Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowcach?

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowcach?

Post autor: ^ToM^ »

Od dawna nurtuje mnie pytanie, na które chyba nie łatwo znaleźć jasną odpowiedź. Jednak wiem, że na Triodzie na pewno ktoś będzie wiedział.
Dlaczego w starych układach opartych na tranzystorach PNP - to ważne - powszechnie występują transformatory głośnikowe, między stopniowe (itp, na rdzeniach żelaznych - jakby miniaturowe sieciowe)a w nowych, niemalże identycznych układach ale opartych na tranzystorach krzemowych ich nie ma? Załączyłem przykłady, chodzi oczywiście o trafa po prawej stronie a nie o obwody rezonansowe.
Naturalnie, zdaję sobie sprawę, że chodzi o dopasowanie, ale przecież przy układach na tranzystorach krzemowych też trzeba dopasować a traf się tu nie uświadczy (generalnie).
W tym pdfie także są takie układy zaprezentowane - od strony 37.

Z góry dzięki za wytłumaczenie, może być łopatologiczne :)
Tomek
00336_100304084726_Odbiornik radiowy turystyczny Selga.gif
radio_1397.png
Koliber2_sch.png
Book 1 - Hardware (pg 001-050).pdf
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: gustaw353 »

^ToM^ pisze:Dlaczego w starych układach tranzystorowych powszechnie występują transformatory głośnikowe
Bo german to epoka pośrednia między epoką lampową a krzemową i :
- kłopot z germanowymi triodami o strukturze n-p-n by budować sprawne układy z parami komplementarnymi
- stosowano transformatory z przyzwyczajenia
- łatwiej było zbudować układ bardziej stabilny termicznie
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: ^ToM^ »

gustaw353 pisze: Bo german to epoka pośrednia między epoką lampową a krzemową i :
- kłopot z germanowymi triodami o strukturze n-p-n by budować sprawne układy z parami komplementarnymi
- stosowano transformatory z przyzwyczajenia
- łatwiej było zbudować układ bardziej stabilny termicznie
Być może coś w tym jest co piszesz. Jednak na dole dałem też PDF,a który opisuje układy na tranzystorach krzemowych PNP i one też mają taki mały transformator dopasowujący.

Dla mnie to ma związek z tranzystorami PNP. Przy układach na tranzystorach NPN nie widuje się układów z takimi transformatorkami.

Pozdrawiam!
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5471
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: AZ12 »

Witam

Tranzystory germanowe mają niski współczynnik wzmocnienia prądowego, co przekłada się na niską impedancję wejściową. W celu jej dopasowania stosuje się sprzężenie transformatorowe. Tranzystory stosowane w stopniach mocy charakteryzowały się niskim dopuszczalnym prądem kolektora, więc stosowanie transformatora miało tutaj sens, zwłaszcza w przypadku głośników o małej impedancji.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: Piotr »

Dawniej transformatory nie były aż tak drogie, albo tranzystory nie były tak tanie. W każdym razie transformator nie stanowił wydatku tak jak obecnie.
Do tego nikt nie przejmował się pasmem pozaakustycznym, wagą i rozmiarami urządzenia, a gigantyczne sprzężenie zwrotne nie było jeszcze w modzie.
Przy tych wszystkich czynnikach słaba dostępność komplementarnych par tranzystorów podpowiadała transformator jako naturalne rozwiązanie.
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: ^ToM^ »

Piotr pisze:Dawniej transformatory nie były aż tak drogie, albo tranzystory nie były tak tanie. W każdym razie transformator nie stanowił wydatku tak jak obecnie.
Do tego nikt nie przejmował się pasmem pozaakustycznym, wagą i rozmiarami urządzenia, a gigantyczne sprzężenie zwrotne nie było jeszcze w modzie.
Przy tych wszystkich czynnikach słaba dostępność komplementarnych par tranzystorów podpowiadała transformator jako naturalne rozwiązanie.
No ale co z układami w PDFie? Tam są stosowane tranzystory PNP krzemowe 2SA933 i tam też są te trafka.
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6398
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: cirrostrato »

Piotr wyjaśnił wszystko w temacie, dziś w byle układzie scalonym mcz masz kilkadziesiąt lub więcej tranzystorów a scalak kosztuje kilka zł, kiedyś byle tranzystor to koszt od kilkudziesięciu zł, ok. 1962r kupiłem mój pierwszy tranzystor TG1, kosztował 12zł i był wtedy najtańszy (choć w zasadzie do niczego...) bo już TG2 był znacznie droższy. Kiedyś powszechnie stosowano transformatory międzystopniowe bo też były znacznie tańsze niż dodatkowa lampa w układzie. Kondensatorów strojeniowych dziś też nie uświadczysz w większości odbiorników bo taniej zastosować układ z syntezą PLL.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11307
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: tszczesn »

Tamte tranzystory mocy miały dość niewielką moc, zarówno prądy i napięcia kolektora są dość ograniczone, aby uzyskać maksymalną moc wyjściową przy takim napięciu zasilania jakie było potrzebne do poprawnej pracy reszty układów impedancja obciążenia musi być inna niż miały głośniki, więc do jej dopasowania stosowano transformator. Do tego często stosowaną konfiguracją była końcówka przeciwsobna w klasie B, przy tranzystorach o takiej samej polaryzacji wyjście transformatorowe było najprotsze konstrukcyjnie i najekonomiczniejsze energetycznie
Awatar użytkownika
brys
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1302
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: brys »

^ToM^ pisze:
Piotr pisze:Dawniej transformatory nie były aż tak drogie, albo tranzystory nie były tak tanie. W każdym razie transformator nie stanowił wydatku tak jak obecnie.
Do tego nikt nie przejmował się pasmem pozaakustycznym, wagą i rozmiarami urządzenia, a gigantyczne sprzężenie zwrotne nie było jeszcze w modzie.
Przy tych wszystkich czynnikach słaba dostępność komplementarnych par tranzystorów podpowiadała transformator jako naturalne rozwiązanie.
No ale co z układami w PDFie? Tam są stosowane tranzystory PNP krzemowe 2SA933 i tam też są te trafka.
Ale się uczepiłeś tego PNP. Schematy z twojego pdf to generatory w których transformator, a właściwie jego dzielone uzwojenie pierwotne, jest elementem sprzężenia zwrotnego. Wtórne przy okazji dopasuje obciążenie do możliwości tranzystora. Równie dobrze mógłbyś poodwracać elementy polaryzowane, wstawić tranzystor NPN i też by działało.
Awatar użytkownika
^ToM^
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 877
Rejestracja: sob, 3 stycznia 2009, 22:41
Lokalizacja: Śląsk od zawsze:)

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: ^ToM^ »

brys pisze: Ale się uczepiłeś tego PNP. Schematy z twojego pdf to generatory w których transformator, a właściwie jego dzielone uzwojenie pierwotne, jest elementem sprzężenia zwrotnego. Wtórne przy okazji dopasuje obciążenie do możliwości tranzystora. Równie dobrze mógłbyś poodwracać elementy polaryzowane, wstawić tranzystor NPN i też by działało.
Tam czepiam, dałem tylko przykład, przecież generator można zrobić bez użycia transformatora (co znacznie upraszcza konstrukcję) a sprzężenie zwrotne i dopasowanie uzyskać w inny sposób. Są dziesiątki rozwiązań układowych na tranzystorach PNP (NPN także), gdzie wykonano generator bez użycia transformatorka. Z pewnych powodów, zapewne technologicznych, w onych czasach, w kraju produkowano głównie (o ile nie wyłącznie) tranzystory PNP.

O ile wyjaśnienie, że łatwiej zrobić transformator niż tranzystor w realiach PRL można zaakceptować, o tyle na zachodzie też stosowano takie rozwiązania, mimo iż onych czasach mieli zarówno dostęp do tranzystory NPN i PNP, o wiele lepszej jakości niż nasze krajowe.
Wspomnę na marginesie, że posiadam w swoich zbiorach Tektronixa 2901 z 1968 roku wykonany na układach scalonych w technologii RTL (http://www.eevblog.com/forum/reviews/te ... nspection/), co potwierdza że już w tych czasach były dobrej jakości tranzystory krzemowe z polaryzacją n i p.

W każdym razie dziękuję wszystkim za wyjaśnienia. Z tego wynika, że nie ma jednego powodu stosowania tych trafek, ale kilka czynników, od ekonomicznych do technologicznych.

Pozdrawiam!
Kreślę się z głębokim poważaniem
Best regards/Mit freundlichen Gruessen/Salutations/mejores saludos
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5471
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: AZ12 »

Witam

Wprowadzenie elementu półprzewodnikowego do produkcji było dość kosztowne. Polski przemysł elektroniczny był dość mocno zacofany, więc mnożenie typów tranzystorów germanowych nie miało sensu ekonomicznego, zwłaszcza że miały być szybko wycofane z produkcji.
Ratujmy stare tranzystory!
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: Vic384 »

Czesc
^ToM^, mam gdzies kilka ukladow z rodziny RTL i DTL, probowalem sie nimi "bawic" na podstawie amerykanskiej ksiazki podobnej do "Nowoczesnych zabawek" i nic dobrego z tego nie wychodzilo. Wzmocnienie pojedynczych, wewnetrznych, tranzystorow nie przekraczalo 10x. Dodac do tego rezystory czy diody wejsciowe i "chlup i mokro". Do logiki dobre, do audio nie. Wracam do meritum. Narysoj, prosze, koncowke do radia tranzystorowego aby byla tania, miala duza sprawnosc i zastosuj tranzystory o pradzie maksymalnym 150mA. Jeszcze jedno, gro malych odbiornikow mialo zasilanie z baterii 9V i glosnik 4 czy 6 om. Przynajmniej te, ktore "wpadly " w moje rece. Nastepna sprawa to taka, ze transformator, w tym czasie, byl tanszy od tranzystora, a oporniki nie kosztowaly 1 cent za 10 sztuk. Elektrolity tez mialy swoja cene, duuuzo wyzsza jak obecnie. Sumujac to wszystko......
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
brys
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1302
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: brys »

^ToM^ pisze: Tam czepiam, dałem tylko przykład, przecież generator można zrobić bez użycia transformatora (co znacznie upraszcza konstrukcję) a sprzężenie zwrotne i dopasowanie uzyskać w inny sposób. Są dziesiątki rozwiązań układowych na tranzystorach PNP (NPN także), gdzie wykonano generator bez użycia transformatorka.
To już trzeba pytać autora tej książki, dlaczego zrobił to tak, a nie inaczej.
^ToM^ pisze: o tyle na zachodzie też stosowano takie rozwiązania, mimo iż onych czasach mieli zarówno dostęp do tranzystory NPN i PNP, o wiele lepszej jakości niż nasze krajowe.
Nigdy nie ma tak że po pojawieniu się nowej technologii stara natychmiast jest porzucana. Stara może mieć swoje zalety. Może być to cena, albo łatwość uzyskania pewnych parametrów. Zobacz, że na początku lat 60' wprowadzono do produkcji compatrony, a wydawać by się mogło że w erze początków techniki TTL nie ma szans na nowe modele lamp elektronowych. W 2060 roku ktoś zada pewnie pytanie "dlaczego w 2016 jeszcze się uzywało elementów przetykanych, jak były już dostępne powszechnie SMD, a technologia pozwalała bez problemu używać BGA na płytkach wielowarstwowych?". Cóż, my w 2016 dobrze rozumiemy dlaczego :wink:
^ToM^ pisze: Wspomnę na marginesie, że posiadam w swoich zbiorach Tektronixa 2901 z 1968 roku wykonany na układach scalonych w technologii RTL (http://www.eevblog.com/forum/reviews/te ... nspection/), co potwierdza że już w tych czasach były dobrej jakości tranzystory krzemowe z polaryzacją n i p.
Ładny sprzęt.
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: Vic384 »

Czesc
Ostatnia sprawa: transformator pozwala na sterowanie tranzystorow wyjsciowych "od zatkanie do nasycenia", co przeklada sie na wieksza moc I sprawnosc, przy danym zasilaniu - napieciu.
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5471
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Z serii nie ma głupich pytań -Po co trafo przy germanowc

Post autor: AZ12 »

Witam ponownie

Transformatory sterujące tranzystory mocy były stosowane także w starszej generacji przetwornicach impulsowych. Są nadal stosowane jeśli wymagana jest separacja galwaniczna obwodu mocy i sterującego np: w zasilaczach komputerowych.
brys pisze:W 2060 roku ktoś zada pewnie pytanie "dlaczego w 2016 jeszcze się uzywało elementów przetykanych, jak były już dostępne powszechnie SMD, a technologia pozwalała bez problemu używać BGA na płytkach wielowarstwowych?". Cóż, my w 2016 dobrze rozumiemy dlaczego :wink:
Choćby dlatego że niedasie wyprodukować elementów półprzewodnikowych dużej mocy w technologii montażu powierzchniowego ze względu na ograniczoną moc strat. Przy prądach rzędu 100 i więcej amperów to nawet i zwykły montaż THT wymięka. Technologia ta narodziła się w Japonii w końcu lat 70.
Ratujmy stare tranzystory!