Jeśli chodzi o polaryzację siatek pierwszych. Miałeś rację, ale to mój błąd, taki układ nie ma prawa działać, ponieważ zmiana polaryzacji na jednej lampie prowadzi do zmiany wszystkich w szeregu. Tylko nie za bardzo wiem jak można to zrealizować. Jedyny pomysł jaki mi przychodzi do głowy to zastosowanie kondensatora blokującego przed rezystorem antyparazytowym, oraz węzłem doprowadzającym ujemne napięcie na siatkę. Na logikę przyjąłem że kondensator stosuje się np. na wejściu urządzenia aby nie przepuszczał ewentualnej składowej stałej. Pomyślałem że po prostu może też zatrzymać to napięcie którym polaryzuję siatkę. Dobrze myślę? Poprawiony schemat poniżej:
Jako kolejną rzecz, wziąłem się za punkt pracy EL84. Spojrzałem na kartę katalogową od producenta i postanowiłem na podstawie informacji jakie od was uzyskałem dowiedzieć się skąd te wartości się wzięły.
I tak. W typowych parametrach lampy podaje: napięcie zasilania i siatki ekranującej 250V, przy prądzie anodowym 48mA. Naniosłem te parametry na charakterystykę i narysowałem prostą obciążenia:
Najpierw przyjąłem punkt napięcia anodowego czyli 250V tak jak w nocie. Od punktu narysowałem prostą obciążenia którą z tego co rozumiem mogę narysować dowolnie, tak jak ja chcę, ale pod krzywą mocy admisyjnej. Ja narysowałem ją tak żeby mniej więcej trafić w parametry katalogowe. Na prostej wyznaczam punkt który równa się prądowi spoczynkowemu lampy czyli 48 mA, przyjmuję też że mniej więcej trafiłem tym punktem w -7,3V na siatce sterującej. A więc dalej:
Jako napięcie maksymalne daję 250V przy prądzie 0A minimalnym( Piotrze w innym wątku napisałeś " Ia=0 to punkt przecięcia prostej obciążenia z osią poziomą"). Napięcie minimalne to napięcie w którym prosta obciążenia styka się z napięciem siatki 0V, a więc wychodzi mi jakieś 20V. Przyjmuję też że prąd maksymalny to jakieś 100mA. Tylko teraz tak, jeśli to wszystko co wcześniej napisałem jest poprawne to powinienem obliczyć Ra pojedynczej lampy, która w katalogu przy tych parametrach wynosi 5,2kohm. A więc na podstawie wzoru podanego przez faktusa to Ra=(Ub-Ua)/(Ia-Ib). Podstawiam:
Ra=(250-20)/(0.048-0)= 4792ohm . Skąd ta rozbieżność?
Nachylenie charakterystyki odczytałem z charakterystyki przejściowej i faktycznie wynosi ono jakieś 11,3 mA/V i myślę że to rozumiem
Mam trochę problem z rezystancją wewnętrzną lampy i ze współczynnikiem wzmocnienia. Wiem że obie wartości są od siebie zależne. W danych katalogowych Ri wynosi 40kohm. Jak wyliczyć Ri nie znając Ka, tak jak w tym przypadku i odwrotnie, jak wyliczyć współczynnik wzmocnienia nie znając Ri?
Jeśli ocenilibyście to co napisałem jako poprawnie, to policzyłbym to wszystko dla napięć i prądów takich jakich ja chcę użyć, i wyliczyłbym wtedy parametry lamp pracujących w układzie PP.
Dlaczego Piotrku uważasz że stała polaryzacja siatek jest zła? Jeśli chodzi o lampy napięciowe, to faktycznie chyba zrezygnuję z tego ale dlaczego na lampach mocy tego nie zastosować? Tak sobie myślę że przecież potem można korygować ustawienie prądu spoczynkowego na lampach np. w miarę ich starzenia się. Czy polaryzacją siatki można wyregulować układ gdzie lampy mają ciut inne parametry? Kiedyś w innym wątku gdy zapytałem o polaryzację stałą lamp w przedwzmacniaczu:
"Czy warto robić stałą polaryzację siatek dla lamp przedwzmacniacza? Z tego co widzę to chyba nikt tego nie robi, a ciekawi mnie czy można dzięki temu coś poprawić."
To otrzymałem odpowiedź:
"Można, dla wzmacniaczy klasy B lub AB nawet trzeba, w typowych wzmacniaczach w klasie A lepsza jest polaryzacja automatyczna, bo (pomijając dodatkową komplikację układu) na oporniku katodowym masz ujemne stałoprądowe sprzężenie zwrotne, które ci stabilizuje prąd (czyli punkt pracy) lampy np. przy jej starzeniu, lub pojawieniu się prądu emisyjnego z siatki. Z tego właśnie powodu przy polaryzacji zewnętrznej maksymalną oporność w siatce pierwszej katalogi podają mniejsza dla polaryzacji stałej, a większą dla automatycznej."
dzięki Wam za zaangażowanie
