O co chodzi z tym zasilaczem?

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: O co chodzi z tym zasilaczem?

Post autor: Piotr »

elektrit pisze:Podłączyli by tylko żarzenienie.
Wprawne oko pozna. Brak niebieskiej poświaty, chłodniejsza bańka, nie przejdzie. Poza tym ktoś może zajrzeć i przy podłączonym samym żarzeniu będzie tzw. siara, a tak niby wszystko w porządku :roll:
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: O co chodzi z tym zasilaczem?

Post autor: Romekd »

Czołem.
elektrit pisze:
Romekd pisze: Może autor opracowania chciał w ten sposób całkowicie wyeliminować możliwość tworzenia się nawet niewielkiego lokalnego ujemnego sprzężenia zwrotnego
Przy takim prądzie katodowym taka pojemność? 2V pomiędzy K i g2 w obwodzie V1, trzeba aż tyle? A V3 ma tylko 220uF; choć to i tak na wyrost.
Przesadzone jest głownie napięcie kondensatora. Spokojnie można byłoby użyć element o dopuszczalnym napięciu 6,3 V lub 10 V, choć "zwykłe kondensatory" na takie napięcie często wytwarzane są jako "miniaturki" o stosunkowo wysokim ESR. Co do wartości pojemności, to przy wymogach normy Hi-Fi kondensator ten powinien skutecznie blokować rezystor 530 Ω, a 4,7 μF miałby przy tej częstotliwości reaktancję równą aż 1693 Ω (470 μF miałby 16,9 Ω). Kiedyś w jednej z lampowych konstrukcji zauważyłem, że blokowanie rezystora katodowego lampy E88CC kondensatorami 100 μF różnych firm daje odmienne brzmienia wzmacniacza. W końcu użyłem kondensatora OS-CON o pojemności 680 μF/6 V, który w opinii mojej i kilku moich kolegów zapewniał najlepsze rezultaty... Dzisiaj zastanawiam się czy była to tylko zbiorowa sugestia? :roll:

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: O co chodzi z tym zasilaczem?

Post autor: Romekd »

AZ12 pisze:Indukcyjność pasożytnicza kondensatora wraz z pojemnościami lampy może stworzyć obwód rezonansowy.

To już lepiej zlikwidować rezystor katodowy, a siatkę polaryzować ujemnym napięciem z zasilacza. Tak zresztą postępuje się we wzmacniaczach szerokopasmowych i prądu stałego.
Mnóstwo ludzi coś tam, przepraszam za określenie "bajdurzy" o tej wielkiej indukcyjności kondensatorów o większej pojemności, chyba nie do końca zdając sobie sprawę jaką tak właściwie ta indukcyjność ma wartość...

:arrow: AZ12, spróbujesz zgadnąć, jaką indukcyjność może mieć kondensator 470 μF/35 V, użyty przez autora omawianego tu schematu wzmacniacza? Spróbuj chociaż "strzelić", tak "mniej więcej" ile μH ma kondensator elektrolityczny, widoczny na zdjęciu poniżej:
obwod.jpg
Sądzisz, że ta indukcyjność może stworzyć z pojemnościami lampy i pasożytniczymi pojemnościami układu jakiś rezonans, który byłby istotny we wzmacniaczu m.cz.? Te pojemności mogą mieć np. kilkanaście lub kilkadziesiąt pF, no niech mają nawet 120 pF (jak ceramiczny kondensator, podpięty do elektrolitycznego ze zdjęcia powyżej)...:wink:

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: O co chodzi z tym zasilaczem?

Post autor: Romekd »

Widzę, że raczej nie otrzymam odpowiedzi... :( W takim razie może ktoś inny spróbuje zgadnąć, jaką częstotliwość rezonansową mają obwody LC ze zdjęcia poniżej (częstotliwości obu obwodów rezonansowych różnią się dość znacznie):
LC2.jpg
Pierwszy obwód stanowi kondensator elektrolityczny 470 μF/35 V ze swoją własną indukcyjnością i indukcyjnością dwóch wyprowadzeń, połączony z ceramicznym kondensatorem o pojemności 120 pF, a drugi obwód stanowi pętelka z dwóch skręconych srebrzonych drutów z podłączonym do niej identycznym jak w poprzenikm obwodzie kondensatorem 120 pF.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Brencik_

Re: O co chodzi z tym zasilaczem?

Post autor: Brencik_ »

Pierwszy obwód ma rezonans około kilkuset kHz-kilka MHz, drugi o rząd więcej. Mniej więcej.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: O co chodzi z tym zasilaczem?

Post autor: Romekd »

Brencik_ pisze:Pierwszy obwód ma rezonans około kilkuset kHz-kilka MHz, drugi o rząd więcej. Mniej więcej.
No właśnie... :( Dokładnie taką odpowiedź udziela większość moich znajomych elektroników-amatorów. To, że kondensatory elektrolityczne mają bardzo dużą indukcyjność własną wydaje im się oczywiste i niepodlegające dyskusji... :? W rzeczywistości widoczny na zdjęciu kondensator 470 μF/35 V z kondensatorem 120 pF wykazuje rezonans na częstotliwości 98,181 MHz, a srebrzone druciki z kondensatorem ceramicznym mają rezonans na 92,310 MHz. Oznacza to, że indukcyjność kondensatora elektrolitycznego i jego wyprowadzeń wynosi niecałe 22 nH, a skręcone druciki mają nieco większą indukcyjność, bo prawie 25 nH (dla uproszczenia obliczeń nie uwzględniłem w nich indukcyjności kondensatora ceramicznego). W następnych postach postaram się pokazać, czy duża pojemność kondensatora elektrolitycznego o bardzo niskim ESR może stworzyć obwody rezonansowe z indukcyjnościami przewodów montażowych (lub ścieżek na płytkach PCB) we wzmacniaczach audio.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: O co chodzi z tym zasilaczem?

Post autor: Romekd »

Czołem.
Jakiś czas temu postanowiłem zbadać, czy kondensatory o niskim ESR mogą wraz z indukcyjnościami ścieżek na płytkach PCB, lub indukcyjnością przewodów połączeniowych stworzyć równoległe obwody rezonansowe o w miarę dużej dobroci, które zdestabilizowałyby pracę wzmacniacza lub zauważalnie wpłynęły na jego brzmienie. W tym celu wykonałem trzy cewki. Każdą z nich tworzy drut miedziany o długości 40 cm, zwinięty w okrągłą pętlę, z kilkumilimetrową przerwą między jej końcami. Każdy z przewodów użytych na zwój ma inne pole powierzchni przekroju, przez co każda z jednozwojowych cewek ma inną indukcyjność i rezystancję dla prądu stałego. Parametry cewek są widoczne na zdjęciu poniżej (przy okazji pomiarów zauważyłem, że kupując drut, który w handlu określany jest jako miedziany o przekroju 1,5 mm^2, w rzeczywistości dostajemy drut o przekroju do 1,5 mm^2, czyli np. 1,4 mm^2 - niby to samo, a producent już ma "oszczędności"...):
CEWKI.jpg
Wskaźnikiem jakości kondensatorów i cewek jest ich dobroć "Q" (odwrotność stratności, Q=1/D), która w dużym uproszczeniu (przybliżeniu) jest stosunkiem reaktancji pojemnościowej lub indukcyjnościowej do rezystancji cewki lub szeregowej rezystancji ESR kondensatora, dla danej częstotliwości (dla innej częstotliwości dobroć wyjdzie nam już inna; każda cewka i każdy kondensator, w zależności od typu i indukcyjności/pojemności, ma jedną konkretną częstotliwość, przy której jej/jego dobroć osiąga wartość maksymalną). By wykonać obwód rezonansowy LC o dużej dobroci, potrzebna jest dobrej jakości cewka i dobry kondensator. Znając dobroć cewki i kondensatora dla częstotliwości rezonansowej można obliczyć dobroć obwodu LC, przy czym wylicza się ją podobnie jak wypadkową rezystancję dwóch połączonych równolegle rezystorów, wyciągając odwrotność z sumy odwrotności dobroci C i L, czyli dla QL i QC równych np. 200 otrzymamy obwód rezonansowy o dobroci 100.
Wyliczyłem mocno przybliżoną wartość dobroci (nie uwzględniłem zjawiska naskórkowości, gdy się je uwzględni, dobroć dla wyższych częstotliwości nie wyjdzie już tak dobra, szczególnie cewki wykonanej z miedzianego płaskownika...) pokazanych na zdjęciu cewek. Wygląda ona następująco (rubryki w kolorze zielonym przedstawiają wartości dla kilku częstotliwości leżących w paśmie akustycznym):
QL.png
Stwierdziłem, że dla osiągnięcia zauważalnego rezonansu w zakresie częstotliwości akustycznych będę potrzebował kondensatorów o pojemności ok. 470...500 μF (dla takiej pojemności powinien wystąpić rezonans na częstotliwości kilkunastu kHz). Postanowiłem sprawdzić teoretyczną (mocno przybliżoną) dobroć trzech typów kondensatorów o pojemności ok. 470 μF. Zwykłego JAMICONA serii TK (mającego ESR ok. 120 mΩ), kondensatora RUBICON ZLH (ESR 28mΩ) i pięciu połączonych równolegle kondensatorów polimerowych 100 μF ELITE UPE (łączna pojemność ok. 500 μF i ESR=4,8 mΩ). W rzeczywistości wartości dobroci kondensatorów dla niższych częstotliwości będą dużo gorsze, gdyż ESR kondensatorów szybko rośnie ze spadkiem częstotliwości sygnału podanego na kondensator, np. Rubicon ZLH dla 100 kHz miał ESR=23 mΩ, dla 10 KHz ESR=26,8 mΩ, dla 1 kHz ESR=35 mΩ, a dla 100 Hz ESR=103 mΩ, natomiast ELITE UPE 100 μF dla 100 kHz miał ESR=14 mΩ, dla 10 kHz 23 mΩ, dla 1 kHz 84 mΩ, a dla 100 Hz aż 521 mΩ... Bez uwzględnienia tych zmian kondensatory miałyby następującą dobroć (rubryki w kolorze zielonym przedstawiają wartości dla kilku częstotliwości leżących w paśmie akustycznym):
QC.png
W wolnej chwili przedstawię, co wykazały pomiary wykonanych z tych elementów obwodów rezonansowych...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
ODPOWIEDZ