Testy audiofilskich kabli zasilających

Nic dodać nic ująć

Moderator: gsmok

szaza

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: szaza »

gsmok pisze:To prawda nie wszystko da się zmierzyć metodami technicznymi. Zastanawiająca jest jednak niechęć osób, które opisują swoje "niemierzalne" odczucia psychoakustyczne do zorganizowania ślepych testów. Proponowałem takowe na forach audio i nigdy nikt się nie zgodził aby w nich uczestniczyć.
Niechęć często wiąże się z docinkami osób, nazwałbym ich technicznymi. Niestety i w tej grupie jest wielu, którym wydaje się że wiedzą wszystko. Trzeba być wyważony w osądach bo nasze zmysły są wielką siłą.

Sam czasami robię testy ( ślepe ) i wiem, że psychoakustyka to ciekawa sprawa.

Ps. słuchać też trzeba się nauczyć :)

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3947
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: gsmok »

Miałem na myśli "ślepe" testy grupowe ze statystyczną obróbką wyników. Liczebność grupy powinna zapewnić prawidłową obróbkę wyników - psychoakustyka to przecież nauka.
W przypadku pojedynczych testów/relacji osób, które mają takie a nie inne odczucia nie polemizuję - te odczucia są indywidualną sprawą i nie zamierzam ich podważać. Nie zgadzam się jednak, gdy ktoś swoje indywidualne odczucia traktuje jak akustyczną prawdę, która bezwzględnie ma obowiązywać wszystkich innych słuchaczy.
szaza

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: szaza »

gsmok pisze:Miałem na myśli "ślepe" testy grupowe ze statystyczną obróbką wyników. Liczebność grupy powinna zapewnić prawidłową obróbkę wyników - psychoakustyka to przecież nauka.
W przypadku pojedynczych testów/relacji osób, które mają takie a nie inne odczucia nie polemizuję - te odczucia są indywidualną sprawą i nie zamierzam ich podważać. Nie zgadzam się jednak, gdy ktoś swoje indywidualne odczucia traktuje jak akustyczną prawdę, która bezwzględnie ma obowiązywać wszystkich innych słuchaczy.
Rozumiem, że mówimy o ślepym teście kabli zasilających ? Czy ogólnie o ślepym teście ?

Jest ciężko zrealizować grupowy test gdyż każdy testujący powinien mieć osłuchany grający sprzęt znając jego wady i zalety.
Wszystko jest do zrealizowania lecz jeżeli mówimy o kablach zasilających to ja raczej odpadam :)

Może lepiej protestować lampy ? :)
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3947
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: gsmok »

Doprowadzony do "rozpaczy" proponowałem ślepe testy jakichkolwiek elementów, których określone pozytywne lub negatywne oddziaływanie na wynik oceny jakości zestawu elektroakustycznego był przedstawiany: kable zasilające, kable sygnałowe, kondensatory sprzęgające itd. Niestety nie był odzewu. Jako pomieszczenie odsłuchowe proponowałem studio nagrań w Instytucie Radioelektroniki i Technik Multimedialnych. Dodatkowym "atutem" odsłuchu mógł być pomiar obiektywnych parametrów elementów toru odsłuchowego - w tym pomiar kolumn głośnikowych w komorze bezechowej - nie to nie pomogło. Skąd ta obawa - mogę się tylko domyślać.
szaza

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: szaza »

gsmok pisze:Doprowadzony do "rozpaczy" proponowałem ślepe testy jakichkolwiek elementów, których określone pozytywne lub negatywne oddziaływanie na wynik oceny jakości zestawu elektroakustycznego był przedstawiany: kable zasilające, kable sygnałowe, kondensatory sprzęgające itd. Niestety nie był odzewu. Jako pomieszczenie odsłuchowe proponowałem studio nagrań w Instytucie Radioelektroniki i Technik Multimedialnych. Dodatkowym "atutem" odsłuchu mógł być pomiar obiektywnych parametrów elementów toru odsłuchowego - w tym pomiar kolumn głośnikowych w komorze bezechowej - nie to nie pomogło. Skąd ta obawa - mogę się tylko domyślać.
Smoku może Twoje domysły odnośnie obaw są za daleko idące. Ludzi to po prostu nie interesuje. Udowadnianie na siłę to męczące zajęcie. Dla kogo ta walka ?
Przecież zatwardziali sceptycy ( notabene zazwyczaj posiadający sprzęt o maksymalnie "zamulonej" barwie dźwięku ) i tak nie zmienią zdania. Bez sensu.

Szkoda, że mieszkasz tak daleko, bardzo chętnie protestowałbym z Tobą ( na moim sprzęcie ) np. kable sygnałowe. Myślę, że byłoby bardzo ciekawie.
tuxcnc
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 287
Rejestracja: sob, 11 lutego 2017, 22:24

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: tuxcnc »

Kable sygnałowe albo słychać, bo są tak kiepskie że zniekształcają sygnał, albo ich nie słychać, bo są wystarczająco dobrze zrobione i dla sygnału są przezroczyste.
Zależy to od parametrów, które są mierzalne nawet dość kiepskim sprzętem pomiarowym, nie zależy natomiast od ceny i zawartości srebra i złota.
Powszechne wśród audiofilów są opinie, że lepiej "brzmią" przewody ładne i drogie, co w sumie nie powinno dziwić, bo to są znane mechanizmy psychologiczne.
Ślepe testy są tak niepopularne, bo pozbawiają elementu psychologicznego i nagle się okazuje, że noname obleśny kabelek za dziesięć złotych "brzmi" porównywalnie z pięknym markowym interkonektem za dziesięć tysięcy, a to psuje całą audiofilską zabawę.

Ja to rozumiem, że to samo jedzenie lepiej smakuje w drogiej restauracji niż w barze mlecznym, więc nie dziwi mnie to, że ktoś woli słuchać sprzętu w który włożył kawałek swojego życia i pół miliona złotych.
Natomiast nigdy nie zgodzę się z robieniem pseudonauki z subiektywnych odczuć.

Skoro przy kabelkach jesteśmy, to kiedyś przewody telefoniczne na słupach były robione z ocynkowanego drutu stalowego. Po prostu przy napięciach i prądach tam płynących okazały się być wystarczające, a od miedzi były nie tylko tańsze, ale też dużo wytrzymalsze mechanicznie. Najzwyczajniej przewodność elektryczna okazała się być parametrem mniej istotnym od wytrzymałości na zerwanie.
Podobnie jest z kabelkiem audio, zupełnie inne parametry decydują o jego jakości niż czystość miedzi czy srebra wyrażona pięcioma miejscami po przecinku ...
szaza

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: szaza »

tuxcnc pisze:Kable sygnałowe albo słychać, bo są tak kiepskie że zniekształcają sygnał, albo ich nie słychać, bo są wystarczająco dobrze zrobione i dla sygnału są przezroczyste.
Zależy to od parametrów, które są mierzalne nawet dość kiepskim sprzętem pomiarowym, nie zależy natomiast od ceny i zawartości srebra i złota.
Powszechne wśród audiofilów są opinie, że lepiej "brzmią" przewody ładne i drogie, co w sumie nie powinno dziwić, bo to są znane mechanizmy psychologiczne.
Ślepe testy są tak niepopularne, bo pozbawiają elementu psychologicznego i nagle się okazuje, że noname obleśny kabelek za dziesięć złotych "brzmi" porównywalnie z pięknym markowym interkonektem za dziesięć tysięcy, a to psuje całą audiofilską zabawę.

Ja to rozumiem, że to samo jedzenie lepiej smakuje w drogiej restauracji niż w barze mlecznym, więc nie dziwi mnie to, że ktoś woli słuchać sprzętu w który włożył kawałek swojego życia i pół miliona złotych.
Natomiast nigdy nie zgodzę się z robieniem pseudonauki z subiektywnych odczuć.

Skoro przy kabelkach jesteśmy, to kiedyś przewody telefoniczne na słupach były robione z ocynkowanego drutu stalowego. Po prostu przy napięciach i prądach tam płynących okazały się być wystarczające, a od miedzi były nie tylko tańsze, ale też dużo wytrzymalsze mechanicznie. Najzwyczajniej przewodność elektryczna okazała się być parametrem mniej istotnym od wytrzymałości na zerwanie.
Podobnie jest z kabelkiem audio, zupełnie inne parametry decydują o jego jakości niż czystość miedzi czy srebra wyrażona pięcioma miejscami po przecinku ...
Odezwał się specjalista :)

1. Kabli nie pomierzysz zwykłym sprzętem - do tego celu kupiłem sobie profesjonalny mostek rlc i nie dał rady.
Nigdy nie słyszałem kabli , których nie było słychać :) :) ( interkonekty )

2. Do ślepych testów trzeba stworzyć odpowiednie warunki. Nie rozumiem pozycjonowania dźwięku po cenie ( np. interkonektu ) to niewłaściwe podejście do tematu i jak widać nie jesteś obeznany.

Idąc Twoim tokiem myślenia :

a. przetworniki - głośniki - te których charakter słychać są kiepskiej jakości ?
b. kondensatory słychać różnicę - te nie "przezroczyste" są kiepskiej jakości ?
c. lampy ( np. wejściowe ecc82 ) - te nie "przezroczyste" są kiepskiej jakości ?

Wszystko jest kiepskiej jakości a w takim razie które elementy są "przezroczyste" i czemu nie stosuje się tylko tych ?

ps. podważając mój wpis wypadałoby powiedzieć na czym słuchasz bo może jesteś tym jednym z sprzętowych zamulaczy. Fakt tak nic nie słychać.

Pozdrawiam
tuxcnc
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 287
Rejestracja: sob, 11 lutego 2017, 22:24

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: tuxcnc »

szaza pisze:podważając mój wpis wypadałoby powiedzieć na czym słuchasz bo może jesteś tym jednym z sprzętowych zamulaczy. Fakt tak nic nie słychać.
Nie słucham, nie słyszę i nie dyskutuję ze słuchaczami kabli.
szaza

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: szaza »

tuxcnc pisze:
szaza pisze:podważając mój wpis wypadałoby powiedzieć na czym słuchasz bo może jesteś tym jednym z sprzętowych zamulaczy. Fakt tak nic nie słychać.
Nie słucham, nie słyszę i nie dyskutuję ze słuchaczami kabli.
Jeżeli nie masz pojęcia i nie jesteś chłonny informacji to po co się wypowiadasz i zaczynasz rozmowę ? Tak po prostu aby udowodnić sobie, że nie słyszysz ? Daj spokój.
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3947
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: gsmok »

Spokojnie Panowie :wink:
szaza

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: szaza »

gsmok pisze:Spokojnie Panowie :wink:
Przepraszam ale liczyłem na rozmowę a stwierdzenie typu "nie będę rozmawiał" rozpoczynając rozmowę jest nieładne.
tuxcnc
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 287
Rejestracja: sob, 11 lutego 2017, 22:24

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: tuxcnc »

Ja jestem zupełnie spokojny.
Odbyłem już kilka "dyskusji" ze słuchaczami kabli i efekt był zawsze ten sam - proponowano mi żebym posłuchał.
A ja niczego słuchał nie będę, bo jestem głuchy, wiem czego nie usłyszę i nikt łącznie ze mną samym nie jest w stanie wmówić mi, że jest inaczej.

Natomiast doskonale wiem jaki powinien być wpływ ciężarówki na jakość przewożonego towaru.
Żaden.
Z kablami i sygnałem jest tak samo.
szaza

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: szaza »

tuxcnc pisze:Ja jestem zupełnie spokojny.
Odbyłem już kilka "dyskusji" ze słuchaczami kabli i efekt był zawsze ten sam - proponowano mi żebym posłuchał.
A ja niczego słuchał nie będę, bo jestem głuchy, wiem czego nie usłyszę i nikt łącznie ze mną samym nie jest w stanie wmówić mi, że jest inaczej.

Natomiast doskonale wiem jaki powinien być wpływ ciężarówki na jakość przewożonego towaru.
Żaden.
Z kablami i sygnałem jest tak samo.
1. Błąd , mięso przewożone w ciężarówce chłodni zajedzie dalej niż przewożone pod plandeką . racja ?

2. Ja Cię do niczego nie zmuszam , nie namawiam. Ty swoimi wypowiedziami wykazałeś obojętność więc raczej nie ma sensu abyś się wypowiadał na ten temat. Masz swoje zdanie a reszta Cie nie interesuje.

Szanuję to , Ty uszanuj mnie.
Awatar użytkownika
Paczący kot
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 467
Rejestracja: czw, 13 września 2012, 17:28
Lokalizacja: Wielkie Księstwo Warszawskie

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: Paczący kot »

tuxcnc pisze:
szaza pisze:podważając mój wpis wypadałoby powiedzieć na czym słuchasz bo może jesteś tym jednym z sprzętowych zamulaczy. Fakt tak nic nie słychać.
Nie słucham, nie słyszę i nie dyskutuję ze słuchaczami kabli.
Panowie szlachta, są pewne obiektywne i mierzalne parametry kabli , są też , tak jak w liczbach zespolonych wartości urojone :P
Z pewnością " na słuch " można zauważyć różnicę w postaci przydźwięku pomiędzy tanim chińskim badziewiem , gdzie np. ekran jest symboliczny w postaci czterech drucików (często z zawartością żelaza , magnesy lubią przyciągać chińskie kable ) o średnicy 0,02 mm a kablem posiadającym solidny oplot i dodatkowo warstwę folii Cu . Podobnie przy zbyt dużej impedancji wyjściowej źródła sygnału pojemność kabla zaczyna mieć znaczący wpływ na pasmo przenoszenia , jednak wpływ izolacji z mysich kuciapek czy też sposobu wygrzewania kabla na głębokość sceny jest już wartością urojoną . Co może zmienić 30 cm cudownego kabla , jeżeli przed tym kablem są ścieżki na płytce drukowanej z pospolitej miedzi , elementy z końcówkami też ze zwykłej miedzi polutowane zwykłym lutem itd - można długo wyliczać . Kable zasilające w ścianach wygrzewają się w moim mieszkaniu już kilka lat i jakoś nie zauważyłem wpływu tego procesu na brzmienie słuchanej muzyki , mało tego płyta indukcyjna nie grzeje lepiej , żarówki też nie chcą lepiej świecić . Mało tego , zamiast wygrzewać kable należałoby je chłodzić ciekłym helem by uzyskać nadprzewodnictwo ( szach mat audiofile , który z was ma takie ??? ).
Wpływ filtra przeciwzakłóceniowego natomiast dał się zauważyć .
Co ja pacze ?
szaza

Re: Testy audiofilskich kabli zasilających

Post autor: szaza »

Ale tu nikt o przydźwięku nie mówi :)

Dwa podobne jakościowo produkty ( przewody ) mogą wprowadzać rożne zmiany w dźwięku. Tu jest dopiero jazda , nie ? :)