymy.
Nie przeglądam sieci na telefonie, bo to dla mnie wyższa forma masochizmu, ale często strony dla urządzeń mobilnych mają inny layout, uproszczony, pewnie silnik forum też tak ma. Przestaw przeglądarkę w telefonie, aby się przedstawiała jako "normalna", a nie mobilna i pewnie problem zniknie.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Mende 216W

Post autor: Jado »

staku pisze: pn, 15 stycznia 2018, 15:55 Jado, chętnie pomogę w kwestiach związanych z odlewami, chociaż nie miałem nigdy do czynienia z silikonami formierskimi. Moje doświadczenia bardziej mogą być przydatne dla osób chcących przygotować jakąś porządną galantynę. Właściwie cały sposób przedstawiłem na Triodzie, ale gdyby coś jestem do usług.
Dzięki! :-) Na razie zamierzam zacząć b. skromnie. To radio posiada wszystkie gałki, więc nie będę musiał ich rekonstruować, ale...tylna ścianka była przykręcana do pudła takimi bakelitowymi nakrętkami. W moim egzemplarzu została się tylko jedna -pozostałych brak. Ta jedna będzie więc doskonale służyć jako wzór ;-)
staku pisze: pn, 15 stycznia 2018, 15:55
Jado pisze: ndz, 14 stycznia 2018, 14:46 Sam lubię tu zaglądać - czasami mam wrażenie, że to lekki nałóg - zobaczyć czy nie pojawiło się coś ciekawego w wątkach
Mam tak samo i mocno wkurza mnie, kiedy zaglądając na Triodę z użyciem telefonu muszę wejść do każdego z działów aby zobaczyć czy pojawiło się coś nowego. Może to kwestia dziadowskiego telefonu - nie wiem, ale jest to jeden z powodów dla którego nowy wygląd Forum mi słabo odpowiada. Może faktycznie trzeba sobie jakąś przerwę zrobić i wrócić z większym zapałem i nowym spojrzeniem. Plany na przyszłość jak zwykle ambitne, jednak na razie staram się jakoś przetrwać gdzieś tak do kwietnia w związku ze sporą liczbą "atrakcji" w pracy a potem zobaczymy.
Ja jak skończę to radio elektrycznie, to na razie wstawię je do dotychczasowej skrzynki, bez jej renowacji. Dopiero w letniej porze spróbuję się za nią wziąć - będzie ciepło, przewiewnie i jasno. O wiele lepsze warunki na malowanie, politurowanie, itp...

A z układów lampowych nic wielkiego na razie nie planuję. Może raczej tylko jakieś eksperymenty technologiczne, itp....
Chętnie bym porozmawiał o samych technologiach, spróbował je udoskonalić (bo nie wszystko jeszcze jest takie jak powinno być), może wymienić się doświadczeniami, itp... Chyba ten kierunek zaczyna mnie pociągać.

A potem można by pozbierać trochę nowych i starych umiejętności, i zastanowić się czy można z ich użyciem coś ciekawego, (generalnie wizualnie) wykonać.
staku pisze: pn, 15 stycznia 2018, 15:55 Takie podejrzanie rozjechane rezystory traktuję delikatnie mikropalnikiem na przemian z zamrażaczem. Jak nie odleci całkiem, to jest duża szansa po tej terapii, że już takie parametry będzie trzymał. Oczywiście wszystko z wyczuciem.
A co jeśli po tej terapi szokowej padną wszystkie rezystory w odbiorniku? ;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
ODPOWIEDZ