staku pisze:
Dzisiaj byłem "na rupieciach", czyli na targach staroci w Rzeszowie. Z podzespołów przydatnych do detektora trafił się kawałek oprawy kryształka:
DSCN3042.JPG
No nic, trzeba będzie się pogimnastykować żeby coś z tego wyrzeźbić.
Jak masz dostęp do tokarki, to nie powinno być problemów - no chyba, żeby dało się dobrać jakiegoś gotowca
Zależy jeszcze który wariant konstrukcji detektora masz zamiar wybrać. Np. te talerzyki po bokach szklanej rurki w oryginale są tłoczone - można by chyba zamiast tego zlutować coś na kształt z krążka i kawałka płaskiej taśmy mosiężnej, a może dało by się wytoczyć z grubszego krążka mosiądzu?
W oryginale elementy te były po wykonaniu niklowane - w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie oddać je do galwanizera - o ile dla kilku drobiazgów będzie się chciał podjąć wykonania pracy.
Czy trudno jest znaleźć na kawałku galeny punkt gdzie następuje detekcja? Pytam, bo jeśli jest bardzo trudno, to oprawa kryształka musi być zrobiona z właściwymi oporami do precyzyjnego manipulowania.
Z mojego doświadczenia, punkt jakiejkolwiek detekcji jest znaleźć stosunkowo łatwo, gorzej znaleźć punkt dobrej detekcji - taki żeby był niewiele gorszy od diody germanowej. Dziuganie igłą galeny, zmiana siły jej nacisku, obrót igły wzdłuż jej osi, itp... - to wszystko różne sposoby, aby otrzymać dobry efekt. Trochę wprawy i da radę
Opory się przydadzą - z mojego doświadczenia wynika, że złącze prostujące jakie się pojawi po znalezieniu czułego punktu z czasem (i to czasami dość krótkim) traci swoją dobroć i siła sygnału maleje. Może właśnie coś się luzuje? A może tak już jest?
Dodatkowo przywlokłem do domu taką grudę: Ciężkie, magnes nie łapie, widać krystaliczną strukturę. Przewodzi prąd w różnym stopniu, ale czy prostuje nie udało mi się stwierdzić. Jak się przekonać czy to galena czy coś zgoła innego? Sprzedający nie miał zielonego pojęcia co to jest (rozsprzedawał czyjąś kolekcję) stąd cena jak za kiepski browarek.
Wygląda podobnie do galeny - te żółtawe części wyglądają zaś jak piryt (przynajmniej kolorem) - raczej to naturalny produkt geologiczny niż jakaś produkcja własna. Tym lepiej

U mnie galena ma srebrzysto-grafitowy kolor - chyba mniej więcej taki jak u Ciebie - skoro przewodzi prąd, to może być galena. Nie spróbujesz, nie przekonasz się
U mnie detektor galenowy przy pomiarze miernikiem przewodzi prąd w obie strony - inaczej niż dioda germanowa/krzemowa, więc tym nie należy się przejmować.