Jest tu kilka rodzajów oprawek:
Detektor w stylu retro.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
Jado
- 1250...1874 posty

- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Detektor w stylu retro.
Ok - to wrzucam 
Jest tu kilka rodzajów oprawek:
Jest tu kilka rodzajów oprawek:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
Jado
- 1250...1874 posty

- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Detektor w stylu retro.
I jeszcze o parach detekcyjnych:
Znalazłem jeszcze skan książki Cz. Klimczewskiego "Jak zbudować odbiornik kryształkowy" z dokładnymi opisami wykonania cewek koszykowych, detektorów i innych elementów odbiornika - myślę, że może być przydatna dla konstruktora
:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
staku
- 625...1249 postów

- Posty: 961
- Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
- Lokalizacja: Nad Sanem
Re: Detektor w stylu retro.
Dziękować!
W sumie nie taki diabeł straszny, ale skąd wstrząsnąć galenę w pastylkach?
W sumie nie taki diabeł straszny, ale skąd wstrząsnąć galenę w pastylkach?
-
Jado
- 1250...1874 posty

- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Detektor w stylu retro.
Nie musisz - mam taki sam detektor jak ten na pierwszych zdjęciach i tam w uchwycie mam bryłkę galeny, a nie koniecznie pastylkę.
Pewnie można by ją zeszlifować do takich kształtów pastylkowych
Pewnie można by ją zeszlifować do takich kształtów pastylkowych
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
gustaw353
- 1250...1874 posty

- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Detektor w stylu retro.
Witam.
Swego czasu, w innym temacie dyskutowaliśmy już o konstrukcjach cewek koszykowych, komórkowych itp. Opisałem wówczas swoje doświadczenia w konstruowaniu obwodów rezonansowych z wykorzystaniem owych cewek.
Ośmielam się wypowiedzieć swoje uwagi na temat cewek pokazanych przez kol. Staku. Moim zdaniem nie pozwolą one osiągnąć zadawalających parametrów budowanego odbiornika detektorowego.
Najważniejszym parametrem jakim muszą charakteryzować się to dobroć - Q. Musi być maksymalna jaką można osiągnąć . Wówczas w obwodzie rezonansowym z udziałem takiej cewki "rozbuja się" pokaźny poziom sygnału, Q-razy większy od małego sygnału doprowadzonego z anteny. Selektywność odb. detektorowego też od tego zależy. Nie ma tu możliwości kompensacji złej jakości zastosowanych elementów przy pomocy układów "wspomagających". Aby osiągnąć max. Q należy minimalizować straty - w miedzi, dielektryczne i wynikające z konstrukcji cewki (sposobu wykonania uzwojenia oraz proporcji wymiarów). Niezależnie od metody nawijania, cewki te należy traktować jako wielowarstwowe.
Straty w miedzi to głównie efekt naskórkowości i efekt zbliżenia (proximity effect). By je minimalizować długość drutu powinna być możliwie krótka a średnica właściwa - optymalna (!). Drut nie może być zbyt gruby bo rosną straty wywołane efektem zbliżenia - tu pomaga lica.
W cewkach kol. Staku jest za dużo drutu! Wewnętrzne warstwy nawinięte są tak, że drut wykonuje zbyt duże zygzaki co wydłuża zwój oraz pojawia się zjawisko podobne do tego jakie jest w uzwojeniu bifilarnym - bezindukcyjnym. Zwracałem na to uwagę we wspomnianym wcześniejszym temacie.
"Prawidło" do nawijania cewki powinno być zrobione z użyciem pojedynczych szpilek (nie w kształcie U). Przejście z lewej na prawą stronę można wówczas wykonać z mniejszym zygzakiem. Zwoje w kolejnych warstwach powinny się krzyżować ale nie powinien drut układać się w poprzek uzwojenia. Te wszystkie zabiegi mają na celu zmniejszyć do minimum pojemność własną cewki i uzyskać max. indukcyjność przy minimalnej długości zużytego drutu. Na moje oko o indukcyjności prezentowanych cewek decydują głównie ostatnie warstwy uzwojenia (ok. 30%) a wcześniejsze są powodem strat. Straty dielektryczne wywołane są materiałami izolacyjnymi. W tym przypadku mamy cewkę powietrzną bez karkasu ale lakier zastosowany do impregnacji może zniweczyć nasze starania. Nie osiągniemy też przez to minimalnej możliwej pojemności własnej cewki.
Na stronach hobbystycznych na ten temat nie wiele jest - same bzdety. W "Poradniku radioamatora" M. Szczurka trochę jest , być może i w innych starych wydaniach coś by się na ten temat znalazło. Niestety w pierwszych materiałach pokazanych przez kol. Jado konkretów też nie ma . U Klimczewskiego jest ciekawiej.
Życzę sukcesów.
Swego czasu, w innym temacie dyskutowaliśmy już o konstrukcjach cewek koszykowych, komórkowych itp. Opisałem wówczas swoje doświadczenia w konstruowaniu obwodów rezonansowych z wykorzystaniem owych cewek.
Ośmielam się wypowiedzieć swoje uwagi na temat cewek pokazanych przez kol. Staku. Moim zdaniem nie pozwolą one osiągnąć zadawalających parametrów budowanego odbiornika detektorowego.
Najważniejszym parametrem jakim muszą charakteryzować się to dobroć - Q. Musi być maksymalna jaką można osiągnąć . Wówczas w obwodzie rezonansowym z udziałem takiej cewki "rozbuja się" pokaźny poziom sygnału, Q-razy większy od małego sygnału doprowadzonego z anteny. Selektywność odb. detektorowego też od tego zależy. Nie ma tu możliwości kompensacji złej jakości zastosowanych elementów przy pomocy układów "wspomagających". Aby osiągnąć max. Q należy minimalizować straty - w miedzi, dielektryczne i wynikające z konstrukcji cewki (sposobu wykonania uzwojenia oraz proporcji wymiarów). Niezależnie od metody nawijania, cewki te należy traktować jako wielowarstwowe.
Straty w miedzi to głównie efekt naskórkowości i efekt zbliżenia (proximity effect). By je minimalizować długość drutu powinna być możliwie krótka a średnica właściwa - optymalna (!). Drut nie może być zbyt gruby bo rosną straty wywołane efektem zbliżenia - tu pomaga lica.
W cewkach kol. Staku jest za dużo drutu! Wewnętrzne warstwy nawinięte są tak, że drut wykonuje zbyt duże zygzaki co wydłuża zwój oraz pojawia się zjawisko podobne do tego jakie jest w uzwojeniu bifilarnym - bezindukcyjnym. Zwracałem na to uwagę we wspomnianym wcześniejszym temacie.
"Prawidło" do nawijania cewki powinno być zrobione z użyciem pojedynczych szpilek (nie w kształcie U). Przejście z lewej na prawą stronę można wówczas wykonać z mniejszym zygzakiem. Zwoje w kolejnych warstwach powinny się krzyżować ale nie powinien drut układać się w poprzek uzwojenia. Te wszystkie zabiegi mają na celu zmniejszyć do minimum pojemność własną cewki i uzyskać max. indukcyjność przy minimalnej długości zużytego drutu. Na moje oko o indukcyjności prezentowanych cewek decydują głównie ostatnie warstwy uzwojenia (ok. 30%) a wcześniejsze są powodem strat. Straty dielektryczne wywołane są materiałami izolacyjnymi. W tym przypadku mamy cewkę powietrzną bez karkasu ale lakier zastosowany do impregnacji może zniweczyć nasze starania. Nie osiągniemy też przez to minimalnej możliwej pojemności własnej cewki.
Na stronach hobbystycznych na ten temat nie wiele jest - same bzdety. W "Poradniku radioamatora" M. Szczurka trochę jest , być może i w innych starych wydaniach coś by się na ten temat znalazło. Niestety w pierwszych materiałach pokazanych przez kol. Jado konkretów też nie ma . U Klimczewskiego jest ciekawiej.
Życzę sukcesów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
staku
- 625...1249 postów

- Posty: 961
- Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
- Lokalizacja: Nad Sanem
Re: Detektor w stylu retro.
Gustawie, postaram się odnaleźć ten wątek i przestudiować. Prawda jest też taka, że ja będę usatysfakcjonowany jeśli uda mi się odebrać cokolwiek zrozumiale.
Masz rację, że cewki które nawinąłem można było zrobić z innym skokiem (rozdzielenie kołków) ale poszedłem na łatwiznę w pierwszym podejściu. I tak zmniejszyłem szerokość cewki względem projektu z linka właśnie po to, żeby skrócić długość poprzecznego przejścia zwojów. Moim zdaniem najlepsze parametry można będzie uzyskać z cewek "pszczółkowych", tylko najpierw chcę dokończyć chociaż jeden zestaw jaki zacząłem. Tak jak pisałem na wstępie - chcę uniknąć zbytniego eksperymentowania bo mi zabraknie weny na dokończenie odbiornika.
Pozdrawiam
Staszek
Masz rację, że cewki które nawinąłem można było zrobić z innym skokiem (rozdzielenie kołków) ale poszedłem na łatwiznę w pierwszym podejściu. I tak zmniejszyłem szerokość cewki względem projektu z linka właśnie po to, żeby skrócić długość poprzecznego przejścia zwojów. Moim zdaniem najlepsze parametry można będzie uzyskać z cewek "pszczółkowych", tylko najpierw chcę dokończyć chociaż jeden zestaw jaki zacząłem. Tak jak pisałem na wstępie - chcę uniknąć zbytniego eksperymentowania bo mi zabraknie weny na dokończenie odbiornika.
Pozdrawiam
Staszek
-
Jado
- 1250...1874 posty

- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Detektor w stylu retro.
Cewkę "pszczółkową", to powinno się chyba zalewać/impregnować pszczelim woskiem? 
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
staku
- 625...1249 postów

- Posty: 961
- Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
- Lokalizacja: Nad Sanem
Re: Detektor w stylu retro.
A może trójniakiem? 
-
staku
- 625...1249 postów

- Posty: 961
- Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
- Lokalizacja: Nad Sanem
Re: Detektor w stylu retro.
A co myślicie o tego typu cewkach?
Spróbowałem i gdyby trochę się przyłożyć to kto wie? W porównaniu do powyższego zdjęcia to i tak zbyt szeroko ustawiłem odległość między zwojami. W dół nie mam problemu.
Na większą szkoda mi było drutu. Według mnie powinna być użyta krzywka sinusoidalna a takiej w tej chwili nie mam. Średnica coś blisko 70mm i więcej już się nie da na mojej maszynie. Szerokość ~30mm.
Na większą szkoda mi było drutu. Według mnie powinna być użyta krzywka sinusoidalna a takiej w tej chwili nie mam. Średnica coś blisko 70mm i więcej już się nie da na mojej maszynie. Szerokość ~30mm.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
gustaw353
- 1250...1874 posty

- Posty: 1773
- Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
- Lokalizacja: Wrocław - Krzyki
Re: Detektor w stylu retro.
BARDZO MIODZIO !
Może by tak jeszcze zrobić kilka odczepów ?
Trzymam kciuki.
Może by tak jeszcze zrobić kilka odczepów ?
Trzymam kciuki.
-
Jado
- 1250...1874 posty

- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Detektor w stylu retro.
Zgrabna ceweczka 
Na pewno na nawijarce znacznie szybciej się nawinie niż ręcznie. Niestety moja nawijarka też ma ograniczenia w średnicy - po prostu nie była przewidziana na takie duże cewki.
Można by ją spróbować przerabiać....a najlepiej zrobić drugą nawijarkę, specjalnie przeznaczoną na duże cewki. Tylko czy jest sens wkładać tyle pracy dla kilku może raptem cewek? Żeby był rynek zbytu na takie cewki, to co innego. Ale jak sam wiesz jest też problem z drutem w bawełnie/jedwabiu, nie mówiąc o licach w.cz., które - jeśli w ogóle są - to bywają baardzo drogie (za szpulę licy 270 x 0,07 dałem 200zł).
Największa cewka jaką do tej pory zrobiłem ma 55mm średnicy i jest przeznaczona na fale długie (indukcyjność 2,2mH). A ta Twoja cewka jaką ma indukcyjność? Bo sądząc po ilościach zwojów tych pierwszych trzech cewek, to muszą one mieć duuuużą indukcyjność.
Ja u siebie mam krzywkę "trójkątną" - myślisz, że na powrocie zwoju powinien być łagodny łuk?
Na pewno na nawijarce znacznie szybciej się nawinie niż ręcznie. Niestety moja nawijarka też ma ograniczenia w średnicy - po prostu nie była przewidziana na takie duże cewki.
Można by ją spróbować przerabiać....a najlepiej zrobić drugą nawijarkę, specjalnie przeznaczoną na duże cewki. Tylko czy jest sens wkładać tyle pracy dla kilku może raptem cewek? Żeby był rynek zbytu na takie cewki, to co innego. Ale jak sam wiesz jest też problem z drutem w bawełnie/jedwabiu, nie mówiąc o licach w.cz., które - jeśli w ogóle są - to bywają baardzo drogie (za szpulę licy 270 x 0,07 dałem 200zł).
Największa cewka jaką do tej pory zrobiłem ma 55mm średnicy i jest przeznaczona na fale długie (indukcyjność 2,2mH). A ta Twoja cewka jaką ma indukcyjność? Bo sądząc po ilościach zwojów tych pierwszych trzech cewek, to muszą one mieć duuuużą indukcyjność.
Ja u siebie mam krzywkę "trójkątną" - myślisz, że na powrocie zwoju powinien być łagodny łuk?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
staku
- 625...1249 postów

- Posty: 961
- Rejestracja: czw, 17 czerwca 2010, 13:29
- Lokalizacja: Nad Sanem
Re: Detektor w stylu retro.
Wstyd się przyznać, ale jeszcze się nie dorobiłem miernika indukcyjności. Pożyczałem z pracy, a aktualnie jeszcze jestem na urlopie
.
Krzywka myślę powinna być inna, bo zwróć uwagę na środkową cewkę z pierwszej fotki. Zwoje przy krajach się do siebie łagodnie zbliżają. W mojej cewce odstęp do nawrotu jest taki sam.
Krzywka myślę powinna być inna, bo zwróć uwagę na środkową cewkę z pierwszej fotki. Zwoje przy krajach się do siebie łagodnie zbliżają. W mojej cewce odstęp do nawrotu jest taki sam.
-
Jado
- 1250...1874 posty

- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Detektor w stylu retro.
Hmmm...forum się nam niestety sypie - brak powiadomień o odpowiedziach w wątkach, brak powiadomień o przyjściu PW i jeszcze brak informacji o nowych (przynajmniej niektórych) postach, spowodował, że dopiero dzisiaj zajrzałem "na siłę" do tego wątku i o dziwo widzę, że jest odpowiedź
To wymaga ciągłej aktywności i samodzielnego sprawdzania w działach lub swoich postów.
Taka sytuacja chyba przyczynia się również do mniejszej aktywności użytkowników - bo Ci na których wątki są odpowiedzi, nie wiedzą o tym i przez to nie zaglądają na Forum w ogóle.
Ale wracając do tematu...
Muszę przyznać że miernik RLC jest (w technice analogowej i staroradiowej) baaardzo przydatnym miernikiem
Pozbyłem się złudzeń co do kilku bardzo ładnie wyglądających kondensatorów styrofleksowych - miały znaczny spadek pojemności - do 1/3 wartości oryginalnej. Pozwala on również na pomiary wartości trymerów, agregatów zmiennych, małych i dużych pojemności, itd...
No i oczywiście pomiary indukcyjności cewek
Cenne zwłaszcza przy samodzielnym nawijaniu cewek - nie potrzeba się martwić bardzo dokładnymi obliczeniami. Nawija się z lekkim naddatkiem, a potem odwija kilka zwojów obserwując wartość indukcyjności na mierniku (tylko uwaga na zbyt długi przewód doprowadzający - może zafałszowywać wskazanie - po jego obcięciu do przepisowej długości może się okazać, że indukcyjność jest mniejsza niż chcieliśmy).
A do tego jak się jeszcze ma Q-metr i można zmierzyć dobroć dla konkretnej częstotliwości, to już jest miodzio i można eksperymentować
Ale dzięki miernikowi RLC, nie muszę robić pomiarów indukcyjności Q-metrem, który wyskalowałem sobie tylko do pomiaru Q i ew. C.
No - możesz zawsze trochę poeksperymentować z krzywkami - taka z zagęszczeniem przy brzegach, to nawijała by chyba cewki z lekkim podniesieniem przy krawędziach (siodło). Ale to oczywiście wymaga sprawdzenia i eksperymentu.
Jak tam prace idą?
Taka sytuacja chyba przyczynia się również do mniejszej aktywności użytkowników - bo Ci na których wątki są odpowiedzi, nie wiedzą o tym i przez to nie zaglądają na Forum w ogóle.
Ale wracając do tematu...
Muszę przyznać że miernik RLC jest (w technice analogowej i staroradiowej) baaardzo przydatnym miernikiem
Pozbyłem się złudzeń co do kilku bardzo ładnie wyglądających kondensatorów styrofleksowych - miały znaczny spadek pojemności - do 1/3 wartości oryginalnej. Pozwala on również na pomiary wartości trymerów, agregatów zmiennych, małych i dużych pojemności, itd...
No i oczywiście pomiary indukcyjności cewek
A do tego jak się jeszcze ma Q-metr i można zmierzyć dobroć dla konkretnej częstotliwości, to już jest miodzio i można eksperymentować
Ale dzięki miernikowi RLC, nie muszę robić pomiarów indukcyjności Q-metrem, który wyskalowałem sobie tylko do pomiaru Q i ew. C.
No - możesz zawsze trochę poeksperymentować z krzywkami - taka z zagęszczeniem przy brzegach, to nawijała by chyba cewki z lekkim podniesieniem przy krawędziach (siodło). Ale to oczywiście wymaga sprawdzenia i eksperymentu.
Jak tam prace idą?
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
-
kraz
Re: Detektor w stylu retro.
Witam, ja do pomiaru cewek mam naszej produkcji mierniki dobroci MQL-5 bardzo fajny miernik lampowy tani ale strasznie duży i ciężki klocek, kupiłem go zajechanego ale po wymianie wszystkich lamp, kondensatorów elektrolitycznych i zestrojeniu ożył i sprawuje się bardzo dobrze można kupić MQL-6 mały i już elektroniczny ale drogi, do pomiaru indukcyjności udało mi się kupić MLR-2 dość rzadki miernik do zdobycia coś w stylu miernika dobroci ale ciut mniejszy oba są firmy INCO z Wrocławia, odpowiednikiem jest MLR-3 ale gdzie to zdobyć hmm..., o dziwo miernik był praktycznie nie używany nówka nie śmigana, ale już ktoś próbował wykręcić włącznik sieciowy i poległ przy tym odkręcaniu
i tak zostawił, do tego miernika nigdzie nie mogę znaleźć instrukcji, z miesiąc męczyłem internet i nic nie znalazłem
, pozdrawiam Hieronim.
-
Jado
- 1250...1874 posty

- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Detektor w stylu retro.
Jakiś czas temu widziałem na Allegro MQL-5, którego zresztą przez długi czas nikt nie chciał kupić - a cena o ile pamiętam była w granicach 180zł
, więc dość atrakcyjna. Żebym nie miał już wcześniej swojego Q-metru, to pewnie bym się skusił na ten egzemplarz 
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"